Artur Urbanowicz „Inkub”

Artur Urbanowicz „Inkub”

Przyznaję się bez bicia, że jestem fanką Artura Urbanowicza. Jego wcześniejsze powieści „Gałęziste” i „Grzesznik” okazały się świetne. Doskonale pamiętam pierwsze spotkanie z twórczością Artura Urbanowicza i to, jakim było ono dla mnie zaskoczeniem. Klimat tych powieści jest niesamowity, przesycony grozą tak gęstą, że można by ją kroić nożem. Autor czerpie garściami z wierzeń naszych przodków, z zabobonów i guseł. Czy w przypadku „Inkuba” jest podobnie?

Vytautas Česnauskis wraz z partnerem Mateuszem Przekopem nietrzeźwi wdali się w bójkę z gangsterami i ich rozgromili. Niestety informacja o zajściu dotarła do ich przełożonych, którzy uznali, że takie zachowanie nie przystoi funkcjonariuszom policji. Komendant poinformował, że czeka ich postępowanie dyscyplinarne, o premii mogą zapomnieć, a co najgorsze, wylądują w białostockiej prewencji… Chłopakom udaje się wykręcić od tej kary, jednak w zamian dostają rozkaz, by pomóc w przeprowadzeniu ewakuacji Jodozior. Teren podobno jest skażony, ale szczegóły mają poznać na miejscu.

Podręcznikowy koniec świata.
Albo lepiej, miejsce, gdzie diabeł mówi już nie tylko »dobranoc«, ale i »na zdrowie!«, i »smacznego!«. Idealne, by strzelić sobie w łeb. Albo kogoś zamordować”.

Tak Vytautas i Mateusz widzą Jodoziory, a jeszcze tak naprawdę nic o nich nie wiedzą. Najciekawsze przed nimi…. Od miejscowych policjantów dowiadują się, jakie są przyczyny zamieszania. Niedawno znaleziono tam zwłoki małżeństwa, jednak co najdziwniejsze, w trakcie oględzin zawaliło się całe gospodarstwo zmarłych. Przeszukano gruzy w poszukiwaniu zwłok i okazało się, że ciała zamieniły się w popiół. Czy przyczyną tego może być jakieś promieniowanie? Albo skażenie terenu? Jeden z policjantów ma inną teorie – uważa, że wioska jest przeklęta, jednak nikt poza nim nie traktuje tej opinii poważnie, wszyscy kpią z chłopaka. Czy to dlatego niebawem popełnia samobójstwo? A może ktoś maczał palce w jego śmierci? Vytautas chce bliżej przyjrzeć się tej sprawie. Przekonuje komendanta do tego pomysłu i wraz z Przekopem lądują na tydzień w Jodoziorach…

Inkub” to sporych rozmiarów tomiszcze, to nie lektura na jeden wieczór. Powieść czyta się wyśmienicie, fabuła wciąga i nie daje o sobie zapomnieć. Główny bohater jest sympatycznym mężczyzną, który właśnie skończył trzydziestkę, inteligentnym i przystojnym, a jednak samotnym. Vytautas chciałby znaleźć drugą połówkę, ale im bardziej się stara, tym gorzej mu to wychodzi. Obdarzony jest szóstym zmysłem, który w Jodoziorach pozwala mu dojrzeć to, czego inni zdają się nie zauważać. Jest też bardzo uparty, jeśli tylko mu na czymś zależy. Bardzo ciekawy bohater, czasami irytujący, ale nie da się go nie lubić.

Oprócz współczesnych wydarzeń, wracamy też do tego, co działo się w Jodoziorach na początku lat 70. Uwielbiam, gdy akcja toczy się dwutorowo, gdy to co się dzieje obecnie wiąże się z wydarzeniami sprzed lat. Dostajemy w ten sposób podwójną dawkę emocji.

Po raz kolejny autorowi udało się stworzyć klimat grozy, i to taki swojski, nasz polski, wynikający z wierzeń pogańskich, a jednocześnie charakterystyczny wyłącznie dla niego. Ja nie spotkałam czegoś podobnego u innych czytanych przeze mnie pisarzy, chociaż oczywiście nie przeczytałam wszystkich horrorów i nawet jeśli nie wiem jakbym się starała, to nie ma szans na to, żeby mi się to udało. Tu mrok czai się dookoła, rozprzestrzenia się zło, ludzi ogarnia strach, dopadają ich różne choroby, umierają, popadają w szaleństwo… Równie istotne jest też to, że fabuła nie jest przewidywalna. Autor wyprowadził mnie w pole, sprawił, że od połowy książki wydawało mi się, że już wszystko wiem, a okazało się, że nie wiedziałam zupełnie nic…

W przypadku praktycznie każdej powieści Wydawnictwa Vesper muszę napisać to samo. Powtarzam się, ale cóż zrobić. „Inkub” jest pięknie wydany, z dużą starannością i dbałością o szczegóły. Twarda oprawa, ciekawa okładka, mapka, a także prezent, który znajdziecie na końcu książki, to z pewnością zalety, chociaż gabaryty tej powieści już niekoniecznie. Uwielbiam takie wydania, a jednocześnie je przeklinam. Do torebki takiej książki nie wrzucicie, chyba że na co dzień chodzicie z walizką. Ciężko się ją czyta w łóżku… Ale za to jak się pięknie prezentuje na półce, na stoliku, na fotelu i na łóżku… Zresztą Artur Urbanowicz chyba nie potrafi pisać krótko i zwięźle i chwała mu za to.

Artur Urbanowicz jest chyba najjaśniejszą gwiazdą polskiej literatury grozy. Myślę, że nie minie dużo czasu, a wypłynie na jeszcze szersze wody. „Inkub” to rewelacyjna powieść, wciągająca, ciekawa, inteligenta, zaskakująca i straszna. Podczas tej lektury nie da się nudzić, chociaż rozmiary książki mogą dawać mylne wrażenie dłużyzny, tu jej nie uświadczycie. „Inkub” to powieść, którą musi przeczytać każdy fan literatury grozy.

Moja ocena: 10/10

Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję Wydawnictwu Vesper.



Artur Urbanowicz, Inkub, Wydawnictwo Vesper, 2019,
ISBN: 978-83-7731-319-0,
Str. 732.

Cytat pochodzi z recenzowanej książki.

Komentarze

  1. Ja już zazdroszczę wszystkim, którzy mieli okazję ją przeczytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekam z niecierpliwością na swój egzemplarzy tej książki. Jestem jej niezwykle ciekawa, bo Grzesznik, którego czytałam, bardzo mi się podobał. 😊
    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam w moje skromne blogowe progi. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, że książka już do Ciebie pędzi. :) Życzę przyjemnego czytania. I dziękuję za zaproszenie i przepraszam, że Ciebie zaniedbuję. Wszystko przez brak czasu. Trzymiesięczny maluch potrafi być bardzo absorbujący, a nasza pięciolatka też wymaga uwagi.

      Usuń
  3. Noo... po takiej wysokiej ocenie i zachęcającej recenzji, to po książkę muszę sięgnąć. Widzę, że jest dosyć popularna ostatnio.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie genialna książka. Gorąco polecam wszystkie powieści tego autora - mają niesamowity klimat. Myślę, że się nie zawiedziesz.

      Usuń
  4. Poznałam już prozę tego autora i mam tę książkę w planach. Czeka już na mojej półce.

    OdpowiedzUsuń
  5. To książka dla mnie. Jeszcze nie poznałam twórczości autora, ale na pewno wkrótce to zmienię. Tej pozycji jestem bardzo ciekawa i myślę, że przypadnie mi do gustu. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gorąco polecam książki tego autora i też uważam, że się nie zawiedziesz. :)

      Usuń
  6. ja to muszę czytnąć pozycja dla mnie jak nic;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ależ jestem tej książki ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To koniecznie zabieraj się za czytanie. :) Gorąco polecam!

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty