Małgorzata Preuss-Złomska, Marcin Złomski "Indonezja. W cieniu wulkanów"
Książka
"Indonezja. W cieniu wulkanów" to jeden z moich bardzo
okazyjnych zakupów. Dałam za nią niecałe 15 zł i jak myślicie,
czy były to dobrze wydane pieniądze?
Małgorzata
Preuss-Złomska to doktorantka socjologii, Marcin Złomski –
dyplomowany kontrabasista. Oboje ukończyli też SGH i oboje są
bardzo ciekawi świata. Podróże są ich pasją. Udało im się
odwiedzić już osiemdziesiąt krajów na sześciu kontynentach (taką
informację znalazłam w książce, być może dzisiaj jest ich
więcej). W tej publikacji opowiadają nam o Indonezji, na którą
składa się ponad siedemnaście tysięcy wysp, położonych na
granicy Oceanów Indyjskiego i Spokojnego. Każda z wysp jest inna,
ciekawa na swój sposób. Nad wieloma z tych wysp górują potężne
wulkany, niektóre z nich są cały czas aktywne. Autorzy tej
książki zabierają nas na Sumatrę,
Jawę, Bali, Gili Air, Gili Meno, Gili Trawangan, Lombok, Sumbawę,
Komodo, Rincę, Flores i Timor. O części z nich pewnie każdy z Was
słyszał, ale są wśród nich i te mało znane.
"Indonezja.
W cieniu wulkanów" to album z wieloma pięknymi zdjęciami, ale
to nie wszystko. Opatrzone są one wieloma ciekawymi komentarzami,
opisami poszczególnych wysp, ludzi na nich mieszkających, przyrody
i wielu innych szczegółów.
Dowiadujemy
się między innymi, że Batakowie, czyli jedna ze społeczności
mieszkających na Sumatrze, uważa, że idealna rodzina ma szesnaście
córek i siedemnastu synów. Natomiast inna grupa etniczna tej wyspy
– Minangkabau – do dnia dzisiejszego zachowała strukturę
społeczną opartą na matriarchacie. Co szczególnie ciekawe
mężczyźni przed każdą dłuższą podróżą rozwodzą się ze
swoimi kobietami, a po powrocie ponownie się z nimi żenią. Ten
zwyczaj nazywa się merantau.
Natomiast na Bali bardzo uroczyście
obchodzona jest ceremonia kremacji. Pogrzeb jest bardzo barwny i
kosztowny. Wielu Balijczyków całe życie oszczędza pieniądze na
ten cel. Co równie interesujące pogrzeb nie odbywa się natychmiast
po śmierci, ale kilka miesięcy a czasami nawet lat później, bo
tyle czasu wymagają przygotowania do tej uroczystości. W tym czasie
ciało leży zakopane płytko w ziemi. To tylko niektóre z
ciekawostek. Znajdziecie ich w tej książce dużo więcej.Zdecydowanie książka "Indonezja. W cieniu wulkanów" jest warta uwagi. Z ogromną przyjemnością przerzuca się kolejne jej strony, ogląda barwne i piękne zdjęcia, które oddają urok tego kraju i jego różnorodność. Część opisowa jest raczej skromna, ale w końcu mamy do czynienia z albumem, w którym tekst ma być jedynie uzupełnieniem. Jednak opisy chociaż są skromne, to zaspokajają ciekawość czytelnika, świetnie się komponują z resztą. Nie są one też suche i nudne, co czasami zdarza się w tego typu publikacjach. Czyta się je z przyjemnością i wiele z tych informacji zapada głęboko w pamięć.
Ta
lektura była dla mnie prawdziwą przyjemnością, więc wszystkim
gorąco ją polecam.
Moja
ocena: 8/10
Małgorzata
Preuss-Złomska, Marcin Złomski, Indonezja. W cieniu wulkanów,
terraQuest, 2010,
ISBN:
978-83-61155-04-1,
Str.
384.
Książka bierze udział w wyzwaniach: "Polacy nie gęsi", "Klucznik", "Debiuty", "Historia z trupem" oraz "Europa da się lubić!".
Książka bierze udział w wyzwaniach: "Polacy nie gęsi", "Klucznik", "Debiuty", "Historia z trupem" oraz "Europa da się lubić!".
Ale piękne wydanie. Ilustracje są wręcz zjawiskowe.
OdpowiedzUsuńTak, książka zawiera wiele pięknych zdjęć.
UsuńZ chęcią bym kupiła :)
OdpowiedzUsuńSzczególnie za taką cenę? :)
UsuńUwielbiam takie książki, więc z chęcią przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPolecam!
UsuńO! I to jest wspaniała lektura ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie!
UsuńTam musi byc pięknie.
OdpowiedzUsuńZnam kilku podrózników, ale jeszcze nikogo kto tam był...
Tak, to prawdziwy raj:)
UsuńPiękne zdjęcia! A zwyczaj ponownych ślubów po powrocie z długiej wyprawy bardzo mnie zaciekawił. ;)
OdpowiedzUsuńBardzo oryginalny zwyczaj:)
UsuńNa pewno dobry zakup, bo świetnie się czyta historie prawdzie, a ci podróżnicy odwiedzili tyle pięknych miejsc, są dowodem na to, że można spełnić marzenia...Ja także kocham podróże, ale pomimo świadomości, że te regiony są piękne, jakoś w tamtą stronę mnie nie "ciągnie", nie wiem, czy tsunami, czy katastrofy samolotów, a może, jakby powiedziała moja koleżanka wierząca w reinkarnację, "tam przytrafiło ci się coś złego";) No nie wiem, ale książka na pewno wartościowa:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTeż się tam nie wybiorę, dlatego cieszę się, że mogłam sobie chociaż poczytać i obejrzeć zdjęcia tych wysp. W moim odczuciu to również zbyt niebezpieczne miejsca. Wulkany mnie nie przyciągają, szczególnie te aktywne.
UsuńPozdrawiam!
Świetny zakup, naprawdę. Podoba mi się cały ten rytuał merantau, o którym nigdy nic wcześniej nie słyszałam. Ciekawe, ile ślubów i rozwodów przeżywają w takim razie mieszkańcy wyspy:))
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie okazje. Też mi się podoba zwyczaj merantau. Ciekawe, że jednak mężczyźni wracają do swoich kobiet.
UsuńPrzepiękne fotografie :) chętnie zobaczyłabym ten tomik u siebie :)
OdpowiedzUsuńMożna go kupić, ale ciężko znaleźć go w podobnej cenie. Trzeba poczekać na jakąś dobrą wyprzedaż:)
UsuńAleż tam musi być cudownie...
OdpowiedzUsuńOj, tak... :)
UsuńJeju, jak ja uwielbiam takie książki! Mam nadzieję, że kiedyś będę miała cały regał takich albumów. :)
OdpowiedzUsuńTeż mi się to marzy:)
UsuńZdjęcia są cudowne, chciałabym przejrzeć ten album ;))
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że trafi kiedyś w Twoje ręce:)
UsuńZazwyczaj nie lubię tego typu albumów, ale ciekawostki, które przytoczyłaś są bardzo ciekawe! Myślę więc, że nawet ja przeglądałabym go z przyjemnością. Nic tylko zazdrościć tak szczęśliwego zakupu :)
OdpowiedzUsuńWiększość albumów, które miałam okazję czytać mają fajne zdjęcia z bardzo suchymi komentarzami, ale ta książka jest zupełnie inna, więc Ci ją gorąco polecam.
UsuńWspaniała publikacja.
OdpowiedzUsuńZdjęcia robię wrażenie:) Bardzo lubię takie albumy.
OdpowiedzUsuńTak, są piękne:) Polecam.
Usuńciekawe, robi wrazenie
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak! Polecam.
Usuń