Augusta Docher „Rozdroża”
Nie będę ukrywała, że jestem fanką Augusty Docher, jeszcze się nie zawiodłam na jej twórczości. Każdy kolejny tytuł biorę w ciemno, jednak tym razem miałam pewne obawy, czy książka mi się spodoba. Autorka wzięła na tapet „Dziwne losy Jane Eyre” Charlotte Brontë i na ich podstawie stworzyła swoje dzieło. Cóż, takie dekonstrukcje wymagają dużej odwagi, jak widać autorce jej nie brakuje. Efekt może być wspaniały, ale równie dobrze może okazać się wielką katastrofą. Jak jest w wypadku „Rozdroży”? Czy warto sięgnąć po tę powieść?
Jane Eye stara się o pracę opiekunki. Nic jej nie trzyma w Nowym Jorku, wręcz przeciwnie, dziewczyna chce uciec jak najdalej od tego miejsca i przeszłości. Rozmowa jest dosyć oryginalna, rekruterka zdaje się być zupełnie nieprzygotowana do jej przeprowadzenia, zadaje dziwne, często krępujące pytania, przez co sama siebie wpędza w kłopotliwą sytuację.
Jane, czekając na decyzję, pakuje walizki. Wcale nie ma pewności, że jej kandydatura zostanie przyjęta, jednak bardzo na to liczy. Przegląda inne oferty, ale nie znajduje drugiej tak ciekawej. Na szczęście w końcu dostaje wiadomość, że dostała tę pracę.
Dziewczyna trafia do rezydencji Thornfield i zderza się z zupełnie nową dla niej rzeczywistością. Jej pracodawca należy do arystokracji, ponad wszystko ceni sobie dyskrecję, a córkę traktuje bardzo chłodno, do tego praktycznie nie spędza z nią czasu. Wszystko tu jest drogie i bardzo ekskluzywne, to dla Jane zupełnie nowy świat. Również konwenanse wydają jej się sztuczne i dziwne. Między nią a panem domu jest sporo napięcia, które bynajmniej z czasem nie znika... Ale przeradza się w coś innego.
„Rozdroża” to oczywiście romans. Jak już wcześniej zaznaczyłam, powstał on na motywach powieści „Dziwne losy Jane Eyre”, której nie miałam jeszcze okazji czytać. Dlatego nie będę tu porównywała jednej książki do drugiej, ani oskarżała autorki o profanację. Zresztą nawet jeśli znałabym pierwowzór, raczej nie posunęłabym się do tego drugiego, bo lubię wszelkie eksperymenty literackie i uważam takie dekonstrukcje jak ta za coś ciekawego, może trochę zabawnego, ale z pewnością wartego uwagi.
Książkę czyta się bardzo szybko, lekko i przyjemnie, ale to mnie ani trochę nie dziwi, bo Augusta Docher potrafi pisać i ma styl, który mi bardzo odpowiada. Jej opowieści są niewymuszone, zabierają czytelnika w literacką podróż, pozwalają zapomnieć o tym, co jest tu i teraz. Również w przypadku „Rozdroży” tak właśnie jest. Nie jest to wymagająca lektura, ale taka, przy której odpoczniemy, zrelaksujemy się i będziemy się dobrze bawić. Ja bardzo lubię takie książki i chętnie po nie sięgam, oczywiście nie zawsze i nie tylko, bo lubię różne gatunki literackie, różną tematykę i zarówno mniej jak i bardziej wymagające lektury. W mojej biblioteczce jest różnorodność, bo takie są moje upodobania.
Główni bohaterowie są barwni. Jane Eye ma za sobą trudną przeszłość, jest dobrą dziewczyną, ale nie można jej odmówić temperamentu i tupetu. Sir Edward Fairfax Rochester skrywa wiele tajemnic, jest pewny siebie, zimny i stanowczy. Dba o to, by jego córka miała świetną opiekę, ale sam zupełnie nie poświęca jej uwagi. Nie informuje dziecka o kolejnych swoich wyjazdach, o tym, że nie będzie go przez tydzień czy nawet miesiąc. Jane Eye nie potrafi przejść obok tego obojętnie... Co ciekawe, żadne z nich nie może się pochwalić olśniewającą urodą. To duet brzyduli i goryla, bardzo bogatego goryla...
„Rozdroża” to z pewnością lektura warta uwagi, ciekawa, zabawna, barwna i poruszająca. Czyta się ją wyśmienicie i bardzo szybko. Łatwo dać się porwać tej historii. Czy jest ona profanacją? Cóż, ocenę pozostawię tym, którzy czytali pierwowzór. Sama z pewnością po niego sięgnę właśnie pod wpływem książki Augusty Docher. Jestem bardzo ciekawa „Dziwnych losy Jane Eyre” i w najbliższym czasie z pewnością je przeczytam. Jestem
też zainteresowana kolejnymi powieściami, które ukażą się w cyklu „Z klas(yk)ą w łóżku” - będę śledzić nowości czytelnicze.
Moja ocena: 8/10
Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję Wydawnictwu Helion.
Augusta Docher, Rozdroża, Wydawnictwo Helion, 2019,
ISBN: 978-83-283-5856-0,
Str. 376.
Jestem bardzo ciekawa ujęcia tego tematu. Ogólnie to ciekawy pomysł na książkę.
OdpowiedzUsuńJa jestem ciekawa, czy książka trafiłaby w Twój gust. :)
UsuńCiekawe temat, poruszająca historia, więc kiedy będę miała ochotę na książkę z tego gatunku, na pewno sięgnę po ten tytuł. 😊
OdpowiedzUsuńMyślę, że się nie zawiedziesz. :) Gorąco polecam i życzę wielu pozytywnych wrażeń!
UsuńPoruszająca historia. Z chęcią sięgnę po te książkę ☺️
OdpowiedzUsuńPozdrawiam 😀
www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com
Gorąco polecam! I również pozdrawiam!
UsuńNie mam nic przeciwko 'profanacji' jeżeli jest dobra ;) Chętnie przeczytam i się przekonam :)
OdpowiedzUsuńTo świetnie! Lubię eksperymenty literackie. :)
UsuńBędę musiała poszukać tej książki, lubię połaczenie tych cech. (ciekawa, zabawna, barwna i poruszająca.)
OdpowiedzUsuńKoniecznie poszukaj. Życzę ciekawej, zabawnej, barwnej i poruszającej lektury! ;)
UsuńZapisuję tytuł :)
OdpowiedzUsuńSuper! Przyjemnego czytania!
UsuńOo skoro nawiązuje do klasyki to z przyjemnością po nią sięgnę
OdpowiedzUsuńJestem niezmiernie ciekawa Twoich wrażeń. :)
UsuńZaciekawiłaś mnie, zapisuję sobie ten tytuł :)
OdpowiedzUsuńTaki był plan. :)
UsuńMnie niestety nie pociąga ten temat więc odpuszczę
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
https://subjektiv-buch.blogspot.com/
Cóż, nic na siłę. :) Podejrzewam, że i tak masz duże zapasy książkowe?
UsuńCzytałam i mnie Jane strasznie irytowała. Owszem, książkę czyta się lekko, ale nie mogłam znieść charakteru głównej bohaterki.
OdpowiedzUsuńNa mnie nie działała aż tak negatywnie, ale rozumiem, że Ciebie mogła zirytować. :)
Usuń