Haruki Murakami „Śmierć Komandora. Tom 1. Pojawia się idea”

Haruki Murakami „Śmierć Komandora. Pojawia się idea”

Haruki Murakami to jeden z bardziej znanych pisarzy japońskich, o ile nie jest on najbardziej rozpoznawalnym autorem z tego kraju. Chociaż dotychczas przeczytałam tylko dwie jego książki, śmiało mogę powiedzieć, że jestem jego fanką. Bardzo lubię jego styl, bez względu na to, o czym pisze. Czy i tym razem było podobnie?

Główny bohater tej opowieści jest malarzem. Dotychczas zajmował się wyłącznie portretami. Chociaż ta praca nie dawała mu zbyt dużo satysfakcji, to jednak wkładał w nią serce, co przekładało się na zadowolenie klientów. Kiedyś interesował się sztuką abstrakcyjną, jednak decydując się na małżeństwo, postanowił przerzucić się na portrety, co pozwalało na uzyskanie w miarę stabilnych dochodów, na co z pewnością nie mógł liczyć zajmując się sztuką nowoczesną. Teraz jednak wszystko się zmienia. Po sześciu latach małżeństwa jego żona chce rozstania. Dla naszego bohatera jest to zaskoczeniem, jednak gdy zaczyna zastanawiać się nad ostatnim okresem ich związku, zdaje sobie sprawę, że był ślepy i nie dostrzegał pewnych znaków...

Teraz zostawia żonie mieszkanie, sam zabiera auto i wyrusza w podróż, bez konkretnego celu i planu. Objeżdża północno-wschodnie wybrzeże wyspy Honsiu, pokonuje kolejne kilometry zupełnie jakby próbował uciec od przeszłości, a może właśnie chce ją oswoić... W końcu jednak i ta podróż musi dobiec końca, bo wysłużone auto nie nadaje się do dalszej jazdy, zresztą kierowca również zaczyna odczuwać skutki długiej wycieczki.

Jego przyjaciel, Masahiko Amada, wyciąga do niego pomocną dłoń, wynajmuje mu dom w górach nieopodal Odowary. Malarz ma tam ciszę i spokój, nikt go nie niepokoi. W tych warunkach może spokojnie zabrać się za malowanie, w końcu może tworzyć to, co sam chce, a nie to czego żądają od niego klienci. Niestety jak na złość wena nie przychodzi, mężczyzna nie wie, co chciałby namalować, w którym kierunku podążyć...

W trakcie czytania tej książki przyszła mi do głowy pewna myśl. Uświadomiłam sobie, że chociaż nie jest to żadna powieść akcji, fabuła posuwa się raczej wolno, to jednak autor potrafi tak snuć swoją opowieść, że bardzo trudno się od niej oderwać. Czyta się ją jednym tchem. Tu nie ma czasu na nudę, wszystko jest doskonale przemyślane i dopracowane.

Haruki Murakami opowiada o rzeczach zwykłych i tych, które wykraczają poza granice ludzkiego pojęcia. Mamy tu dziwne zjawiska, niecodzienne postacie i całe mnóstwo przeczuć i odczuć. Tu może wydarzyć się wszystko. Jest to opowieść o poszukiwaniu samego siebie, ale też o tym, że życie często weryfikuje nasze marzenia. Ważnym elementem jest malarstwo, poszukiwanie inspiracji, własnej drogi artystycznej. W końcu mamy też przyjaźń, miłość, seks i cały wachlarz różnych emocji. Nie zabrakło tu kilku bardzo ciekawych bohaterów, zaskakujących, pełnych sprzeczności albo skrywających jakieś tajemnice.

Cóż, najważniejsze, że to jeszcze nie koniec emocji. „Śmierć Komandora. Pojawia się idea” to pierwsza część tej historii i skoro zaczyna się tak emocjonująco, to pozostaje mieć nadzieję, że finał opowieści dostarczy jeszcze więcej wrażeń. Myślę, że po przeczytaniu całości będę miała jeszcze znacznie więcej do powiedzenia. Sama niebawem zabieram się za kolejną część, a Was gorąco namawiam do sięgnięcia po pierwszy tom. Gwarantuję prawdziwą ucztę literacką!

Moja ocena: 10/10

Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję Warszawskiemu Wydawnictwu Literackiemu MUZA SA.



Haruki Murakami, Śmierć Komandora. Tom 1. Pojawia się idea, Warszawskie Wydawnictwo Literackie MUZA SA, 2018,
ISBN: 978-83-287-1046-7,
Str. 480.

Komentarze

  1. Mam ochotę na taką ucztę literacką. Tylko czasu stale brakuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gorąco polecam. Zbieram się, żeby sięgnąć po drugą część. :)

      Usuń
  2. Twórczość Murakamiego jeszcze ciągle jest mi nieznana, ale mam nadzieję,że w tym roku, będzie ona miała u mnie swoje 5 minut. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tego właśnie Ci życzę. Warto znaleźć dla niego trochę czasu. :)

      Usuń
  3. O matko! Teraz jeszcze bardziej chcę przeczytać. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie przeczytaj! Gorąco polecam. Mam nadzieję, ze drugi tom jest równie dobry. :)

      Usuń
  4. Po takiej recenzji na pewno sięgnę po tą książkę, kto wie może też inne pozycje :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Całkowicie nie mój klimat, za to moja przyjaciółka zachwala tego autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wstyd, bo nie czytałam jeszcze nic Murakamiego :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że w końcu znajdziesz dla niego czas - tego Ci właśnie życzę. :)

      Usuń
  7. Mam wielką ochotę ją przeczytać. Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty