Viveca Sten "W stronę grozy"
Z twórczością Viveci Sten miała już okazję spotkać się kilkakrotnie, a Wy mogliście przeczytać moje wrażenia z poprzednich lektur. Książka ta to już szósta część serii kryminalnej o Thomasie Andreassonie i Norze Linde. Miejscem akcji tych powieści jest wyspa Sandön, gdzie rodzina autorki od lat ma dom. Czy i tym razem w tym malowniczym miejscu rozegra się tragedia?
Jeanette Thiels jest przerażona. Ma nadzieję, że znajdzie spokój na Sandön. Dociera tam ostatnim promem w dzień Wigilii. Zamierza nocować w Hotelu Żeglarskim. Jako że wszystkie pokoje są zajęte, wynajmuje jeden z domków. Nie czuje się najlepiej, ma zawroty głowy i mdłości. Każdy odgłos sprawia, że wzmaga się jej czujność. Myśli, że jeśli coś zje, to poczuje się lepiej. Idzie na kolację do budynku głównego. Chociaż nie jest to daleko, czuje się bardzo zmęczona, z trudem pokonuje każdy kolejny metr. W końcu próbuje złapać się latarni, ale ręce odmawiają jej posłuszeństwa. Dopadają ją straszne wymioty, pada na kolana, próbuje się czołgać... Następnego dnia sprzątaczka znajduje jej zwłoki. Thomas Andreasson zjawia się na wyspie, by przyjrzeć się sprawie. Niezbyt chętnie opuszcza Pernillę i ich maleńką córkę, Elin.
Nora Linde spędza święta z synami i byłym mężem. Henrik bardzo się stara, próbuje się zbliżyć do Nory i ją odzyskać. Kobieta tęskni za Jonasem, a jednak niemal ulega byłemu mężowi... Do tego martwi ją sytuacja w pracy i trudna decyzja, którą musi niebawem podjąć.
"W stronę grozy" czyta się dobrze, zagadka ciekawi, a mimo to czytałam tę powieść dosyć długo. Niestety nie pochłonęła mnie bez reszty i nie zawładnęła moim umysłem, ale nie mogę też powiedzieć, żeby nie była to emocjonująca lektura. Kilkakrotnie napięcie sięgało zenitu. Dzięki krótkim rozdziałom, akcja powieści bardzo szybko się posuwa, a my co chwilę jesteśmy w innym miejscu i żaden z wątków nam nie umyka.
Książka dosyć mocno ociera się o politykę, która akurat nie jest moim ulubionym tematem, jednak w tym wypadku jakoś szczególnie mi to nie przeszkadzało. Autorka sporo uwagi poświęciła szeroko pojętej ksenofobii i temu, jak się ona rozprzestrzenia w społeczeństwie.
"Morderstwa w Sandhamn" to seria kryminalna, ale bardzo wyraźne są tu wątki obyczajowe. Dlatego mamy okazję bardzo dobrze poznać głównych bohaterów, chętnie do nich wracamy, bo jesteśmy ciekawi, co nowego się u nich wydarzyło. Tak też jest i tym razem. Śledzimy losy Thomasa, Nory i ich bliskich. Poza tym poznajemy też kilka nowych osób.
Kolejne spotkanie z Vivecą Sten uważam za udane, chociaż niestety nie najlepsze. Poprzednie części podobały mi się bardziej, ale ani trochę nie żałuję, że sięgnęłam po ten tom i jestem bardzo ciekawa dalszego ciągu i następnego śledztwa Thomasa. Muszę też przyznać, że z każdą kolejną częścią jestem coraz bardziej zafascynowana Sandhamn. Przejrzałam już sporo stron, na których mogłam podziwiać te piękne okolice i mam nadzieję, że kiedyś uda mi się tam dotrzeć.
Zachęcam do zajrzenia do recenzji poprzednich części:
Moja ocena: 6/10
Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca.
Viveca Sten, W stronę Grozy, Czarna Owca, 2016,
ISBN: 978-83-7554-828-0,
Str. 384.Recenzja bierze udział w wyzwaniach: "Czytamy nowości", "Kryminalnym wyzwaniu" oraz "Historia z trupem".
Lubię tematy polityczne w ksiazkach, chętnie przygarne ten tytuł ;)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa Twoich odczuć. :)
UsuńMnie tematy polityczne też nie porywają ale kto wie, może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńA tymczasem zapraszam do siebie
http://mylittlecross-stitch.blogspot.com/
Czasami warto zaryzykować. :)
UsuńNie znam tej autorki - ale może jak rzuci mi się kiedyś w oczy w bibliotece to to zmienię ;)
OdpowiedzUsuńBookeaterreality
Koniecznie zacznij od pierwszego tomu. :)
UsuńNiestety, nie miałam okazji przeczytać poprzednich części. Co do tej, to nie lubię wątków politycznych, więc raczej sobie książkę odpuszczę. ;/
OdpowiedzUsuńNie jest tak strasznie z tymi wątkami politycznymi, ale jeśli ich nie lubisz, to nie namawiam. :)
UsuńCoś ostatnio nie mam chęci na kryminały. Wole inny gatunek, ale jak mi się odwidzi, to pomyślę o powyższej pozycji.
OdpowiedzUsuńNajlepiej zacznij serię od początku. :)
UsuńJa wolałabym zacząć od pierwszej części. Lubię w takiej kolejności czytać serie.
OdpowiedzUsuńJa w sumie też, chociaż wychodzi mi to różnie. :)
UsuńTo już szósta część? Nie przeczytałam jeszcze żadnej, ale chciałabym.
OdpowiedzUsuńMasz sporo do nadrobienia. Ja w sumie też, bo pierwsze tomy mi umknęły. :)
UsuńOd szóstej części nie będę zaczynać, bo to nie ma sensu/
OdpowiedzUsuńZacznij od pierwszej. Nie czytałam jej, więc chętnie poznam Twoją opinię. :)
UsuńNie znam - ale zapiszę sobie tytuł i autora, na pewno zapytam o nią w bibliotece!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że przypadnie Ci do gustu. Rozważ też sięgnięcie najpierw po pierwszą część. :)
Usuń