Sarah Waters "Za ścianą"
Sarah Waters to wielokrotnie nagradzana brytyjska pisarka. Znana jest ona z powieści historycznych z wątkiem homoerotycznym, do napisania których inspiracją była jej praca doktorska "Lesbian and gay historical fictions, od 1870 roku". "Za ścianą" to moje pierwsze spotkanie z tą autorką, a czy udane, dowiecie się z tej recenzji.
Rzecz dzieje się w Londynie w roku 1922. Do domu pań Wray, znajdującego się w eleganckiej dzielnicy Champion Hill, wprowadzają się lokatorzy. Panie kiedyś były dobrze sytuowane, a dzisiaj ledwie wiążą koniec z końcem. Pan Wray źle zainwestował pieniądze i wpędził rodzinę w biedę, ale o tym kobiety dowiedziały się dopiero po jego śmierci. Do tego wojna zabrała dwóch synów państwa Wray. Wdowa wraz z córką Frances musiały same stawić czoło problemom.
Nowi lokatorzy to młode małżeństwo – Lilian i Leonard Barberowie. Frances z jednej strony jest zła, że sytuacja zmusiła je do wynajmowania pokoi, że w ten sposób utraciły prywatność, a z drugiej – jest bardzo ciekawa życia tej dwójki osób. Są oni reprezentantami "klasy urzędniczej", lubią się bawić i wieść kolorowe życie. Leonard nie przypada Frances do gustu, zupełnie inaczej niż Lilian, która to szybko staje się jej przyjaciółką i obiektem westchnień. Frances ma już za sobą jeden poważny związek homoseksualny, ale o tamten nie potrafiła należycie zawalczyć. Zrezygnowała z miłości, bo tego wymagali od niej rodzice. Uczucie do zamężnej kobiety też zdaje się nie rokować najlepiej...
Chociaż miłość wysuwa się na pierwszy plan tej książki, to jest tylko jednym z wielu elementów, które się na nią składają. O czym jest jeszcze? O tym, jak trudno jest sobie radzić, gdy traci się niemal cały majątek i większość rodziny. Jak ciężko jest się pogodzić z tą degradacją. O konsekwencjach wojny. Jest też o małżeństwie, bardzo barwnym, ale nie do końca szczęśliwym. O uczciwości, walce o własne szczęście, wielkiej namiętności, okropnym dramacie i jego konsekwencjach. Mamy tu nie lada dylematy moralne, wybory, których konsekwencje są bardzo brzemienne w skutkach...
Sarah Waters utkała piękną, bardzo dopracowaną i skomplikowaną historię. Jest ona napisana w barwnym stylu, z ogromną dbałością o szczegóły. "Za ścianą" zahacza o wiele gatunków literackich. Mamy tu elementy powieści społeczno-obyczajowej, pełnego erotyzmu romansu, ale też kryminału. Wszystko to zostało perfekcyjnie połączone, by zachwycać, ale też zaskakiwać czytelnika. Spokojny początek tej powieści ani trochę nie zapowiadała tak dramatycznego jej finału... Książka ta wywołuje mnóstwo emocji, zachwyca i zaczarowuje. Doskonale poznajemy bohaterów tej powieści, wchodzimy do ich wnętrza, możemy dostrzec, jak bardzo różnią się jedni od drugich, jak są nieszablonowi i jakie są między nimi powiązania. Z czasem też odkrywamy, że praktycznie każdy z nich ma jakąś tajemnicę.
"Za
ścianą" to bardzo wciągająca powieść, cały czas
trzymająca w napięciu, skłaniająca do refleksji, a
jednocześnie zapadająca głęboko w pamięć. Mimo jej sporych
rozmiarów, uporałam się z nią bardzo szybko, bo bardzo trudno
jest przerwać czytanie tej książki, odłożyć ją na półkę,
rozstać się z jej bohaterami i ich perypetiami. Mam nadzieję, że
pozostałe powieści autorki są równie dobre, bo zamierzam je
poznać, a Was oczywiście gorąco zachęcam do sięgnięcia po
książkę "Za ścianą". Z pewnością się nie
zawiedziecie.
Moja ocena: 8/10
Na koniec chciałabym Was zaprosić na blog Moniki Oleksy, która zachęciła mnie do rozmowy o życiu, macierzyństwie, szczęściu, książkach... Zapraszam na stronę: Magia liter, czar słów!
Na koniec chciałabym Was zaprosić na blog Moniki Oleksy, która zachęciła mnie do rozmowy o życiu, macierzyństwie, szczęściu, książkach... Zapraszam na stronę: Magia liter, czar słów!
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Pruszyński i S-ka oraz portalowi Sztukater.
Sarah Waters, Za ścianą, Pruszyński i S-ka, 2015,
ISBN: 978-83-7961-165-2,
Str. 656.
Książka bierze udział w wyzwaniach: "Klucznik", "Kryminalnym wyzwaniu", "Historia z trupem", "Przeczytam tyle, ile mam wzrostu" (4,8 cm, razem 98,8 cm).
Książka bierze udział w wyzwaniach: "Klucznik", "Kryminalnym wyzwaniu", "Historia z trupem", "Przeczytam tyle, ile mam wzrostu" (4,8 cm, razem 98,8 cm).
"Za ścianą" przeczytam na pewno. Autorkę tę już znam i bardzo cenię za powieści pt. "Ktoś we mnie" i "Muskając aksamit". Ciekawe fabuły, intrygujące postacie, piękny język - dobrze czyta się książki Sarah Waters :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie cieszą Twoje słowa, bo z pewnością sięgnę po kolejne tytuły. :)
UsuńPrzepiękną masz córeczkę:)
OdpowiedzUsuńCo do autorki, to mam jedną książkę u siebie, ale jeszcze jej nie czytałam.
Dziękuję w imieniu mojego słodziaka i swoim. :)
UsuńInspirująca książka, inspirująca rozmowa:) Bardzo pozytywnie u Ciebie na blogu i w "Magii liter, czas słów" :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa!
UsuńBardzo lubię powieści historyczne. Przyciągają dawnym światem, którego nie jestem w stanie dotknąć, więc chociaż w ten sposób... :)
OdpowiedzUsuńKsiążka, którą prezentujesz brzmi ciekawie. A nazwisko autorki znajomo, chociaż nie umiem sobie przypomnieć dlaczego. Może tylko ktoś mi o niej opowiadał.
Książki napisane z dbałością i starannością bardzo cenię, więc jeśli ta taka jest, to zapewne jej poszukam.
Pozdrawiam :)
Basiu, ja czasami mam wrażenie, że więcej wiedzy historycznej wyciągnęłam z takich książek niż z podręczników szkolnych, chociaż bywa to czasami zdradliwe, bo nigdy nie wiadomo, gdzie się kończą fakty, a zaczyna fikcja literacka. :)
UsuńMyślę, że książka powinna przypaść Ci do gustu, więc oczywiście polecam!
Serdeczności!
Zainteresowałaś mnie, choć najczęściej sięgam po inny typ książek :)
OdpowiedzUsuńCzasami warto zaryzykować i sięgnąć po coś innego. :)
UsuńDużo emocji i nieszablonowi bohaterowie - to mnie przekonuje :)
OdpowiedzUsuńTo świetnie!
UsuńNie znam tej książki ani autorki, lecz postaram się nadrobić zaległości w tej kwestii. Ale to dopiero za jakiś czas, gdyż obecnie mam już inne plany czytelnicze.
OdpowiedzUsuńRozumiem. Sama nie mogę się odkopać z zaległości...
UsuńŚwietna recenzja! Ja nie słyszałam nawet o tej autorce....
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. Myślę, że jeszcze o niej usłyszysz. :)
UsuńŚwietna recenzja! Ja nie słyszałam nawet o tej autorce....
OdpowiedzUsuńTaka wciągająca książka to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńPolecam!
UsuńLubię takie trzymające w napięciu książki. Chętnie więc przeczytam.
OdpowiedzUsuńGorąco polecam i życzę cudownej lektury!
UsuńOstatnio widzę wysyp książek tej autorki :) Muszę jej szukać :)
OdpowiedzUsuńMoje-ukochane-czytadelka
Koniecznie. :)
UsuńNie czytałam jeszcze powieści Waters. "Za ścianą" bardzo mnie interesuje, ale pewnie jako pierwszą przeczytam książkę "Niebanalna więź", którą mam na własnej półce.
OdpowiedzUsuńKolejność zrozumiała, chociaż na moim przykładzie mogę powiedzieć, że różnie bywa... :)
UsuńNie znam twórczości tej autorki, ale może się skuszę na ten tytuł :)
OdpowiedzUsuńSpróbuj. Moim zdaniem warto.
UsuńO autorce nigdy wcześniej nie słyszałam, jednak bardzo mnie zaciekawiłaś swoją recenzją tej książki. Coś czuję, że niedługo trafi w moje ręce :))
OdpowiedzUsuńŻyczę więc ciekawej lektury!
UsuńWspaniała książka. Chciałabym przeczytać.
OdpowiedzUsuńBasiu, gorąco polecam! Myślę, że będziesz z niej zadowolona. :)
UsuńOby więcej książek, które tak wciągają. :)
OdpowiedzUsuńW pełni się z Tobą zgadzam!
UsuńO tak, książki trzymające w napięciu są najlepsze! Koniecznie muszę przeczytać.
OdpowiedzUsuńMyślę, że książka by mi się spodobała. Z wielką przyjemnością przeczytałam rozmowę z Tobą :)
OdpowiedzUsuńKsiążkę gorąco polecam!
UsuńTo jedna z książek, które przeczytałam w tym miesiącu, zastanawiam się, czy o niej wspomnieć na blogu. :) Podobała mi się ta niespieszna narracja, opisy uczuć głównej bohaterki (zwłaszcza na początku) i wrażliwość na dźwięk (zgodnie z tytułem sugerującym podsłuchiwanie).
OdpowiedzUsuńZachęcam, żebyś się podzieliła opinią na jej temat. Z pewnością będzie to inspirująca lektura. :)
UsuńTeż lubię taką spokojną narrację.
To jest chyba 4 książka Sarah którą przeczytałam, zgadzam się z Tobą w 1001%!
OdpowiedzUsuńhttps://sklep.kiwi - tam kupiłam
Cieszę się. :)
UsuńI teraz żałuję, że wczoraj w księgarni jej jednak nie kupiłam! Muszę iść jeszcze raz, no... xd
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie
http://to-read-or-not-to-read.blog.pl/
Mam nadzieję, że uda Ci się upolować tę książkę. :)
Usuń