Sir Steve Stevenson "Agata na tropie. Kradzież nad Niagarą"

Sir Steve Stevenson "Kradzież nad Niagarą"

Zapewne spora część z Was orientuje się, że bardzo lubię kryminały, ale nie było tak od zawsze. Kiedyś byłam nawet przekonana, że zupełnie nie jest to gatunek dla mnie. Zapierałam się dosyć mocno zanim sięgnęłam po pierwszy kryminał i gdyby nie determinacja mojej kuzynki pewnie moja przygoda z tym gatunkiem zaczęłaby się dużo później. Skąd te moje obawy? Nie mam pojęcia. Może to zwykły strach przed nieznanym, mylne wyobrażenie o tym, co znajdę w tego typu książce i jak to odbiorę. Pewnie sytuacja wyglądałaby zupełnie inaczej, gdyby już w dzieciństwie w mojej bibliotece znalazły się kryminały. Oczywiście lekkie, łatwe i przyjemne, najlepiej adresowane do dzieciaków. Niestety tak się nie stało. Być może nie było wtedy takich pozycji, a może tylko nikt mi ich nie podsunął. Sama zamierzam mojej córce podtykać pod nos książki reprezentujące różne gatunki, żeby nie miała tak mylnego jak ja przekonania o swoich upodobaniach. Na szczęście dzisiaj jest w czym wybierać. Niedawno natknęłam się na serię kryminałów dla najmłodszych czytelników, która zatytułowana jest "Agata na tropie". Jedna z części – "Kradzież nad Niagarą" już trafiła do biblioteczki Aurelki, chociaż córcia pewnie sięgnie po nią za ładnych parę lat. Póki co ja ją przeczytałam i mogę się z Wami podzielić odczuciami po tej lekturze.

Larry jest studentem prestiżowej uczelni detektywistycznej Eye International, jednak chłopak nie przejawia zbytnio talentu w tym kierunku, a może po prostu nie lubi się przemęczać... Za to jego kuzynka Agata, która marzy, by zostać autorką kryminałów, świetnie radzi sobie w roli detektywa. Właśnie dlatego chłopak chętnie zabiera ją ze sobą na akcje. Tym razem młodzież w towarzystwie kamerdynera – pana Kenta i kota Watsona wyrusza do Kanady, gdzie w hotelu nad wodospadem Niagara okradziona została znana śpiewaczka operowa - Helga Hoffman. Zginęła jej z hotelowego sejfu ogromnie kosztowna biżuteria. Kobiecie bardzo zależy na dyskrecji, dlatego nie zawiadamia policji o przestępstwie, ale decyduje się skorzystać z usług Eye International. Na miejscu do tego zgranego zespołu dołączy jeszcze Scarlett, daleka kuzynka Larrego i Agaty.

Oczywiście jak łatwo zgadnąć fabuła tego kryminału nie jest bardzo skomplikowana. Została ona dostosowana do umiejętności dzieci. Zgodnie z informacją, którą znalazłam na okładce, mogę Wam powiedzieć, że książka jest adresowana do dzieci w wieku siedmiu lat i więcej. Jest to historia odpowiednia dla początkującego małego detektywa. Nie jest ona zbyt skomplikowana, ale rozwiązanie nie jest też oczywiste.

Nasi mali bohaterowie, jak przystało na książkę adresowaną do dzieci, mają bardzo ciekawe życie, dużą swobodę i niebywałe umiejętności. Myślę, że po przeczytaniu "Agaty na tropie. Kradzież nad Niagarą" niejeden maluch zamarzy o byciu detektywem, a jeśli nie, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że stanie się już na zawsze amatorem dobrych kryminałów.

Jednak lektura tej książeczki to nie tylko rozrywka, młodzi czytelnicy znajdą tu też sporo ciekawostek na różne tematy, dzięki którym poszerzą swoją wiedzę o świecie. "Agata na tropie. Kradzież nad Niagarą" uczy również dedukcji, umiejętności łączenia faktów i wyciągania z nich właściwych wniosków. Warto podglądać przy pracy sympatyczną i bardzo inteligentną Agatę oraz spędzić czas w jej i jej przyjaciół towarzystwie.

Książka została uzupełniona sporą ilością ilustracji, które z pewnością umilą lekturę, a na ostatniej stronie powieści znalazło się miejsce na wytypowanie nazwisk podejrzanych. Myślę, że jest to bardzo ciekawy pomysł.

Sama jestem bardzo ciekawa, jak ten kryminał za kilka lat odbierze moja córcia. Mam nadzieję, że dobrze, bo mam też dla niej inną część tej serii. O niej również niebawem Wam opowiem.

Moja ocena: 7/10

Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję Wydawnictwu Wilga i portalowi Sztukater.


Sir Steve Stevensen, Agata na tropie. Kradzież nad Niagarą, Wilga, 2015,
ISBN: 978-83-280-1373-5,
Str. 142.

Książka bierze udział w wyzwaniach: "Kryminalnym wyzwaniu" "Klucznik" oraz "Przeczytam tyle, ile mam wzrostu" (1,3 cm, razem 55,2 cm).

Agata na tropie: Kradzież nad Niagarą [Sir Steve Stevenson]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

Komentarze

  1. Rozrywka i nauka w jednym to najlepsze połączenie według mnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Sama kiedyś uważałam, że kryminały to w ogóle nie mój gatunek, a teraz mogę czytać jeden za drugim :) Takie książeczki dla młodszych czytelników z wątkiem kryminalnym to świetna sprawa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To w sumie wspaniale, że gust nam się zmienia. Dzięki temu zakosztujemy więcej gatunków. :)

      Usuń
  3. Ja akurat na odwrót mam - w dzieciństwie nawet takie lekkie wątki kryminałopodobne lubiłam, a teraz - odstraszają mnie zupełnie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gust się zmienia. Jednym tak, a innym zupełnie inaczej. :)

      Usuń
  4. Ja czytałam typowo dziewczyńskie książki, a teraz na starość mi się odmieniło. Pamiętam świetną serię detektywistyczną Nancy Drew, która była wydawana od początku lat 30. Z tego co się orientuję, to ta seria nie była tłumaczona u nas, mimo olbrzymiej popularności za granicą. "Agata na tropie" może się spodobać moim chłopakom, którzy też będą musieli do tych książek jeszcze podrosnąć, ale już teraz mają zadatki na małych dektywów, więc warto mieć w zanadrzu takie tytuły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na starość? Do tego czasu pewnie jeszcze nie raz się nam odmieni. :) Nie słyszałam o serii Nancy Drew. Może w końcu ktoś ją przetłumaczy...

      Usuń
  5. Nawet się nie spodziewałam, że ta książka tak ciekawie się zapowiada... Może kiedyś

    Zapraszam do siebie,
    http://to-read-or-not-to-read.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  6. Także kiedyś za kryminałami nie przepadałam. Wolałam horrory, teraz jest odwrotnie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Będąc młodsza, uwielbiałam kryminały, pochłaniałam takie książki dla dzieci i młodzieży, ale teraz rzadko, naprawdę rzadko...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też dotychczas niezbyt często, ale odkąd mam dziecko, to się zmienia. :)

      Usuń
  8. Ja mam podobne doświadczenia. Długo dojrzewałam do kryminałów:) No i wpadłam;)
    Książka, którą polecasz zapowiada się interesująco! Korciu, wszystkiego dobrego z okazji nadchodzących Świąt Wielkanocnych:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo! Tobie również życzę słonka na te Święta, za oknem i oczywiście w sercu. :)

      Usuń
  9. Super pomysł: najpierw ty czytasz, kiedyś przeczyta córka i będziecie mogły porozmawiać, wymienić się spostrzeżeniami. :) Aż szkoda, że mój tata nie lubi czytać, chętnie bym przeprowadziła taką dyskusję o jakiejś książce, niekoniecznie kryminalnej (tata chyba woli obyczajówki, jego ulubione filmy to historie o weselach, pannach młodych itp. ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ciekawe, że mężczyzna lubi takie właśnie filmy. Mój mąż kręci nosem przy weselnych scenach. :)

      Usuń
    2. Tata po prostu uwielbia wesela - całe życie zajmuje się ich organizacją i filmowaniem. :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty