Zdobycze książkowe i nie tylko

Dawno nie było stosików. Ostatni prezentowałam pod koniec sierpnia, a mamy już przecież styczeń. Muszę się Wam przyznać, że w tym okresie byłam bardzo oszczędna i nie wydałam zbyt dużo pieniędzy na książki, co nie oznacza, że moja biblioteczka nie wzbogaciła się o nowe okazy.

Pierwszy stosik to egzemplarze recenzenckie, które otrzymałam od portalu Sztukater.pl. Część z tych tytułów została już zrecenzowana, więc zainteresowanych odsyłam do linków: Andrea Camilleri "Obietnica komisarza Montalbano", Nicolas Bouvier "Oswajanie świata", Rhys Bowen "Śmierć detektywa" i Antoni Kopff "Wyskrobki".

Kolejny zestaw to również egzemplarze recenzenckie. Tytuły te otrzymałam od Wydawnictwa M, Wydawnictwa Bernardinum, Wydawnictwa Pozańskiego oraz pana Ireneusza Gębskiego i pani Patrycji Gryciuk, za co serdecznie im dziękuję. Jeżeli komuś umknęła recenzja tych książek, to zachęcam do nadrobienia zaległości: Bohdan Urbankowski "Ścieżka nad drogami. Fraktale", Patrycja Gryciuk "Plan", Tadeusz Biedzki "Zabawka Boga", Jakub Mielnik "Kronika końca świata", Teresa Oleś-Owczarkowa "Mrówki w płonącym ognisku", Ireneusz Gębski "W cieniu Sheratona", Ireneusz Gębski "Moja żmija".

Ten stosik zawiera głównie zdobycze konkursowe. Dopisało mi szczęście w dwóch konkursach u Książkówki i jednym u eyesOFsoul. "Kronikę ptaka nakręcacza" Haruki Murakami nabyłam w Biedronce za 10 zł. Brakuje tu jeszcze jednej książki, która jest też zakupem własnym, i którą akurat pożyczyłam kuzynce, a mowa o "Policji" Jo Nesbø. Tylko te dwa tytuły kupiłam w ostatnim czasie, więc przy moim książkowym zakupoholizmie jest to prawdziwy sukces. Jednak to nie koniec stosików...

To jest pierwsza część książkowych prezentów świątecznych. Pod koniec listopada była świetna promocja w Znaku, więc podesłałam link mojemu Mikołajowi, który jak widać wywiązał się z zadania śpiewająco, a przy okazji zaoszczędził dużo pieniędzy. Wtedy wystarczyło zrobić zakupy za 200 zł, by skorzystać z rabatu 100 zł i zapłacić za wybrane tytuły nieco ponad 100 zł. Do tego trzeba dodać, że już wcześniej te książki były trochę przecenione, więc mój Mikołaj kupił za 100 zł zestaw o wartości w sumie 300 zł. Nieźle, prawda? Wam też udało się wtedy coś ciekawego upolować?

Ostatni już stosik to również prezenty gwiazdkowe, bo inni Mikołajowie też wiedzą, że książka to idealny prezent dla mnie. Wszystkie wyglądają bardzo kusząco, aż trudno się zdecydować od czego zacząć. Może coś doradzicie?

Na koniec chciałabym się jeszcze pochwalić dwiema pięknymi zakładkami. Pierwszą dostałam w prezencie mikołajkowym, drugą - świątecznym. Obie są piękne i całkiem możliwe, że staną się początkiem większej kolekcji.