Elżbieta Zubrzycka "Dręczyciel w klasie"
O serii "Bezpieczne dziecko. Jak się bronić przed przemocą w szkole" mówiłam już przy okazji innej książki, a mianowicie "Dobre i złe sekrety" tej samej autorki. Napisałam, że tego typu literatura edukacyjno-psychologiczna dla dzieci jest bardzo potrzebna, a Wy zgodnie mi przytaknęliście. Dzisiaj mam okazję podzielić się z Wami moimi refleksjami na temat kolejnej pozycji z tego cyklu – "Dręczyciel w klasie".
Chyba każdy z nas ma z dzieciństwa obraz jakiegoś prześladowcy i jakiejś ofiary. Możemy się cieszyć, jeśli nie byliśmy ani jednym, ani drugim. Jednak większość dzieci, chociaż bezpośrednio nie uczestniczy w tym procederze, to bardzo często jest świadkiem dręczenia. Jest to więc temat ważny, ale też niezbyt łatwy. Jak zabrała się do niego autorka?
Pani Elżbieta Zubrzycka stara się przede wszystkim odpowiedzieć na takie pytania:
Co to jest dręczenie? Jak wygląda dręczenie psychiczne, a jak fizyczne? Jakie jest podłoże tego problemu? Autorka osobno zwraca się do osoby dręczonej, świadków takich sytuacji, ale też do dręczyciela. Dla każdego z nich ma dobre rady, jak postępować w przyszłości, by nie stać się ofiarą lub by odzyskać szacunek kolegów. Chociaż takie rzeczy dzieją się od dawna, to w zasadzie niewiele jest robione, by temu zapobiec. Dzieci milczą, nauczyciele i wychowawcy nie widzą problemów albo nie chcą ich dostrzegać. Niestety to nie koniec, bo dręczenie nie dotyczy tylko sytuacji między dziećmi, często to dorośli znęcają się nad dziećmi i nie da się ukryć, że jest to znacznie trudniejszy problem.
Na końcu książki autorka umieszcza garść informacji dla rodziców, wychowawców i nauczycieli. Naświetla ogólnie przepisy dotyczące tego tematu i to, jak faktycznie wygląda sytuacja w przedszkolu i szkole, i co można zrobić, by zaradzić temu problemowi.
Książka ta jest skierowana głównie do dzieci, więc wymusiło to na autorce prosty język, taki który jest zrozumiały dla najmłodszych czytelników. Do tego oczywiście nie mogło zabraknąć ilustracji pana Andrzeja Fonfara, dzięki którym z pewnością dzieci dużo chętniej będą przeglądać tę pozycję. "Dręczyciel w klasie" został wydany na kredowym papierze, a poszczególne strony są przejrzyste i dopracowane graficznie.
Czy warto sięgnąć po tę pozycję? Myślę, że nie ma co do tego wątpliwości. Jest to książka, którą warto mieć, chociaż w moim odczucie nieco gorsza od już przeze mnie wspomnianych "Dobrych i złych sekretów". Sądzę, że jest ona napisana trochę trudniejszym językiem, ale nie jest to przeszkoda nie do przeskoczenia. W końcu "Dręczyciela w klasie" powinniśmy czytać wspólnie z dziećmi, odpowiadać na ich wszelkie pytania, rozwiewać pojawiające się wątpliwości, a po tej lekturze rozmawiać, rozmawiać i jeszcze raz rozmawiać. Myślę, że dzięki temu możemy się wiele dowiedzieć o tym, co się dzieje w otoczeniu naszego dziecka.
Moja ocena: 6/10
Za książkę dziękuję Gdańskiemu Wydawnictwu Psychologicznemu i portalowi Sztukater.
Elżbieta Zubrzycka, Dręczyciel w klasie. Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, 2014,
ISBN: 978-83-60577-92-9,
Str. 48.
Kiedy byłam młodsza, uwielbiałam takie książeczki :) Nawet teraz chętnie bym sięgnęła!
OdpowiedzUsuńWarto zajrzeć. :)
UsuńTytuł mnie trochę zdziwił, ale widzę, że to książka z wymiarem edukacyjnym. Będę polecać.
OdpowiedzUsuńTo super. :)
UsuńWalor edukacyjny tej serii jest godny uwagi, ale chyba nie kupiłabym tej książki dziecku. Nie dlatego, że coś jest w niej nie tak - wręcz przeciwnie - rzeczywiście jest ona ciekawa, ale ginie w natłoku innych książek dla maluchów.
OdpowiedzUsuńTo prawda, że obecnie jest mnóstwo takich książek i bardzo mnie cieszy, że jest w czym wybierać.
UsuńWydaje mi się, że w szkole podstawowej i nie tylko coraz częściej zauważa się takie zjawisko dręczycielstwa. Straszne, ale prawdziwe.
OdpowiedzUsuńNiestety. Dlatego warto o tym czytać i rozmawiać.
UsuńZjawisko coraz bardziej widoczne, więc... nie da się ukryć że i książka potrzebna...
OdpowiedzUsuńDokładnie. :)
UsuńWidzę, że ostatnio na rynku coraz więcej pojawia się pozycji próbujących przybliżyć i, mniej lub bardziej udanie, wytłumaczyć najmłodszemu czytelnikowi pewne zagadnienia, które mogą go bezpośrednio dotyczyć. I bardzo dobrze:)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą. :)
UsuńFaktycznie, zawsze w szkolnej klasie znajdzie się co najmniej taki jeden ananas, który dręczy słabszych... :/
OdpowiedzUsuńNiestety i pewnie szybko się to nie zmieni, o ile w ogóle.
UsuńWarta uwagi, szczególnie dziecięcej :)
OdpowiedzUsuńZgadza się.
UsuńTo prawda.. ważny temat, pamiętam takich furiatów, którzy dręczyli psychicznie innych kiedy byłam dawno temu w gimnazjum ;/
OdpowiedzUsuńNiestety ja też...
UsuńMi się taka książka raczej nie przyda :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś? ;)
UsuńMam mieszane uczucia, co do tej książki (chociaż jej nie czytałam), ale tylko i wyłącznie z powodu tego, że jakoś nie pociągają mnie poradniki (może po prostu nie umiem z nich korzystać?).
OdpowiedzUsuńPani Zubrzycka jest psychologiem, więc pozostaje mieć nadzieję, że temat omawia profesjonalnie i ci, którym tego potrzeba mogą skorzystać z fachowej porady, co niewątpliwie jest cenne.
Kiedyś też nie lubiłam poradników, ale od jakiegoś czasu patrzę na nie zupełnie inaczej. Może to kwestia tego, że jak w każdej dziedzinie, tak i tutaj mamy lepsze i gorsze pozycje. Być może ostatnio trafiam na te lepsza i dlatego łatwiej było mi się do nich przekonać.
UsuńCenię sobie Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne za tego typu tytuły. Warto wykorzystywać takie książki zarówno na lekcjach, jak i w domu - nawet, gdy się wydaje, że naszych dzieci on nie dotyczy. Zawsze można sprowokować jakąś ciekawą rozmowę.
OdpowiedzUsuńTeż tak sobie pomyślałam, że wiele dzięki takiej lekturze możemy się dowiedzieć o otoczeniu naszych pociech i ich samych.
UsuńKsiążka dotyka trudnej, ale ważnej tematyki. Myślę, że każdy w pośredni lub bezpośredni sposób spotkał się z poruszanym problemem.
OdpowiedzUsuńNiestety też tak uważam.
UsuńŚwietny pomysł na książkę. Szczerze mówiąc, przeraża mnie to, do czego zdolne mogą być dzieciaki i jak bardzo są w stanie utrudniać życie sobie nawzajem.
OdpowiedzUsuńDzieciaki potrafią być bardzo brutalne. Niestety często czerpią wzorce od dorosłych...
UsuńNiestety, ale nie mam komu polecić tej książki... bo ja raczej nie przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńWitaj Korciu:)))) Proponujesz dziś znów świetną pozycję, tematyka bardzo na czasie. Z chęcią sięgnę po tę książkę! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wywoła ona bardzo ciekawą dyskusję. Gorąco pozdrawiam:)
Usuń