Karolina Nowek „Nowoczesna macocha”
Bez wątpienia słowo macocha kojarzy się negatywnie, chociaż nie wszystkie przybrane matki są złe. Może tylko baśń o Kopciuszku cały czas wpływa na nasze przeświadczenie? Cóż, bez wątpienia sprawa jest bardziej złożona. Jaką macochą jest tytułowa bohaterka powieści Karoliny Nowek?
Wiola jest wykończona. Jej prawie dorosła córka zachowuje się okropnie, zupełnie jakby badała granice jej cierpliwości. Bliźniaczki też wymagają dużo uwagi. Dobrze, że chociaż najmłodszy Kacperek jest grzeczny jak aniołek. Mąż Wioli znowu przez cały tydzień jest poza domem, co zdarza się ostatnio coraz częściej. Kobieta sama musi stawić czoło problemom, a to wcale nie jest łatwe. Bliźniaczki Majka i Martyna nie są jej biologicznymi dziećmi. Są owocem skoku w bok jej męża. Ich mama zmarła zaraz po porodzie, a Wiola spontanicznie zgodziła się na adopcję. Stara się kochać je tak samo jak pozostałe dzieci, ale czasami trudno nie wracać do przeszłości. Jacek spędza z nimi mało czasu i nie zanosi się na to, żeby miało się to zmienić. Myśli o powiększeniu firmy, dba o finansowe zabezpieczenie rodziny, zupełnie zapominając o tym, że pieniądze to nie wszystko...
Zosia po miłosnym rozczarowaniu uciekła z Londynu do Warszawy. Czy zdoła wrócić do pracy, czy pozostanie jednak w Polsce i poszuka nowej życiowej drogi?
Są też Karolina i Rafał, ich związek kwitnie. Są szczęśliwi, nienasyceni sobą i swoim towarzystwem, a mimo to oboje obawiają się przyszłości...
Książkę czyta się szybko i lekko, chociaż podejmuje ona też sporo trudnych tematów. Opowiada o problemach i życiowych błędach, o próbach radzenia sobie w kryzysowych sytuacjach. O miłości i wybaczaniu, o szukaniu życiowej drogi. O trudach wychowawczych, o dorastaniu, o dojrzewaniu do zmian...
Wiola jest główną bohaterką tej opowieści, to ona jest nowoczesną macochą, która z całych sił próbuje ogarnąć dwójkę swoich i dwójkę przysposobionych dzieci. Cały jej dzień jest podporządkowany potomstwu, a i tak doba okazuje się za krótka. Najstarsza latorośl czuje się zaniedbana i manifestuje to bardzo dobitnie. Mąż jest gościem w domu, co odczuwają wszyscy członkowie rodziny. Jak wybrnąć z tej sytuacji?
„Nowoczesna macocha” to ciekawa powieść i pouczająca. Niestety wkradły się tu też pewne niedociągnięcia, niektóre dialogi były sztuczne, czasami w fabule panował chaos, w którym trudno było się odnaleźć. Cóż, książka ma potencjał, szkoda, że zabrało szlifów i za mało czasu poświęcono pracy redakcyjnej. Jest dobrze, a mogłoby być świetnie.
Nie zmienia to jednak faktu, że spędziłam miło czas z tą książką, skłoniła mnie ona do refleksji i wywołała trochę emocje. Żałuję tylko, że książka jest taka krótka...
Moja ocena: 6/10
Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję Wydawnictwu Manufaktura Słów.
Karolina Nowek, Nowoczesna macocha, Manufaktura Słów, 2020,
ISBN: 978-83-66115-94-1,
Str. 170.
Szkoda, że potencjał książki nie został do końca wykorzystany.
OdpowiedzUsuńTeż bardzo żałuję, ale mam nadzieję, że autorka nas jeszcze zachwyci. :)
UsuńPraca redaktora to czasami pół sukcesu. Szkoda, że tutaj jej zabrakło.
OdpowiedzUsuńWielka szkoda. Redaktor może wyciągnąć średnią powieść na wyżyny, a jego brak też niestety rzuca się w oczy.
UsuńRaczej nie dla mnie, ale zapowiada się dość ciekawie. Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńKsiążka ma potencjał, szkoda że przed wydaniem nie poświęcono jej więcej uwagi.
Usuńtaka średnio dopracowana widzę... Jakoś mnie nie korci zwłaszcza, że jestem osobą po filologi polskiej którą drażnią taką niedociągłości w postaci chaosu i sztucznych dialogów lektury
OdpowiedzUsuńDomyślam się, że w Twoim wypadku może to być jeszcze bardziej irytujące niż dla zwykłego "zjadacza książek". ;)
UsuńSztuczne dialogi przeszkadzają, ale tematyka warta poznania. Skoro też są emocje i skłania do refleksji to dam jej szansę :)
OdpowiedzUsuńTo super! Życzę przyjemności!
UsuńNa pewno jest to ,,Intrygujący tytuł", ale nie jestem pewna czy po nią sięgnę. Muszę się nad nią jeszcze zastanowić.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Może sama wpadnie w Twoje ręce. :)
UsuńChyba jednak nie dla mnie. Zaczekam aż się "podciągnie" ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że to szybko nastąpi. :)
UsuńMimo tego, że książka ma kilka wad to mogłabym dać jej kiedyś szansę. Sprawdzę jak ja ją odbiorę. ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe, jakie zrobi na Tobie wrażenie. Na niektóre wady można czasami przymknąć oko. ;)
UsuńNiestety czasem mam wrażenie, że redaktora w ogóle zabrakło...
OdpowiedzUsuńTak, czasami ręce opadają. :)
UsuńJeśli ją spotka na swojej drodze to pewnie przeczytam
OdpowiedzUsuń