Hanya Yanagihara "Małe życie"

Hanya Yanagihara "Małe życie"

Gdy zaczęłam słuchać książki "Małe życie", miałam obawy, że nie dam radę przez nią przebrnąć w wersji audio. Byłam pewna, że w formie papierowej to genialna powieść, jednak audiobook początkowo mnie przytłaczał, nie do końca potrafiłam się odnaleźć w tej historii. "Małe życie" to bardzo obszerna powieść. Na papierze zajmuje ponad 800 stron, co daje ponad trzydzieści pięć godzin słuchania audiobooka. To z pewnością też może przytłoczyć, ale bez dwóch zdań warto dać się przekonać, przełamać i wsłuchać w tę genialną powieść, tak dobrze widzicie, to jest genialna książka.

Jude, Willem, Malcolm i JB są przyjaciółmi. Zaraz po studiach przeprowadzają się do Nowego Yorku, żyją w skromnych warunkach, ale mają siebie. Stopniowo dorastają, zmieniają się, jednak pewne rzeczy pozostają bez zmian, nie dają o sobie zapomnieć, nie można przejść nad nimi do porządku dziennego...

To książka o czterech mężczyznach, ale to Jude jest w centrum tej opowieści, jest najważniejszym jej elementem, osią wielu wydarzeń. "Małe życie" opowiada o męskiej przyjaźni, od koledżu aż po śmierć. Nie jest to łatwa przyjaźń, ale życie naszych bohaterów też takie nie jest. Na ich dorosłości cieniem kładą się wydarzenia z dzieciństwa. Mamy tu mnóstwo dramatów, ale też sukcesów, i chociaż powinny się one równoważyć, to jednak czasami rany zadane w młodym wieku nigdy nie dają o sobie zapomnieć. To historia miłości, również tej między mężczyznami, trudnej miłości, wymagającej dużo cierpliwości, wyrozumiałości i wyrzeczeń.

To książka o poszukiwaniu własnej tożsamości, życiowej drogi, miejsca w życiu, ale też o walce z chorobą i o samookaleczeniu. Autorce idealnie udało się oddać różnice w tym, jak sami siebie możemy postrzegać, a jak postrzega nas otoczenie. Mamy tu obraz skrzywdzonego dziecka, molestowanego od wczesnego dzieciństwa i to przez wiele osób. Mimo zmiany otoczenia sytuacja powtarza się wielokrotnie, chłopak jest poniżany, jego samoocena staje się bardzo niska, a poczucie winy coraz większe. Oprawcy wmawiają chłopcu, że sam jest sobie winny, a ten w to wierzy, nawet wiele lat później, gdy jest dorosły, odniósł zawodowy sukces, pozornie jego życie układa się świetnie, jednak on nigdy nie przesłał być tym małym skrzywdzonym chłopcem... Jest to też opowieść o Nowym Jorku – bez wątpienia jednym z najbardziej fascynujących miast świata.

"Małe życie" to bardzo trudna książka, faktycznie momentami przytłaczająca, przerażająca, wyciskająca morze łez. To bardzo mocna powieść, fascynująca i pouczająca. Hanya Yanagihara daje nam wgląd w ludzką duszę różnych osób, tych poranionych i tych, które za wszelką cenę chcą pomóc osobie skrzywdzonej. Historia wywołuje mnóstwo emocji, wprawia momentami w osłupienie, czasami aż trudno czytać opisane tu wydarzenia.

"Małe życie" to jedna z tych powieści, które kończymy czytać, odkładamy je na półkę, ale długo nie możemy o nich zapomnieć. Jej fragmenty wryły się mocno w moją duszę i serce, a bohaterów tej historii chyba nigdy nie będę potrafiła zapomnieć. Mnogość emocji, wrażeń, tematów, złożoność fabuły, ale też bohaterów to bez wątpienia ogromne atuty tej powieści. To świetna książka, która odkrywa przed czytelnikiem meandry ludzkiej duszy, uroki Nowego Jorku, ale przede wszystkim złożoność relacji międzyludzkich. Piękna, mocna i bardzo prawdziwa opowieść!

Moja ocena: 10/10

Hanya Yanagihara, Małe życie, Biblioteka Akustyczna, 2017,
ISBN: 978-83-8082-100-2,
Czas: 35 godzin 10 minut.

Komentarze

  1. Bardzo zachęcająca recenzja. Uwielbiam takie zapadające w pamięci książki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również. Cieszę się, że na nią trafiłam i nie porzuciłam jej po kilku stronach. :)

      Usuń
  2. Książka na pewno przeczytam, ale z uwagi na to że jest to dosyć obszerna lektura, odkładam ją raczej na wakacje. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem. :) Faktycznie jest to spora księga. Gorąco polecam!

      Usuń
  3. Bardzo jestem ciekawa tej książki. Poszukiwanie tożsamości i życiowej drogi, to tematu, które bardzo lubię w literaturze.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja od samego początku nie miałam na nią ochoty. I choć wszyscy ją zachwalają to ja mam takie,, nie, dziękuję ". I raczej zdania nie zmienię, co nie zmienia faktu, że na pewno jest wartościowa, uczuciowa i po prostu świetna, ale ja nie mam na nią smaka:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, nic na siłę. Książka zbiera dobre opinie, ale trafiają się też bardzo krytyczne.

      Usuń
  5. Sama nie wiem, czy sięgać po tę książkę, czy też nie, bo skoro piszesz, że "Małe życie" to bardzo trudna książka, faktycznie momentami przytłaczająca, przerażająca, wyciskająca morze łez, to obawiam się, że będzie dla mnie zbyt ciężka emocjonalnie. Zastanowię się jeszcze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A do tego jest długa, ale jednak chwile z tą książka zapadają głęboko w serce. Warto poświęcić jej swoją uwagę i czas. Gorąco polecam, jeśli nie teraz, to może w przyszłości nabierzesz na nią ochotę.

      Usuń
  6. Brzmi naprawdę świetnie. Zapiszę sobie tytuł. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. NIe wspominam dobrze tej książki :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Wiele osób ją poleca, ale jakoś nie umiem się do niej przekonać. Na razie nie mam ochoty na taką literaturę. Może kiedyś...

    Pozdrawiam,
    Biblioteka Feniksa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że kiedyś nabierzesz na nią ochotę, bo warto po nią sięgnąć. Polecam z całego serca!

      Usuń
  9. Moja mama ją kupiła, więc nie wykluczone, że kiedyś pożyczę :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty