Podsumowanie roku 2015 i wyzwania "Czytam zekranizowane powieści"
Kochani, zgodnie z obietnicą zapraszam Was na małe podsumowanie 2015 roku.
Jako żona, mama i kobieta pracująca (i to dużo) uważam, że osiągnięty przeze mnie czytelniczy wynik jest świetny. A mianowicie w 2015 roku udało mi się przeczytać i zrecenzować 106 tytułów. Jest wśród nich kilka książek dla dzieci, chociaż to tylko niewielki procent z tego, co udało mi się w zeszłym roku przeczytać mojej córce. I jak się pewnie domyślacie niektóre z tych tytułów czytałam już po dziesięć razy i pewnie kolejnych sto jeszcze przede mną. Najprawdopodobniej literatura dla najmłodszych w 2016 roku będzie jeszcze częściej gościła na moim blogu.
Jestem bardzo dumna z mojego zeszłorocznego wyniku, ale nie planuję go w tym roku jakoś znacząco poprawiać, bo zdaję sobie sprawę, że czas mi raczej na to nie pozwoli. Myślę, że w 2015 i tak maksymalnie wykorzystałam każdą wolną chwilę i więcej raczej nie uda mi się zdziałać. Chciałabym utrzymać moje czytelnicze statystyki na podobnym poziomie, ale czy mi się to uda, okaże się za dwanaście miesięcy.
Wśród przeczytanych przeze mnie w zeszłym roku książek trafiały się zarówno kiepskie, średnie jak i wybitne tytuły. W tym miejscu nie mogę nie wspomnieć o książce Santiago Pajaresa "Książka, której nie ma", w której się zakochałam, która zawładnęła mną i mnie oczarowała. Gorąco Wam ją polecam!
- Mark Twain - Pamiętniki Adama i Ewy,
- Jørn Lier Horst - Psy gończe,
- Krzysztof Potaczała - Bieszczady w PRL-u 3,
- Kristina Sabaliauskaitė - Silva rerum,
- Grzegorz Kalinowski - Śmierć frajerom,
- Sabaa Tahir - Ember in the Ashes. Imperium ognia,
- Jan Brzechwa - Pchła Szachrajka,
- Harper Lee - Zabić drozda.
Zachęcam do klikania na linki i oczywiście do przeczytania tych książek!
W lutym zeszłego roku zaprosiłam Was do udziału w wyzwaniu "Czytam zekranizowane powieści". Do zabawy zgłosiło się dziewięć osób (razem ze mną), w tym osiem przeczytało przynajmniej jedną książkę spełniającą kryteria wyzwania. Najlepsza okazała się Grace Holloway z wynikiem dziesięć zekranizowanych książek. Wielkie gratulacje dla Grace! Oby tak dalej.
Razem przeczytaliśmy trzydzieści trzy sfilmowane tytuły. Jak na początek myślę, że to całkiem nieźle. Mam nadzieję, że w tym roku wyzwanie się trochę rozkręci i dołączą do niego nowe osoby.
W związku z tym, że w trakcie roku nieco zmieniliśmy zasady, postanowiłam zmodyfikować nazwę wyzwania, która teraz brzmi "Czytam zekranizowane książki". W ten sposób możecie zgłaszać do tego wyzwania wszystkie sfilmowane tytułu.
W związku z tym mam dla Was nowy baner:
Zmienił się też adres strony z regulaminem zabawy: "Czytam zekranizowane książki". Tam możecie się zgłaszać do wyzwania i podsyłać linki do Waszych recenzji.
Oprócz mojego autorskiego wyzwania, w którym to przeczytałam osiem książek, brałam też udział w zabawie "Przeczytam tyle, ile mam wzrostu" i udało mi się zrealizować plan, i to z pewną nawiązką. Mój wynik to 229,9 cm, przy wzroście 168 cm.
Sporą frajdę dawał mi udział w zabawie "Klucznik", którą zorganizowała Dominika z bloga Recenzje Ami. Organizatorka co miesiąc zaskakiwała mnie swoją pomysłowością. Dominika nie ogłosiła jeszcze wyników, ale liczę na dobrą lokatę w tej rywalizacji.
Brałam też udział w wyzwaniach "Historia z trupem", "Kryminalnym wyzwaniu" i "Polacy nie gęsi", ale chyba najbardziej przykładałam się do tego ostatniego. Zadeklarowałam również udział w kilku innych zabawach, ale ich organizatorzy w ciągu roku zrezygnowali z ich prowadzenia, więc i ja musiałam się z nimi pożegnać.
Co do tegorocznych wyzwań jeszcze nie podjęłam decyzji. Planuję kontynuować uczestnictwo w wyzwaniu "Polacy nie gęsi" i "Kluczniku". Ale pewnie skuszę się jeszcze na kilka innych zabaw.
Przy okazji zdradźcie mi swoje plany na 2016 rok. Mam nadzieję, że uda Wam się je zrealizować. Może polecacie jakieś ciekawe wyzwania czytelnicze? Ile książek przeczytaliście w 2015 roku? Jesteście zadowoleni z wyniku?
Chciałabym w 2016 roku częściej zaglądać na Wasze blogi, ale nie mam pojęcia, jakie są szanse na to, że uda mi się to zrealizować. Dlatego z góry proszę wszystkich o wyrozumiałość.
Kochani, życzę Wam zaczytanego 2016 roku!
Gratuluję tak dobrych wyników i życzę wszystkiego dobrego w nowym roku :) A przede wszystkim - samych dobrych książek :)
OdpowiedzUsuńSkusiłam się i zapisałam do listy 'must read' tę książkę Santiago, dziękuję za polecenie :) Uwielbiam takie zestawienia, bo wychodzę z założenia, że skoro coś pojawia się w poście końcoworocznym - to w pełni na to zasłużyło.
Podsumowanie Klucznika w ciągu najbliższych kilku dni pojawi się na blogu ;) Cieszę się, że zabawa z hasłami dała Ci taką frajdę :) Mam też nadzieję, że przyłączysz się do zabawy w edycji 2016 :) Zapraszam!
Dziękuję bardzo.
UsuńW pełni się z Tobą zgadzam - warto zbierać perełki z takich podsumowań. :)
Piękny wynik, udowadniasz, że chcieć to móc! :) U mnie 99 książek, mniej niż w poprzednich latach, ale dużo ostatnio pracuję, więc jestem bardzo zadowolona. I tak o wiele więcej niż przeciętny Polak ;) Plany to głównie czytanie z własnych półek, mam nadzieję, że będę sięgać po różnorodne i przemyślane tytuły.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę zaczytanego 2016 roku :)
Mnie akurat czytanie książek z własnych półek wychodzi najgorzej... :) Świetny wynik! Gratuluję!
UsuńI również pozdrawiam!
O właśnie, przypomniałaś mi o "Książce, której nie ma"! To chyba właśnie po Twojej recenzji zapragnęłam ją przeczytać, a potem mi jakoś to umknęło. Mam plan na najbliższy rok, oby starczyło czasu :D
OdpowiedzUsuńTego Ci życzę. Warto znaleźć czas dla tej książki.
UsuńKusi mnie ta książka Pajaresa... // Szczęśliwego Nowego Roku!!! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i polecam!
UsuńPiękny wynik;) Gratulacje;) Co do wyzwań to ja podejmuję się udziału jedynie w tych, które zbytnio mnie nie ograniczają. Póki co zdecydowałam się na "Przeczytam 52 książki w 2016 roku" (choć liczę, że uda przeczytać mi się powyżej 100. i "Przeczytam tyle ile mam wzrostu", choć ciekawi mnie to Twoje wyzwanie z zekranizowanymi książkami, przeczytam regulamin i myślę, że się skuszę;)
OdpowiedzUsuńwww.ksiazkoholiczka94.blogspot.com
Do wyzwania oczywiście zapraszam! Też w tym roku nie szaleję z wyzwaniami, bo faktycznie trochę ograniczają, chociaż z zasady powinno być wręcz odwrotnie. :)
UsuńGratulujemy! A my w tym roku bierzemy udział w 2-óch wyzwaniach, ale czarno to widzimy ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy i zapraszamy do nas:
rodzinne-czytanie.blogspot.com
Może nie będzie tak źle?
UsuńWszystko okaże się za rok. :)
Mam o wiele mniej obowiązków, a wcale nie przeczytałam więcej... Muszę koniecznie nad sobą popracować :)
OdpowiedzUsuńZauważyłam, że u Ciebie też pojawiło się podsumowanie, więc lecę sprawdzić, jak Ci poszło. :)
UsuńŚwietny wynik, oby tak dalej. Ja nie biorę udziału w żadnych wyzwaniach, wolę się nie podejmować czegoś, czemu mogę nie sprostać.
OdpowiedzUsuńTo faktycznie czasami nie jest łatwe i do tego trochę ogranicza albo raczej egzemplarze recenzenckie bardzo utrudniają udział w tych zabawach. :)
UsuńGratulację! :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twój wynik, bo ja bez pracy zawodowej mam 156.
OdpowiedzUsuńTwój jest imponujący. :)
UsuńGratuluję i życzę zaczytanego 2016!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
http://cudowneksiazki.blogspot.com/
Dziękuję!
Usuń106 książek świetny wynik :) życzę Ci wszystkiego najlepszego w Nowym Roku :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńMnie również bardzo podobała się powieść Santiago, ale nie na tyle, by umieścić ją w zestawieniu najlepszych książek, przeczytanych w 2015 roku. Faktycznie jako mama, żona i kobieta pracująca przeczytałaś bardzo dużo książek:)
OdpowiedzUsuńZakochałam się w tej książce i nic na to nie poradzę. :)
UsuńGratuluję wyników! A sam tytuł "Książka, której nie ma" brzmi świetnie
OdpowiedzUsuńŻyczę dalszych sukcesów ;D
Zapraszam do siebie
http://to-read-or-not-to-read.blog.pl/
Dziękuję, a książkę oczywiście polecam!
UsuńGratuluję wyniku i życzę jeszcze lepszego tego roku :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńSuper podsumowanie.
OdpowiedzUsuńZachęcam do mojego wyzwania :)
"Dziecinnie..."
http://basiapelc.blogspot.com/2016/01/nowe-wyzwanie-czeka-apel-do-miosnikow.html
Dziękuję!
UsuńW końcu znalazłam chwilkę, żeby do Ciebie zajrzeć. :)
Zapisuję sobie polecaną przez Ciebie książkę Santiago Pajares :) Chyba nigdy wcześniej nie natknęłam się na ten tytuł :) 106 książek przy tylu obowiązkach jest rewelacyjnym wynikiem! Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku, przede wszystkim wielu pasjonujących lektur dla Ciebie i córeczki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! "Książka, której nie ma" to wspaniała lektura. Gorąco ją polecam!
Usuń