Virginia C. Andrews "Kto wiatr sieje"

Virginia C. Andrews "Kto sieje wiatr"
Po dłuższej przerwie powracamy do losów rodziny Dollangangerów. Jak zapewne pamiętacie po zachwytach nad pierwszą częścią ("Kwiaty na poddaszu"), kolejne dwie ("Płatki na wietrze" i "A jeśli ciernie"zdecydowanie mnie rozczarowały. Teraz przyszła kolej na czwartą.

Cathy ma pięćdziesiąt dwa lata, Chris – pięćdziesiąt cztery. W końcu są bogaci, ich syn Bart jest spadkobiercą wielkiej fortuny Foxworth'ów, stara się przywrócić do dawnej świetności siedzibę rodziny – Foxworth Hall. Już niedługo, bo w dniu swoich dwudziestych piątych urodzin, ma przejąć wielki majątek.

Bart w ciągu ostatnich lat zmienił się z chłopca sprawiającego wiecznie problemy w świetnego ucznia. Niedawno ukończył studia prawnicze w Harvardzie i to jemu przypadł zaszczyt wygłoszenia pożegnalnego przemówienia na uroczystości wręczenia dyplomów. (Śmieszy mnie trochę fakt, że twórcy książek i filmów zawsze honorują swoich bohaterów właśnie w ten sposób).

Drugi syn Cathy – Jory – odnosi wraz ze swoją ukochaną żoną ogromne sukcesy w balecie. Jest też Cindy – młoda i śliczna dziewczyna, którą Cathy i Chris adoptowali, gdy miała kilka lat. Teraz, mając szesnaście lat, jest piękną i zmysłową kobietą, kochającą rozrywki i przystojnych chłopców.

Wszyscy mają się zjawić w rodzinnej rezydencji na urodzinach Barta. Dla Cathy powrót do tego domu jest wielkim przeżyciem, jest trochę przerażona tym miejscem. Jej syn bardzo się starał, żeby jak najwierniej odtworzyć jego blask sprzed lat.

W drzwiach rezydencji wita ich mężczyzna – Joel Foxworth – dawno temu uznany za zaginionego wuj Cathy i Chrisa. Jest to dla obojga, szczególnie Cathy, wielkie zaskoczenie. Mężczyzna opowiada im o swojej młodości, o rodzicach i rodzeństwie, o własnej ucieczce. Już od pierwszych chwil spędzonych w jego towarzystwie, Cathy ma złe przeczucia co do niego. Nie mają one żadnych logicznych podstaw, a jednak trudno je zlekceważyć...

Kolejne spotkanie z rodziną Dollangagerów nie przyniosło żadnego zaskoczenia. Znowu czuję się jakbym oglądała kolejny odcinek telenoweli brazylijskiej lub "Mody na sukces" Wszystko jest szyte grubymi nićmi. Wiele fragmentów wydaje mi się bzdurnych. Nie podoba mi się fakt, że Cathy tak często podkreśla, że jej córka jest ponętna, seksowna i zgrabna. W moim odczuciu matki w pierwszej kolejności zwykle zauważają inne zalety swoich dzieci. Zachwycają się ich urodą, ale chyba niekoniecznie seksapilem.

Oczywiście po raz kolejny autorka opisuje całe mnóstwo dziwnych wydarzeń, niezdrowych relacji, dużo jest w tej książce złości i zawiści. Nie brakuje paskudnych bohaterów i tych niemal kryształowo czystych. Walka dobra ze złem toczy się praktycznie przez całą książkę. Rodziny nie omijają tragedie i życiowe dramaty, więc z pewnością nie można się podczas tej lektury nudzić, ale niestety mnie ta fabuła nie przekonuje. Nie jestem w stanie uwierzyć w opisane w niej wydarzenia. Są one dla mnie równie abstrakcyjne jak losy bohaterów "Mody na sukces", za którą nigdy nie przepadałam.

Język też niestety nie zachwyca. Jest prosty i do tego nie pozbawiony zgrzytów. Prostota może być zaletą, jednak w tym wypadku tak nie jest. Niektóre określenia, pojawiające się tej książce, wydawały mi się niewłaściwe, a cała narracja słaba.

Niestety nie jestem zachwycona tą lekturą, ale rozumiem, że są osoby, którym może się ona podobać. W końcu nawet "Moda na sukces" ma swoich amatorów. Niektórych zachwyca świat ludzi pięknych i bogatych, lubią przeżywać ich tragedie i oczywiście mają do tego prawo. Książkę "Kto wiatr sieje" i tak stawiam wyżej niż ten serial, ale niestety nie mogę Wam jej polecić. Jeżeli komuś nie przypadła do gustu druga i trzecia część sagi, to raczej czwartą powinien sobie odpuścić. Domyślam się jednak, że osobom zachwyconym poprzednimi tomami, i ten może przypaść do gustu. Ja chyba na tej części zakończę przygodę z tą historią... Chociaż nigdy nic nie wiadomo.

Moja ocena: 4/10

Virginia C. Andrews, Kto wiatr sieje, Świat Książki, 2013,
ISBN: 978-83-273-0159-8,
Str. 462.
Światowa premiera – 1984 r.

Recenzja bierze udział w wyzwaniach: "Czytam książki wydane przed 1990 rokiem", "Klucznik""Czytam literaturę amerykańską" oraz "Czytamy powieści obyczajowe".


Kto wiatr sieje [Virginia C. Andrews]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

Komentarze

  1. Widzę, że każdym kolejnym tomem tej serii jest coraz gorzej. Ja jeszcze nie miałam okazji jej czytać, ale nabyłam już pierwszy tom, czyli ,,Kwiaty na poddaszu'', który niebawem zacznę czytać, dlatego cieszy mnie fakt, że chociaż pierwszy tom przypadł ci do gustu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwszy bardzo mi się podobał, więc jestem ciekawa, czy Tobie też przypadnie do gustu. Przyjemnego czytania!

      Usuń
    2. Dziękuję. Mam nadzieję, że faktycznie będę zadowolona z pierwszego tomu.

      Usuń
  2. O to ja nie mam chęci na tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Większości czytelników do gustu przypadł właśnie pierwszy tom, później siłą rozpędu sięgnęli po kolejny, a tu nagle zderzenie z betonową ścianą ;) Mnie, swoją drogą, nawet pierwsza część zniechęciła, choć nie mogę się kategorycznie wypowiadać przeczytawszy zaledwie kilkanaście stron ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdaję sobie sprawę, że nawet pierwszy tom nie musi się każdemu podobać. Mi przypadł do gustu, ale niestety dalej jest moim zdaniem dużo gorzej...

      Usuń
  4. mnie już pierwsza część tak średnio się podobała, ale wydaje mi się, że z ciekawości i tak sięgnę po kolejne tomy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mało prawdopodobne, żeby Cię one zachwyciły, ale rozumiem Twoją ciekawość. Dlatego sama się nie zarzekam, że nie sięgnę po ostatnią część...

      Usuń
  5. Przeczytałam pierwszą cześć - bardzo mi się podobała, dzisiaj skończyłam odsłuchiwać (audiobook) "Płatki na wietrze" - odrobinę słabsza.
    Szkoda, tylko że kolejne są bardzo słabe, ale może kiedyś w wolnym czasie przesłucham pozostałe części.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może Ty znajdziesz w nich coś ciekawego. Nigdy nic nie wiadomo:)

      Usuń
  6. Kolejna recenzja i kolejne rozczarowanie tą książką. Wszystkim przypadł do gustu tylko pierwszy tom. Szkoda, że autorka nie dała rady na podobnym poziomie utrzymać kolejnych części serii.
    Ciekawa jestem również jakie opinie będą na temat kolejnej serii. Pierwszy tom chyba zyskał uznanie, a drugi "Mroczny anioł" dopiero kilka dni temu miał premierę:).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielka szkoda. Myślę, że autorka chciała trochę zszokować czytelnika i w przypadku pierwszego tomu jej to wyszło, a w kolejnych wygląda to już na sporą przesadę... Poza tym uważam, że język, którym posługuje się narratorka najbardziej pasuje do nastoletniej dziewczyny, którą właśnie jest Cathy w "Kwiatach na poddaszu", ale do pięćdziesięcioletniej kobiety z tej części już zdecydowanie nie, a niestety został on utrzymany.
      Ja mam na półce jeszcze jakąś zupełnie inną powieść tej autorki i bardzo chciałabym, żeby okazała się interesująca... :)

      Usuń
  7. A mnie wszystkie tomy oczarowały i jestem pod wrażeniem twórczości autorki :) Według mnie najsłabszy był ostatni tom, czyli "Ogród cieni".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem. Znam też inne osoby, które są zachwycone całą serią. W końcu każdy ma prawo do swojej opinii. Czytałaś może jeszcze coś innego tej autorki?

      Usuń
    2. Czytałam pierwszy tom serii "Rodzina Casteel" i też byłam zachwycona. Autorka świetnie oddaje dramat rodziny i doskonale kreuje postacie, także serdecznie polecam :) Właśnie ukazała się część druga "Mroczny Anioł" i mam nadzieję, że trzyma poziom jedynki.

      Usuń
    3. Dziękuję. Chętnie kiedyś spróbuję :)

      Usuń
  8. Swego czasu miałam ogromną ochotę poznać całą serię. Później zaczęły pojawiać się mniej pochlebne recenzje kolejnych części i mój zapał ostygł. Myślę, że kiedyś w końcu spróbuję przygody z twórczością Andrews, ale chyba nie będzie to w najbliższej przyszłości :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mimo negatywnych opinii dałam się skusić. Jednak ciekawość zwyciężyła:)

      Usuń
    2. Pewnie u mnie też w końcu ciekawość zwycięży, ale jeszcze nie teraz :)

      Usuń
  9. Mi się podobała tylko pierwsza część. Dwójkę domoczyłam do końca, a resztę znam już tylko z recenzji :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie czytałam poprzednich części, więc nie mogę się wypowiedzieć w temacie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Kiedyś może przeczytam pierwszy tom tej serii. Tak z ciekawości. Całość mnie nie ciekawi, biorąc pod uwagę negatywne recenzje kolejnych części.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwszy tom większości czytelników przypadł do gustu, z pozostałymi bywa różnie... :)

      Usuń
  12. Mam trylogię na półce - jeszcze nie czytałam.
    Kornelko jesteś w ciąży, więc polecam:
    http://ciazowezachcianki.blogspot.com/2014/03/czego-mozna-nie-robic-w-ciazy.html

    OdpowiedzUsuń
  13. Szkoda, że ten cykl okazał się tak słaby. :(

    OdpowiedzUsuń
  14. Oj, ani jednej książki tej pani nie zdążyłam jeszcze przeczytać, ale widzę, że dość nisko oceniłaś ten tom... ;) więc pewnie dwa razy się zastanowię ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doskonale Cię rozumiem. Ja zwykle jak już coś zacznę, to potem w tym brnę...

      Usuń
  15. "Kwiaty na poddaszu" bardzo mi się podobały, ale jakoś do pozostałych tomów mnie nie ciągnie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przynajmniej będziesz miała dobre wspomnienia po tej lekturze:)

      Usuń
  16. Nie znam tej serii ... Szkoda, że słaba

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdania na jej temat są bardzo podzielone. Ja osobiście nie polecam:)

      Usuń
  17. "Kwiatów na poddaszu" nie czytałam i szczerze mówiąc nie nigdy nie ciągnęło mnie do tej serii.

    OdpowiedzUsuń
  18. Spotkałam się już z "Kwiatami na poddaszu" i chciałam bardzo przeczytać, jednak zapomniałam o nich i teraz mi przypomniałaś. Na pewno przeczytam tą serię :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo chcę się zapoznać z Dollangangerami, myślałam o kupieniu pakietu, ale może na razie ograniczę się do 1 tomu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudno mi cokolwiek doradzić. Ja po pierwszym tomie byłam bardzo ciekawa kontynuacji, ale ta niestety już mnie tak nie zachwyciła. Nie wiem, jak będzie w Twoim przypadku. Jestem ciekawa Twoich recenzji.

      Usuń
  20. Zaczynam wątpić, czy chcę czytać tę serię...

    OdpowiedzUsuń
  21. czytałam dwie pierwsze książki z tej serii ale nie porwały mnie,wręcz czułam się zniesmaczona a czasem dziwiłam co za głupoty...
    / klucznik: przyznaję +2 punkty za autor jest kobietą i kolejna w serii

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doskonale rozumiem Twoje odczucia:) Ja na pierwszą patrzyłam jeszcze ze zrozumieniem, bo jednak zdarzają się na świecie podobne idiotyzmy, ale dalszy ciąg było mi już ciężko przełknąć - co za dużo to niezdrowo:)

      Usuń
  22. Kiedyś czytałam "Kwiaty na poddaszu" i bardzo mi się podobały. Chyba muszę je sobie odświeżyć i mimo wszystko poznać kolejne części :)

    OdpowiedzUsuń
  23. 1. Świetna
    2. Dla mnie REWELACJA !
    3. Męczyłam długo, ale w końcu jakoś przebrnęłam.
    4. Dużo lepiej, ale bez wielkiego WOW.
    5. Genialne dopełnienie ... płakałam na końcu.

    Rodzina Casteel trochę na początku mnie męczyła, ale później się wciągnęłam.
    Mroczny anioł - od wczoraj na mojej półce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba będę musiała jednak sięgnąć po piątą część :)

      Usuń
  24. Trzecia część mnie nie zachwyciła, więc za twoją radą chyba za czwartą nie sięgnę szkoda czasu ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty