Marta Kisiel „Dywan z wkładką”

Marta Kisiel „Dywan z wkładką”

Od dawna jestem amatorką komedii kryminalnych, a od kilku lat bardzo sobie cenię twórczość Marty Kisiel, ale bynajmniej nie we wspomnianej wcześniej kategorii. Uwielbiam serię „Dożywocie”, która jednak z kryminałem niewiele ma wspólnego, zresztą pozostałe dzieła autorki również. „Dywan z wkładką” to kryminalny debiut Marty Kisiel i gdy tylko zobaczyłam jego zapowiedź, wiedziałam że muszę ją przeczytać. Jak powiedziałam, tak zrobiłam.

Rodzinka Trawnych spokojnie sobie mieszkała w bloku, jednak pewnego dnia jeden ze sprzętów AGD zburzył ten ład. Po otwarciu lodówki po kuchni roznosiły się krzyki, westchnienia i inne efekty uboczne uprawianej przez ich sąsiadkę rozkoszy... Ewidentnie kobieta nie była zbyt cicha, a do tego sprzęt AGD okazał się doskonale przewodzić te dźwięki. Sytuacja stała się dziwna i niezręczna, szczególnie że świadkami seksualnych ekscesów sąsiadki stały się też dzieci państwa Trawnych, na szczęście już dosyć wyrośnięte i uświadomione, ale jednak trudno było ciągle przymykać oko na dziwną sytuację. Upominanie sąsiadki byłoby raczej niezręczne, pozostawało więc zrobić gruntowny remont kuchni i przestawić lodówkę w inne miejsce. Jednak zamiast tego Andrzej Trawny wrócił pewnego dnia do domu z informacją, że kupił dom, tak po prostu, bez konsultacji i uprzedzenia. Oczywiście formalności nie zostały jeszcze załatwione, ale sprawa wydawała się przesądzona.

Kilka miesięcy później rodzina Trawnych z miasta przenosi się na wieś, z dala od miejskiego zgiełku, komunikacji i supermarketów. Na miejscu wykończoną trudami przeprowadzki Tereskę Trawną trafia szlag. Piękne oczko wodne z jej poprzedniej wizyty zniknęło. Jak się niebawem okazuje wcale go tam nigdy nie było, tylko w dziurze podczas ulewnych deszczy zbierała się woda, i tak właśnie było podczas ich ostatniej bytności na tej posesji... To dopiero początek atrakcji. Niebawem sąsiedzi, piękne okoliczności przyrody oraz niespodziewana wizyta teściowej wprowadzą w życie Tereski jeszcze większe zamieszanie...

Tereska i bez tego jest chodzącym chaosem, szczególnie w godzinach porannych. Dlatego od kilku lat pracuje na własny rachunek, a jej biuro rachunkowe jest czynne od 10. Kobieta prywatnie nie jest zbyt dobrze zorganizowana, za to w świecie liczb i sprawozdań odnajduje się idealnie, do tego praca koi jej nerwy i pozwala oderwać się od innych trosk. Trudne chwile pomagają jej przetrwać kasztanki i kawa, co niestety odbija się coraz bardziej na jej figurze.

Marta Kisiel stworzyła fascynujących i bardzo różnorodnych bohaterów. Tereska jest żoną Andrzeja, który ma usposobienie labradora. Jej dzieci są jak ogień i woda. Zojka jest inteligentna, ogarnięta, pracowita, zawsze chętna do działania, za to jej brat Maciejka to chodzący flegmatyzm. Chłopak uwielbia spędzać czas przed komputerem, grając w Minecrafta i nie robić nic, co nie jest absolutnie konieczne. Nie można też zapomnieć o Mirze Trawny-Leżała-Szkutniewicz, która jest wulkanem nie kobietą. Pochowała już trzech mężów i bynajmniej nie zamierza się z tego powodu umartwiać, chce żyć pełnią życia i nic jej w tym nie przeszkodzi... Do tego mamy galerię różnorodnych sąsiadów, kilka psów, a nawet ptaka z niewyparzonym dziobem.

„Dywan z wkładką” to świetna rozrywka, duża dawka dobrego humoru i ironii. Doskonale bawiłam się w towarzystwie rodzinki Trawnych, bardzo ich polubiłam i muszę przyznać, że nabrałam ochoty na więcej. W książce dzieje się sporo, mamy wątek kryminalny, ale oprócz tego mnóstwo dobrego humoru, głupich pomysłów i dziwnych zbiegów okoliczności. Jednak jak już pewnie zauważyliście, najbardziej zachwyciła mnie galeria postaci, różnorodna, wiarygodna, chociaż bardzo pokręcona. Uwielbiam!

Marta Kisiel wkroczyła z przytupem w świat komedii kryminalnej i osobiście mam ogromną nadzieję, że się tu rozgości i będzie nas rozpieszczać kolejnymi powieściami z tego gatunku. Mam też nadzieję, że z rodzinką Trawnych spotkamy się jeszcze wielokrotnie, bez wątpienia jest w niej ogromny potencjał. „Dywan z wkładką” to super rozrywka, relaks i duża dawka dobrego humoru. Koniecznie przeczytajcie i przygotujcie się na niekontrolowane wybuchy śmiechu!

Premiera książki już 27 stycznia!

Moja ocena: 9/10

Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję Grupie Wydawniczej Foksal.


Marta Kisiel, Dywan z wkładką, Grupa Wydawnicza Foksal, 2021,
ISBN: 978-83-280-8344-8,
Str. 416.

Komentarze

  1. Będę o tej książce, kiedy będę potrzebowała poprawy humoru.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety, tym razem nie dla mnie - chociaż - recenzja zachęcająca. Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że nie przepadasz za komediami kryminalnymi? Również pozdrawiam!

      Usuń
  3. A ja jeszcze nie poznałam twórczości Marty Kisiel. Muszę to koniecznie zmienić.

    OdpowiedzUsuń
  4. Też już przeczytałam tą książkę i trochę jej się bałam. Na szczęście moje pierwsze spotkanie z twórczością pani Kisiel okazało się całkiem udane.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie słyszałam wcześniej o niej ❤

    OdpowiedzUsuń
  6. nie czytałam jeszcze nic tej autorki. Wolę nieco inną tematykę:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ostatnio mam wrażenie, że pełno jest tej książki wszędzie. Niemniej, chyba dobra akcja promocyjna, bo za każdym razem coraz mocniej chcę ją przeczytać. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marketing faktycznie dobry, ale najważniejsze że idzie w parze z ciekawą książką. :) Polecam!

      Usuń
  8. Na ten moment inne książki autorki mnie bardziej ciekawią.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie czytałam niczego tej autorki, ale jej bardzo chwalona

    OdpowiedzUsuń
  10. KONIECZNIE MUSZĄ JĄ PRZECZYTAĆ!!! - uwielbiam jej książki. Poprawiają nastrój ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dawno nie czytałam komedii kryminalnej, ale za tą się rozejrzę. Autorki jeszcze nie znam. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Hah na początku jak widać jest zabawnie. Nigdy nie czytałam książki tego typu, więc może sięgnę po coś takiego :D
    weruczyta

    OdpowiedzUsuń
  13. Dawno już nie czytałam takiej książki, więc z chęcią po nią sięgnę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo dużo o niej jest teraz na różnych blogach, ale ja nie jestem do niej przekonana.

    OdpowiedzUsuń
  15. Komedia kryminalna? Jestem na tak!

    OdpowiedzUsuń
  16. Kurcze, muszę w końcu się zabrać za twórczość tej autorki.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ach, jak bardzo żałuję, że nie przeczytałam jeszcze "Dożywocia". Pamietam, że patrzyłam na nią kiedyś w bibliotece, ale co się okazało? Że było to wadliwe wydanie, gdzie brakowało kilku stron! Nie przeczytałam jej w końcu i zapomniałam, więc czym prędzej muszę nadrobić zaległości. Tym bardziej, że tytuł nowej książki bardzo mnie zainteresował. "Dywan z wkładką". Na pierwszy rzut oka nie wiadomo o co chodzi. Bardzo ciekawe. :D

    Pozdrawiam cię serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gorąco polecam obie książki. Ubaw po pachy gwarantowany. ;)

      Usuń
  18. Mam tej autorki Nomen Omen, ale ciągle czeka na swoją kolej ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty