Tomasz Mróz „Dziecięce zabawy”
Do 21 lipca możecie wziąć udział w konkursie, w którym do zgarnięcia są dwa egzemplarze książki Tomasz Mroza „Dziecięce zabawy”. Gorąco zapraszam Was do udziału w tej zabawie, a tych, którzy są ciekawi książki, zachęcam do przeczytania mojej opinii.
Jak już wiecie, nie jest to pierwsza przeczytana przeze mnie powieść tego autora. Cenię sobie jego poczucie humoru i umiejętność łączenia rożnych gatunków. Sięgając po „Dziecięce zabawy”, byłam niezmiernie ciekawa, czy wraz z porzuceniem komisarza Wątroby (głównego bohatera poprzednich książek) do prozy Mroza nie wkradła się powaga...
Komisarz Przytuła lamentuje nad otrzymanym zawiadomieniem o terminie testu sprawnościowego. Nie potrafi uwierzyć, że to już czas, że znowu będzie musiał przez to przechodzić, że czekają go pot, łzy, kolka i wielkie upokorzenie. Koszmar. Jakby mało miał zmartwień, wzywa go komendant i informuje, że wyjeżdża w delegację, a on ma go zastąpić na wystawnym przyjęciu organizowanym przez biznesmena Bratkiewicza. Oczywiście jest też gorsza wiadomość. Ma do nich przyjechać pani trener psycholog i przeprowadzić szkolenie antymobbinogowe. Czyżby to była prawdziwa przyczyna wyjazdu komendanta?
Jakby tego było mało, niemal natychmiast po wyjeździe komendanta zostaje zgłoszone morderstwo, a pani trener psycholog okazuje się dawną dziewczyną Przytuły, którą zresztą potraktował niezbyt elegancko... Czy może być jeszcze gorzej?
Na jednym trupie sprawa się nie kończy, a morderstwa zdają się łączyć ze sprawą z 1967 roku. Wtedy trzej jedenastoletni chłopcy zostali brutalnie zamordowani, ciało czwartej z ofiar nigdy nie zostało odnalezione. Sprawca, nazywany „Wampirem z Kopalni” tłumaczył się, że zbrodnie są wynikiem pomyłki...
Książkę czyta się dobrze, nie brakuje absurdalnych sytuacji, śmiesznych, ale też dramatycznych. Pojawiają się elementy grozy, trudne do wyjaśnienia zjawiska, moce nadprzyrodzone... Aktualne wydarzenia przeplatane są tymi z tymi z 1967. Dla mnie to wyśmienite połączenie, dzięki któremu nie ma szans na nudę.
Komisarz Przytuła jest sympatycznym bohaterem, pociesznym grubaskiem, który czasami terroryzuje swoich pracowników. Popełnia sporo błędów, pakuje się w kłopoty, ale nie można mu odmówić zaangażowania w rozwiązanie sprawy morderstw. Jest w dobrych relacjach z trójką osiedlowych meneli, czasami nawet wypije z nimi małe co nieco. Komisarz ma do pomocy Mierczaka, który jest wysportowany i można na niego liczyć. Jest też Wróżka, który gdy tylko może ucieka z posterunku, nawet jeśli dzień pracy się jeszcze nie skończył. Oczywiście to dopiero początek ciekawych jednostek. Mamy księdza, polityków, biznesmenów, komendanta straży miejskiej, który z pewnością za kołnierz nie wylewa... Jest też w końcu piękna Catherine, która bardzo polubiła Przytułę.
Tomasz Mróz potrafi nieźle namieszać czytelnikowi w głowie, w jego książkach wszystko jest możliwe, wydarzenia realne mieszają się z tymi trudnymi do pojęcia. Czasami ciężko stwierdzić, co jest jawą, a co snem. Lektura „Dziecięcych zabaw” to świetna rozrywka z ironią i poczuciem humoru. Autor potrafi być uszczypliwy, ale przy tym świetnie opisuje otaczającą nas rzeczywistość. Bardzo cenię sobie jego styl i fantazję.
Bez wątpienia porzucenie komisarza Wątroby na rzecz komisarza Przytuły nie odebrało autorowi poczucia humoru. Jest tak samo zabawnie, zaskakująco, ironicznie i ciekawie. Mam nadzieję, że to nie koniec i będziemy mieli jeszcze okazję wrócić do przygód komisarza Przytuły.
Korci mnie czytanie objęło patronatem medialnym książkę „Dziecięce zabawy” Tomasza Mroza.
Moja ocena: 8/10
Tomasz Mróz, Dziecięce zabawy, Videograf, 2018,
ISBN: 978-83-7835-642-4,
Będę niebawem czytać. Bardzo cenię sobie książki tego autora.
OdpowiedzUsuńJa również, mają w sobie to coś. I zdecydowanie się wyróżniają. :)
UsuńBardzo chciałabym mieć możliwość lektury tej książki. 😊
OdpowiedzUsuńŻyczę, żeby trafiła w Twoje łapki. :)
UsuńWartka akcja, w polskich realiach - w wolnej chwili sięgnę po ten tytuł, pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńAutor ma swój styl - warto poznać!
UsuńJeszcze nie miałam okazji poznać komisarza Wątroby. Ale wszystko jest do nadrobienia.
OdpowiedzUsuńObaj komisarze są warci poznania. :)
UsuńBardzo mnie zaciekawiłaś tym tytułem, jeszcze nie poznała twórczości autora, ale myślę, że mogłoby to być coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńPolecam i życzę przyjemnego czytania. :)
UsuńDziękuję bardzo i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRównież dziękuję i pozdrawiam. :)
UsuńTu szykuje się chyba mocna lektura...
OdpowiedzUsuńZachęcam do sprawdzenia. :)
Usuń