Nikodem Pałasz "Sam na sam ze śmiercią"
Całkiem niedawno opowiadałam Wam o "Brudnej grze" Nikodema Pałasza. Jest to pierwszy tom serii z Wiktorem Wolskim w roli głównej, który to stosuje bardzo oryginalne jak na policjanta metody pracy. "Brudna gra" odkryła przed nami ciemne strony pięknego i jakże elitarnego sportu, jakim jest tenis. Czym zaskoczy nas autor w kolejnym tomie?
Wiktor Wolski porzucił obiecującą karierę w Europolu i postanowił wrócić do kraju. Niestety jego poprzednie stanowisko jest już zajęte, a komendantem Komendy Stołecznej Policji jest obecnie Artur Schmidt, który nie pała sympatią do Wiktora. Nie tylko oświadcza mu, że nie ma dla niego etatu, ale też informuje go, nie bez satysfakcji, że zostało wszczęte przeciwko niemu postępowanie wyjaśniające, ale szczegółów sprawy nie chce zdradzić. Wolski wychodzi z tego spotkania wściekły...
Na szczęście są i tacy, którzy doceniają umiejętności Wiktora. Jedną z takich osób jest milioner, Jan Grabek. Bogacz chce, by Wolski wyjaśnił sprawę makabrycznego morderstwa Moloki Mooketsi, obiecującego piłkarza klubu Grabka, Grabexu Zielonka. Ofiara zginęła od dwóch ciosów nożem prosto w serce, po czym obcięto jej język, obie dłonie i genitalia. Zleceniodawca chce, by Wolski złapał winnego zanim zrobi to policja. Po krótkich negocjacjach mężczyźni dobijają targu.
Wiktor Wolski chociaż jest przedstawicielem prawa, nie zawsze postępuje zgodnie z jego literą. Jako bokser nie waha się użyć siły. Zastraszenia, wymuszenia i szantaż to jego podstawowe narzędzia pracy. Można go za to krytykować, ale bez tych atrybutów nie ma szans w starciu z wysoko postawionymi osobami, które koniecznie chciałyby się go pozbyć i w tym celu nie przebierają w środkach. Wiktor to twardziel, który skrywa też inną naturę. Jest zakochany w Lenie, temperamentnej dziennikarce, którą rok temu porzucił w niezbyt elegancki sposób, wyjeżdżając do Hagi. Teraz chce, by kobieta pomogła mu w śledztwie, po cichu mając nadzieję na ocieplenie ich stosunków. Są też dwie inne sprawy, które gnębią go od lat - morderstwo jego ojca oraz tragiczna śmierci żony i córki. Czy w końcu uda mu się je wyjaśnić?
Autor maluje nam niezbyt optymistyczny obraz świata, pełen korupcji, oszustw i malwersacji, od których nie jest wolna ani policja, ani sport. Również Klub Sportowy Grabex Zielonka skrywa wiele ciemnych tajemnic...
Powrót do przygód Wiktora Wolskiego okazał się bardzo udany. Chociaż nie zawsze podobają mi się jego metody, a niektóre sceny wydają się nieco przerysowane, niczym rodem z amerykańskiego filmu sensacyjnego, to książkę czyta się wyśmienicie. Wprost pochłaniałam kolejne strony, by w ekspresowym tempie dobrnąć do końca. Nie nudziłam się ani trochę. Snułam swoje przypuszczenia dotyczące rozwiązania zagadki, jedne mniej, drugie bardziej trafne.
Nieokiełznany Wiktor czasami mnie trochę irytował, bo z byle powodu wybuchał furią, ale trzeba przyznać, że jego temperament dodaje sporo energii też książce. Dzięki niemu sporo się dzieje. Wolski pakuje się w niebezpieczne sytuacje i kilkakrotnie ściąga na siebie poważne kłopoty.
O czym jeszcze warto wspomnieć? O ciekawych miejscach akcji. Jest Warszawa, Paryż, ale też Petersburg. Opis tamtejszego metra tak trafił do mojej wyobraźni, że musiałam poszperać w internecie, by sprawdzić, czy słowa Pałasza są zgodne z rzeczywistością.
Reasumując, "Sam na sam ze śmiercią" to ciekawy wielowątkowy kryminał z bardzo wyrazistą postacią głównego bohatera. Książka szczególnie może zainteresować amatorów futbolu, ale oczywiście nie tylko. Opisany przez Nikodema Pałasza świat sportu nie napawa optymizmem. Można się pocieszać, że jest to tylko fikcja literacka, jednak ja mam obawy, że nie wszystko zostało wyssane z palca...
Oczywiście polecam!
Moja ocena: 7/10
Za książkę dziękuję Warszawskiemu Wydawnictwu Literackiemu MUZA SA.
Nikodem Pałasz, Sam na sam ze śmiercią, Warszawskie Wydawnictwo Literackie MUZA SA, 2015,
ISBN: 978-83-7758-934-2,
Str. 544.
Książka bierze udział w wyzwaniach: "Klucznik", "Polacy nie gęsi", "Kryminalnym wyzwaniu", "Historia z trupem" oraz "Przeczytam tyle, ile mam wzrostu" (3,5 cm, razem 90,5 cm).
Pierwszego tomu jeszcze nie znam, więc o chęci przeczytania drugiego póki co się nie wypowiem. :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa, czy pierwszy tom trafi w Twój gust. :)
UsuńNie znam tego tomu ani poprzedniego, ale chętnie poznałabym te inne metody pracy bohatera. Jednak zacznę od tomu pierwszego :)
OdpowiedzUsuńDobra decyzja. Życzę przyjemnego czytania!
UsuńNie wiedziałam, że to takie potężne tomiszcze:P O autorze słychać coraz więcej i w coraz lepszych słowach, więc chętnie przyjrzę się jego twórczości :) Tylko ten futbol mnie troszkę martwi, czy dałabym radę o nim czytać:P
OdpowiedzUsuńKsiążka spora, ale czyta się ją szybko. A futbolem się nie martw. Też nie jestem amatorką sportowych klimatów, a jednak dałam radę i czekam na więcej. :)
UsuńKsiążka faktycznie ma sporą objętość, ale to tylko złudzenie optyczne - spulchniony papier. Czyta się w każdym razie bardzo szybko. Zaczęłam od drugiej części, a teraz dopiero sięgam po pierwszą. Nie widzę przeciwwskazań.
OdpowiedzUsuńNikodem Pałasz ma naprawdę świetne pióro i "Brudna gra" jest pierwszoligową rozrywką.
Mam nadzieję, że pierwsza również Ci się spodoba. :)
UsuńNa sto procent. : )
UsuńJa również zaczęłam od drugiego tomu i nie pozostaje mi nic innego jak sięgnąć po Brudną grę :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że ja miałam możliwość poznania ich we właściwej kolejności, co nie zawsze się zdarza. :)
UsuńO, a ja bym teraz przeczytała ten pierwszy tom żeby móc później sięgnąć po drugi... :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie
http://to-read-or-not-to-read.blog.onet.pl/
Mam nadzieję, że ten plan szybko doczeka się realizacji. :)
UsuńJakoś ostatnio nie mam ochoty na kryminały, ale jak tylko coś się zmieni w tej kwestii, to pomyślę o powyższej pozycji.
OdpowiedzUsuńTeż miewam takie okresy. :)
UsuńTytuł dla kryminału jest idealny. Ciekawa jestem tego irytującego bohatera.
OdpowiedzUsuńWolski ma swoje za uszami. :)
UsuńTaka książka byłaby dla mnie idealna, zwłaszcza w poniedziałek :) muszę się za nią rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńTo ciekawe. :) Myślę, że poniedziałek to dobry dzień na tę lekturę. :)
UsuńZdecydowanie dla mnie, lecz powinnam zacząć od pierwszego tomu :)
OdpowiedzUsuńNajlepiej by było. :)
UsuńZdecydowanie moje klimaty. Ostatnio coraz chętniej sięgam po kryminały :)
OdpowiedzUsuńJednak najpierw będę musiała poszukać pierwszego tomu w swojej bibliotece :D
Zgadzam się, że najlepiej zacząć od pierwszej części. :)
UsuńKocham tenis! Więc z pewnością sięgnę po tę książkę:) Poza tym akcja dzieje się w pięknych miejscach, ehhh, Petersburg, moje marzenie:))) Ściskam Korciu:)))
OdpowiedzUsuńTa część jest akurat o piłce nożnej, ale mam nadzieję, że pierwszy tom na tyle Ciebie zaciekawi, że i na kontynuację nabierzesz ochoty. :)
UsuńChętnie bym poznała tego autora :)
OdpowiedzUsuńTego Ci życzę. :)
UsuńZ tego, co piszesz to soczysty kawałek literatury :) Dobry na deszczowe dni ;)
OdpowiedzUsuńFajnie, gdy książka zaczarowuje sobą w taki sposób, że ma się wrażenie rzeczywistości.
Uwielbiam być zaczarowana literaturą. To piękny stan i bardzo uzależniający. :) Serdeczności.
Usuń