David McKee „Elmer. Najlepsze przygody”
Często uważa się, że tworzenie książek dla dzieci to łatwizna. Trochę tekstu, dużo obrazków i gotowe. Cóż, nic bardziej mylnego. Trzeba trafić do wyobraźni dziecka, obudzić jego ciekawość, zachwycić, przy okazji nie zanudzić rodziców, szczególnie jeśli będą musieli czytać daną książeczkę dwieście pięćdziesiąt razy. Czy „Elmer. Najlepsze przygody” Davida McKee spełnia te wymogi?
Elmer to czarujący słoń w kratę. Bez wątpienia wyróżnia się spośród przedstawicieli tego gatunku. W tym tomie znajdziecie sześć historyjek o tym interesującym bohaterze:
- „Elmer i potwór”,
- „Elmer i wiatr”,
- „Elmer i śnieg”,
- „Elmer i wyjątkowy dzień”,
- „Elmer i powódź”,
- „Elmer i wyścig”.
Wiele przygód spotkało naszego bohatera – znalazł potwora, latał, tarzał się w śniegu, obchodził swoje święto, ratował uwięzione słoniątko i sędziował podczas wyścigów. Elmer lubi płatać psikusy, jest ciekawy świata, szuka przygód, jest mądrym i bardzo pomocnym słoniem.
Książeczkę czyta się szybko i bardzo sympatycznie. Z radością przewracamy z córcią każdą kolejną stronę, zachwycamy się obrazkami i opowiadamy sobie, co na nich widać, gdzie jest żółw i gdzie się schował Elmer, co to jest powódź i czemu nie można oszukiwać. Ilustracje są bardzo ładne, przykuwają uwagę dziecka i zaciekawiają. Historyjki są napisane prostym i zrozumiałym dla maluchów językiem, do tego są fascynujące, zabawne, ale też pouczające. W każdej znajdziecie morał, co niestety ostatnio nie jest już regułą w książeczkach dla dzieci.
Na dużą pochwałę zasługuje oprawa graficzna tej publikacji. Twarda okładka, dobrej jakości papier, piękne, barwne i bardzo pomysłowe ilustracje w połączeniu z czytelnym tekstem to duży plus. Książka zachwyci nie tylko młodych czytelników. Zresztą sami spójrzcie:
Gorąco zachęcam Was do sięgnięcia po tę pozycję. Obdarujcie nią dzieci, wnuki i inne ukochane szkraby, czytajcie ją z nimi, rozmawiajcie o niej, cieszcie się tymi pełnymi humoru opowieściami. „Elmer. Najlepsze przygody” to publikacja, która zachwyci dzieci i w pełni usatysfakcjonuje rodziców. My już kilkakrotnie przeczytaliśmy tę pozycję, Aurelka wcale nie ma dosyć i codziennie wieczorem domaga się „Elmera”, więc z pewnością czeka nas jeszcze wiele spotkań z tym przesympatycznym bohaterem. Jeżeli jeszcze nie znacie słonia w kratkę, to koniecznie musicie to nadrobić. Polecam!
Moja ocena: 10/10
Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję Grupie Wydawniczej Publicat S.A.
David McKee, Elmer. Najlepsze przygody, 2016,
ISBN: 978-83-271-1661-1,
Na koniec życzę Wam, byście odpoczęli przez ten świąteczny okres, spędzili czas z rodziną, nacieszyli się miłym towarzystwem, żeby zajączek przykicał z upragnioną książką, żebyście znaleźli chwilę na lekturę i relaks, ale też refleksję, byście umieli się cieszyć tym miłym czasem! Wesołej Wielkanocy!
Jaki fajny słoń :-) Moja Julka jeszcze za mała, ale kiedyś na pewno poczytamy :-) Serdeczne życzenia świąteczne :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję poświątecznie. Książeczka jest łatwa, więc można ją czytać nawet maluchom. :)
UsuńNa prezent idealna :) Super!
OdpowiedzUsuńZgadza się. Gorąco polecam!
UsuńPiękne wydanie i ilustracje też przykuwają uwagę. Z całą pewnością warto mieć taką książeczkę w swojej biblioteczce.
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt!
Dziękuję, chociaż już poświątecznie. :)
UsuńA książeczka jest świetna i chyba spodoba się każdemu dzieciakowi.
Wesołego Alleluja! Jak fajnie zobaczyć Waszego skarba, i to jeszcze zaczytanego! Super:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję i ściskam mocno. :)
Usuń