Kasia Pisarska "Wiedziałam, że tak będzie"
Wielka literatura wielką literaturą, ale czasami dobrze jest przeczytać coś dla relaksu, na poprawę humoru, rozjaśnienie jesiennej szarugi. Takie właśnie oczekiwania miałam względem powieści Kasi Pisarskiej "Wiedziałam, że tak będzie".
Weronika podczas ostatniej wyprawy do Włoch, gdzie to śledziła swego niewiernego męża, skreśliła kupon Enalotto. Pierwszy raz w życiu spróbowała szczęścia w tego typu grze i okazuje się, że zgarnęła główną wygraną. Kobieta wygrała siedemnaście milionów czterysta osiemdziesiąt trzy tysięce dwieście dwadzieścia cztery euro. Weronika nie zamierza nikomu zdradzać, że stała się milionerką, nikomu oprócz swojej najlepszej przyjaciółki Laury. To właśnie z nią wyrusza w podróż po odebranie wygranej. Jako że Weronika zamierza podzielić się z przyjaciółką, obie są już niemal milionerkami... Wystarczy tylko dotrzeć do Mediolanu, ale nie jest to wcale takie proste. Zawsze można zgubić kupon, nawet jeśli został on schowany w miseczce stanika. Można wjechać do strumyka i zepsuć samochód. Można zasiedzieć się w domu sympatycznych Włochów, z których jeden żywi bardzo gorące uczucia do Laury... A czas leci i termin odbioru nagrody zbliża się dużymi krokami.
Obie kobiety są na życiowym zakręcie. Weronika właśnie się rozwodzi, bo jej mąż odszedł do młodszej kobiety, dawnej jej uczennicy. Laura nie jest zadowolona z pracy, nie ma męża ani dzieci i ma wrażenie, że coś jej w życiu umknęło. Czy wygrana zmieni ich życie?
Jest to bardzo sympatyczna i humorystyczna opowieść o dwóch kobietach, do których w końcu uśmiechnął się los. Obie są trochę szalone, wesołe, pełne energii i bardzo sympatyczne. Ich życie ma szansę się zmienić, ale nie tylko dzięki wygranej. Ich podróż jest pełna przygód, ciekawych miejsc i bardzo smakowitych potraw. Poznajemy te bardziej i mniej znane zakątki Włoch i gościnność mieszkańców tego kraju.
Jest to lekka i bardzo pogodna literatura, ale nie można powiedzieć, że o niczym, że nic nie wnosi ona do naszego życia. Myślę, że niejedna osoba po tej lekturze zastanowi się nad sensem życia, nad tym, czy pieniądze zmieniają ludzi i czy dają szczęście oraz nad losem bezpańskich psów czy samotnych staruszków.
"Wiedziałam, że tak będzie" napisana jest z dużą swobodą i sporą dawką humoru. Język jest bardzo przystępny, a książkę czyta się naprawdę bardzo szybko. Spędziłam z tą powieścią dwa miłe wieczory, bardzo polubiłam dwie główne bohaterki, śmiałam się z ich szalonych pomysłów i oczywiście mocno im kibicowałam.
Książka Kasi Pisarskiej wprawia w dobry humor, wywołuje uśmiech na twarzy, sprawia, że szare jesienne dni są znacznie przyjemniejsze. Od dawna mam ochotę wybrać się do Włoch, a ta powieść jeszcze bardziej podsyciła mój apetyt na tę podróż. Może czas pakować walizy i wyjeżdżać?
Premiera książki już 18 listopada. Koniecznie przeczytajcie!
Moja ocena: 7/10
Za możliwość przeczytania tej książki bardzo dziękuję Warszawskiemu Wydawnictwu Literackiemu MUZA SA.
Kasia Pisarska, Wiedziałam, że tak będzie, Warszawskie Wydawnictwo Literackie MUZA SA, 2015,
ISBN: 978-83-287-0224-0,
Str. 272.
Już jak czytałam, to co napisałaś na temat fabuły, to się uśmiechałam. Myślę, że to idealna lektura na jesienne wieczory :)
OdpowiedzUsuńW trakcie czytania z pewnością uśmiejesz się jeszcze bardziej. :)
UsuńPo przeczytaniu recenzji myślę, że to książka dla mnie. Lubię od czasu do czasu przeczytać coś lekkiego. Muszę sobie zanotować tytuł:))
OdpowiedzUsuńJa również lubię takie relaksujące lektury. :)
UsuńNie mam nic przeciwko takim lekturom, od czasu do czasu jak najbardziej:) Poza tym akurat ta książka ma niezłe recenzje:) ściskam:)
OdpowiedzUsuńZgadza się. Faktycznie wszyscy chwalą i wcale mnie to nie dziwi. :)
UsuńCzasem trzeba zjeść słodycze i przeczytać coś lekkiego;)
OdpowiedzUsuńBrzmi rzeczywiście sympatycznie :) Takie lektury są świetnym "lekarstwem" na zmęczenie.
OdpowiedzUsuńJa czytam książki w zależności od nastroju - mojego i danej lektury. Muszą się albo zgrać, albo uzupełniać.
Też staram się dopasowywać albo szukać w lekturach antidotum na aktualne bolączki, albo też szukać w nich lata, gdy za oknem jesień. :)
UsuńKsiążka leży na półce i czeka na swoją kolej. Mam nadzieję, że przypadnie mi do gustu.
OdpowiedzUsuńTego Ci właśnie życzę. :)
UsuńPatrząc na okładkę, pomyślałam "nieeeeeee". Po przeczytaniu Twojego tekstu, zaczęłam rozglądać się za książką :)
OdpowiedzUsuńOkładki potrafią być bardzo mylące. :) Sama już wielokrotnie się o tym przekonałam.
UsuńNa pewno jednego Ci zazdroszczę, że masz czas i możesz sobie pozwolić na czytanie tylu ciekawych i świetnych książek. Ale myślę, że wiosną i ja będę mogła sobie pozwolić na więcej przerwy, więc z chęcią sięgnę po taką ciekawą lekturę. Dziękuję za doskonałą recenzję. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAniu, wbrew pozorom wcale nie mam dużo czasu. Pracuję dużo, do tego zajęć w domu też nie brakuje, a moja córcia potrafi być bardzo absorbująca. Zostają mi zwykle tylko późne wieczory, a potem chodzę niewyspana... :)
UsuńNie mamy w domu telewizora i to pewnie dzięki temu potrafię znaleźć trochę czasu na czytanie. :)
Dziękuję za miłe słowa i również pozdrawiam!
Nie wiem, co jest takiego w tej okładce, ale niezwykle mnie przyciąga... Bardzo chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :) Przy gorącej herbacie
Jednych przyciąga, innych odpycha... Samo życie. Zawartość również polecam!
UsuńJuż sama, tak kolorowa okładka wprawia w dobry humor. Chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńZawartość jeszcze bardziej pozytywnie działa na czytelnika. :)
UsuńTo coś dla mnie, będę się za nią rozglądać.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że szybko ją upolujesz. :)
UsuńUwielbiam tę książkę, jestem nią naprawdę oczarowana, wprawia w dobry nastrój, jej lektura to czysta przyjemność:
OdpowiedzUsuńKsiążkoholiczka94
Tak, też na mnie dobrze podziałała. :) Na jesienną szarugę jak znalazł.
UsuńCzytałam już kilka recenzji tej książki, jednak mnie do niej nie ciągnie ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem, nic na siłę. :)
UsuńNie czytałam, ale mam zamiar po nią sięgnąć. :-)
OdpowiedzUsuńŻyczę przyjemnego czytania i wielu niekontrolowanych wybuchów śmiechu. :)
UsuńBrzmi dość zabawnie, ale jakoś nie jestem w tej chwili w nastroju na ten typ książki. Może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńRozumiem, ale jeśli zmieniłby Ci się nastój, to pamiętaj o niej. :)
Usuń