Sir Steve Stevenson "Agata na tropie. Miecz króla Szkocji"
Jakiś czas temu zaczęłam kompletować biblioteczkę mojej córci. Zasilają ją pozycje, które są na jej obecnym poziomie, ale też takie, do których zajrzy dopiero za kilka lat. Muszę przyznać, że jest to dla mnie prawdziwa zabawa. Dzięki temu mam możliwość odkrywania literatury dziecięcej na nowo, uświadamiam sobie, jak skromna w dzieciństwie była moja biblioteczka. Ani trochę nie kwestionuje wartości moich lektur z najmłodszych lat, uważam, że były wspaniałe i darzę je ogromnym sentymentem, jednak gdy oglądam to, co oferują obecnie wydawnictwa, to trochę jednak zazdroszczę współczesnym dzieciakom... Ale ten temat pozostawię na osobny post, który powinien pojawić się niebawem. Teraz powróćmy do sedna sprawy, czyli mojej ostatniej lektury – "Miecza króla Szkocji". Jest to jedna z części serii kryminałów dla najmłodszych czytelników "Agata na tropie" autorstwa Sir Steve'a Stevensona.
Agata wraz z Larrym mają w planach wycieczkę balonem z dziadkiem Godfreyem, który jest bardzo słynnym konstruktorem balonów. Wcześnie rano, zanim wyruszą w podróż, Larry chce jeszcze załatwić jedną sprawę. Umówił się z koleżanką z dzieciństwa, Aileen, która od zawsze się w nim podkochiwała. Aby zniechęcić dziewczynę do dalszych amorów, ubiera się dosyć niechlujnie, czego szybko bardzo żałuje, bo okazuje się, że jego koleżanka wyrosła na piękną dziewczynę... Teraz już wcale nie chce jej zniechęcić do siebie, wręcz przeciwnie – chce jej zaimponować. W tym celu pokazuje jej swój wypasiony sprzęt – EyeNet, który jednak jakoś szczególnie nie zachwyca dziewczyny. Jest to telefon nowej generacji, za pomocą którego z Larrym kontaktuje się jego szkoła i właśnie w trakcie tego spotkania, chłopak odbiera wiadomość z bardzo ważnym i pilnym zadaniem. Larry jest uczniem prestiżowej uczelni dla detektywów Eye, niestety niezbyt pilnym. Wie, że bez pomocy kuzynki Agaty może nie sprostać temu zadaniu, dlatego pospiesznie żegna się z Aileen i wraca do domu.
Wystarczy jedno spojrzenie Agaty na kuzyna, żeby dziewczyna domyśliła się, że mają misję. Niestety zaplanowana wycieczka musi poczekać, najpierw muszą rozwiązać zagadkę. Agata chce w przyszłości zostać autorką kryminałów i już teraz skrupulatnie się do tego przygotowuje. Zbiera wszelkie informacje, które być może kiedyś jej się przydadzą. Pomaganie Larry'emu też z pewnością może jej pomóc w przyszłej karierze.
Agent LF14, czyli Larry, musi udać się do zamku Dunnottar Aberdeen, w którym to doszło do kradzieży cennego eksponatu – miecza króla Szkocji. Musi wykryć rabusia i znaleźć ten wartościowy przedmiot. Larry natychmiast wyrusza na miejsce zdarzenia. Towarzyszą mu: Agata, kamerdyner - pan Kent, dziadek Godfrey i kot Watson. Podróż odbywają balonem...
To już moje drugie spotkanie z Agatą i Larrym i oba oceniam bardzo dobrze. Mamy tu bardzo ciekawą historię kryminalną, której poziom został dostosowany do możliwości dzieciaków. Nie jest to więc niesamowicie zawiła historia, wyśledzenie złodzieja nie wymaga nie wiadomo jak skomplikowanych zabiegów myślowych, chociaż dla dziesięciolatka z pewnością rozwiązanie zagadki wcale nie będzie oczywiste.
Nasi bohaterowie są bardzo charakterystyczni i jednocześnie zabawni. Larry jest leniwym uczniem prestiżowej uczelni, który nie został z niej wyrzucony chyba tylko dzięki temu, że zawsze może liczyć na pomoc Agaty. Jego kuzynka chociaż jest dwa lata młodsza od chłopaka, jest zdecydowanie bardziej dojrzała i ma większy talent do rozwiązywanie zagadek kryminalnych. Na szczęście Agata jest też dziewczyną bardzo chętną do pomocy. Pan Kent kiedyś był bokserem, czego można się domyślić, patrząc na jego posturę. Teraz za to świetnie sprawdza się w roli kamerdynera. Jest też dziadek – światowej sławy konstruktor balonów, który chętnie pomaga w najnowszym zadaniu...
Całość napisana jest w bardzo ciekawy sposób, przystępny, ale też dosyć pouczający. Przy okazji tej przygody mamy okazję dowiedzieć się kilku ciekawych rzeczy, chociażby czym jest kilt i kim byli Piktowie. Obok tekstu mamy czarno-białe ilustracje, które są świetnym uzupełnieniem tej historii, a na końcu książki znajdziecie prawdziwą gratkę dla młodych detektywów – jest to miejsce na notatki detektywa, portret pamięciowy przestępcy i listę podejrzanych. Niby drobiazg, ale moim zdaniem jest to ciekawy dodatek.
"Miecz króla Szkocji" to książka, którą polecam wszystkim dzieciakom, a w szczególności tym, które uwielbiają wszelkiego rodzaju zagadki. Najprawdopodobniej ta niewielka książeczka sprawi, że zakochają się w kryminałach i wraz z upływem lat będą sięgać po coraz bardziej skomplikowane historie, ale jest duża szansa, że to właśnie tę opowieść będą darzyć szczególnym sentymentem. W końcu często tak właśnie bywa z książkami, które poznajemy w dzieciństwie, tymi, które zrobią na nas tak duże wrażenie, że nigdy o nich nie zapomnimy i nawet w dorosłym życiu chętnie wracamy do nich myślami.
Gorąco polecam!
Moja ocena: 7/10
Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję Wydawnictwu Wilga i Portalowi Sztukater.pl
Sir Steve Stevensen, Agata na tropie. Miecz króla Szkocji, Wilga, 2015,
ISBN: 978-83-280-1372-8,
Książka bierze udział w wyzwaniach: "Kryminalnym wyzwaniu" , "Klucznik" oraz "Przeczytam tyle, ile mam wzrostu" (1,3 cm, razem 117,5 cm).
Od razu mi się przypomniało jak z zapartym tchem i wypiekami na policzkach śledziłam przygody Pana Samochodzika albo tropiłam afery, którymi w swoich książkach raczył dzieciaki Bahdaj (albo Mrówczyński, albo Fiedler, albo Centkiewiczowie czy niezapomniana Chmielewska i jej Tereska z Okrętką :))) Fajnie, że ktoś nadal pamięta o tym, iż "dziecko też człowiek" i lubi sobie poczytać o pasjonujących historiach.
OdpowiedzUsuńJa także zbierałam przez lata książki dla moich dzieci, do których z czasem powoli dorastały. Myślę, że to świetny pomysł.
Tereska z Okrętką były świetne, chociaż poznałam je już w dorosłym wieku. :) Ta historia jest dla młodszych dzieciaków, ale te nieco starsze chyba też dadzą się wciągnąć. Przypomniałaś wielu ciekawych autorów. Aż się łezka w oku kręci. ;)
UsuńCiekawa historia kryminalna bardzo mnie zachęca. Może kupię na prezent chrześnicy mojego narzeczonego.
OdpowiedzUsuńMyślę, że dziewczynka będzie zachwycona. :)
UsuńSama lubię sięgać po kryminały, a co do tej wspaniałej książki to niestety jak na razie nie mam nawet komu jej sprezentować :)
OdpowiedzUsuńZa jakiś czas z pewnością się to zmieni. :)
UsuńCześć!
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do LBA na swoim blogu! http://ksiazka-od-kuchni.blogspot.com/2015/07/liebster-blog-award.html
Pozdrawiam :)
Dziękuję. :)
UsuńNie znam tego cyklu dla młodszych dzieci,albo o nim słyszałam,a wyleciało mi z głowy ... ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że jest on stosunkowo nowy, więc nic dziwnego, że go nie znasz. Sama dowiedziałam się o nim niedawno.
UsuńHah! Zazdroszczę córce takiej książkowej biblioteczki, ale będzie mieć kolekcję za kilka lat! Poza tym powyższa lektura jak widzę nie tylko dzieci, ale i mnie też by zainteresowała :))
OdpowiedzUsuńCałkiem możliwe, że i Tobie by się spodobała. Mnie ta lektura sprawiła sporo przyjemności.
Usuń