Witajcie w roku 2018!
Muszę przyznać, że rok 2017 szybko minął. Mam wrażenie, że niedawno żegnaliśmy rok 2016, a trochę czasu już od tamtego dnia upłynęło. Na początku poprzedniego roku wcale nie życzyłam sobie, żebym przeczytała więcej książek niż w 2016 roku, bo z góry wiedziałam, że nie jest to zbyt realne. Czasu na blogowanie i czytanie niestety ciągle mi ubywa, ale nie poddaję się i nadal jestem z Wami. Z pewnością rzadziej zaglądam na Wasze blogi, ale na szczęście Wy nadal gościcie u mnie - wielkie dzięki!
Bardzo dziękuję Wam za wspólnie spędzony rok 2017, za Wasze miłe słowa, wsparcie i uwagę. Na rok 2018 życzę Wam samych ciekawych lektur, ale też czasu, by po nie sięgnąć, spokoju i szczęścia! Zdrowia, wielu powodów do uśmiechu każdego dnia i umiejętności cieszenia się z drobiazgów! Niech się spełnią wszystkie Wasze marzenia! Dziękuję też wszystkim Wydawnictwom, Księgarniom i Autorom, którzy zaufali mi w poprzednim roku!
W 2017 roku przeczytałam i zrecenzowałam sześćdziesiąt osiem książek i jedną kolorowankę. Oprócz tego przeczytałam wiele książek mojej trzylatki, ale tych nie udało mi się jeszcze zrecenzować.W tym miejscu muszę wspomnieć o pozycjach, które najbardziej mnie zachwyciły.
Oto książki najlepiej ocenione w 2017 roku (ułożone w takiej kolejności, jak były czytane):
Oczywiście na tym lista świetnych książek się nie kończy - jeśli chcecie poznać wszystkie przeczytane przeze mnie w poprzednim roku tytuły, to zajrzyjcie do zakładki 2017. W ubiegłym roku opublikowałam dziewięćdziesiąt siedem postów (jest lepiej niż w 2016 roku!) i zostałam ambasadorką książki „Najlepszy powód, by żyć” Augusty Docher .
Najpopularniejszym postem poprzedniego roku była recenzja książki "(Nie)grzeczni" Małgorzaty Bajko i Moniki Janiszewskiej, a najczęściej odwiedzanym wpisem od początku istnienia bloga jest recenzja rewelacyjnego poradnika „Jak nie umrzeć przedwcześnie. Co jeść, aby dłużej cieszyć się zdrowiem”.
W 2017 roku przeczytałam i zrecenzowałam sześćdziesiąt osiem książek i jedną kolorowankę. Oprócz tego przeczytałam wiele książek mojej trzylatki, ale tych nie udało mi się jeszcze zrecenzować.W tym miejscu muszę wspomnieć o pozycjach, które najbardziej mnie zachwyciły.
Oto książki najlepiej ocenione w 2017 roku (ułożone w takiej kolejności, jak były czytane):
- W. Bruce Cameron „Był sobie pies”,
- Amy Harmon „Making faces”,
- Jo Nesbø „Pragnienie”,
- Cristina Campos „Cytrynowy chleb z ziarnkami maku”,
- David McKee „Elmer. Najlepsze przygody”,
- William Peter Blatty „Egzorcysta”,
- Sophie Manolas „Superfood czyli jak leczyć się jedzeniem”.
Oczywiście na tym lista świetnych książek się nie kończy - jeśli chcecie poznać wszystkie przeczytane przeze mnie w poprzednim roku tytuły, to zajrzyjcie do zakładki 2017. W ubiegłym roku opublikowałam dziewięćdziesiąt siedem postów (jest lepiej niż w 2016 roku!) i zostałam ambasadorką książki „Najlepszy powód, by żyć” Augusty Docher .
Najpopularniejszym postem poprzedniego roku była recenzja książki "(Nie)grzeczni" Małgorzaty Bajko i Moniki Janiszewskiej, a najczęściej odwiedzanym wpisem od początku istnienia bloga jest recenzja rewelacyjnego poradnika „Jak nie umrzeć przedwcześnie. Co jeść, aby dłużej cieszyć się zdrowiem”.
Na Blogerze obserwują Korci mnie czytanie... 332 osoby, na Google+ - 857, na Facebooku lubią profil bloga 848 użytkownicy, a na Twitterze obserwuje mnie 308 osób. Niedawno przekroczyliśmy pułap 450 tysięcy wyświetleń. Cieszą mnie te liczby, ale najbardziej Wasza tu obecność!
Za to nie najlepiej ma się kwestia wyzwań czytelniczych. Sama najaktywniej uczestniczyłam w wyzwaniu "Czytamy nowości 2017" na blogu Monweg. Przeczytałam w poprzednim roku aż pięćdziesiąt dwie nowości, co jednak jest wynikiem dosyć przeciętnym, gdy spojrzymy na rezultaty pozostałych uczestników zabawy.
W moim autorskim wyzwaniu "Czytam zekranizowane książki" osiągnęłam kiepski wynik - bo tylko siedem tytułów. W zabawie wzięły udział cztery osoby, przy czym najlepiej wypadła Badylarka Domatorka z trzynastoma tytułami - gratuluję świetnego wyniku! Wszystkim dziękuję za dobrą zabawę i jestem niezmiernie ciekawa, czy chcecie kontynuować to wyzwanie? Koniecznie dajcie znać!
Zastanawiam się nad uczestnictwem w innych wyzwaniach, ale sama jeszcze nie wiem, czy się na coś zdecyduję. W poprzednich latach kilkakrotnie już się tak zdarzało, że gdy dałam się wciągnąć w jakąś zabawę, to organizatorzy z niej rezygnowali, zazwyczaj tłumacząc się brakiem czasu. Doskonale ich rozumiem i bynajmniej nie neguję, tylko nie mam w tym roku zapału do takich rzeczy. A Wy planujecie uczestnictwo w jakichś wyzwaniach? Które polecacie? Zobaczymy, czy na nic się nie skuszę...
Zastanawiam się nad rozszerzeniem tematyki bloga. Być może niebawem pojawią się na nim też recenzje gier planszowych. Sporo ostatnio gramy w gry dla dzieci i w te dla dorosłych, więc jeśli znajdę czas, to chętnie podzielę się z Wami moimi uwagami. Interesuje Was ta tematyka?
Jaki był Wasz 2017 rok i jakie macie plany na bieżący rok? Planujecie przeczytać jakąś konkretną liczbę książek?
Udany rok, jak widzę ☺ ja biorę udział w wyzwaniu Grunt to okładka u Sylwii oraz w Pod hasłem u ejotka. I miniczelendz, bo zmusza do czytania zaległości. Wszystkiego dobrego w 2018 roku😅
OdpowiedzUsuńDziękuję! Wyzwania kuszące. :)
UsuńWszystkiego najlepszego w Nowym Roku.
OdpowiedzUsuńUważam, że bardzo dobrze sobie poradziłaś z moim wyzwaniem, zatem zapraszam do dalszej "zabawy".
Dziękuję. Niestety tym razem pasuję - mam problem ze znalezieniem czasu na czytanie. Trzylatka, dużo pracy i budowa domu... Może w przyszłym roku coś się zmieni.
UsuńŚwietne wyniki, gratuluję.:)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńZaczytanego 2018 roku! Życzę spełnienia wszystkich planów.
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńWszystkiego dobrego w Nowym Roku i oby był jeszcze bardziej zaczytany niż 2017:)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńNajlepszego i zaczytanego na ten 2018!
OdpowiedzUsuńPierwsze miejsce w rankingu książek - zasłużone!
Kolejność wyróżnionych książek jest zgodna z kolejnością ich czytania, więc zastanawiam się, czy faktycznie akurat książka "Był sobie pies" była najlepsza. Chyba tak! :)
UsuńLubię Amy Harmon.
OdpowiedzUsuńJa również. :)
UsuńCzytam całe życie, ale nie chcę mierzyć się z liczbami ;)
OdpowiedzUsuńPomyślności w Nowym Roku! :)
I...dzięki. Nieraz korzystam z Twoich recenzji przy wyborze książki w bibliotece :)
Bardzo dziękuję za Twoje słowa. :) Cieszę się, że moje wpisy są pomocne.
UsuńŻałuję, że nie trafiłam na twoje wyzwanie: Czytam zekranizowane książki - jestem za kontynuacją :) a tymczasem udanego 2018 roku :)
OdpowiedzUsuńKinga
Zapraszam więc do zabawy - kontynuuję wyzwanie. :)
UsuńDziękuję!
Urozmaicenie jest zawsze na plus i z chęcią poczytam takie opinie.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci zaczytanego roku.
Serdecznie pozdrawiam.
www.nacpana-ksiazkami.blogspot.de
Zapraszam na pierwszą recenzję gry - tym razem propozycja dla dzieci, ale dorosłych też zamierzam kusić. :)
Usuńczytelniczo w 2017 poległam, ale pocieszam się że tragicznie nie było
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i życzę Szczęśliwego Nowego Roku
Z pewnością wypadłaś lepiej niż większość ludzkości. :)
Usuń68 to super wynik, ja przeczytałam niewiele mniej. Serdecznie gratuluję i życzę wszystkiego dobrego na Nowy Rok :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńGratuluję wyniku. Ja po raz pierwszy biorę udział w wyzwaniach: Mini Czelendż u ejotka i 2 w 1 u magdalenardo. Jeszcze można się przyłączyć do obu zabaw - polecam. Życzę pomyślności w nowym roku.
OdpowiedzUsuńDziękuję za polecenie wyzwań. Niestety nie podjęłam żadnego wyzwania, oprócz mojego autorskiego. Brakuje mi czasu, więc gdy już będę czytać, to to na co mam ochotę. :)
Usuń"Pragnienie" faktycznie świetne. :)
OdpowiedzUsuńTa seria chyba nigdy mi się nie znudzi. :)
UsuńDobrego i zaczytanego roku 2018!
OdpowiedzUsuńKornelio, zekranizowane książki nadal będę czytać, więc jeśli tylko ogłosisz oficjalnie kolejną edycję, daj znać.
Polecam wyzwanie "2 w 1" u magdalenardo oraz "Pod hasłem" i "miniczelendż" (czytanie zaległych książek) u ejotka.
Pozdrawiam :)
Przepraszam Cię najmocniej, gdzieś mi to Twoje pytanie umknęło. Zapraszam do wyzwania. Wahałam się, czy nie odpuścić, bo zainteresowania wielkiego nie ma, ale w końcu nie chodzi o ilość, a o to, że Ty i ja, i jeszcze kilka innych osób dobrze się bawi i ma motywację do czytania zekranizowanych książek. Możesz zgłaszać linki pod tym samym wpisem, co w zeszłym roku. Cieszę się, że jesteś chętna i życzę powodzenia.
UsuńŚwietnie :) W styczniu nic zekranizowanego nie przeczytałam, ale w lutym nadrobię :)
Usuń