Moje gadżety książkowe i nie tylko...
Kocham czytanie i to nie ulega wątpliwości, jednak nie samymi książkami człowiek żyje... Trzeba mieć przecież regały, zakładki i całe mnóstwo innych rzeczy, które mogą się przydać molowi książkowemu. Cóż, nie ma co ukrywać, kilka gadżetów książkowych mam, chociaż przyznam, że marzy mi się jeszcze kilka innych. Dzisiaj chcę się pochwalić tym, co dotychczas udało mi się zdobyć.
Zacznę od zakładek. Trochę ich już nazbierałam i pomału zaczyna to wyglądać jak mała kolekcja. Najwięcej jest tych papierowych, może i zwykłych, ale dla mnie i tak wartościowych.
Są też zakładki magnetyczne, chociaż jedna gdzieś się zapodziała:
I zakładeczka z małą linijką i karteczkami:
Coś takiego bardzo przyda się każdemu blogerowi.
Są też takie drewniane cudeńka, które wykonała dla mnie Monika. Jeśli komuś się podobają, to zachęcam do kontaktu z Monią.
Obdarowano mnie też takimi dwiema przepięknymi obwolutami na książki, dzięki którym już nie raz moje skarby uniknęły małej katastrofy:
Pierwsza z nich ma w komplecie bardzo praktyczną zakładkę i muszę przyznać, że korzystam z niej bardzo często. Każda z tych okładek ma inne wymiary, więc mogę ich używać podczas czytania książek o innych formatach. Niestety nie znalazłam jeszcze obwoluty uniwersalnej, która pasowałaby na wszystkie książki (albo chociaż na większość).
Oczywiście mam też podpórki do książek, i to w dwóch wzorach: drzewko i AZ. Te drugie od dawna możecie podziwiać w nagłówku bloga.
Podczas nocnego czytania przydaje się ta oto lampeczka:
Ogólnie jestem z niej zadowolona, ale niestety nie polecam jej na długie czytanie. Daje małe światło i po dosyć krótkim czasie zaczynają boleć oczy.
Znacznie lepiej w takich niezbyt sprzyjających warunkach czyta się na czytniku e-booków. Mój Onyx Boox AfterGlow 2 to bardzo fajna zabawka i prawdziwy książkowy gadżet. Lubię na nim czytać (chociaż papierowe książki i tak kocham bardziej), niekiedy mam nawet wrażenie, że idzie mi to szybciej niż w przypadku tradycyjnych pozycji. Może to kwesta niezbyt dużego formatu, dzięki czemu jesteśmy w stanie objąć wzrokiem jednocześnie całą stronę. Bardzo przydatna jest też możliwość dostosowania czcionki do własnych preferencji. Wieczorem, gdy leżę w łóżku i nie chcę przeszkadzać pozostałym domownikom, to dosyć często korzystam z tego urządzenia. W dzień zdarza się to rzadziej, a gdy już to robię, to wyłączam podświetlanie, żeby nie męczyć oczu.
Na koniec mam dla Was zdjęcie półki - niewidki, która wzbudza spore zainteresowania wśród odwiedzających mnie gości i mój czytelniczy kącik. Nie udało mi się objąć całej mojej biblioteczki, ale w sumie niewiele brakuje. Regały mam dosyć spore, a i tak na kilku półkach mam już ułożone po dwa rzędy książek. Ostatnio zastanawialiśmy się z mężem, ile ta moja kolekcja wraz z regałami może ważyć i czy strop jest na tyle silny, że zniesie jeszcze kilka. no dobra, kilkadziesiąt nowych tytułów...
Po cichu przyznam, że marzy mi się jeszcze kilka drobiazgów związanych z czytelnictwem. Marzenia niekiedy się spełniają, więc gdyby moja kolekcja się powiększyła, to nie omieszkam się pochwalić.
Jestem bardzo ciekawa też Waszych kolekcji. Jeśli macie tylko ochotę, to namawiam do chwalenia się nią (możecie wrzucić pod tym postem link, wtedy będziecie mieli pewność, że do Was zajrzę). Jest jakiś gadżet o którym bardzo marzycie? Którego zazdrościcie przyjaciółce, sąsiadowi czy innemu blogerowi?
Przewspaniałe zakładki! Zazdroszczę :) Mam zaledwie 5.
OdpowiedzUsuńNawet nie wiem, kiedy udało mi się tyle ich zgromadzić. :)
UsuńMój zestaw zakładeczek, leży sobie grzecznie w pudełeczku: https://instagram.com/p/7DSsFEHzL7UpWCiUhzCayQn0xQNTMe6JECg000/?taken-by=natka294
OdpowiedzUsuńPS. ta półka niewidka, jest cudna :)
Też chyba muszę sobie sprawić odpowiednie pudełeczko. :)
UsuńMoim ulubionym gadżetem książkowym jest torba z Dostojewskim, którą ostatnio kupiłam - cudo :D A z Twoich najchętniej podkradłabym podpórki, suuuuper są ;))
OdpowiedzUsuńMnie właśnie torby brakuje... ;)
UsuńAle masz zacną kolekcję zakładek :) Ostatnio marzy mi się jakaś fajna obwoluta, bo książki dość szybko niszczą mi się w torebce. No i czytnik... nie mogę zdecydować się na żaden :/
OdpowiedzUsuńDziękuję. Obwoluty gorąco polecam! Uratowały już kilkakrotnie moje książki. :) Przy dziecku przydają się jeszcze bardziej. Na czytnikach się nie znam, więc nie pomogę. Ze swojego jestem zadowolona, ale nie mam porównania. :)
UsuńWow, jakie ogromne regały! :) Marzy mi się taka całą ściana regałów pełnych książek. :)
OdpowiedzUsuńZ gadżetów, które chciałabym mieć, wymienić mogę zakładkę z nogami, które wystają z książki, kiedy zakładka jest w nią włożona. Świetnie to wygląda. :) Chciałabym też jakiś książkowy kubek. :)
Mi też marzy się kubek. :) Jeszcze nie mam żadnego książkowego. :)
UsuńGumkowe kotki są urocze :)
OdpowiedzUsuńFajne gadżety, zazdroszczę lampeczki.
Dziękuję. :)
UsuńJako właścicielka kotów zachwycam się zawsze i wszędzie ,,kocimi'' gadżetami, w tym wypadku zakładkami
OdpowiedzUsuńJa nie mam kota, więc muszę się zadowolić zakładką. :)
UsuńPiękne są te Twoje zdobycze. Najbardziej urzekły mnie drewniane sówki - takie mogłabym sobie sprawić. Poza tym zazdroszczę tak poukładanego książkowego zbioru. U mnie niektóre książki stoją grzecznie na półkach, a te, które już się nie zmieściły, leżą w stosach na biurku (i innych płaszczyznach). Twoja biblioteczka prezentuje się cudownie :)
OdpowiedzUsuńW sumie nie wszystkie zdobycze książkowe załapały się na to zdjęcie i na miejsce na regałach. Jakoś trzeba sobie radzić. :) Bardzo dziękuję. Marzę o pięknej biblioteczce w małym drewnianym domku... Ale to za kilka lat, a póki co cieszę się tym, co mam. Uwielbiam patrzeć na moje skarby :)
UsuńJakie fantastyczne magnetyczne sówki, och! Uwielbiam zakładki magnetyczne, bo nie wypadają z książek.
OdpowiedzUsuńTo duża zaleta. :) Też za to je lubię.
UsuńBardzo ładne i pewnie przydatne obwoluty na książki. Chciałabym posiadać taką. Najbardziej jednak spodobała mi się Twoja biblioteczka. Nie tylko książki, ale samo pomieszczenie dobrze oświetlone i przytulne, aż chce się usiąść i czytać :)
OdpowiedzUsuńLubię mój salon i moją biblioteczkę. Faktycznie czyta się tam dobrze, szkoda tylko, że gdy wracam z pracy, to słoneczko już mnie nie rozpieszcza. :)
UsuńSiedzę przed komputerem w pracy, obracam głowę na różne strony i próbuję rozpracować półkę-niewidkę. Jest genialna :) i zbiory książkowo-gadżetowe też cudne :) Ja jestem na etapie porządkowania swojej biblioteczki, trochę nowych egzemplarzy mi przybyło. Przydałoby się, żeby jeszcze pokój mi się rozciągnął :)
OdpowiedzUsuńPółka niewidka wcale nie jest taka skomplikowana. Ktoś to świetnie wymyślił. Najważniejsze, żeby na spodzie była książka w twardej oprawie. U nas też niestety nie ma zbyt wiele miejsca. Mamy niecałe 40 m2, więc na trzy osoby, to naprawdę mało. :)
UsuńZakładki jak zakładki, ale ten pokój w regałach i książkach, cudowny jest! <3
OdpowiedzUsuńZbieram zakładki, ale raczej po to, by je mieć, niż używać - do zaznaczania stron służy mi jedna ulubiona, ze świnką morską :P A filcowe obwoluty są świetne!
Dziękuję! Póki co jedna ściana jest w książkach, ale mam nadzieję, że kiedyś będzie tego więcej. Najpierw jednak musimy zmienić mieszkanie na coś większego. :) Ja też kolekcjonuję zakładki, ale trochę szkoda mi ich używać. :)
UsuńMasz piękny salon (to chyba jest salon, prawda?) i kolekcję zakładek. Widzę, że nie tylko ja lubię gadżety związane z książkami i literaturą... ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Tak, to salon i też go uwielbiam.
UsuńGadżety książkowe faktycznie bardzo lubię, ale muszę przyznać, że to blogowanie bardzo wpłynęło na to moje zbieractwo. Podglądam innych blogerów, patrzę na ich zdobycze i zazdroszczę. :)
W sumie to nie przywiązuję wagi do zakładek. W sumie do momentu, gdy kupiłam sobie jedną magnetyczną i dostałam metalową z małą czarownicą, korzystałam z czegokolwiek ;) Bilet, karta do gry, pilniczek. Wszystko nadało się na zakładkę :P
OdpowiedzUsuńMi też różne rzeczy służą za zakładki. :)
UsuńPiękna kolekcja! :-) Urzekające są zwłaszcza te filcowe książkowe obwoluty i gumkowe zakładki. Osobiście jestem zakładkową minimalistką - do zaznaczania miejsc w książkach najczęściej służą mi pocztówki ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Obwoluty bardzo polecam i przyznaję, że sama też najczęściej korzystam z pocztówek jako zakładek. :)
UsuńMam dwie półki niewidki i bardzo je lubię:-)
OdpowiedzUsuńPodobają mi się gumkowe zakładki. Muszę się za takimi rozejrzeć.
Pułki niewidki to świetny pomysł i pasują praktycznie do każdego wnętrza. :)
UsuńTaki regał mi sie marzy. Świetne podpórki
OdpowiedzUsuńDzięki! Marzenia się spełniają. :)
UsuńPiękne gadżety:) Jak na mola przystało:) Śliczna ta obwoluta w niebieskie pasy, mam teraz fioła prawdziwego na punkcie pasów:) A co bym chciała mieć? Takie podpórki teraz są fajne na książki, tylko dość drogie. Coś w tym stylu:
OdpowiedzUsuńhttps://www.google.pl/search?q=podp%C3%B3rki+do+ksi%C4%85%C5%BCek&espv=2&biw=1366&bih=653&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0CAYQ_AUoAWoVChMIueC3xoSzyAIV5uhyCh1Z4gmO#tbm=isch&q=podp%C3%B3rka+do+ksi%C4%85%C5%BCek+kot&imgrc=giimEdTSS7O6WM%3A
Cieszę się, ze podobają Ci się moje skarby. Obejrzałam podpórki i myślę, że warto napisać list do świętego Mikołaja. Myślę, że nie obciążysz tą prośbą jakoś nadmiernie jego budżetu. :)
UsuńFajne gadżety podobają mi się te zakładki drewniane ale papierowe też mają swój urok :) do gumkowych jakoś się nie przekonałam. Obwoluty super chyba też sobie sprawię taką jak pierwsza, bo bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńJa też nie jestem do końca przekonana do tych gumkowych, ale i tak fajnie je mieć. :)
UsuńTak, ta filcowa obwoluta jest świetna. Sporo książek do niej pasuje, a sama obwoluta sprawdza się bardzo dobrze i ma w pakiecie zakładkę. :)
Etui na książki są po prostu boskie. W ogóle masz piękne gadżety!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńKorciu, dziękuję za reklamę;) Bardzo się cieszę, że moje zakładki Ci się wciąż podobają:) A Twoja biblioteczka jest imponująca! Ciekawy post! Pozdrawiam:)))
OdpowiedzUsuńNie ma za co. :) Jak mogły by mi się nie podobać? Są piękne i takie od serca.
UsuńDziękuję za miłe słowa. Od czasu do czasu trzeba wrzucić coś innego, bo ile można czytać tych recenzji... :)
Jestem miłośniczką zbierania różnorodnych zakładek, dlatego mam ich mnóstwo. Twoje są również piękne!
OdpowiedzUsuńDziękuję. Kolekcjonuję je od niedawna, ale muszę przyznać, że mnie wciągnęło. :)
UsuńZakładki piękne, ale te półki uginające się od książek to dopiero cudo!!!
OdpowiedzUsuńFaktycznie zaczynają się uginać. :)
UsuńZdjęcia fantastyczne! :) A podpórek zazdroszczę, zamierzam się w takie zaopatrzyć.
OdpowiedzUsuńZakładki super, drewniane cudeńka rewelacyjne, a ściana w pokoje prezentuje się odlotowo :) aż Ci jej zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, dziękuję i jeszcze raz dziękuję. Zakładki są niedrogie, więc warto się skontaktować z Moniką. :)
UsuńJa marzę od dawna o czytniku. Niestety póki co są to bardzo odległe plany. Te etui na książki są cudowne, chętnie sama bym się w takie zaopatrzyła. Pozdrawiam ciepło ;)
OdpowiedzUsuńMarzenia się spełniają. Mam nadzieję, że z Twoim też tak będzie, i to w najbliższym czasie. :)
UsuńDziękuję i również pozdrawiam!
Ja mam coraz więcej zakładek, ale... ciągle ich nie używam :) Poza czytnikiem innych gadżetów nie posiadam.
OdpowiedzUsuńJa też niebyt często używam zakładek. :)
UsuńA ja poproszę o zdjęcia ze zbliżeniami na półki z książkami! Ale u Ciebie klimatycznie! To salon? :) piękny!
OdpowiedzUsuńTak, salon. Proszę o cierpliwość. Może przy okazji jakiś porządków uda mi się pstryknąć zawartość regałów i to oba rzędy. :)
UsuńDziękuję!
Ależ cudowne zakładki, ja mam kilkanaście papierowych :) Marzę o nowej biblioteczce, bo już nie mam gdzie książek układać :)
OdpowiedzUsuńU mnie jest jeszcze trochę miejsca w drugim rzędzie... :) Marzę o większej biblioteczce. :)
UsuńJa najbardziej jestem zakładkowa, ale od Twoich gadżetów oczu nie mogę odezwać, nie tylko piękne rzeczy ale i niezwykle klimatyczne fotki <3
OdpowiedzUsuńLampeczka do czytania to bardzo fajne rozwiązanie - chociaż i tak uważam, że warto poszukać coś lepszego.
OdpowiedzUsuńPewnie tak, szczególnie że wzrok szwankuje. :)
Usuń