Katarzyna Misiołek „Nie podchodź bliżej”
Bardzo sobie cienię książki pani Kasi Misiołek, które to pozwalają czytelnikowi zajrzeć w zakamarki ludzkiej duszy. Autorka świetnie opowiada o emocjach, opisuje dramatyczne historie i wciąga czytelnika w rzeczywistość, w której ja osobiście nigdy nie chciałabym się znaleźć. Tak przynajmniej było w przypadku trzech wcześniej przeczytanych przeze mnie powieści Katarzyny Misołek, czyli „Ostatniego dnia roku”, „Dziewczyny, która przepadła” oraz „Ironii losu”. Bez wątpienia jestem fanką twórczości tej autorki, więc z ogromną ciekawością sięgnęłam po „Nie podchodź bliżej”. Czy i tym razem nie zabrakło emocji?
Dorota prowadzi galerię w jednej z nadmorskich miejscowości, ma nastoletnią córkę i wspaniałego narzeczonego. Mikołaj ją kocha, ale Dorota nie potrafi uwierzyć w to szczęście. Ma za sobą trudną przeszłość, więc to, że przystojny, inteligentny i dobrze sytuowany adwokat za nią szaleje, wydaje jej się snem, z którego w każdej chwili może się obudzić. Córka akceptuje jej partnera, oboje całkiem dobrze się dogadują. Jednak niebawem na tym pięknym obrazku pojawią się rysy...
Wszystko zmienia się, gdy do miasta wraca Natasza, przyjaciółka Doroty z dzieciństwa. Kiedyś dziewczyny trzymały się razem, wspólnie radziły sobie z przeciwnościami losu, wspierały się w trudnych sytuacjach. Ojciec Nataszy był alkoholikiem, do tego potrafił być bardzo brutalny. Dorota wychowywała się samotnie z mamą, która usilnie próbowała znaleźć sobie partnera. Niestety ciągle pakowała się w związki bez przyszłości, głównie z żonatymi mężczyznami. Dorocie brakowało ciepła, zrozumienia i wsparcia matki. Dzisiaj jej mama już nie żyje, ale powrót Nataszy przywołuje dawne wspomnienia, również te, o których kobieta bardzo chciałaby zapomnieć. Skrywane przez lata tajemnice stają się coraz trudniejsze do ukrycia.
Po spotkaniu w galerii Dorota zaprasza Nataszę na rodzinny obiad, jednak nie odbywa się on w miłej atmosferze. Natasza zdaje się szacować status materialny partnera Doroty i jego inne walory, a gdy zostają same, porusza drażliwe tematy, czego gospodyni nie wytrzymuje. Dochodzi do niezbyt przyjemnej wymiany zdań, która zupełnie psuje atmosferę. Spotkanie szybko się kończy i pozostawia niesmak. Jednak to dopiero początek...
Mamy tu dwie fascynujące bohaterki, bardzo różne, chociaż łączy ich wspólna przeszłość. Natasza żyje chwilą, robi to, na co ma ochotę, nie liczy się z nikim ani niczym. Nie ma dla niej żadnej świętości, w zależności od potrzeb potrafi świetnie odgrywać pokrzywdzoną przez los kobietę i grać na uczuciach otoczenia. Dorota stworzyła córce szczęśliwy dom, teraz u boku Mikołaja rozkwita, a jednak przeszłość nie daje o sobie zapomnieć. Kobieta ukrywa przed córką i partnerem sporo ważnych informacji. Boi się, że gdyby wyszły na światło dzienne, to Mikołaj by ją zostawił, a córka znienawidziła. Czy ma rację?
Książkę czyta się świetnie. Lubię styl pani Kasi, która w prosty sposób pisze o niełatwych rzeczach, świetnie oddaje uczucia, nie pozwala czytelnikowi na obojętne śledzenie losów jej bohaterów. Autorka porusza, wzrusza i daje do myślenia. Czegóż chcieć więcej?
Katarzyna Misiołek bardzo realistycznie i dokładnie opisuje to, co się dzieje w głowie Doroty, jak budzą się jej demony przeszłości, jak Natasza nią manipuluje i gra na jej uczuciach. To bardzo dobra powieść psychologiczna, opowieść o ludzkich losach, o trudnym dzieciństwie i tym, jak odbija ono swoje piętno na całym życiu człowieka, o dorastaniu, błędach, toksycznej przyjaźni, ale też o zaufaniu i wierności.
Czas spędzony z książką był bardzo ciekawy i emocjonujący, ani przez chwilę się nie nudziłam, a sama historia zapadła głęboko w moją pamięć i mnie poruszyła. Z pewnością warto sięgnąć po „Nie podchodź bliżej” oraz po pozostałe książki autorki. Te lektury nie pozwolą Wam na ani chwilę wytchnienia.
Moja ocena: 9/10
Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję Warszawskiemu Wydawnictwu Literackiemu MUZA SA.
Katarzyna Misiołek, Nie podchodź bliżej, Warszawskie Wydawnictwo Literackie MUZA SA, 2017,
ISBN: 978-83-287-0726-9,
Str. 352.
Recenzja bierze udział w wyzwaniu: "Czytamy nowości".
Dorota prowadzi galerię w jednej z nadmorskich miejscowości, ma nastoletnią córkę i wspaniałego narzeczonego. Mikołaj ją kocha, ale Dorota nie potrafi uwierzyć w to szczęście. Ma za sobą trudną przeszłość, więc to, że przystojny, inteligentny i dobrze sytuowany adwokat za nią szaleje, wydaje jej się snem, z którego w każdej chwili może się obudzić. Córka akceptuje jej partnera, oboje całkiem dobrze się dogadują. Jednak niebawem na tym pięknym obrazku pojawią się rysy...
Wszystko zmienia się, gdy do miasta wraca Natasza, przyjaciółka Doroty z dzieciństwa. Kiedyś dziewczyny trzymały się razem, wspólnie radziły sobie z przeciwnościami losu, wspierały się w trudnych sytuacjach. Ojciec Nataszy był alkoholikiem, do tego potrafił być bardzo brutalny. Dorota wychowywała się samotnie z mamą, która usilnie próbowała znaleźć sobie partnera. Niestety ciągle pakowała się w związki bez przyszłości, głównie z żonatymi mężczyznami. Dorocie brakowało ciepła, zrozumienia i wsparcia matki. Dzisiaj jej mama już nie żyje, ale powrót Nataszy przywołuje dawne wspomnienia, również te, o których kobieta bardzo chciałaby zapomnieć. Skrywane przez lata tajemnice stają się coraz trudniejsze do ukrycia.
Po spotkaniu w galerii Dorota zaprasza Nataszę na rodzinny obiad, jednak nie odbywa się on w miłej atmosferze. Natasza zdaje się szacować status materialny partnera Doroty i jego inne walory, a gdy zostają same, porusza drażliwe tematy, czego gospodyni nie wytrzymuje. Dochodzi do niezbyt przyjemnej wymiany zdań, która zupełnie psuje atmosferę. Spotkanie szybko się kończy i pozostawia niesmak. Jednak to dopiero początek...
Mamy tu dwie fascynujące bohaterki, bardzo różne, chociaż łączy ich wspólna przeszłość. Natasza żyje chwilą, robi to, na co ma ochotę, nie liczy się z nikim ani niczym. Nie ma dla niej żadnej świętości, w zależności od potrzeb potrafi świetnie odgrywać pokrzywdzoną przez los kobietę i grać na uczuciach otoczenia. Dorota stworzyła córce szczęśliwy dom, teraz u boku Mikołaja rozkwita, a jednak przeszłość nie daje o sobie zapomnieć. Kobieta ukrywa przed córką i partnerem sporo ważnych informacji. Boi się, że gdyby wyszły na światło dzienne, to Mikołaj by ją zostawił, a córka znienawidziła. Czy ma rację?
Książkę czyta się świetnie. Lubię styl pani Kasi, która w prosty sposób pisze o niełatwych rzeczach, świetnie oddaje uczucia, nie pozwala czytelnikowi na obojętne śledzenie losów jej bohaterów. Autorka porusza, wzrusza i daje do myślenia. Czegóż chcieć więcej?
Katarzyna Misiołek bardzo realistycznie i dokładnie opisuje to, co się dzieje w głowie Doroty, jak budzą się jej demony przeszłości, jak Natasza nią manipuluje i gra na jej uczuciach. To bardzo dobra powieść psychologiczna, opowieść o ludzkich losach, o trudnym dzieciństwie i tym, jak odbija ono swoje piętno na całym życiu człowieka, o dorastaniu, błędach, toksycznej przyjaźni, ale też o zaufaniu i wierności.
Czas spędzony z książką był bardzo ciekawy i emocjonujący, ani przez chwilę się nie nudziłam, a sama historia zapadła głęboko w moją pamięć i mnie poruszyła. Z pewnością warto sięgnąć po „Nie podchodź bliżej” oraz po pozostałe książki autorki. Te lektury nie pozwolą Wam na ani chwilę wytchnienia.
Moja ocena: 9/10
Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję Warszawskiemu Wydawnictwu Literackiemu MUZA SA.
Katarzyna Misiołek, Nie podchodź bliżej, Warszawskie Wydawnictwo Literackie MUZA SA, 2017,
ISBN: 978-83-287-0726-9,
Str. 352.
Recenzja bierze udział w wyzwaniu: "Czytamy nowości".
Nie jest to literatura jaką lubię, więc raczej nie sięgam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Alicja
polecam-goodbook.blogspot.com
Gdybyś zmieniła zdanie, to gorąco polecam! Warto czasami sięgnąć po coś innego.
UsuńBędę niebawem czytać tę książkę :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemnej lektury!
UsuńZapisuję autorkę, bo niestety jej nie znam:/ A Twoja recenzja zachęciła mnie bardzo. Fajna tematyka, interesujący sposób pisania, to może zapowiadać ciekawą przygodę z książką. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę i gorąco polecam! Jestem fanką Katarzyny Misiołek i mam nadzieję, że Ty też dołączysz do tego grona. :) Pozdrawiam
UsuńNie znam jeszcze twórczości autorki, więc wszystko przede mną, a opis fabuły i Twoja recenzja bardzo zachęcają :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Uwielbiam książki Katarzyny Misiołek i mam nadzieję, że Tobie też przypadną one do gustu. Gorąco polecam!
UsuńCzuję się zachęcona do przeczytania tej książki :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę i życzę przyjemnego czytania.
UsuńJeśli porusza i zapada w pamięci, to coś zdecydowanie dla mnie. :)
OdpowiedzUsuńkocieczytanie.blogspot.com
To gorąco polecam i życzę wielu wrażeń. :)
UsuńPrzeczytałam jedną książkę p. Misiołek i byłam nawet usatysfakcjonowana więc chętnie sięgnę po kolejne :)
OdpowiedzUsuńGorąco polecam wszystkie jej powieści. :)
UsuńFajna lektura. Podoba mi się
OdpowiedzUsuńGorąco każdemu ją polecam. :)
UsuńDobrze, że książka nie nudzi i zapada w pamięć, dlatego też z chęcią ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
www.nacpana-ksiazkami.blogspot.de
Gorąco polecam "Nie podchodź bliżej" oraz pozostałe książki tej autorki. :)
Usuń