R.A. Antonius „Omnium”

R.A. Antonius „Omnium”
„Omnium” to kontynuacja powieść „Czas beboka”, którą to miałam okazję recenzować dwa i pół roku temu. Pierwsza część mnie zaciekawiła i oczarowała, zabrała w rzeczywistość magiczną i jednocześnie bardzo dopracowaną. Pamiętam, że trudno było mi wtedy uwierzyć, że miałam do czytania z debiutem literackim, bo powieść była dojrzała pod każdym względem. R.A. Antonius postanowił dopisać dalszy ciąg tej opowieści – czy jest on równie udany jak pierwsza część?

Adam budzi się w nocy, wydaje mu się, że słyszy głos radia, ale mało prawdopodobne, żeby tak było. Rodzice śpią. Może więc kataryniarz gra pod oknem – to raczej jeszcze mniej możliwa wersja. Adam jest jednak na tyle ciekawy, że wstaje z łóżka i idzie do okna. Tam, po drugiej stronie jezdni, dostrzega znajomą postać. Inżynier Antoni Marmont patrzy w jego okno, jakby na niego czekał. Adama nie trzeba namawiać, szybko się ubiera i rusza na spotkanie przygodzie.

Chłopak wraz z zaprzyjaźnionym czarodziejem jedzie na Barbakan, tam malują fosforyzującą farbą tajemniczy znak, który ma wyznaczyć lądowisko dla wyczekiwanych gości. Jednak na przylot korektorów będzie trzeba jeszcze trochę poczekać...

Sytuacja w domu Adama nie jest najlepsza. Ojciec zakochany w Partii i własnym ego, nie jest zadowolony z żony i syna, z tego, że nie podzielają jego poglądów, nie postępują dokładnie tak, jak on by sobie tego życzył... Adam jest zdolnym chłopcem, ale niekoniecznie w kierunku, jaki widziałby dla niego jego ojciec. Mężczyzna pisze dziennik, który idealnie pokazuje jego oddanie Partii, ale przede wszystkim jego oderwanie od rzeczywistości. Mężczyzna nie opisuje faktycznych wydarzeń i zachowań, ale zmienia realia tak, by pasowały do jego wizji.

„Czas beboka” był tak charakterystyczną lekturą, tak zapadł mi głęboko w pamięć, że bez przeszkód powróciłam do tej historii, niemal tak, jakbym ją czytała kilka dni temu. Nie miałam problemu z wgryzieniem się w „Omnium” i odnalezieniem w opisanych tu realiach. To duży plus dla autora. Klimat tej powieści jest podobny do poprzedniej, jednak mi czytało się ją nieco gorzej. Być może ojciec Adama popadł w zbyt dużą przesadę w swoim oddaniu Partii. Jego dziennik przypomina bełkot wariata, co myślę, że było zamierzone i dobrze pasuje do sytuacji, jednak w dużych ilościach dla mnie okazało się mało strawne.

Wiem, że kilkunastoletni chłopcy miewają dziwne pomysły i być może to wprawiło mnie w konsternację, faktycznie mogło się wydarzyć, ale z pewnym niesmakiem czytałam opowieści prosto z toalety. Było ich kilka, wszystkie mocno śmierdzące... Wybaczcie, ale szczegóły pominę.

Autor dobrze opisuje realia, okrasza je odrobiną magii, jest też nieco romantycznie, momentami sensacyjnie. Lektura nie jest łatwa, podejmuje wiele trudnych tematów, a mimo to czyta się ją szybko. O czym jest ta powieść? Myślę, że przede wszystkim o dążeniu do celu i poszukiwaniu szczęścia, nawet jeśli niekoniecznie jest ono zgodne z duchem czasu. Socjalizm i Partia odmieniane są tu wielokrotnie przez przypadki. Co ważne, w książce nie brakuje humorystycznych sytuacji, niektóre są bardzo groteskowe.

Oczywiście polecam Wam tę lekturę, jest ona wymagająca, ale warto się trochę potrudzić, by wejść w rzeczywistość „Omnium”, poznać ówczesne realia, ale też wydarzenia nieco baśniowe czy fantastyczne. Chociaż „Omnium” podobało mi się trochę mniej od „Czasu beboka” to i tak oceniam je bardzo dobrze i jestem pewna, że łatwo o tej książce nie zapomnę. Jestem pod wrażeniem tego niepowtarzalnego klimatu, mnogości absurdalnych wydarzeń i samego pomysłu na książkę. Po raz kolejny R.A. Antonius wykonał kawał dobrej roboty!

Moja ocena: 7/10

Za możliwość przeczytania tej książki bardzo dziękuję Warszawskiemu Wydawnictwu Literackiemu MUZA SA.


R.A. Antonius, Omnium, Warszawskie Wydawnictwo Literackie MUZA SA, 2017,
ISBN: 978-83-287-0605-7,
Str. 448.
Omnium [Ryszard A. Antonius]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty