S.C. Stephens "Niepokorna"

S.C. Stephens "Niepokorna"
To już moje trzecie spotkanie z Kierą i Kellanem. Gdy wspomnę sobie poprzednie części i pomyślę o dwójce głównych bohaterów, to cisną mi się na usta dwa epitety, które bardzo mi się z nimi kojarzą. Kellan przede wszystkim jest piękny. A Kiera? Cóż, ona jest z pewnością irytująca. Tak przynajmniej było dotychczas i byłam bardzo ciekawa, czy coś w tej kwestii w „Niepokornej” się zmieniło i oczywiście jaki będzie finał tej historii...

Kiera i Kellan złożyli sobie przysięgę, że spędzą ze sobą resztę życia. To ich prywatne zaślubiny i oboje czują się małżeństwem, mimo iż wszystkie formalności jeszcze przed nimi... Niestety ich sielanka nie trwa długo. Gdy wracają do domu po upojnej nocy, którą uczcili złożone sobie obietnice, czeka tam na nich, a raczej głownie na Kellana, jego dawna współlokatorka. Joey przypomniała sobie o swoich meblach i nagle postanowiła je odzyskać. Jako że już jakiś czas temu Kiera się ich pozbyła, dziewczyna żąda teraz rekompensaty finansowej, ale nie tylko za to. Joey szantażuje Kellana, że ujawni nagranie ich wspólnego seksu sprzed kilku lat. Robi to przy rodzicach Kiery, którzy są w głębokim szoku. Dziewczyna chce, żeby Kellan zapłacił jej za zwrócenie nagrania. Tylko czy tej bezczelnej dziewczynie można wierzyć?

Blagierzy wyjeżdżają do Los Angeles nagrywać swój debiutancki album. Niedługo Kiera ma do nich dołączyć. W końcu studia ma już za sobą, a pracować nad swoją pierwszą powieścią może praktycznie wszędzie. Zespół wkracza w świat wielkich pieniędzy, luksusu, ale też pełen brutalnych reguł, o czym niebawem wszyscy mają się przekonać...

Powrót do tej historii był bardzo przyjemny. Zżyłam się już trochę z naszymi bohaterami i oczywiście bardzo ich polubiłam. Czy się zmienili? O dziwo tak. Kiera i Kellan jakiś czas temu obiecali sobie szczerość i się tego trzymają, mimo iż prawda nie zawsze jest dla nich łatwa i wygodna. Mam wrażenie, że dojrzeli, ale ich miłość nie zmieniła się ani trochę. Jest bardzo gorąca i namiętna. Oboje szaleją na swoim punkcie i dbają, by niczego nie zepsuć w ich związku. Wielka rewolucja czeka też Annę i Griffina, którzy niebawem mają zostać rodzicami.

Stephens zabiera nas za kulisy wielkich koncertów, opisuje życie gwiazd rocka, blaski i cienie bycia sławnym. Fani są bardzo ciekawi życia prywatnego swoich idoli. Dziennikarze i wszelkie portale plotkarskie dostarczają im mnóstwa informacji, ale czy wszystkie z nich są prawdziwe? Zdecydowanie nie. Niektóre tylko trochę mijają się z prawdą, ale są też takie, które nie mają z nią nic wspólnego, które od początku do końca są wyssane z palca. Są osoby, którym bardzo zależy, żeby rozsiewać właśnie takie wymyślone informacje, oczywiście dla własnej korzyści. Kiera z Kellanem bardzo boleśnie się o tym przekonają.

Nie da się ukryć, że "Niepokorna" wciąga. Czytało mi się ją świetnie i była to bardzo przyjemna rozrywka. Do tego, co bardzo mnie cieszy, kilkakrotnie parsknęłam śmiechem, a finał trochę mnie wzruszył. Chyba jest to najlepsza część z całej trylogii, chociaż nie idealna, ale wcale nie tego od niej oczekiwałam. Liczyłam na świetną rozrywkę, a nie epokowe dzieło i się nie pomyliłam. Jest to lektura bardzo przyjemna, gwarantująca świetny wypoczynek i ucieczkę od codziennych problemów.

Komu ją polecam? Przede wszystkim młodym dziewczynom, które bardzo interesują się życiem gwiazd. Doskonale pamiętam siebie w tym wieku i wiem, że gdyby wtedy ta seria trafiła w moje ręce, to z pewnością oszalałabym na jej punkcie. Obecnie życie sław już mnie raczej nie pasjonuje, ale książkę o Kierze i Kelanie i tak przeczytałam z ogromną przyjemnością. Z tego wynika, że i szalone "trzydziestki" znajdą w niej coś dla siebie, oczywiście jeśli lubią tego typu literaturę. Ja od czasu do czasu chętnie sięgam po takie romantyczne historie, nawet jeśli ociekają trochę lukrem... W końcu niekiedy trzeba sobie trochę życie osłodzić.

Moja ocena: 7/10

Poprzednie części:

Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję Wydawnictwu Akurat.

Wydawnictwo Akurat


S.C. Stephens, Niepokorna, Akurat, 2014,
ISBN: 978-83-7758-921-2,
Str. 656.

Książka bierze udział w wyzwaniach:  "Klucznik" oraz "Przeczytam tyle, ile mam wzrostu" (4,1 cm, razem 87 cm).

Niepokorna [S.C. Stephens]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

Komentarze

  1. Na razie czytałam jedynie pierwszy tom serii, który bardzo przypadł mi do gustu, więc zamierzam sięgnąć po kolejne tomy. Tylko nie wiem jeszcze kiedy, bo z wolnym czasem ostatnio u mnie krucho.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niepokorna to jest moja współlokatorka z którą dzielę mieszkanie ;))) ale tak na serio to chciałabym przeczytać tę książkę.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Hm, szkoda, spodziewałam się trochę innej fabuły... A już miałam sięgnąć ;<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli czujesz, że to nie Twoje klimaty, to może faktycznie tak jest. Pewności jednak nie ma... :)

      Usuń
  4. Jak znajdę wolniejszą chwilę to skuszę się na lekturę:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam tę serię w planach, jednak ciągle mi brak na nią czasu - jak i na setki innych książek, które chciałam przeczytać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż... Moja lista książek co przeczytania też się ciągle wydłuża, a czasu niestety nie przybywa...

      Usuń
  6. Nie znam ani tej serii ani tej autorki, może kiedyś przyjrzę im się bliżej :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam w planach "Swobodną" i "Niepokorną" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że szybko uda Ci się te plany zrealizować. :)

      Usuń
  8. Już od dłuższego czasu mam ogromną ochotę sięgnąć po tą serię. Ostatnio cały czas czytam o niej dużo pozytywnych opinii, więc chyba nadszedł najwyższy czas, abym sama się przekonała :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. Mam nadzieję, że dołączysz do grona jej fanów. :)

      Usuń
  9. No cóż, zgadzam się z Tobą, że życie trzeba trochę osłodzić;) W zasadzie za mną już takie takie tematy, ale co tam, powspominać można, prawda?;) Ściskam Korciu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie chyba dlatego lubię czasami sięgnąć po tego typu książki. Miło jest sobie przypomnieć swoje dawne miłości, te pierwsze poważne decyzje, nieco naiwne spojrzenie na życie... Również ściskam mocno!

      Usuń
  10. Każdy człowiek to świat sam w sobie. Książka chociaż w części ujawnia go. I spotkanie świata odbiorcy z dawcą, czyli autorem może być satysfakcjonujące albo nie w zależności od wielu, często słabo uchwytnych rzeczy - nastroju, momentu życia, dojrzałości emocjonalnej, zwykłego przemęczenia... Książka, o której piszesz jest chyba propozycją na odskok od tego ostatniego. Jak dobrze, że można złapać chwilę oddechu także w ten sposób.
    Serdeczności :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się. Ta książka faktycznie pozwala odpocząć. Nie jest to arcydzieło, ale przyjemne czytadło, na które czasami lubię sobie pozwolić. Przesyłam gorące uściski!

      Usuń
  11. Hmm nie znam tego autora. Chyba trzeba podpytać w bibliotece :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie. Mam nadzieję, że biblioteka jest dobrze zaopatrzona. :)

      Usuń
  12. Jeszcze pierwszego spotkania z twórczością autorki nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam czasem tak, że non stop widzę okładki danych książek. Ostatnio widzę wszędzie "Niepokorną". To chyba znak, że trzeba ją przeczytać:)

    OdpowiedzUsuń
  14. dwie pierwsze części czytałam z zapartym tchem już nie mogę się doczekać następnej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnia część podobała mi się bardziej niż druga. Mam nadzieję, że Ciebie też zachwyci.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty