Justyna Bednarek, Jagna Kaczanowska „Okruchy dobra”


Justyna Bednarek, Jagna Kaczanowska „Okruchy dobra”

Świąteczne lektury bardzo mnie w tym roku przyciągają. Niedawno recenzowałam „Dwanaście życzeń” Karoliny Głogowskiej i Katarzyny Troszczyńskiej. Tamta powieść wprowadziła mnie już w świąteczny nastrój i sprawiła, że zapragnęłam zakosztować więcej takich klimatów. Sięgnęłam po powieść kolejnego duetu – Justyny Bednarek i Jagny Kaczanowskiej. Czy „Okruchy dobra” również mnie oczarowały i dały mi przedsmak świąt?

Święta zbliżają się dużymi krokami. Zosia nie może się ich doczekać, tak samo zresztą jak taty. Uważa, że jej tata zjawi się już niedługo, ale jej mama wie, że będzie inaczej. Nie chce rozczarować córki, ale wie, że musi jej powiedzieć o tym, że tata nie spędzi z nimi świąt. Przez cały rok się do nich nie odzywał i Jowita nie ma pojęcia, co się dzieje z jej mężem. Do tego ich sytuacja finansowa jest bardzo kiepska, nie mają pieniędzy, by wyprawić święta, a tym bardziej na prezent dla małej Zosi.

Małgorzata, która obsesyjnie boi się duchów zamieszkujących w jej domu, też zastanawia się nad świętami. Od lat nie ma kontaktu z córką, nie licząc przesyłanych rokrocznie kartek z życzeniami...

Szymon jedzie do Krakowa na spotkanie biznesowe, w domu zostawił żonę, którą w gruncie rzeczy kocha. Mimo to niedawno miał krótki romans z koleżanką z pracy i właśnie dowiedział się, że jego była kochanka jest w ciąży. Jak ma się zachować w tej sytuacji?

Anna niedawno się rozwiodła, święta chciała spędzić na Karaibach. Na wycieczkę wydała całe swoje oszczędności, niestety biuro podróży, z którego usług skorzystała, zbankrutowało. Jednak Anka bynajmniej nie przyznała się do tego rodzinie, zamierza spędzić święta w samotności, pierwszy raz tak jak chce, a nie tak jak chcą inni lub jak wypada.

Poznajemy losy siedmiorga bohaterów, którzy w mniejszym lub większym stopniu związani są z kamienicą zlokalizowaną przy ulicy Świętego Sebastiana 44 w Krakowie. Każdy z nich ma szansę komuś pomóc. Czy te drobne gesty sprawią, że święta będą piękniejsze? A może ofiarowane dobro do nich wróci?

Każdy z bohaterów tej opowieści ma swoje problemy, i z pewnością nie są one małe. Nadchodzące święta nie napawają ich optymizmem, nie wyczekują ich z radością i nadzieją. Z czasem jednak w życiu każdego z nich pojawia się magia...

Okruchy dobra” to klimatyczna opowieść o świętach, szczęściu, miłości i wybaczaniu. To historia rozgrzewająca serca i wprawiająca w świąteczny nastrój. Mamy tu sporą różnorodność historii i postaci. Na początku śledzimy losy każdego z bohaterów osobno, jednak z czasem ich ścieżki się splatają. Co ciekawe w książce jest jeden rozdział pisany z perspektywy ptaka, a inny z perspektywy kota. Całość czyta się wyśmienicie, mamy tu piękne opisy Krakowa, sporo wzruszających momentów i refleksji. Obserwujemy ciekawe relacje międzyludzkie, to, jak różnie ludzie patrzą na świat.

Justyna Bednarek, Jagna Kaczanowska „Okruchy dobra”

Jestem oczarowana tą historią, pełną magii i świątecznego nastroju. Tu stół wigilijny staje się spoiwem łączącym nie tylko bliskich sobie ludzi, ale też tych obcych. Tu dodatkowe nakrycie przy stole nie jest pustym symbolem, a wspólne świętowanie zastępuje komercję i konsumpcjonizm. Uczmy się od bohaterów tej opowieści, przypomnijmy sobie, co jest w tym wszystkim najważniejsze. Zachęcam do sięgnięcia po tę lekturę, która z pewnością nastroi Was odpowiednio przed nadchodzącym świętami.

Moja ocena: 8/10

Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję Grupie Wydawniczej Foksal.


Justyna Bednarek, Jagna Kaczanowska, Okruchy dobra, Grupa Wydawnicza Foksal, 2018,
ISBN: 978-83-280-5747-0,
Str. 400.

Komentarze

  1. Na taki świąteczny nastrój ostatnio mocno się nastawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja zawsze sceptycznie podchodzę do świątecznych powieści. Mam wrażenie, że wszystkie są pisane na tzw. 'jedno kopyto'. Ale ta brzmi nawet ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety w tym co piszesz jest bardzo dużo racji. Trafiłam już na kilka niezłych świątecznych gniotów. :)

      Usuń
  3. Mam nadzieję, że uda mi się upolować tę książkę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Z chęcią przeczytam te książkę :) pozdrawiam :) www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. W sam raz na okres przedświąteczny, chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też lubię przed świętami sięgnąć po takie lektury. Chociaż do świąt jeszcze sporo czasu, to u nas coraz częściej w powietrzu unosi się zapach cynamonu i innych przypraw korzennych. Dzisiaj upiekłam piernik i to bynajmniej nie taki, który ma stać do świąt i dojrzewać. Konsumujemy na bieżąco i do świąt pewnie jeszcze kilka takich upiekę. :)

      Usuń
  6. I zaczyna się sezon na klimatyczne opowieści...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ja w tym roku mam ogromną ochotę na takie historie. :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty