Katarzyna Grabowska „Obca miłość”

Katarzyna Grabowska „Obca miłość”

Doskonale pamiętam, gdy pierwsza z książek Katarzyny Grabowskiej trafiła w moje ręce, chociaż minęło od tego dnia już sporo czasu. Wtedy autorka stawiała dopiero pierwsze kroki w karierze pisarskiej, jej powieść „Magia ukryta w kamieniu” została wydana jedynie w formie elektronicznej, a egzemplarz papierowy był w sferze marzeń. Chociaż na spełnienie tamtego marzenia trzeba było trochę poczekać, to jednak wszystko poszło zgodnie z planem. Pierwsza, druga i trzecia część serii trafiły do druku i w ręce czytelników, a dzisiaj Katarzyna Grabowska przychodzi do nas z nową serią. Czy „Wszystkie nasze chwile” przyćmią debiut autorki? 

Nika ma na świecie tylko dziadka, w dzieciństwie go ubóstwiała, jednak teraz często mają problemy z porozumieniem. Dziewczyna studiuje w Łodzi, właśnie świętuje ze znajomymi zaliczenie kolejnego semestru, gdy do jej stolika podbiega jej współlokatorka. Okazuje się, że dziewczyny przez przypadek zamieniły się telefonami. Milena próbowała odespać nocne imprezowanie, gdy telefon się rozdzwonił. Szybko zorientowała się, że dzwoniła komórka koleżanki, a że Jacek Bogusz nie dawał za wygraną, Milena postanowiła odszukać współlokatorkę i oddać jej zgubę. Niestety szybko okazuje się, że Jacek dzwonił z bardzo złymi informacjami. Dziadek Niki miał wypadek i nie żyje. Dziewczyna wpada w rozpacz i zupełnie oddaje się w ręce Mileny. Przyjaciółka roztacza nad nią opiekę i aby złagodzić ból po traumatycznych przeżyciach, aplikuje jej tabletki. Za ich sprawą Weronika tkwi w stanie odrętwienia i zupełnie nie zdaje sobie sprawy z tego, co się dzieje... Czy faktycznie tak powinno być? Na czas pogrzebu świadomość zaczyna Nice trochę wracać, jednak gdy uświadamia sobie, co się stało, zachowuje się jak obłąkana. Milena ratuje sytuację kolejną porcja leków... 

Muszę przyznać, że autorce udało się nieźle zagmatwać fabułę. Czytelnicy podobnie jak Weronika mają trudny orzech do zgryzienia, zgadując, kto jest tu tym dobry, a kto tym złym. W powieści dzieje się sporo, akcja szybko posuwa się do przodu, a przy okazji opisanej intrygi pojawia się też kilka innych fascynujących tematów, jak chociażby sytuacja uchodźców czy sporo ciekawostek z życia muzułmanów. Obserwujemy różnice kulturowe i rażący brak tolerancji. 

Czytając tę powieść, z przyjemnością zauważyłam, że Katarzyna Grabowska cały czas doskonali swój warsztat, widać postępy w porównaniu do poprzedniego cyklu, chociaż tamten też do złych nie należy. Ta powieść zdaje się dojrzalsza od „Magii ukrytej w kamieniu”, bardziej dopracowana i mniej naiwna. 

Mamy tu galerię bardzo ciekawych postaci. Weronika wiedzie tu pierwsze skrzypce, widzimy ją załamaną, ale też walczącą o przetrwanie. Szukającą pomocy, zagubioną w tłumie osób, którym nie wie, czy może ufać. Momentami dziewczyna odrobinę mnie irytowała, ale w porównaniu do Julii z wcześniej już wspomnianego cyklu, wypada świetnie i w zasadzie nie ma się czego czepiać. 

Bez wątpienia Katarzyna Grabowska rozbudziła mój apetyt na więcej. Jestem niezmiernie ciekawa dalszego ciągu tej historii, rozwiązania wszystkich niewiadomych i rodzinnych tajemnic. „Obca miłość” to romans z wątkiem kryminalnym, Sporo niewiadomych, gorąca miłość, tajemnice, duże pieniądze... Czegóż chcieć więcej? 

Moja ocena 8/10 

Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję Wydawnictwu Videograf.


Katarzyna Grabowska, Obca miłość, Videograf, 2020, 
ISBN: 978-83-7835-770-4, 
Str. 512.


Komentarze

  1. Ta książka chodzi za mną. Ciągle na nią trafiam, więc to chyba znaczy, że muszą przeczytać. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Po pierwsze, śliczne zdjęcie. Takie urocze i proste, ale klimatyczne. :) A po drugie, książkę zamierzam przeczytać, bo ostatnio nabrałam chęci na romans. Grabowskiej jeszcze nie znam, więc myślę, że to będzie dobrym wyborem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję. Powinnam się bardziej przyłożyć do zdjęć, ale ze względu na brak czasu zazwyczaj mi to nie wychodzi. Do tego mój najmłodszy pomocnik często podkrada mi rekwizyty... Albo późno zasypia i wtedy mam kiepskie światło. :) Cóż, ale czasami wbrew wszystkiemu uda się coś pstryknąć. Książkę gorąco polecam!

      Usuń
  3. Cieszę się, że poczułaś "rządze wiedzy" w sensie czytania dalej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się cieszę i nie mogę się doczekać dalszego ciągu. :)

      Usuń
  4. Ja jeszcze nie poznałam prozy tej autorki. Wszystko przede mną.

    OdpowiedzUsuń
  5. Faktycznie fabuła wydaje się zagmatwana. Jestem bardzo ciekawa, co kryje się za postępowaniem koleżanki głównej bohaterki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto to sprawdzić. :) Koleżanka to niezłe ziółko. ;)

      Usuń
  6. Z chęcią poznam twórczość autorki i sięgnę po tę książkę. Myślę, że może mi się spodobać. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Książka już samą okładką przyciąga uwagę :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawi mnie ta książka.
    Magia... to dla mnie fantasy młodzieżowe.

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękna okładka. Będę polecać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też uważam, że przyciąga wzrok. Niby nie powinno się oceniać książek po okładkach, jednak trudno zupełnie na nie nie zwracać uwagi. :)

      Usuń
  10. Myślę, że by mi się też spodobała :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Też pamiętam początek twórczości autorki. Mam pierwszy e-book Magii.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty