Jakub Skrzypczak „Jacob Berreto. Cztery Odsłony”

Jakub Skrzypczak „Jacob Berreto. Cztery Odsłony”

Chyba nie ma osoby, która nie znałaby Sherlocka Holmesa i doktora Watsona. To klasyka kryminału, jakże odmienna od współczesnych powieści detektywistycznych. Wszystko opiera się tam na sile dedukcji, a nie na analizach, żmudnej pracy techników kryminalistycznych i zaawansowanych narzędziach. W tych opowieściach prym wiedzie umysł! Jakub Skrzypczak jest fanem tego duetu stworzonego przez Arthura Conan Doyle'a i inspiracją do powstania tego zbioru stały się właśnie jego przygody. Cóż, bez wątpienia autor porwał się na niełatwe dzieło, a co z tego wyszło?

Wprowadzę Was do jednego z czterech utworów składających się na ten zbiór. Mowa o „Kolorowych domkach”, w których to Jacob Berreto staje się zaszczytnym gościem bogatego malarza. Co ciekawe Baser zaprosił na swój wernisaż tylko kilka osób, po jedynym z przedstawicieli świata polityki, literatury, prasy, biznesu i polityki. Sztukę reprezentować ma sam Alexander Baser. Każdy mógł się zjawić z osoba towarzyszącą, ale nie każdy z tego skorzystał. Berreto wziął ze sobą swego kuzyna, narratora tej opowieści, Hermana Herringtona. Na miejscu czeka na nich sześć jednokondygnacyjnych domków. Każdy pomalowany na inny kolor. W nich mają zamieszkać zaproszeni goście, sami decydując, który z nich wybrać dla siebie. Przedziwny początek, ale w końcu czego można się spodziewać po artyście... Niebawem w rezydencji Basera zaczyna się wernisaż, jednak też jest on cokolwiek dziwny. Artysta przemawia i pokazuje swoim gościom jeden obraz, twierdzi, że to dzieło jego życia. Potem jest kolacja, jednak szybko okazuje się, że tylko niektórzy wyjdą z niej żywi...

Cztery opowiadania składające się na tę antologię powstały w różnym okresie, pierwsze z nich autor stworzył, mając zaledwie dwanaście lat i są to już wspomniane przeze mnie „Kolorowe domki”. Przed wydaniem wszystkie za wyjątkiem ostatniego poddał solidnej redakcji. „Tragedia w szpitalu psychiatrycznym” zachowała swój pierwotny kształt. Inspiracja prozą Arthura Conan Doyle'a bije z każdego z tych tekstów, chociaż główni bohaterowie wcale nie są jakoś szczególnie podobni do swoich pierwowzorów, bardziej chodzi o łączącą ich relację i sposób prowadzenia śledztwa. Muszę przyznać, że przygody tej dwójki bohaterów zaciekawiły mnie, ale co mnie samą najbardziej zaskoczyło, to właśnie „Kolorowe domki” najlepiej zapamiętałam. Nie są może najlepsze, a rozwiązanie zagadki w tym wypadku okazało się banalnie proste, a mimo to właśnie ta przedziwna fabuła najbardziej przykuła moją uwagę. Przy okazji rozwiązywania kolejnych zagadek dosyć dużo dowiadujemy się o tej dwójce detektywów - amatorów, obserwujemy jak zmienia się ich życie, ale też jak oni sami inaczej patrzą na otaczająca ich rzeczywistość. Są to dosyć osobliwi dżentelmeni, ale trudno ich nie polubić.

Opowiadania czyta się dobrze, chociaż przyznaję, że ich poziom jest różny. Nie przeszkadzało mi to jednak w lekturze, z ciekawością przyglądałam się, jak warsztat młodego autora ewaluował. Z pewnością oddanie klimatu Anglii końca dziewiętnastego wieku nie jest łatwe, i chociaż nie wyszło to źle, to mam wrażenie, że miejscami wkradła się pewnego rodzaju sztuczność. Autor postawił przed sobą bardzo trudne zadanie. Z pewnością czytanie powieści o Sherlocku Holmesie pomogło mu wczuć się w ówczesne realia, do tego inne książki, filmy, seriale, gry komputerowe – wszystko to sprawiło, że Jakub Skrzypczak dosyć dobrze poznał dziewiętnastowieczną Anglię, ale czy wystarczająco? Na to pytanie musicie odpowiedzieć sobie sami. Ja uważam, że jest dobrze, ale wiem, że mogłoby być jeszcze lepiej.

Opowiadania o Jacobie Berreto przeczytałam w ekspresowym tempie, lektura była przyjemna i zajmująca. Zachęciła mnie ona do sięgnięcia po dzieła Arthura Conan Doyla, które znam dosyć słabo. Już dawno temu mogliście przeczytać na blogu recenzję "Psa Baskerville'ów", który to bez wątpienia mnie zachwycił, więc przynajmniej teoretycznie powinnam się rzucić na kolejne dzieła autora, ale niestety tak się nie stało. Może teraz będzie lepiej...

Na koniec zostawiłam pewną ciekawostkę. Na podstawie „Zabójstwa na East Endzie” powstał film o tym samym tytule, a w rolę Jacoba Berreto wcielił się sam autor opowiadań. Odsyłam Was do filmu promującego tę produkcję i zachęcam do sięgnięcia po ten niepozorny zbiór opowiadań. Jest szansa, że zdążycie przed premierą filmu.


Moja ocena: 7/10

Za możliwość przeczytania tej książki i dedykację dziękuję Autorowi.

Jakub Skrzypczak, Jacob Berreto. Cztery Odsłony, 2018,
Str. 86,
ISBN: 978-83-64959-38-7.

 Czytam zekranizowane książki

Książkę kupicie: TU!

Komentarze

  1. Nie sądzę, aby opowiadanie przypadły mi do gustu, ale znam kogoś, kogo na pewno usatysfakcjonują. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może kiedyś się przekonasz do tego typu literatury. Cieszę się, że masz komu polecić tę pozycję. :)

      Usuń
  2. Jakoś nie przepadam za tego typu opowiadaniami więc póki co sobie je odpuszcze.
    Pozdrawiam 😀
    www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię opowiadania i często do nich zaglądam.

    OdpowiedzUsuń
  4. NIe przepadam za opowiadaniami - brakuje mi w nich głębi ale nie oznacza to, że każde opowiadanie jest złe ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja uważam wręcz przeciwnie. Moim zdaniem dobre opowiadanie to takie, które w niewielu słowach potrafi ukryć wiele treści. Mam nadzieję, że kiedyś trafisz na zbiorek, który Cię przekona do opowiadań. Na początek mogę polecić "Szafę" naszej noblistki. :)

      Usuń
  5. Ja również Kornelio uwielbiam opowiadania. Tytuł sobie zapisuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobre opowiadanie to dla mnie mało słów kryjących mnóstwo treści. :)

      Usuń
  6. Nie lubię opowiadań. Za szybko się kończą :D

    OdpowiedzUsuń
  7. nie jestem miłośniczką opowiadań:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może kiedyś to się zmieni. :) Sama też niezbyt często po nie sięgam.

      Usuń
  8. Kocham Sherlocka, więc kiedy przeczytałam, że autor inspirował się jego przygodami, to muszę koniecznie zobaczyć o czym mowa ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam różne doświadczenia z opowiadaniami, ale te zapowiadają się niezwykle intrygująco. Zapisałam sobie tytuł

    OdpowiedzUsuń
  10. Hi,
    I follow you #361 ,follow back?

    https://fashionisbiglove.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Autor mówi za siebie ;) ale fajna recenzja.

    OdpowiedzUsuń
  12. Może przeczytam,gdy wpadnie mi w ręce :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty