Grzegorz Kalinowski „Wyzwolony 45”
Bardzo sobie cenię książki Grzegorza Kalinowskiego, szczególnie serię „Śmierć frajerom”, która dostarczyła mi mnóstwa wrażeń i emocji. Niedawno ukazał się najnowszy tom tego cyklu, ale nie miałam jeszcze okazji go poznać. Za to sięgnęłam po powieść „Wyzwolony 45”. Egzemplarz z dedykacją od autora dotarł do mnie już jakiś czas temu, za co bardzo dziękuję. Liczyłam na świetną lekturę z duża dawką wiedzy historycznej, ale czy to faktycznie otrzymałam?
Niestety nie, ale nie wiem, czy winić za to siebie czy autora… W „Wyzwolonym 45” przewijają się nazwiska osób z innych powieści Grzegorza Kalinowskiego, często wspominany jest tu Kornel Strasburger, główny bohater serii kryminalnej, której czytałam jedynie pierwszy tom. Niektóre postacie nie były mi obce, ale jednak przez cały czas nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że coś mnie ominęło, że nie mogę w pełni wejść w fabułę tej książki, a przez to moje myśli zaczynają gdzieś odlatywać i zupełnie przestaję się orientować w tym, co się dzieje. Być może trzeba było przeczytać „Granatowego 44”, żeby tego uniknąć? Niestety ja tego nie zrobiłam, zresztą patrząc na okładkę książki nie domyśliłam się, że jest to kontynuacja tamtego dzieła i wyszło jak wyszło…
„Wyzwolony 45” opowiada o powstaniu warszawskim i jego upadku. O tym, co wtedy działo się na obu brzegach Wisły. Na prawym z nich już panoszył się Związek Radziecki ze swoją armią i służbami, wprowadzając nowe porządki, oczywiście nie przebierając w środkach. Na prawym opadał kurz po ostatnim zrywie… Głównym bohaterem jest Wincenty Rybski, który kiedyś był policjantem, a dzisiaj sam nie wie, jak pokierować swoim losem… Czy dla ratowania siebie i bliskich powinien podjąć współpracę ze służbami bezpieczeństwa? Nie jest w stanie przewidzieć, co przyniesie przyszłość...
Mamy tu migawki ze zrujnowanej Warszawy z końca drugiej wojny światowej i widzimy jak to miasto mozolnie zaczyna się podnosić z gruzów. W zbombardowanych budynkach i zasypanych piwnicach kryje się mnóstwo ludzi, zastanawiających się, kiedy w końcu będą mogli wyjść z ukrycia? Czy kiedyś będą jeszcze mogli normalnie funkcjonować? Autor opisuje klimat wojennej i powojennej Warszawy, jak wyglądało wtedy życie, jak strach przed okupantem został zamieniony na strach przed nową władzą. Jak ludzie wcześniej walczący o wolność i niepodległość, nagle stali się zdrajcami…
Bardzo trudno jest mi ocenić tę powieść. Czytałam ją długo i bez większej przyjemności. Nie potrafiłam się wciągnąć w opisane tu wydarzenia. Być może wynika to z faktu, że nie czytałam „Granatowego 44”, a może powód jest inny. Już po przeczytaniu tej książki, sprawdziłam, o czym jest ta druga powieść i okazuje się, że fabuła obu się dosyć mocno nakłada. Widocznie autor chciał, żeby można było czytać te publikacje niezależnie od siebie, ale mam wrażenie, że efekt jest odwrotny. Dla mnie to wprowadzenie okazało się niewystarczające i nie pozwoliło odpowiednio wczuć się w fabułę. Jednocześnie podejrzewam, że jeśli ktoś poznał „Granatowego 44”, to przez sporą część najnowszej powieści mógł się nudzić, czytając o już znanych wydarzeniach.
„Wyzwolony 45” nie spełnił pokładanych w nim nadziei, nie oczarował mnie i nie zawładnął moimi myślami. Zdecydowanie bardziej cenię sobie łotrzykowskie powieści Grzegorza Kalinowskiego z serii „Śmierć frajerom”. Tu niestety czegoś zabrakło. Być może znajomości wcześniejszej części pozwoliłaby zapanować nad chaosem wyłaniającym się z tej książki. Nie mam pewności, dlatego też nie polecam „Wyzwolonego 45”, ale też nie odradzam.
Moja ocena: 5/10
Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję Autorowi i Wydawnictwu Skarpa Warszawska.
Grzegorz Kalinowski, Wyzwolony 45, Skarpa Warszawska, 2021,
ISBN: 978-83-66939-41-7,
Str. 368.
Książka zbytnio mnie nie zaciekawiła :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Rozumiem. :)
Usuń👍Zgadzam się ... Długo to czytam i męczę się , też niestety nie czytałem. " Granatowy 44" bo wogóle nie było odniesienia jak by " Wyzwolony 45" jest kontynuacją .. trudno jest mi zebrać myśli i skakanie po wątkach 2 braci ...
UsuńNie planuję czytać tej książki.
OdpowiedzUsuńRozumiem. :)
UsuńNie mam w planach póki co, ale Kornelio serdecznie polecam Jacka Komudy "Westerplatte" - beletryzowana też opowieść. Pozdrowienia czwartkowe ślę :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Skoro polecasz, to biorę w ciemno. :) Pozdrawiam!
UsuńTym razem - PAS.
OdpowiedzUsuńCóż, rozumiem. :)
UsuńJa czytałam tego autora ,,Załogę", już dawno mnie żadna książka tak nie zmęczyła ;/
OdpowiedzUsuńRozumiem doskonale. :)
UsuńNie znam jeszcze twórczości tego autora...
OdpowiedzUsuńPolecam serię "Śmierć frajerom".
UsuńCzuję się ostrzeżona przed tą książką.
OdpowiedzUsuńBardzo nie lubię pisać źle o książkach, ale czasami trzeba. :)
UsuńNie będę się za nią rozglądała :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńOh very interesting book darling
OdpowiedzUsuńThanks. :)
UsuńLubię czytać o drugiej wojnie światowej ❤
OdpowiedzUsuńJa też, ale niestety tym razem czegoś zabrakło. :)
UsuńWitam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja Kochanie :) Sama nie wiem czy będę czytać tę książkę, jak wpadnie w ręce to może jednak nie planuję zakupu :)
Pozdrawiam cieplutko ♡
Nie namawiam. :) Za to polecam serię "Śmierć frajerom".
Usuń