Wojna różne ma oblicza - Swietłana Aleksijewicz, Anna Pilip

Moje dzisiejsze propozycje na pierwszy rzut oka dzieli wszystko. Trudno porównywać wojenne reportaże z powieścią o miłości, która rozgrywa się w słonecznej Gruzji. Jednak to właśnie wojna i miłość są tematami, które łączą te dwie jakże różne opowieści. Ciekawi?

Swietłana Aleksijewicz „Wojna nie ma w sobie nic z kobiety”

Swietłana Aleksijewicz „Wojna nie ma w sobie nic z kobiety”

„Wojna nie ma w sobie nic z kobiety” to kolejny reportaż Czarnego. Tym razem zaglądamy w szeregi armii radzieckiej i poznajemy rzeszę kobiet walczących w imię ojczyzny. Dobrowolnie wstąpiły w jej szeregi, często zupełnie nie zdając sobie sprawy z tego, co je czeka.

Czytamy o wojnie widzianej oczami kobiet, nierzadko zupełnie innej niż wyłania się ze stron podręczników. Mamy tu mnóstwo gorzkich historii, trudnych, smutnych, przerażających, ale też niekiedy wywołujących uśmiech. Wiele bohaterek opowiada o sobie, własnych kobiecych problemach, mniejszych i większych dramatach, ale też o miłości. Nie szukały miłości w tych trudnych czasach, a jednak wiele z nich ją znalazło. Wojna to był dla nich straszny czas, ale to właśnie wtedy były młode i piękne, więc o wielu rzeczach opowiadają z sentymentem. Mieszają się tu różne emocje, nienawiść przemienia się we współczucie, żołnierska odwaga z macierzyńską miłością... Dużo można mówić, ale lepiej przeczytać.

Moja ocena: 9/10

Swietłana Aleksijewicz, Wojna nie ma w sobie nic z kobiety, Wydawnictwo Czarne, 2012,
ISBN: 978-8375-363-94-4,
Czas: 14 godz. 28 min.

https://korcimnieczytanie.blogspot.com/p/czytam-zekranizowane-ksiazki.html

Anna Pilip „Powrót do Gruzji”

Anna Pilip „Powrót do Gruzji”

„Powrót do Gruzji” to kontynuacja „Gruzińskiego wina”, o którym Wam już opowiadałam. Wracamy do Gruzji i do Any, która jest żoną Giorgiego, lekarza z dużym bagażem doświadczeń. Jest szczęśliwa, kocha i jest kochana, a jednak nadal nie może zapomnieć o Timarze, którego odrzuciła...

Autorka zabiera nas w podroż do malowniczej Gruzji, pełnej cudownych smaków i aromatów. Jednak w naszą romantyczną historię wplata też wątek osetyjski, który zdecydowanie kontrastuje z urokami Gruzji. Mamy tu skomplikowaną politykę, rodzinne dramaty, wspaniałą damską przyjaźń, morze wypitego wina i dużo dobrego humoru. Gorycz miesza się ze słodyczą. Książkę czyta się szybko i przyjemnie. Momentami miałam poczucie sztuczności, ale nie przeszkadzało mi to jakoś szczególnie w jej odbiorze i uważam, że to całkiem przyjemna lektura.

Moja ocena: 7/10

Anna Pilip, Powrót do Gruzji, Heraclon International, 2021,
ISBN: 978-8382-333-32-9,
Czas: 12 godz. 19 min.

Komentarze

  1. Jak Książkowy - Las wspomniał - faktycznie lektury warte przeczytania. Pozdrawiam serdecznie, cenię sobie krótkie i treściwe recenzje. Pierwsza pozycja mnie zainteresowała :-) .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że moje wpisy trafiają w Twój gust. :) I jestem ciekawa, jak wypadnie w Twoich oczach reportaż Czarnego. Pozdrawiam!

      Usuń
  2. „Wojna nie ma w sobie nic z kobiety” : do tej książki chętnie bym zajrzała.

    OdpowiedzUsuń
  3. Na obie książki mam chęć, a szczególnie na reportaż ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Będę miała te tytuły na uwadze, ale przyznam się szczerze, że ten pierwszy jakoś bardziej mnie do siebie przekonuje.

    OdpowiedzUsuń
  5. Historia o wojnie to zawsze trudna lektura. Mimo wszystko myślę, że warto

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W pełni się z Tobą zgadzam. :) Warto przypominać, jakie niesie konsekwencje, ile przynosi bólu i cierpienia...

      Usuń
  6. Przeczytałam tę książkę wkrótce po tym jak Aleksijewicz otrzymała nagrodęNobla.
    Byłam /i nadal jestem/ nią zachwycona.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Jedną i drugą książkę kiedyś przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty