Zabawy "55" i "Versatile Blogger"!
Dzisiaj mam dla Was dwie zabawy. Dzięki nim macie okazję poznać mnie lepiej. Pierwsza z nich nazywa się "55" i zaprosiła mnie do niej Agnieszka, za co bardzo dziękuję!
Dziesięć
książek, które najbardziej mi się podobały:
- George Orwell "Rok 1984",
- Carmac McCarthy "Droga",
- Stephen King "Zielona Mila",
- Monika A. Oleksa "Ciemna strona miłości",
- Joanna Chmielewska "Całe zdanie nieboszczyka",
- William Wharton "Spóźnieni kochankowie",
- Vladimir Nabokov "Lolita",
- David Nicholls "Jeden dzień",
- Éric-Emmanuel Schmitt "Oskar i Pani Róża"
- Olga Tokarczuk "Szafa".
Przyznam, że bardzo ciężko było mi wybrać te dziesięć pozycji i z całego serca chciałabym tu jeszcze kilka tytułów dopisać, ale niestety nie mogę...
Dziewięć
książek, które mi się nie podobały:
- Zdzisław Nowak "Jak Bartek Bartnik za zbójami po Zagajnicy gonił",
- Andrzej Sapkowski "Żmija",
- Nina Fitzpatrick "Amory Faustyny",
- Barry Forshaw "Stieg Larsson. Mężczyzna, który odszedł za wcześnie",
- Juliusz Verne "Wąż morski",
- Piotr Zaremba "Romans licealny",
- Erika Leonard "Nowe oblicze Greya"
- Henryk Sienkiewicz "W pustynie i w puszczy",
- Lisa Jewell "Impreza u Ralpha".
Całkiem możliwe, że niektóre z nich czytałam w nieodpowiednim czasie i stąd ta negatywna opinia, może dzisiaj oceniłabym je lepiej, może udałoby mi się je zrozumieć, pokochać... Trudno powiedzieć, niestety utkwiło mi w pamięci, że ich lektura nie sprawiła mi przyjemności.
Osiem
blogów, które najczęściej odwiedzam:
- http://subiektywnie-o-ksiazkach.blogspot.com/
- http://perzka.blogspot.com/
- http://ksiazkowka.blogspot.com
- http://magialiterczarslow.blogspot.com/
- http://gabrielaszczesna.pl/
- http://soy-como-el-viento.blogspot.com
- http://skrytkaslow.blogspot.com
- http://kto-czyta-ksiazki.blogspot.com
Statystyk moich odwiedzin na innych blogach nie prowadzę, ale regularnie odwiedzam ich dużo więcej niż mogłam tu wypisać. Ciężko było mi się ograniczyć do tych ośmiu...
Siedem
książek, które chcę przeczytać:
Siedem? Dobre sobie... Może siedemdziesiąt siedem?
- Joanna Sałyga "Chustka",
- Eben Alexander "Dowód. Prawdziwa historia neurochirurga, który przekroczył granicę śmierci i odkrył Niebo,
- Anna Ficner-Ogonowska "Alibi na szczęście",
- Lisa Genova "Motyl",
- Katarzyna Michalak "Nadzieja",
- Monika A. Oleksa "Miłość w kasztanie zaklęta",
- Carlos Ruiz Zafón, "Cień wiatru".
I niestety muszę z bólem serca przerwać moją wyliczankę.
Sześć
powodów by sięgnąć po książkę:
- bo mam ochotę,
- bo uwielbiam książki danego autora,
- bo nie mogę przestać myśleć o czytanej pozycji,
- bo kocham książki,
- bo pada deszcz,
- bo naczytałam się pozytywnych recenzji i teraz pękam z ciekawości,
- bo mam zły humor.
Pięć
powodów by nie sięgnąć po książkę:
- bo zjawili się goście,
- bo mam kaca książkowego,
- bo już prawie świta, a ja jeszcze nie położyłam się spać,
- bo czasami trzeba wyjść z domu, spotkać się z ludźmi, pospacerować, iść na koncert, do kina...
- bo okładka jest odpychająca, a recenzje zniechęcające.
Cztery
miejsca, gdzie najlepiej się czyta:
- łóżko,
- kanapa,
- leżak,
- poczekalnia.
Trzech
autorów, na których książki czekasz zawsze za długo:
- Joanna Chmielewska,
- Jo Nesbø,
- William Wharton (w tym wypadku niestety już się nie doczekam).
Dwie
dobre ekranizacje:
- "Zielona mila",
- "Forrest Gump".
Poza tym otrzymałam też podwójną nominację do "The Versatile Blogger". Dziękuję za to Agnieszce i Molowi książkowemu!
Oto
zasady:
- Podziękować nominującemu bloggerowi u niego na blogu.
- Pokazać logo "Versatile Blogger" u siebie na blogu.
- Ujawnić siedem faktów dotyczących samego siebie.
- Nominować 15 blogów, które na to zasługują.
- Poinformować autorów nominowanych blogów.
Siedem
faktów dotyczących mojej osoby:
- Jestem okropnym śpiochem. Rano po wstaniu z łóżka potrzebuję dużo czasu, by zacząć normalnie funkcjonować.
- Nie mam w domu telewizora i wcale mi go nie brakuje. Jeżeli mam ochotę na jakiś program lub serial, korzystam z internetu.
- Pracuje już osiem lat w tej samej firmie. Kiedy to zleciało?
- Kocham lody, praktycznie nigdy ich nie odmawiam.
- Nie lubię sprzątania, ale nie lubię też bałaganu. Trudno to połączyć...
- W dzieciństwie zbierałam ręcznie malowane zabawki z jajek z niespodzianką.
- Zdarza mi się w nocy lunatykować.
Do
obu zabaw nominuję 15 następujących blogów:
- http://subiektywnie-o-ksiazkach.blogspot.com/
- http://ksiazkowka.blogspot.com
- http://magialiterczarslow.blogspot.com/
- http://gabrielaszczesna.pl/
- http://soy-como-el-viento.blogspot.com
- http://skrytkaslow.blogspot.com
- http://malinowe-wspomnienia.blogspot.com/
- http://kinga42.blogspot.com
- http://mirror-of--soul.blogspot.com
- http://studnia-pelna-ksiazek.blogspot.com
- http://little-book-things.blogspot.com/
- http://ksiazki-moim-zyciem.blogspot.com/
- http://lifestyllook.blogspot.com/
- http://transfuzjawyobrazen.blogspot.com/
- http://wiedzma-czyta.blogspot.com/
Udział w zabawie jest dobrowolny, nie zmuszam, nie naciskam, ani też nie namawiam. Możecie dołączyć się do niej lub też nie, wybór należy do nas. Zapraszam też innych blogerów do zabawy, jeśli tylko mają ochotę. Jeżeli braliście już udział w jednej z nich, może macie chęć przyłączyć się do drugiej? Zapraszam!
Przypominam też o konkursie, który kończy się już niebawem. Jeżeli ktoś ma ochotę jeszcze wziąć w nim udział, to serdecznie zapraszam!
"Forrest Gump" to wspaniała ekranizacja, zawsze śmieję się przy tym filmie :-)
OdpowiedzUsuńJa też, poza tym mam słabość do Toma Hanksa:)
UsuńNo co Ty ! Lunatykujesz :))) Dzięki za nominacje, odpowiem w wolnym czasie :))
OdpowiedzUsuńPotrafię robić przez sen różne dziwne rzeczy... Następnego dnia jest się z czego śmiać:)
UsuńFaktycznie, siedem książek, które chciałoby się przeczytać to zdecydowanie za mało. Polecenie powinno brzmieć: siedem książek, które zamierzam przeczytać w ciągu najbliższych 2 TYGODNI :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za nominację, ale jest już ich tak dużo, że nie wiem czy to wszystko zdołam "ogarnąć".
Dokładnie, u każdego z nas dużo więcej pozycji czeka na przeczytanie na naszych pólkach:)
UsuńJak już pisałam, udział jest zupełnie dobrowolny, a czas na odpowiedź nieograniczony. Czasami dobrze jest opublikować coś innego niż recenzja, ale w nadmiarze wiem, że staje się to uciążliwe. Decyzję pozostawiam Tobie:)
Dziękuję za nominację, ale za dużo już się ich uzbierało:) A na "Forresta" czekam właśnie w bibliotece! Ciekawe, że podobny do ekranizacji.
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że film i książka trochę się różnią, ale o dziwo nie przeszkadzało mi to ani trochę:)
UsuńA udział w zabawach jest dobrowolny i wiem, że namnożyło się ostatnio sporo tych nominacji, więc nie namawiam:)
Łomatko, ta książka "Stieg Larsson. Mężczyzna, który odszedł za wcześnie", to rzeczywiście było takie dno, że Rów Mariański przy tym to płytka kałuża... Ciekawych faktów z życia autora - jak na lekarstwo, za to połowa książki to streszczanie treści jego trzech powieści... Zastanawiam się, na cholerę to komu? Ktoś, kto już czytał książki Larssona tylko się zanudzi, ktoś, kto nie czytał - tylko by sobie niepotrzebnie zaspojlerował...
OdpowiedzUsuńInnego powodu napisania tej pseudobiografii niż chęć zbicia kasy na popularności Larssona nie widzę ;]
Zgadzam się z Tobą w stu procentach, nie rozumiem sensu napisania tej książki, nie znalazłam w niej tego czego szukałam. Trylogia Millenium to nie lektura szkolna, żeby trzeba było pisać jej streszczanie... O autorze książka mówi niewiele i czyta się to beznadziejnie.
UsuńChyba faktycznie chodziło o wyciągnięcie kasy z czytelników. Mniej wtajemniczeni patrząc na okładkę, mogli nawet pomyśleć, że to kolejna część trylogii, bo graficznie do złudzenia przypomina tamte książki. Z resztą połowa kryminałów, które się obecnie ukazują na naszym runku, porównywana jest do książek Larssona (napisy na okładce), więc widocznie ten chwyt działa, ale mnie już od niego mdli...
Dobrze dowiedzieć się o Tobie czegoś nowego.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci z całego serca z nominację, ale nie wezmę udziału, wymęczyłam się strasznie odpowiadając na ostatnie i opadłam z sił :(
Pozdrawiam. :)
Rozumiem, ja już na Liebster Blog Award też już nie publikuję odpowiedzi, ale umieszczam je w komentarzach na blogu osoby, która mnie nominowała, bo co za dużo, to niezdrowo:)
UsuńW tych dzisiejszych zabawach nie brałam jeszcze udziały, więc z chęcią do nich przystąpiłam. Na szczęście tym razem wystarczy odpowiedzieć raz, bo pytania się nie zmieniają:)
Gorąco pozdrawiam!
Też nie lubię sprzątać, ale lubię porządek. Faktycznie - trudno to pogodzić. :D
OdpowiedzUsuń"Motyla" i "Cień wiatru" ogromnie polecam. Ale czemu w dziewiątce umieściłaś "W pustyni i w puszczy"? Pamiętam, że w dzieciństwie uwielbiałam te książkę. :)
Dziękuję za nominacje i za to, że znalazłam się wśród Twoich ulubionych blogów. To szalenie miłe wyróżnienie. :)
W zabawach brałam już udział, więc musisz mi wybaczyć. ;)
http://soy-como-el-viento.blogspot.com/2013/04/55-razy-ksiazka.html
http://soy-como-el-viento.blogspot.com/2013/07/55-razy-film.html
http://soy-como-el-viento.blogspot.com/2013/01/the-versatile-blogger.html
Wybaczam!Już nie pamiętałam, kto w tym brał udział, a kto nie. Moje niedopatrzenie:)Z przyjemnością przeczytałam Twoje odpowiedzi. Przy okazji zauważyłam, że przy "55" gdzieś po drodze zginęło ostatnie pytanie:) Uroki głuchego telefonu!
Usuń"W pustynie i w puszczy" to chyba jedna z tych książek, za których czytanie zabrałam się za wcześnie. Opisy w niej strasznie mnie usypiały, męczyłam się i męczyłam, niestety nie miałam frajdy z tej lektury. Podejrzewa, że dzisiaj byłoby inaczej, bo pozostałe książki Sienkiewicza, które miałam okazję czytać, bardzo mi się podobały.
"Cień wiatru" już czeka na półce, "Motyla" muszę jeszcze upolować:)
"Rok 1984" to dla mnie też absolutny faworyt książkowy! :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjna książka:)
UsuńOgromne Dzięki, uściski i uśmiech od ucha do ucha za zaproszenie i wymienienie mojego bloga, aż mi serducho zaczęło bić szybciej, sie wzruszyłam:)
OdpowiedzUsuńOgromne Dzięki, uściski i uśmiech od ucha do ucha za zaproszenie i wymienienie mojego bloga, aż mi serducho zaczęło bić szybciej, sie wzruszyłam:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mogłam sprawić Ci radość! Lubię do Ciebie zaglądać:) Ostatnio stałam się stałym gościem.
UsuńNie sądziłam, że znajdę się w ósemce blogów, które najczęściej odwiedzasz. Dziękuję bardzo. :)
OdpowiedzUsuńPs. Ja też jestem strasznym śpiochem i aż wstyd się przyznać o której zazwyczaj wstaję. ;P
Bardzo lubię do Ciebie zaglądać, niestety czas mnie ogranicza, więc nie jest to tak często, jakbym chciała:) Ale chyba wszyscy tak mamy? Chcielibyśmy przeczytać jak najwięcej, odwiedzić niezliczoną ilość blogów, a do tego prowadzić jeszcze w miarę normalne życie, a czasami się niestety nie da...
UsuńPięknie dziękuję za zaproszenie. :) W obydwu zabawach brałam już udział. I...też mam słabość do Toma Hanksa. :))
OdpowiedzUsuńI miło mi, że jestem w gronie często odwiedzanych. :) Ty u mnie także. :)
UsuńProszę bardzo:) Podejrzewałam, że już dostałaś wiele tych zaproszeń, bo w końcu jesteś już starym wyżeraczem w blogosferze i do tego popularnym! Poza tym przez to, że wybiera się piętnaście blogów, tylko takie młodziki blogowe jak ja nie brały jeszcze w nich udziału.
UsuńStaram się do Ciebie zaglądać jak najczęściej, może przy okazji uda mi się czegoś od Ciebie nauczyć.
Twoich wizyt też wypatruję z radością!
http://skrytkaslow.blogspot.com/2013/07/zabawy-55-i-versatile-blogger.html
OdpowiedzUsuńI załatwione :)) Dziękuję za nominacje :)
Ależ Ci to szybko poszło:) Już lecę czytać!
UsuńRównież jestem śpiochem ! ;) Ciekawe fakty z twojego życia oraz bardzo ciekawe pozycje .
OdpowiedzUsuńOkazuje się, że jest dużo śpiochów na tym świecie:)
UsuńTrudno by mi było wymienić nawet dziesiątkę książek. Uważam też, że ekranizacja "Zielonej mili" jest rzeczywiście świetna.
OdpowiedzUsuńŚwietna książka i rewelacyjny film:)
UsuńDoskonale rozumiem niechęć do powieści "W pustyni i w puszczy". Pamiętam, jak na początku miałam plan omijania opisów podczas jej czytania, ale zwątpiłam po kilku stronach. Przyznam się jeszcze, że nie przeczytałam nic Sienkiewicza oprócz "Janko Muzykanta", gdyż twórczość tego autora jest dla mnie nie do przejścia. To po prostu "pierwszorzędny pisarz drugorzędny" ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, co do "Forresta Gumpa", lecz ja w swoim zestawieniu dodałam do niego "Misery". "Rok 1984" też bardzo lubię :)
Ja jakoś przebrnęłam przez w "W pustyni i w puszczy", ale niestety niesmak po tej lekturze pozostał. Za to Trylogię, "Krzyżaków" i "Quo vadis" czytało mi się już dużo lepiej, ale w końcu miałam wtedy trochę więcej lat. Może obecnie "W pustynie i w puszczy" też uznałabym za całkiem znośne, ale nie mam ochoty próbować...
Usuń"Misery" jeszcze nie czytałam, a horrory oglądam dosyć rzadko, bo kończy się na tym, że pół filmu spędzam z głową w poduszce. Ale skoro tak zachwalasz, to z pewnością kiedyś obejrzę:) Najpierw jednak chcę sięgnąć po książkę.
"Krzyżaków" też zaczęłam z marnym skutkiem. Dla mnie Sienkiewicz jest koszmarny, więc raczej nie odnowię z nim znajomości. Nie pomogła nawet Polonistyka, by go polubić. Wystarczy mi film "W pustyni i w puszczy" oraz "Ogniem i mieczem". Co ciekawe, nie przeszkadzały mi opisy przyrody w "Nad Niemnem". I bardzo mi się ta książka podobała, podobnie jak inne Orzeszkowej.
UsuńI słusznie, bo to prawidłowa kolejność. Mnie niestety nie udało się jej zachować w przypadku "Misery" ;)
Ten strach, kiedy szłam na egzamin bez ani jednej ogarniętej powieści Sienkiewicza...:)
Usuń"Spóźnieni kochankowie" Whartona byli genialni, tacy magiczni, piękna powieść. Może trochę przesłodzona, ale wielce urokliwa i pod tym względem niesamowita:)
Wiki myślę, że nawet nawet klasyka nie wszystkim musi się podobać i miejmy odwagę się do tego przyznać:) Niektórzy autorzy o niczym potrafią tak pisać, że jestem zachwycona, inni nawet najbardziej interesujący temat potrafią spalić. Piękne jest to, że podobają nam się różne rzeczy i możemy wybierać spośród dzieł wielu autorów:) "Nad Niemnem" też mi się podobało!
UsuńKasiu odważna jesteś:) Bez znajomości Sienkiewicza pójść na egzamin! Ale domyślam się, że poszło Ci dobrze? Szczęście na egzaminach jest równie ważne jak wiedza i nie samym Sienkiewiczem polska literatura stoi:)
Usuń"Spóźnionych kochanków" czytałam chyba w wieku czternastu lat, wtedy to nawet nie wydawała mi się ona zbyt przesłodzona, za to urokliwa, piękna, magiczna, niesamowita, romantyczna jak najbardziej:) Myślę, że czas pomału do niej wrócić:)
Rok 1984 to wspaniała książka, nie dziwię się, że znalazła się w Twoim zestawieniu :) A z jakich powodów nie spodobało Ci się "W pustyni i w puszczy"?
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że czytałam ją za wcześnie, przez co opisy mnie okropnie zmęczyły i cała lektura nie sprawiła przyjemności. Może kilka lat później łatwiej by było mi ją docenić, bo ogólnie lubię twórczość Sienkiewicza.
UsuńRozumiem, też miałam podobnie z kilkoma książkami, które trzeba było poznać w szkole.
Usuń"Oskar i Pani Róża" czytałam i rzeczywiście niesamowita. :)
OdpowiedzUsuńOj, tak i zapada głęboko w pamięć.
UsuńChyba po raz pierwszy spotykam się z tą pierwszą zabawą. Nie widziałąm jej wcześniej. :)
OdpowiedzUsuńA to ciekawe, ja też niedawno się z nią spotkałam, ale jestem blogerką dopiero od kilku miesięcy. Podejrzewam, że wkrótce zabawa dotrze do Ciebie.
UsuńO, kolejna osoba, która nie lubi "W pustynie i w puszczy"! Też nie jestem fanką Sienkiewicza. ;)
OdpowiedzUsuńFajnie tak się dowiedzieć czegoś o tobie. Ja również jestem ogromnym śpiochem (może założymy jakiś klub albo - lepiej! - partię niewyspanych), czasem lunatykuję i nie mam w domu telewizora. ;)
Pozdrawiam ciepło!
Człowiekowi się wydaje, że jest oryginalny, a tu tyle bratnich dusz na świecie:) Proponuję założyć Partię Niewyspanych Lunatyków!
UsuńMiałybyśmy dużą szansę na wygrane wybory, niewyspanych osób nie brakuje. ;) A skoro już o partiach mowa, kiedyś myślałam jeszcze o ugrupowaniu moli książkowych. ;)
UsuńJa w sobie zapędów politycznych nie mam, ale do tych partii mogę przystąpić:)Nawet przychodzi mi do głowy kilka spraw, za które mogłybyśmy się zabrać:)
UsuńMi też się podobał "Jeden dzień". Film jest piękny. Oglądałaś? :)
OdpowiedzUsuńOglądałam i ryczałam na nim okropnie:) Z resztą z książką było tak samo. Mój mężczyzna myślał, że coś się stało, uznał, że muszę być okropnie nieszczęśliwa, skoro tak płaczę...
UsuńSerdecznie dziękuję za zaproszenie do zabawy:))
OdpowiedzUsuńNie dziwie się, że "Rok 1984" zamieściłaś w książkach, które najbardziej Ci się podobały, świetna książka. Zaskoczyło mnie, że nie podobało ci się "W pustyni i w puszczy". Jedna z najlepszych książek z dzieciństwa.
Porządek też lubię, gorzej ze sprzątaniem:))
Mnie opisy chyba znudziły i przez to radość z czytania gdzieś mi uciekła. Później już nie próbowałam do niej wracać, a może powinnam? Podejrzewam, że dzisiaj spojrzałabym na nią zupełnie inaczej, ale nie mam pewności:)
UsuńMam nadzieję, że kwestię sprzątania rozwiążą za jakiś czas roboty:) Czekam na to z niecierpliwością!
Zielona Mila jest wspaniała ekranizacja, jednak Shawshank Redemption jest według mnie najlepszym przeniesieniem opowiadania Kinga na duży ekran.
OdpowiedzUsuńKultura
Shawshank Redemption jeszcze nie widziałam, ale płytka stoi na półce i czeka na mnie. Jednak chciałabym zacząć od książki, tylko jeszcze nie wpadła w moje ręce.
Usuń"Nie lubię sprzątania, ale nie lubię też bałaganu. Trudno to połączyć..." - jakbym czytała o sobie :) I też jestem strasznym śpiochem. Najlepiej funkcjonuję wieczorem i w nocy :)
OdpowiedzUsuńWitaj sówko! W nocy świetnie mi się siedzi, czyta książkę, przegląda internet, gada... Za to wstanie z łóżka rankiem jest straszne, nie mogę się dobudzić i czasami niemal do południa jestem nieprzytomna:)
UsuńNatomiast w kwestii sprzątania, czekam na rozwój techniki. Zmywarki już są, więc i kolejne udogodnienia z czasem powinny się pojawić:)
Dziękuję bardzo, że wzięłaś udział w zabawie i jest mi niezmiernie miło, ze wymieniłaś mnie wśród blogów, które najchętniej odwiedzasz:)))
OdpowiedzUsuńMiałam tygodniowy urlop i dlatego nie zaglądałam do Ciebie:)) Teraz nadrabiam zaległości. Och...z tym sprzątaniem mam tak samo. Codziennie przeżywam męki, bo moi trzej panowie strasznie bałaganią, a ja muszę to wszystko sprzątnąć, bo nie znoszę takiego rozgardiaszu.Z drugiej strony szkoda mi czasu na to ciągłe sprzątanie!! Wrr...że też nic nie da się z tym zrobić. Podziwiam Cię, że nie masz telewizora w domu. To raczej rzadkość w dzisiejszych czasach. 7 książek też było mi ciężko wymienić, bo przecież tyyyyyle ich mam,a jeszcze więcej chciałabym przeczytać:)))
Pozdrawiam serdecznie!!!!
Proszę bardzo, w końcu to sama prawda, zaglądam do Ciebie bardzo chętnie:)
UsuńNatomiast sprzątanie z wiekiem sobie coraz bardziej odpuszczam, bo tym moim uwielbieniem porządku terroryzowałam chyba bliskich. Skoro się nie lubi sprzątać, to czyjeś bałaganienie irytuje... Teraz już zwykle udaje mi się przymknąć oko na ten proceder, nie spinam się tak i też mi szkoda czasu na ciągłe pucowanie mieszkania. W końcu to nie jest muzeum, tu się żyje:)
Nam telewizora nie brakuje, bo jeśli mamy chęć coś obejrzeć to prawie wszystko jest w internecie. Jednak nie jesteśmy kibicami sportowymi, więc transmisje meczów, skoków narciarskich i tym podobnych imprez nie są nam potrzebne. Może kiedyś zmienimy zdanie, kto wie:)
Pozdrawiam!!!