Adrian Bednarek „Zły człowiek”

Adrian Bednarek „Zły człowiek”

„Zły człowiek” to książka, której raczej sama bym nie wybrała. Otrzymałam ją w paczce od wydawnictwa i długo zastanawiałam się, czy po nią sięgnąć. W końcu jednak postanowiłam dać jej szansę, bo wiem, że czasami takie przypadkowe lektury potrafią bardzo zaskoczyć i pozwalają odkryć coś nowego. Jak było tym razem?

Malwina i Sebastian biorą ślub. Niby nic wielkiego, ale jednak jest to spore wydarzenie. Oboje stoją na czele częstochowskiej mafii, nic więc dziwnego, że ceremonia wzbudza spore zainteresowanie otoczenia. Dzisiaj wszystko kręci się wokół nich. Jest romantycznie, na bogato i z klasą. Piękna ceremonia i ekstra wesele, które mają być początkiem długiego i szczęśliwego związku. Niestety dzieje się inaczej. Następnego dnia Malwina wraz z trójką jej dzieci ginie w wybuchu bomby. To zupełnie rozwala Sebastiana, chociaż ten robi wszystko, by nie dać nic po sobie poznać. Mutant, bo tak brzmi jego ksywa, poprzysięga, że znajdzie winnych i zemści się z nawiązką. Czy mu się to uda?

Początek książki jest bardzo słodki, w moim odczuciu nawet za bardzo. Jakoś zupełnie do mnie od nie przemówił, nie wydał się prawdziwy, ale na szczęście nie znam żadnego z mafiosów i nie mam pojęcia, co im w duszy gra. Po wybuchu sytuacja się zmienia. Śledzimy bieżące wydarzenia, ale też dowiadujemy się, jaka jest historia Grupy Pokoju, na której czele stoi Mutant. Poznajemy mnóstwo zbrodni, za którymi stoi ta organizacja. Przemoc, ból, cierpienie wylewają się z tej opowieści. Żądza posiadania pieniędzy napędza spiralę przemocy, której zdaje się nic nie jest w stanie zatrzymać. Członkowie Grupy Pokoju nie mają żadnych skrupułów, nie cofną się przed niczym, nie ma dla nich żadnych świętości.

„Zły człowiek” to nie jest zła książka, ale zdecydowanie nie jest to pozycja dla mnie. Początek mnie zemdlił, a cała reszta wywołała nieprzyjemne ciarki na skórze. Jest tu dla mnie za dużo przemocy, często zupełnie nieuzasadnionej. Bohaterowie tej powieści nie przekonali mnie do siebie, ale raczej nie taki był zamysł książki. Niestety nie czytało mi się jej zbyt dobrze, nie byłam w stanie strawić naraz aż takiej ilości przemocy, dlatego lektura mocno rozciągnęła się w czasie. Uporałam się z nią w końcu i z radością odłożyłam na półkę. Cieszę się, że to już koniec, chociaż sam finał też do mnie nie trafił. Ogólnie pomysł na powieść jest niezły, a do tego autor dosyć umiejętnie snuje opowieść, a mimo to lektura nie podbiła mojego serca.

Powieść Adriana Bednarka z pewnością jest mocna, wywołuje sporo emocji, ale nie jest to lektura dla każdego. Polecam ją tym, którzy lubią czytać historie mafijne, dla których nawet bezsensowna brutalność nie jest przeszkodą, by cieszyć się lekturą. Ja nie jestem amatorką tego typu pozycji, więc trudno jest mi się ekscytować tą książką. A Wy lubicie takie klimaty?

Moja ocena: 6/10

Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję Wydawnictwu Skarpa Warszawska.


Adrian Bednarek, Zły człowiek, Skarpa Warszawska, 2021,
ISBN: 978-83-66644-43-4,
Str. 336.

Komentarze

  1. Ja raczej po nią nie sięgnę. Twoja recenzja też nie zachęca.
    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, wiem, że powieść ma swoich amatorów, niestety ja do nich nie należę. :)

      Usuń
  2. Ja również raczej nie sięgnę. Pozdrawiam. Niegdyś - na IL I zaczytywałem się podobnymi. Zapraszam w weekend do książki Marka Rybarczyka - "Zmierzch świata Windsorów" - będzie to recenzja zakupionego e - booka. Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  3. To też nie moja bajka. Szkoda by mi było na nią czasu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, nie namawiam. :) Okazuje się, że nie są to też moje klimaty.

      Usuń
  4. Ja uwielbiam prozę Bednarka. Już nie mogę się doczekać jego kolejnej książki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że u mnie nie zagrało, ale nie skreślam jeszcze Bednarka. :)

      Usuń
  5. Mam w planach książki Bednarka, ale nie wiem czy akurat od tej zacznę :) Czytelnicy bardzo chwalą sobie u mnie tego autora :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może akurat źle mi się wpasował w czasie i przestrzeni. :) Nie odradzam, bo wiem, że ma wielu fanów. U mnie niestety coś nie zagrało.

      Usuń
  6. Kiedyś miałam ją w planach, ale umknęła mi. Może nawet lepiej ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Autor jest mi już znany z cyklu o Oskarze Blajerze. Myślę, że po inne tytuły też sięgnę.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty