Virginia C. Andrews "Kwiaty na poddaszu"
"Kiedy byłam małą dziewczynką, naiwnie wierzyłam, że całe moje życie będzie jak jeden długi, cudowny letni dzień. Wierzyłam w to, bo tak się ono dla mnie zaczęło. Choć niewiele pamiętam z wczesnego dzieciństwa, jedno o nim mogę powiedzieć na pewno: Było szczęśliwe, za co do dziś jestem ogromnie wdzięczna"
Tak swoje najmłodsze lata wspomina Cathy. Jednak ten czas szczęścia niestety szybko się dla niej kończy. Gdy ma dwanaście lat, jej brat Christopher – czternaście, a bliźniaki Cory i Carrie – cztery, w wypadku samochodowym ginie ich ojciec, ukochany tata i mąż. Dzieci są zrozpaczone, nie potrafią zrozumieć, jak "człowiek młody i przystojny, kochający i kochany też może umrzeć". Mama dzieci wpada w depresję, przestaje dbać o siebie i potomstwo. Dopiero gdy rozpacz staje się ciut mniejsza, kobieta próbuje się zmierzyć z rzeczywistością, sprawdza stan finansów rodziny, czym nigdy wcześniej nie musiała się martwić, bo tymi sprawami zajmował się jej mąż. Okazuje się, że dotychczas rodzina żyła ponad stan, ich sytuacja finansowa jest bardzo kiepska, a kobieta nie za bardzo potrafi sobie z tym poradzić. Pozostaje jej tylko szukanie pomocy u innych ludzi, w tym celu pisze mnóstwo listów, wysyła i czeka na odpowiedzi. W końcu przychodzi list, w którym kobieta czyta, że będzie mogła wraz z dziećmi zamieszkać u swoich rodziców. Są to ludzie bardzo bogaci. Kobieta od lat ich nie widziała, nie chcieli jej znać po tym, jak w ich mniemaniu uwiodła własnego wujka. Wtedy ją wydziedziczyli, czy teraz przyjmą ją z otwartymi ramionami?
Rodzina Dollangangerów wyrusza z kilkoma walizkami do ich nowego domu, praktycznie cały dobytek muszą pozostawić na zaspokojenie roszczeń wierzycieli. Jednak nadzieja przyszłego bogactwa ułatwia im rozstanie ze zgromadzonymi przez lata ukochanymi przedmiotami, pamiątkami po tacie, małymi dziecięcymi skarbami. Niestety gdy docierają na miejsce, do wielkiej rezydencji Foxworth Hall, okazuje się, że dzieciom przyjdzie mieszkać w ukryciu na poddaszu wielkiego domu. Nie mogą opuszczać kryjówki, dopóki mama nie uzyska przebaczenia swojego ojca. Jednocześnie rodzeństwo poznaje swoją babcię, kobietę okrutną, surową i wprost fanatycznie religijną, która staje się ich jedynym, oprócz matki, łącznikiem ze światem. Dzieci już na początku otrzymują od niej długą na dwadzieścia trzy punkty listę z zakazami i nakazami, których bezwzględnie należy przestrzegać. Między innymi dzieci muszą być zawsze kompletnie ubrane, modlić się przed posiłkiem, nie mogą odsłaniać zasłon w pomieszczeniu ani też odzywać się do babci, jeśli ona nie odezwie się jako pierwsza... Aby poznać dalsze losy rodzeństwa, zachęcam Was do sięgnięcia po książkę.
Muszę przyznać, że "Kwiaty na poddaszu" bardzo mnie wciągnęły, ale przede wszystkim okropnie przejęłam się losem młodych bohaterów. Pokochałam tę czwórkę, martwiłam się o nich, chciałam, żeby los był dla nich bardziej przychylny. Podziwiałam ich też za to, że jakoś radzą sobie z tą trudną sytuacją, z kolejnymi ciosami zadawanymi im przez osobę najbliższą. Książka ta porusza, a nawet potrząsa czytelnikiem. Autorka przybliża na kartach powieści dużo złych doświadczeń i okrucieństw, ale przede wszystkim opisuje egoizm ludzki, brak serca matki i babci, osób, dla których dzieci powinny być największą radością. Wielokrotnie w trakcie lektury kręciłam głową z niedowierzaniem i oburzeniem.
Trzeba przyznać, że autorce udało się stworzyć bardzo realistycznych bohaterów i fabułę może aż nazbyt okrutną. Momentami trudno się nie zastanawiać, czy aby autorka nie przesadziła w swojej historii, czy świat i ludzie mogą faktycznie być tak perfidni? Myślę jednak, że jej wizja jest trudna do wyobrażenia, ale niestety prawdopodobna. W końcu przecież zdarzają się przypadki ukrywania dzieci i to z o wiele mniej znaczących powodów.
Książkę skończyłam czytać w nocy, odłożyłam ją i nie mogłam przestać o niej myśleć, trudno mi było po niej zasnąć, a i teraz nie potrafię przepędzić złych wspomnień z tej lektury. Wywarła ona na mnie ogromne wrażenie i myślę, że szybko o niej nie zapomnę. Kolejne trzy tomy stoją na półce, więc na szczęście nie będę musiała długo czekać na poznanie dalszych losów naszych bohaterów.
Mam jednak małe zastrzeżenie do okładki, bo nijak mi ona nie pasuje do treści. Foxworth Hall jest ogromną rezydencją z wieloma skrzydłami, pokojami, apartamentami, a na okładce widzimy taki sobie domek, który jest ponury, okna budynku są okratowane i całość chyba bardziej przypomina dom poprawczy niż miejsce, w którym przyszło się ukrywać naszym bohaterom. Nie ma to dla mnie jakiegoś ogromnego znaczenia, jednak oprawa graficzna nie przypadła mi do gustu.
Natomiast sama książka bardzo mi się podobała i gorąco Wam ją polecam. Ostrzegam Was jednak, że nie jest to lekka lektura, ale z pewnością warta przeczytania.
Moja ocena: 9/10
Virginia C. Andrews, Kwiaty na poddaszu, Świat Książki, 2012
ISBN 978-83-7799-654-6
Str. 382
Światowa premiera książki – 1979
Recenzja bierze udział w wyzwaniu: "Czytam książki wydane przed 1990 rokiem".
Wszystkie cytaty pochodzą z recenzowanej książki.
Moja mama czytała, bo pamiętam nawet jak trzymałam tę książkę w rękach. Ja niestety "Kwiatów na poddaszu" nie czytałam, ale zamierzam to nadrobić. Mam nadzieję, że lektura wywrze na mnie tak ogromne wrażenie jak na Tobie. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Tego Ci życzę:) Dziękuję i też pozdrawiam!
UsuńNie czytałam jeszcze, ale mam zamiar zapoznać się z całą serią. Słyszałam, że tylko pierwszy tom jest rewelacyjny, a pozostałe niestety tylko przeciętne. Może własnie to spowodowało, że jeszcze do tej pory nie sięgnęłam po tę pozycję:)
OdpowiedzUsuńTeż słyszałam takie opinie, ale muszę przekonać się na własnej skórze:)
UsuńJa również:)
UsuńMuszę przyznać,że mam podobne obawy dlatego też nie spieszy mi się do czytania tej serii choć mam całą w swojej biblioteczce.
OdpowiedzUsuńMogę się mylić, ale z racji Twojego zawodu, pierwsza część powinna Ci się spodobać. Jestem ciekawa Twojej fachowej opinii:)
UsuńW ramach odskoczni teraz czytam kryminał, ale niedługo wrócę do rodziny Dollangangerów i zobaczymy, czy druga część też mi się spodoba... Z pewnością się o tym dowiesz:)
Drugą część też jest rewelacyjna. Ją obecnie czytam 3 czesc. Jednak nie jest już ona taka jak dwie poprzednie. Od tamtych nie mogłam się oderwać.Więc drugą część mogę polecić jak najbardziej ;)
UsuńOstatnio wypożyczyłam tę książkę w bibliotece i czeka na stosiku na swoją kolej :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemnej lektury:)
UsuńHmmm mam mieszane uczucia, bo z jednej strony wydaje się że takich książek jest pełno na rynku, a z drugiej w Twojej recenzji jest coś co przyciąga do tej książki :) zapraszam http://qltura.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem jest w tej książce sporo oryginalności, ale może akurat nie czytałam tych pozycji, o których wspominasz...
UsuńDaj się porwać:)
Pamiętam emocje towarzyszące lekturze i utrzymujące się na długo po niej!
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobała, choć zbulwersowała niesamowicie.
Pozdrawiam!:)
Uwielbiam książki, które potrafią wstrząsnąć czytelnikiem:)
UsuńPozdrawiam!
Mam w planach tę powieść, gdyż czytałam o niej dużo pochlebnych recenzji. Po Twojej opinii tym bardziej muszę do niej zajrzeć.
OdpowiedzUsuńKoniecznie:)
Usuńczytałam dawno temu, to była moja pierwsza "straszna" książka i na serio się bałam
OdpowiedzUsuńCzęsto się łapię na tym, że nie pamiętam o czym była dana książka. Gdy czytam dużo podobnych do siebie pozycji, zaczynają mi się one zlewać w jedną całość, ale wydaje mi się, że o tej lekturze nie da się zapomnieć i Twój komentarz to potwierdza:)
UsuńCześć. :) Zostałaś nominowana do Liebster Blog Award. Po więcej informacji zapraszam do mnie. :)
OdpowiedzUsuńPs. Książkę na pewno przeczytam. Już dawno miałam ją w planach. :)
Dziękuję za nominację:)
UsuńCo tu dużo mówić, "Kwiaty na poddaszu" to jedna z moich ulubionych książek. :) Czytałam ją już dwa razy i na pewno na tym nie poprzestanę. :) Pamiętam, jak polowałam na tę książkę w czasach, gdy wznowienia jeszcze nie było, a ceny na aukcjach sięgały 100-130zł... ;)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, że ta książka tyle kosztowała:)
UsuńDobrze, że nie wpadłam wtedy na pomysł jej czytania, bo też mi się kilkakrotnie zdarzało uprzeć na jakąś pozycję przed wznowieniem i sporo przepłacić:)
Mnie i tak się wtedy udało ją upolować w przyzwoitej cenie jakimś cudem. :) Jednak szał na nią był... ;)
UsuńTak, tak, kiedyś było bardzo trudno zdobyć "Kwiaty na poddaszu" i "Płatki na wietrze". W bibliotekach książki były nieosiągalne, na aukcjach osiągały bardzo wysokie ceny. Mnie - po długich staraniach - udało się pożyczyć te książki na kilka dni od znajomej.
Usuń"Płatki na wietrze" moim zdaniem są o wiele gorsze od części pierwszej :)
Niedługo zaczynam czytanie, więc sama się przekonam:)
UsuńCzytając książkę moja irytacja sięgała zenitu. Chciałam dorwać tę matkę i się z nią policzyć:)
OdpowiedzUsuńMiałam podobne pomysły:) Nie rozumiem i nie zamierzam nawet próbować zrozumieć tej paskudnej kobiety...
UsuńNiezła książka! Wywołuje duże emocje i poruszenie. Nie czytałam i nie mam jej w moich najbliższych planach czytelniczych.
OdpowiedzUsuńTo może w dalszej przyszłości dasz się skusić? :)
UsuńWstyd przyznać, ale jeszcze jej nie czytałam. Ciągle poluję na nią w bibliotece, ale na razie znalazłam tylko audiobooka do których nie jestem przekonana..:(
OdpowiedzUsuńW końcu upolujesz:) Każda z nas ma chyba mnóstwo takich książek, które chciałaby przeczytać, ale jeszcze się to nie udało.
UsuńTeż wolę papierowe książki, jednak zdarzyło mi się ostatnio sięgnąć kilka razy po audiobooki, które umilały mi czynności niezbyt fascynujące np. sprzątanie:) Jednak tradycyjnej książki są zdecydowanie najlepsze:)
Cześć. Zostałaś przeze mnie nominowana do Liebster Blog Award. Po więcej informacji zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńKiedyś interesowałem się tą książką, jednak z czasem sobie odpuściłem. Teraz widzę, że to był błąd, który muszę jak najszybciej nadrobić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Życzę przyjemnej lektury:)
UsuńWczoraj skończyłam czytać "A jeśli ciernie" - trzecią część serii i, niestety, mocno zastanawiam się nad tym, czy sięgnąć po kolejne. Pierwsza część zrobiła na mnie duże wrażenie i, podobnie jak Ty, uważam, że to bardzo dobra historia. Drugą część czytałam z mniejszym zainteresowaniem, miejscami byłam znużona, a trzecia to, moim zdaniem, monotematyczny bełkot. Jednak wielu czytelników uwielbia całą serię, więc może i Tobie kolejne tomy przypadną do gustu:)
OdpowiedzUsuńZobaczymy, rzadko się zdarza, żeby cała seria była dobra. Słyszałam od wielu osób, że kolejne części są dużo gorsze, ale chcę się przekonać na własnej skórze:)
UsuńKiedyś chciałam ją przeczytać, jednak recenzja Panny Swawolnej skutecznie mnie do niej zniechęciła. Nie wiem czy będę gotowa zaryzykować. Może w dalekiej przyszłości spróbuję przekonać się do tej historii.
OdpowiedzUsuńPierwszą część większość czytelników chwali, dużo gorzej jest z pozostałymi częściami. Trudno powiedzieć, czy książka Ci się spodoba, w końcu każdy z nas ma swoje subiektywne kryteria oceny:)
UsuńJa nie dałam książce tak wysokiej noty jak Ty, ale każdy ma prawo do własnej oceny. W każdym bądź razie każdy musi się sam przekonać, czy jest dobra czy nie. A więc zachęcamy do przeczytania:)
OdpowiedzUsuńDokładnie, każdy z nas ma nieco inny gust, własne upodobania. Jednak jesteśmy zgodne, że książkę warto przeczytać, chociażby po to, żeby wyrobić sobie własne zdanie:)
UsuńPrzeczytałam cztery tomy jeszcze zanim zostały ponownie wydane. Nie wiem czy teraz by mi się podobały równie mocno (upływ czasu robi swoje, no i odkąd prowadzę bloga, to krytyczniej oceniam książki), ale wtedy byłam zachwycona. To jedna z tych serii, które obiektywnie nie jsą dobre, ale mnie ogromnie wciągnęła.
OdpowiedzUsuńPierwszy tom mi się podobał, a co do reszty zobaczymy. Ja natomiast zauważyłam, że pierwszy tom serii nawet jeśli nie jest idealny, ale potrafi mnie wciągnąć, to oceniam pozytywnie, przymykam oko na pewne niedociągnięcia. Z każdym kolejnym tomem coraz trudniej mnie wciągnąć, więc i więcej błędów zauważam...
UsuńJuż nie mogę się doczekać aż wpadnie w moje ręce ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
A ja mam nadzieję, że przypadnie Ci do gustu:)
UsuńRównież pozdrawiam!
Ja jestem po lekturze serii i...z kazda kolejna gorzej. Pierwsza porywa, druga nuzy, trzecia nudzi...potem az brak czasownikow:)
OdpowiedzUsuńCiekawe na ile mi starczy cierpliwości:)
Usuń