Jørn Lier Horst "Psy gończe"

Jørn Lier Horst "Psy gończe"
Całkiem niedawno zachwycałam się książką "Jaskiniowiec". Jest to pierwsza powieść Jørna Liera Horsta, która ukazała się na polskim rynku. Ale to wcale nie od niej zaczął on swoją pisarską karierę. Horst przez lata był szefem wydziału śledczego Okręgu Policji Vestfold, ale na dzień dzisiejszy zawodowo zajmuje się już tylko pisaniem. Z pewnością jego doświadczenia z wcześniejszej pracy w połączeniu z wiedzą zdobytą na studiach z zakresu kryminologii, filozofii i psychologii pomagają mu w karierze pisarskiej. Ma on na swoim koncie już sporo wydanych tytułów. Wspomniany przeze mnie "Jaskiniowiec" to dziewiąta część przygód Williama Wistinga. Dzięki "Psom gończym" cofamy się trochę w czasie, bo to ósma powieść z tej serii. Czy równie dobra?

Córka Williama Wistinga, Line, pracuje w gazecie VG. To ona informuje ojca o tym, że następnego dnia ukaże się artykuł na jego temat i to niestety niezbyt pochlebny. Chodzi o dochodzenie sprzed siedemnastu lat, kiedy to był młodym śledczym. Adwokat skazanego wtedy mężczyzny oskarża policję o to, że dowody w tamtej sprawie zostały sfabrykowane, a że to właśnie Wisting prowadził tamto śledztwo, będzie musiał za to odpowiedzieć. Do czasu wyjaśnienia tej kwestii zostaje on zawieszony w swoich obowiązkach.

Line chciałaby odciągnąć uwagę opinii publicznej od ojca. Ma szansę. W Fredrikstad zostały znalezione zakrwawione zwłoki i to właśnie ona ma o tym napisać. Może akurat sprawa okaże się na tyle ciekawa, że zepchnie artykuł o ojcu z czołówki na dalszą stronę gazety... Dlatego dziewczyna bardzo gorliwie podchodzi do swojego zadania, nawet narażając własne życie. Wyprzedza w swoich działaniach policję, przez co staje oko w oko z zamaskowanym mężczyzną. Być może to on zamordował znalezionego mężczyznę. Line nie wychodzi z tej konfrontacji bez szwanku, ale bynajmniej nie zamierza zrezygnować ze sprawy.

Jørn Lier Horst pisze tak, że od pierwszego zdania potrafi wciągnąć czytelnika w fabułę książki. Akcja jest niesamowicie wartka, rozdziały dosyć krótkie, co pozwala przeskakiwać często z jednego miejsca wydarzeń do drugiego. Dzięki temu nic nie umyka czytelnikowi. Z każdym kolejnym zdaniem coraz bardziej wsiąkamy w opisaną przez Horsta fabułę, głowiąc się, o co tu chodzi... Rozwiązanie zagadki z pewnością nie jest oczywiste. Pojawia się mnóstwo tropów, ale jak znaleźć ten właściwy?

Chociaż to William Wisting jest głównym bohaterem tej serii, a co za tym idzie i "Psów gończych", to jednak trzeba przyznać, że jego córka Line odgrywa tu też bardzo dużą rolę. Dodaje trochę damskiego pierwiastka tej opowieści i wielokrotnie przyprawia czytelnika o szybsze bicie serca. W końcu jak na dziennikarkę śledczą przystało, musi być w wielu niebezpiecznych miejscach, styka się z najgorszymi przestępcami. Trudno więc nie bać się o nią, która w starciu z takimi zwyrodnialcami nie ma zbyt dużych szans. Niestety Line nie zawsze chce pracować w duecie... Odwaga, a może bardziej brawura tej dziewczyny momentami bardzo mnie denerwowała, ale nie zmienia to faktu, że właśnie taką ją lubię, że dodaje ona dużo energii też książce, podkręca akcję, pozwala spojrzeć z bliska na pracę dziennikarzy śledczych, którzy przynajmniej teoretycznie nie mają takich środków jak policja, a mimo to potrafią ją niejednokrotnie wyprzedzić w rozwiązywaniu zagadki.

Na pierwszym planie mamy dwa śledztwa. Pierwsze prowadzone przez Line i dotyczące znalezionych właśnie zwłok. Drugie przywołujące sprawę sprzed siedemnastu lat. Wistng, żeby oczyścić siebie z zarzutów, postanawia przyjrzeć się jej jeszcze raz, spojrzeć na nią z zupełnie innej perspektywy, zbadać, czy faktycznie to niewinny człowiek został wtedy skazany i kto spreparował dowody. Śledztwa są niezmiernie ciekawe. Książkę czytałam z wypiekami na twarzy i bardzo szybko okazało się, że dopóki nie dobrnę do jej końca, to nie zaznam spokoju. Tej powieści nie da się czytać na raty, nie da się jej ze spokojem odłożyć na potem, ją trzeba przeczytać do ostatniej strony.

Dla mnie "Psy gończe" to kawałek dobrej literatury. Kryminał z najwyższej półki. Jeżeli po "Jaskiniowcu" polubiłam pisarstwo Horsta, tak teraz spokojnie mogę się już uważać za jego fankę i z niecierpliwością wypatrywać kolejnych części tej serii. Jedyne czego żałuję to to, że Wydawnictwo Smak Słowa oddaje w ręce czytelników poszczególne części tej serii w kolejności odwrotnej do tego, jak były pisane, co niestety odbiera nieco dramatyzmu. Jeżeli czytaliśmy "Jaskiniowca", to wiemy, czy coś poważnego stało się naszym głównym bohaterom, znamy też ich późniejszą sytuację życiową... Nie zmienia to jednam faktu, że kryminał jest świetny i rozbudza mój apetyt na więcej, zarówno Horsta jak i Wistinga. Mam nadzieję, że nie będę musiała długo na to czekać.

Moja ocen: 9/10

Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję Wydawnictwu Smak Słowa.
Wydawnictwo


Jørn Lier Horst, Psy gończe, Smak Słowa, 2015,
ISBN: 978-83-64846-15-1,
Str. 388.

Książka bierze udział w wyzwaniach: "Klucznik",  "Kryminalnym wyzwaniu""Historia z trupem" oraz "Przeczytam tyle, ile mam wzrostu" (2,7 cm, razem 80,9 cm).


Psy gończe [Jørn Lier Horst]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

Komentarze

  1. Nie czytałam, ale jak dobry kryminał, to muszę na niego zapolować ;))

    OdpowiedzUsuń
  2. Wciąż na nowo czytam pozytywne opinie o powieściach autora i myślę sobie, że czas już się z nimi zapoznać. To wygląda naprawdę świetnie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. A mnie "Jaskiniowiec" podobał się zdecydowanie bardziej. "Psy gończe" są dla mnie dobrym, ale tylko kryminalnym czytadłem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem. Ja stawiam je mniej więcej na równi. Oba bardzo mi się podobały i oczywiście czekam na kolejne części. :)

      Usuń
  4. Wygląda lepiej, niż się spodziewałam ;) może i ja sięgnę

    OdpowiedzUsuń
  5. Od pewnego czasu mam autora na oku :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dla mnie bomba. Świetny thriller trzymający w napięciu, ciekawości i oczekiwaniu na więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie przepadam za kryminałami, a tutaj są aż dwa śledztwa - chyba bym nie dała rady.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli nie przepadasz za kryminałami, to faktycznie może Ci się ta książka nie spodobać. Na szczęście gust się zmienia, więc gdybyś jednak kiedyś przekonała się do kryminałów, to polecam ten tytuł. :)

      Usuń
  8. Jak już Cię jakaś książka capnie za serce :) to piszesz o niej tak, że nie sposób się oprzeć. Powiem Ci, że ten kryminał brzmi smakowicie nawet dla mnie, chociaż nie jestem fanem tego typu literatury.
    Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Basiu! Od serca chyba najłatwiej się pisze, a ta książka bezsprzecznie nim zawładnęła. :)
      Gorące uściski!

      Usuń
  9. Ja natomiast, jak wiesz Korciu, uwielbiam kryminały:) Ehh, żeby więcej czasu mieć, choć dziś napisałam Ci w odpowiedzi na Twój komentarz, że czas to rzecz względna, to prawda. Wieczorem mam często ambitny plan choć na rozdział i różnie to bywa;) Recenzja świetna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie czas to rzecz względna. Ja też codziennie planuję przeczytać chociaż rozdział i oczywiście nie zawsze się to udaje...
      Dziękuję za komplement!

      Usuń
  10. Przekonałaś mnie, że jednak warto sięgnąć po tą książkę. Sama zazwyczaj nie przepadam za kryminałami, ale strasznie zaciekawiła mnie ta pozycja :))

    OdpowiedzUsuń
  11. Wszyscy czytają tę książkę. Ja też chcę. I kiedyś upoluję, tak samo jak ,,Jaskiniowca" :) Tym bardziej, że ostatnio coraz więcej mam kryminałów na półce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli rozumiem, że wciągnęło Cię rozwiązywanie zagadek kryminalnych? Wcale się nie dziwię. :)

      Usuń
  12. Jestem już po lekturze i również jestem zadowolona. Dzisiaj moja recenzja :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zdecydowanie mam w planach zapoznanie się z twórczością tego autora!

    OdpowiedzUsuń
  14. Kryminał, który z pewnością mi się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam skandynawskie kryminały, serię Horsta - mam już na oku :))

    OdpowiedzUsuń
  16. Jeśli Twoim zdaniem to kryminał z najwyższej półki, to ja w takim razie jestem skłonna go poznać, tym bardziej, że zarys fabuły i Twoja recenzja skutecznie mnie do tego przekonują.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem nim zachwycona i mam nadzieję, ze Ty też będziesz. :)

      Usuń
  17. Taka ocena zachęca do przeczytania :)
    Zapraszam na http://papierowakobietka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetna recenzja, widzę że książka podobała Ci się nawet bardziej, niż mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie jestem przekonana do tej książki, ale sama nie wiem dlaczego. Intuicja podpowiada mi, że czas zabrać się za klasykę kryminału, a dopiero potem zacząć czytać nowości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że z kobiecą intuicją się nie dyskutuje, jej się słucha. :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty