Carlos Ruiz Zafón „Więzień nieba”
Jedną z najbardziej wyczekiwanych premier tego roku jest książka „Labirynt duchów” Carlosa Ruiza Zafóna. Ja również ostrzę sobie pazurki na lekturę czwartej części „Cmentarza zapomnianych książek”. Z pewnością niebawem będę Wam mogła opowiedzieć o najnowszej powieści Zafóna, bo ten tytuł już czeka na mojej półce. Jednak dzisiaj chcę się podzielić moimi wrażeniami z lektury „Więźnia nieba”, tomu trzeciego tej serii. Książka od dawna czekała na przeczytanie i to wcale nie dlatego, żeby mnie nie ciekawiła. Po prostu zawsze było coś pilniejszego do zrecenzowania, jednak zbliżająca się premiera „Labiryntu duchów” zmotywowała mnie do odkurzenia poprzedniego tomu i zatopienie się w tej lekturze.
Księgarnia Sempere i Synowie jest w kiepskiej kondycji finansowej. Ojciec Daniela głowi się, jak uratować sytuację, jak przyciągnąć klientów i nie zbankrutować. W końcu wpada na pewien pomysł i wybiega z księgarni, by natychmiast go zrealizować.
Fermín Romero de Torres, przyjaciel rodziny, a w szczególności Daniela, niebawem ma się żenić. Wydaje się, że powinien cieszyć się na to wydarzenie, jednak mężczyzna niknie w oczach. Coś go gnębi, ale nikt nie wiem co. Sprawa robi się jeszcze dziwniejsza, gdy w księgarni zjawia się tajemniczy mężczyzna, kupuje najdroższą książkę w sklepie i każe ją przekazać Fermínowi. Gdy mężczyzna wychodzi, Daniel postanawia ruszyć jego śladem. Co odkryje?
„Więzień nieba” to przede wszystkim historia Fermína Romero de Torresa, człowieka z bardzo bogatą przeszłością, inteligentnego i dobrego. To też opowieść o hiszpańskiej wojnie domowej, o ludzkiej nienawiści, chciwości i zawiści. O
woli przetrwania i o tym, jak w trudnych czasach, gdy wokół
panuje zło, można znaleźć ludzi gotowych nieść pomóc, nawet
jeśli w ten sposób narażają swoje życie. Czytamy tu też o miłości i zaufaniu, o tym, jak łatwo zasiać niepokój w sercu, sprawić, by zazdrość zaczęła przejmować kontrolę nad życiem. Są tu książki i pisarze, w tym znany z poprzednich części David Martín.
Carlosa Ruiza Zafóna cenię sobie przede wszystkim za niepowtarzalny klimat, scenerię pełną tajemnic, czającą się za zakrętem grozę. Mam wrażenie, że opisywana przez niego Barcelona spowita jest gęstą mgła, z której wyłania się tylko to, co akurat autor chce nam pokazać. Autor pisze pięknie, przemawia do wyobraźni, skłania do refleksji, tworzy zaskakujące obrazy, magiczne i pełne uroku. Tak też jest i w tym wypadku. „Więzień nieba” porywa czytelnika do swego świata, otula pełną uroku opowieścią, od której trudno się oderwać. Dla mnie to genialna seria, łącząca w sobie wiele gatunków. To piękna baśń, która została wzbogacona intrygującymi ilustracjami Barcelony, takiej jaką opisuje autor.
Przeczytałam gdzieś, że tę serię można czytać w dowolnej kolejności. Od początku, środka lub końca. Może i tak, chociaż zachęcam do tego, żeby jednak najpierw sięgnąć po pierwszy tom, potem kolejne. Niby każda z części skupia się na innym wydarzeniu, ale jednak sporo wątków jest kontynuowanych przez wszystkie części, nie brakuje nawiązań i wspominków, więc lektura na wyrywki raczej nie wydaje się najlepszym rozwiązaniem, chociaż dużo zależy od preferencji czytelnika. Znam osobę, która zaczyna lekturę książki od przeczytania jej końcówki. Znajomość finału danej historii wcale nie psuje jej przyjemności z czytania. Bardzo mnie to dziwi...
Niezmiernie się cieszę, że już niebawem zabieram się za lekturę kolejnego tomu, że na świeżo będę mogła śledzić dalsze losy naszych bohaterów, znowu zatopić się w tej magicznej i pełnej uroku opowieści. Uwielbiam tę serię, jestem zauroczona Barceloną i nie wiem, czy kiedykolwiek się nasycę tą opowieścią. A jak jest z Wami? Lubicie ten cykl? Ile tomów już za Wami?
Wypatrujcie recenzji „Labiryntu duchów”!
Moja ocena: 9/10
Carlos Ruiz Zafón, Więzień nieba, Warszawskie Wydawnictwo Literackie MUZA SA, 2017,
ISBN: 978-83-7758-423-1,
Str. 384.
Też nadrobiłam :D Wszystkie trzy przeczytałam w czasie wakacji i teraz czekam na ostatni tom :)
OdpowiedzUsuńJuż niedługo. :)
UsuńJestem w trakcie czytania pierwszego tomu. :D
OdpowiedzUsuń___
Pozdrawiam serdecznie ♥♥
Nie oceniam po okładkach
Mam nadzieję, że udało Ci się wsiąknąć w fabułę?
UsuńKocham Zafona, kocham jego twórczośc. Znam na pamięc Cień Wiatru. I inne książki również.Nie mogę siędoczekać Labiryntu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, polecam-goodbook.blogspot.com
Fanka Zafóno zrozumie fankę Zafóna. :) Przyjemnego czytania "Labirytu duchów". :)
UsuńJa chcę przeczytać "Grę anioła", bo tę książkę pamiętam najsłabiej (choć niestety pamiętam, że podobała mi się najmniej) i nie mam jej recenzji na blogu. :)
OdpowiedzUsuńZastanawiam się, czy znajdę kiedyś czas, żeby wrócić do poprzednich tomów... Póki co się na to nie zanosi. :)
UsuńUwielbiam ten cykl. Też niedawno przeczytałam "Więźnia nieba" i z utęsknieniem czekam na "Labirynt duchów"! Ten cykl to bardzo wyjątkowe książki - można do nich wielokrotnie powracać i wręcz przesycone są magią i zapachem książek!
OdpowiedzUsuńW pełni się z Tobą zgadzam. Niestety na powroty brakuje mi czasu, ale może kiedyś to się zmieni. :)
UsuńUwielbiam tego pisarza. Nikt tak jak on nie potrafi wyczarować takiej magicznej aury wokól opowiadanej historii. Musze sobie odświeżyć te książki nim sięgnę po nowość.
OdpowiedzUsuńTak, w jego książkach jest magicznie. :) To przyjemnego odświeżania!
UsuńI ja jestem wielką miłośniczką Zafona:) Kocham jego sposób pisania, przenoszę się w magiczny świat, który tworzy w książkach. To jeden z moich ulubionych pisarzy:) Uściski Korciu:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie o to bym Ciebie podejrzewała. :) Ściskam mocno!
Usuńsuper, jestem bardzo pozytywnie nastawiona, jednak lekturę zacznę od pierwszej części :)
OdpowiedzUsuńGorąco polecam i życzę magicznej lektury!
Usuńmam mieszane uczucia co do tej serii. Z jednej strony nie do końca mnie przekonuje, a z drugiej zawsze sięgam po kolejną książkę :)
OdpowiedzUsuńJa jestem w niej zakochana. A co Ci w niej nie pasuje?
UsuńZ książek Zafona czytałam dopiero trylogię młodzieżową, ale podobała mi się :)
OdpowiedzUsuńTa też powinna Ci się spodobać. :) Polecam!
Usuń