Katarzyna Droga „Gospoda pod Bocianem”
Jakiś czas temu Katarzyna Droga zauroczyła mnie sagą rodzinną „Pokolenia”, więc gdy tylko zobaczyłam zapowiedź powieści „Gospoda pod Bocianem”, to wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Czy okazała się równie ciekawa i przeniosła mnie w sam środek fascynujących wydarzeń?
Dzięki
znalezionemu w kotłowni pudłu zaczynamy poznawać historie rodziny
Bogoszów. Opowiada ją Konstanty Bogosz, który przez lata prowadził
Zakład Braci Bogosz, był fotografem. Zgromadził sporo rodzinnych
fotografii, które teraz stają się przyczynkiem do snucia rodzinnej
opowieści...
Zaglądamy
do Gospody pod Bocianem, którą po śmierci ojca przejął Teodor
Bogosz. Ojciec odradzał mu przejęcie interesu, zachęcał do
sprzedaży i wyjazdu w szeroki świat. Jednak młody mężczyzna
wyczuł, że lokalizacja zajazdu może sprawić, że bardzo szybko
interes rozkwitnie. Niebawem miał tu przechodzić szeroki gościniec,
który miał łączyć Białystok z Warszawą, a do tego miał się
on krzyżować z drugą prowadzącą do Wilna. Grzechem byłoby nie
wykorzystać takiej okazji. Z czasem jednak okazało się, że
chociaż gospoda przynosiła zyski, to nie wszyscy goście byli
zadowoleni z obsługi. W zajeździe zdecydowanie brakowało kobiecej
ręki. Za radą przyjaciela, Ernesta Parczewskiego, postanowił
lepiej poznać córkę starego Janisza. Ernest powątpiewał, czy ten
bogaty człowiek odda Teodorowi swoją córkę, ale mężczyzna nie
zamierzał się łatwo poddać. Dziewczyna spodobała mu się od
pierwszego wejrzenia, uznał, że idealnie nada się do rządzenia w
Gospodzie pod Bocianem. Stary Janisz nie zamierzał godzić się na
to małżeństwo, ale Todor wytoczył takie argumenty, które trudno
było mu odeprzeć...
Poznajemy
historię rodziny Bogoszów i Gospody pod Bocianem, którą przez
lata prowadzili Bogoszowie. To miejsce stało się świadkiem wielu
chwil szczęścia, ale też wielu dramatów, zdrad i rozstań.
Członkowie tej rodziny często ginęli w niewyjaśnionych
okolicznościach albo za sprawą jakichś nieporozumień. Konstanty
opowiada wiele bardzo ciekawych historii, ale nawet on nie wie
wszystkiego...
Lubię
sposób, w jaki Katarzyna Droga snuje swoją opowieść. Przeplata
się tu teraźniejszość z przeszłością, mamy narrację
pierwszoosobową i trzecioosobową – wszystko ze sobą doskonale
współgra. Książkę czyta się bardzo dobrze i łatwo można się
zatopić w opisaną tu rzeczywistość. Jak już wspomniałam, mamy
tu sporo dramatów, wojna przynosi ból i cierpienie. Właściciele
Gospody pod Bocianem próbują się dostosować do zmieniających
warunków, do wymagań co rusz to nowego okupanta. W książce
znajdziecie mnóstwo emocji, ciekawych wydarzeń i równie
fascynujących bohaterów. Mamy tu sporo silnych kobiet, które mimo
przeciwności losu, potrafią zawalczyć o rodzinę i jej szczęście.
Moja ocena: 8/10
Katarzyna Droga, Gospoda pod Bocianem, Wydawnictwo Helion, 2018,
ISBN: 978-83-283-3826-5,
Str. 328.
Chętnie zapoznam się z książkami tej autorki :)
OdpowiedzUsuńGorąco polecam!
UsuńMam tę książkę, ale jeszcze jej nie czytałam. Wszystko więc przede mną.
OdpowiedzUsuńŻyczę więc świetnej lektury!
UsuńOkładka tej książki bardzo mi się podoba od momentu, kiedy ją po raz pierwszy zobaczyłam i bardzo się cieszę, że fabuła jest również zachęcająca. 😊
OdpowiedzUsuńGorąco polecam i czekam na Twoje wrażenia. :)
UsuńTo moja pierwsza książka autorki i bardzo mi się podobała ta saga rodzinna.
OdpowiedzUsuńKoniecznie sięgnij po kolejne. :)
UsuńKoniecznie muszę zapamiętać to nazwisko, bo zdecydowanie to coś dla mnie...
OdpowiedzUsuńGorąco polecam!
UsuńPrzytuliłabym tą lekturę pod kocem. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZaklepane. :)
Usuń