Mikołaju pamiętaj, książka to zawsze dobry prezent!

Mikołaju pamiętaj, książka to zawsze dobry prezent!

Drodzy Mikołaje i Drogie Mikołajki, chyba nie muszę Was przekonywać, że książka to dobry prezent. Niby kilka kartek, a jednak jest nie do przecenienia. Uwrażliwia, rozwija wyobraźnię, zabiera w podróż pełną przygód i emocji. To prezent z klasą, sto razy lepszy od kolejnej plastikowej zabawki. Można też powiedzieć, że jest eko, przynajmniej w porównaniu ze wspomnianym plastikiem. Dobrze jednak wiemy, że są książki i KSIĄŻKI, są pozycje, do których wracamy po sto razy, a są takie, które z ledwością przeczytamy raz. W księgarniach uśmiechają się do nas tysiące okładek, więc wybór nie jest łatwy. Dlatego specjalnie dla Was zrobiłam przegląd biblioteczki mojej córki i wybrałam te pozycje, które nam przypadły do gustu, które kochamy, do których wracamy i które gorąco Wam polecamy! Trochę tego jest, dlatego nie będę się rozwodzić nad każdą książką. Tym razem stawiam na zdjęcia i prosty przekaz. To zaczynamy!


"Muminków" Tove Jansson chyba nikomu nie muszę przedstawiać? Kochamy tę bajkę i okazuje się, że również dzisiaj może się podobać. Aurelka jest zafascynowana tą magiczną opowieścią, chociaż przyznaje, że jest trochę straszna. W zeszłym roku dostała w prezencie zestaw ośmiu bajek i nadal jest nimi zachwycona. Niestety tamta "Wielka kolekcja" jest już niedostępna, ale z pewnością znajdziecie inne ciekawe wydania. Jest w czym wybierać! Myślę, że z "Muminków" ucieszą się dzieci w różnym wieku. 


Mikołaju pamiętaj, książka to zawsze dobry prezent!

Natomiast Misi pewnie jeszcze nie znacie, przynajmniej większość z Was. Myślę jednak, że warto to zmienić. Misia to rezolutna dziewczynka, która rozumie mowę zwierząt, o czym wie tylko jej dziadek. Misia prowadzi klinikę w domku na drzewie, pomaga małym przyjaciołom. Ma wspaniałego asystenta, psa Popika, i przeżywa mnóstwo ciekawych przygód. Każdą z tych pozycji przeczytaliśmy wielokrotnie, Aurelka kocha doktor Misię i Popika. Wspomniała też, że Mikołaj mógłby przynieść jej kolejną część przygód tej sympatycznej bohaterki... Wydawnictwo Zielona Sowa to gwarancja pięknego wydania, o czym chyba nie muszę Wam mówić. Opowieść adresowana jest do czterolatków i starszych dzieci. Na koniec dodam tylko, że autorką tych przeuroczych opowieści jest Aniela Cholewińska-Szkolik. Pani Anielo, świetna robota!

Tu kupicie pierwszą część przygód Misi:


Mikołaju pamiętaj, książka to zawsze dobry prezent!

Wystarczy spojrzeć na kolejny stosik, żeby dowiedzieć się, że w naszym domu mieszka wielka fanka Kici Koci. Do tego pewnie pamiętacie, że pierwsza książka, jaką Aurelka wypożyczyła z biblioteki, też była  z tej serii... Wcale mnie to nie dziwi. To sympatyczne kociątko oswaja dzieci ze zwykłymi i niezwykłymi zagadnieniami. Pokazuje, jak zachować się w pewnych sytuacjach, zupełnie nowych dla niej i jej czytelników. Naszą ulubioną pozycją jest  "Kicia Kocia gotuje", ale polecamy oczywiście wszystkie. Kupujcie w dużych ilościach. Autorką tej serii jest Anita Głowińska. 

Kilka z tytułów z naszego stosiku:
- "Kicia Kocia majsterkuje",
- "Kicia Kocia jest chora",
- "Kicia Kocia ma braciszka Niuniusia",
- "Kicia Kocia w pociągu",
- "Kicia Kocia. To moje!",
- "Kicia Kocia nie może zasnąć",
- "Kicia Kocia. Witaminowe przyjęcie"...

Dla każdego coś miłego. Tytułów jest mnóstwo, tak jak zagadnień, które interesują dzieci. 

Naszą ulubioną pozycję możecie upolować poniżej, inne tytuły pewnie też tam znajdziecie:


Na wierzchu stosiku z Kicią Kocią zaplątała się książka "Basia i Franek i zasypianie", więc płynnie przechodzimy do kolejnego zdjęcia. 


Mikołaju pamiętaj, książka to zawsze dobry prezent!

"Basia i Franek" to seria autorstwa Zofii Staneckiej i Marianny Oklejak skierowana do maluchów, ale znajdzie się też coś dla starszych dzieci. "Basia i gotowanie" to właśnie taka propozycja. Basia ma dwóch braci i razem potrafią najprostszą czynność zamienić z prawdziwą przygodę. Oj, dzieje się, dzieje... W Aurelki biblioteczce znajdziecie też "Basię i bałagan". Myślę, że czas pomyśleć o powiększeniu tej kolekcji!

"Basię i gotowanie" znajdziecie tu:

O Elmerze już Wam kiedyś opowiadałam, więc nie będę się powtarzała. Odsyłam Was do recenzji "Elmera. Najlepsze przygody". Elmera nie da się nie kochać! Oczywiście na tej jednej książce nie kończą się przygody słonia w kratkę. Rozejrzyjcie się, a znajdziecie ich całkiem sporo.


Na zdjęciu znalazła się też "Martynka i 40 kuchcików" w tłumaczeniu Wandy Chotomskiej. Jak widzicie, lubimy pozycje o gotowaniu... O jedzeniu zresztą też. To kolejna zabawna, ale wartościowa książka, ładnie wydana i zachęcająca do lektury. Lubimy Martynkę i nadziwić się nie mogę, że nasza kolekcja się jeszcze nie powiększyła... Widziałam, że w naszej bibliotece jest mnóstwo książek z tej serii, więc z pewnością po nie sięgniemy. 

Naszej książeczki pewnie nie znajdziecie już w księgarniach, ale może skusicie się  na przykład na "Zaczynam czytać z Martynką. Ulubione opowieści"?


Mikołaju pamiętaj, książka to zawsze dobry prezent!

Chyba większość dzieci przechodzi przez okres fascynacji świnką Pepą i Psim Patrolem. Aurelka już rzadziej sięga po te pozycje, ale przez bardzo długi czas czytaliśmy je niemal na okrągło... Do obrzydzenia, ale oczywiście tylko dla rodziców. Dzieci są pod tym względem niezmordowane. 

"Psi Patrol. Pieski i leśna misja" to książeczka oraz płyta z bajkami:


A tu znajdziecie "Świnkę Peppę":

Mikołaju pamiętaj, książka to zawsze dobry prezent!

Kolejny stosik to pozycje w większości zrecenzowane i przede wszystkim moja najukochańsza "Pchła Szachrajka" Jana Brzechwy w rewelacyjnej szacie graficznej. Odsyłam do linków, tam znajdziecie zdjęcia tych pozycji i linki, gdzie można je kupić:
Z dostępnością tych książeczek bywa różnie, ale warto się za nimi rozejrzeć. 


Te książki pewnie pamiętacie, przynajmniej część z nich. O nich mogliście już przeczytać na blogu, więc odsyłam Was do moich opinii. Klikajcie na tytuły, bo dowiedzieć się więcej o tych bajkach. Są to raczej książeczki dla dzieci w wieku szkolnym, uważam, że dla przedszkolaków mogą być za trudne. "Wodnik" Karola Gmyrka to nie tylko ciekawa historia, ale też duża dawka informacji o mitologii słowiańskiej.  

Warto kupić pełną uroku, chociaż bardzo niepozorną książeczkę Agaty Fąs. "O dziewczynce bez daru" to bardzo pouczająca lektura z pięknymi ilustracjami.  

Możecie też zabrać Waszą pociechę z podróż z Nelą, odkrywać z nią ciekawe miejsca, przeżywać wspaniałe przygody. W naszej biblioteczce znajduje się tytuł "Nela i skarby Karaibów", ale polecamy całą serię "Nela mała reporterka". Może kupując te książki, obudzicie w dziecku naturę podróżnika? 

"Abecadle Pierdziołki" pisałam kilka dni temu. To trochę niegrzeczna lektura, która ma wielu zwolenników i wielu przeciwników. Po której Ty jesteś stronie? 

Na koniec zostawiłam trzy książki Weroniki Kurosz.  "Moje lato z Szablozębnym""Faro ze Słonecznej Zatoki" oraz "Skarby leśnych braci" to opowieści pełne przygód, przy których ani dzieci, ani rodzice nie powinni się nudzić. 

Mikołaju pamiętaj, książka to zawsze dobry prezent!

Kolejne tytuły też pewnie kojarzycie. "Psierociniec" Agaty Widzowskiej i jego kolejne części: "W poszukiwaniu straconego węchu" i "Niepiesek" to świetna zabawa, ale też lekcje wrażliwości. Z sympatycznymi pieskami nie będziecie się nudzić. 

Prawdziwą perełką jest "Jacek i Agatka" Wandy Chotomskiej. Te opowieści znają dobrze nasi rodzice, my niekoniecznie, ale warto to zmienić i poznać dwójkę przesympatycznych bohaterów i ich zwariowane przygody, psoty, wierszyki... 

Bardzo pouczająca jest seria o króliku Franku Mart Krzemińskiej.  Ten mały bohater staje oko w oko z pewnymi zupełnie nowymi dla niego problemami i próbuje się z nimi zmierzyć. Czy mu się to uda? Przeczytajcie książki "Królik Franek i tajemnica dobrej zabawy"„Królik Franek i problem krótkiego ogonka”„Królik Franek i prawda o zaginionym telefonie” oraz „Królik Franek i historia nieśmiałego misia”. Wiem, że jeszcze inne tytuły ukazały się w tej serii, więc z pewnością znajdziecie tu coś dla swoich przedszkolaków, bo do tej właśnie grupy adresowane są te książeczki. 

Dla starszych dzieci, które mają w sobie żyłkę detektywa, idealnym prezentem będą książki z serii "Agata na tropie". W biblioteczce Aurelki znalazły się dwie opowieści z tej serii: "Miecz króla Szkocji" oraz "Kradzież nad Niagarą", ale zachęcam Was do poszukania też innych części. 

Mikołaju pamiętaj, książka to zawsze dobry prezent!

Na tym nie kończą się propozycje dla detektywów - amatorów. Komisarz Gordon wraz ze swoją dzielną asystentką Paddy mają już za sobą kilka śledztw, ale my dotychczas przeczytaliśmy tylko "Pierwszą sprawę" Ulfa Nilssona. Ten duet próbował rozwiązać zagadkę zaginionych orzechów. Czy mu się to udało? My już to wiemy, Was zachęcamy do sprawdzenia. Mam nadzieję, że wraz z Aurelką uda nam się przyjrzeć kolejnym śledztwom tego bardzo oryginalnego teamu - ropucha i myszy. 


O "Hektorze" Steve'a Barnesa pisałam Wam bardzo dawno temu, ale od tamtego czasu nie zmieniłam zdania na jego temat. Przygody tego zebropotama zachwycają mnie, Aurelkę zresztą też, cały czas. Piękne wydanie, do tego bardzo fajna cena - czegóż chcieć więcej? Koniecznie zajrzyjcie do recenzji!

Klasyka to moim zdaniem zawsze dobry pomysł. Baśnie Hansa Christiana Andersena wypada znać, super mieć je też w swojej biblioteczce. My mamy piękne wydanie "Królowej Śniegu" od Wydawnictwa M. Podejrzewam, że ciężko będzie Wam znaleźć tę dokładnie pozycję, ale myślę, że znajdziecie inne, równie ciekawe wydania. Powodzenia w poszukiwaniach!

Z kolejną pozycją też mogą być małe problemy, ale wiem, że przynajmniej w jednej księgarni internetowej jest jeszcze jej papierowe wydanie. "Bajki dla Marysi i Alicji" Tomasza Sakiewicza to piękna książka z dużą ilością oryginalnych historii. Piękny prezent za małe pieniądze. 

Na zdjęciu znajduje się jeszcze jedna pozycja. Można ją śmiało nazwać dziełem sztuki. Mowa o "Zgubie Michałka" Julii Hartwig. Jest to klasyka w pięknym wydaniu, i można ją kupić bardzo okazyjnie. Koniecznie rozejrzyjcie się za tą pozycją!


Mikołaju pamiętaj, książka to zawsze dobry prezent!

Do pana Pikulika mam sentyment, chociażby ze względu na nazwisko. Jednak nie jest to jedyny powód, dlaczego polecam Wam te książeczki. To gwarancja dobrej zabawy i dużej dawki śmiechu. Zresztą przeczytajcie recenzję "Pana Pikulika i nieporozumienia w zoo" Kevina Waldrona. "Pandamonium w zoo pana Pikulika" to równie fascynująca lektura!


"Mały króliczek ma wolne" Heidi D'hamers i Guntera Segersa oraz "Mały króliczek jedzie pod namiot" to książeczki dla przedszkolaków. Przykuwają uwagę pięknymi ilustracjami i ciekawymi historyjkami. Łatwe, miłe i ładne.

"Czy wróbelek doleci do Afryki i inne wierszyki" Pawła Mazura i Magdaleny Pagińskiej to świetne rymowanki, które czyta się szybko i bardzo przyjemnie. Obrazki są dosyć minimalistyczne, ale tekst wpada w ucho, a do tego jest zabawny. 

Mikołaju pamiętaj, książka to zawsze dobry prezent!


Kolejna porcja książek, to tytuły, o których już Wam pisałam. Mamy tu kolejną dawkę kryminałów dla nieco starszych dzieci, a właściwie młodzieży, tym razem autorstwa Jørna Liera Horsta"Zagadka dna morskiego" i „Zagadka hien cmentarnych” mogą sprawić, że w nasze dziecko zamieni się w prawdziwego pożeracza kryminałów... 

Kolejna propozycja ma pomóc dzieciom w trudnych życiowych sytuacjach, przygotować na nie i podpowiedzieć, jak powinny się zachować w obliczu problemów. Moje opinie znajdziecie we wcześniejszych wpisach: "Dręczyciel w klasie""Dobre i złe sekrety". Autorką tych książek jest Elżbieta Zubrzycka.

Co jeszcze mamy na tym zdjęciu? Marty Kisiel chyba nikomu nie muszę przedstawiać? Uwielbiam jej poczucie humoru i poplątane historie, którymi nas raczy. Jako fanka "Dożywocia" nie mogłam sobie odmówić lektury „Małego Licha i tajemnicy Niebożątka”, które mocno wiąże się z serią dla dorosłych i gwarantuje młodzieży równie wspaniałe przeżycia. Niedawno ukazała się druga część tej serii i niebawem pojawi się jej recenzja, ale już dzisiaj mogę Wam ją polecić! 


Mikołaju pamiętaj, książka to zawsze dobry prezent!

W zestawieniu nie mogło zabraknąć książki o wspaniałym psie ratowniku. "Był sobie szczeniak. Ellie" to lektura wywołująca mnóstwo emocji, od śmiechu po łzy. Ciepła opowieść, która ogrzeje każde serce. 



Zbliżamy się do końca zestawienia, ale bynajmniej nie oznacza to, że sięgamy po coraz gorsze powieści. Harry'ego Pottera chyba nikomu nie trzeba reklamować. Jeśli tylko znacie jakieś dziecko, które jeszcze nie czytało tej serii, to z pewnością zakup pierwszej części, kilku pierwszych albo całego pakietu, to będzie strzał w dziesiątkę. Aurelka oczywiście jeszcze nie czytała tej serii - wszystko przed nią!

"Harry Potter i kamień filozoficzny":

Cały pakiet:
I na tym miało się skończyć to zestawienie, ale przed chwilką moje dziecko przyniosło jeszcze jedną książkę i powiedziało, że bardzo ją lubi i muszę o niej napisać. Cóż zrobić, trzeba się dostosować. Pozycja ma odpowiedni tytuł, cudowne ilustracje i ciekawą treść. W środku znajdziecie "Kota w butach", "Złotowłosą i trzy niedźwiadki", "Trzy małe świnki" i "Czerwonego kapturka". Mowa o "Ulubionych bajkach"!



Mikołaju pamiętaj, książka to zawsze dobry prezent!
Nie wiem, czy ktokolwiek dotrwał do tego miejsca. Jeśli tak, to należy się tej osobie medal. Post wyszedł przydługawy, ale jest tyle ciekawych książek dla najmłodszych, że trudno się zdecydować na kilka. Kończy się to górą książek... Mam jednak nadzieję, że coś spośród mnogości tytułów uda Wam się wybrać i że idealnie traficie w gust dzieciaków.  Książka to piękny prezent! Najlepszy! 

Komentarze

  1. Zgadzam się, książka to najlepszy prezent ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam dostawać książki na prezent, ale niestety, w tym roku zapowiedziano mi, żebym się ich nie spodziewała. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Ile propozycji. Jest w czym wybierać. Podoba mi się taki zbiorczy wpis.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że przynajmniej kilku osobom pomogłam. :)

      Usuń
  4. Popieram! Dla małego i dużego!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ile propozycji! Gdy byłam dzieckiem uwielbiałam takie prezenty. Teraz raczej sama wolę dokonywać wyboru :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też wolę sama wybierać, ale tak sobie myślę, że przez to bardzo ograniczam sobie pole widzenia. Czasami zostajemy obdarowani książkami, na które sami nie zwrócilibyśmy uwagi, a one okazują się świetne, zmieniają nas i kształtują na nowo nasz gust literacki.

      Usuń
  6. Książki to zawsze super prezent :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Też uważam, że książki to świetny prezent - o ile wiemy, że dana osoba, czy mała osóbka nie nie cierpi czytać :D. Wtedy jeśli koniecznie chcemy spróbować przekonać, to jedynie jako dodatek ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, zmuszanie nic nie daje, najlepiej dawać przykład i zachęcać. :)

      Usuń
  8. Książki to zawsze super prezent :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty