Lars Mytting "Płyń z tonącymi"
Ostatnio dosyć głośno było o innej książce Larsa Myttinga, a mianowicie "Porąb i spal. Wszystko, co mężczyzna powinien wiedzieć o drewnie". Mimo wielu pochlebnych opinii na temat tamtej publikacji nie czytałam jej jeszcze i jakoś mnie do niej nie ciągnie. Może dlatego, że nie jestem mężczyzną i nie planuję zgłębiać tematu drewna aż tak szczegółowo. Niewykluczone jednak, że kiedyś po nią sięgnę, a póki co postanowiłam przeczytać najnowszą powieść tego autora – "Płyń z tonącymi". Książka ta otrzymała w 2014 roku Nagrodę Księgarzy Norweskich, co jak dla mnie jest świetną rekomendacją.
Edvard dorastał na norweskiej wsi z dziadkami. Jego rodzice zginęli w nieszczęśliwych okolicznościach we Francji, gdy chłopak miał trzy lata. Niekiedy Edvard zastanawiał się, co się tam wtedy wydarzyło i żałował, że sam nic z tamtego czasu nie pamięta. Był wtedy z nimi, a jednak ocalał, podczas gdy oni zginęli. Jednak dziadek chłopaka przez lata ucinał wszelkie dyskusje na ten temat, nie chciał by wnuk dociekał prawdy, odgrzebywał tamte dawne wydarzenia.
Wszystko zmienia się po śmierci dziadka. Edvard zostaje sam na rodzinnym gospodarstwie, próbuje uporządkować rzeczy dziadka, a przy okazji dokonuje ciekawych odkryć. Okazuje się, że dziadek nie zawsze był z nim szczery. Chłopak postanawia poznać tajemnice dziadka i historię pozostałych członków rodziny, zbliżyć się do rodziców, a konkretnie do tego co wydarzyło w 1971 roku. Czy mu się to uda?
"Niektórzy żyją najlepiej, zbijając prawdę jak z desek. Nawet jeśli wyjdzie trochę krzywa i dziurawa, to może wytrzyma. I dla wielu trzyma całe życie".
"Płyń z tonącymi" to jedna z tych pozycji, których fabuła nie pędzi niczym kolejka wysokogórska. Można powiedzieć, że momentami toczy się nawet leniwie, ale to niczemu nie przeszkadza, bo rekompensują nam to ciekawe opisy i niesamowity klimat książki. Ale nie myślcie, że to powieść o niczym. Dzieje się tu bardzo dużo, fabuła zaskakuje i wciąga, a książkę czyta się naprawdę rewelacyjnie. Jest oryginalna i dosyć różnorodna. Chociaż akcja rozgrywa się współcześnie, to poznajemy też wydarzenia z czasów pierwszej i drugiej wojny światowej, a także tę nieco młodszą historię. Odwiedzamy Norwegię, Francję i Szetlandy. Poznajemy wiele ciekawostek dotyczących drzew i drewna. Mamy tu rodzinne tajemnice, miłość i namiętność, ludzkie słabości, rządzę pieniądza, wielki świat i spokojne życie na wsi. Wiele emocji, uczuć, sporo napięcia i jeszcze więcej piękna. Jestem zauroczona tą historią, rozmachem z jakim została ona napisana, świetnym i bardzo barwnym stylem autora. To była prawdziwa uczta literacka, ciekawa, pouczająca i dopracowana w każdym calu.
Na uwagę zasługują też bohaterowie tej powieści, którzy są bardzo prawdziwi. Są to różnorodne i złożone postacie, często ewoluujące, pełne sprzeczności i różnych namiętności. Ważnym elementem powieści jest poszukiwanie korzeni, zgłębianie rodzinnej historii, która ma dać odpowiedź na pytanie kim się jest.
Na koniec muszę też wspomnieć o urokliwej i bardzo stylowej okładce tej powieści oraz o ciekawej oprawie graficznej. Dzięki temu pozycja ta prezentuje się wyjątkowo, zarówno na półce jak i jako prezent. Pamiętajcie o tym.
Uwielbiam sagi rodzinne, odkrywanie tajemnic przeszłości i historie z wojną w tle. Nic więc dziwnego, że książka Larsa Myttinga tam mnie zaciekawiła i wzbudziła wiele emocji. Z żalem odkładam ją na półkę i myślę, że historia Edvarda na długo wryła się moją pamięć. To jedna z lepszych książek jakie przeczytałam w tym roku, a może nawet w życiu, dlatego gorąco Wam ją polecam. Jeżeli pasjonują Was takie rodzinne tajemnice, to koniecznie sięgnijcie po tę powieść i delektujcie się nią!
Moja ocena: 10/10
Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję Wydawnictwu Smak Słowa.
Lars Mytting, Płyń z tonącymi, Smak Słowa, 2016,
ISBN: 978-83-64846-54-0,
Str. 472.
Recenzja bierze udział w wyzwaniach: "Czytamy nowości" oraz "Historia z trupem".
Nie słyszałam o tej książce, a tu proszę fantastyczna lektura się zapowiada, bardzo chętnie ją przeczytam!
OdpowiedzUsuńJa też nie słyszałam. A na wycieczkę po Skandynawii i w przeszłość chętnie się skuszę.
UsuńGorąco Wam polecam tę urokliwą powieść! Myślę, że się nie zawiedziecie.
UsuńMam tę książkę w planach. Myślę, że się nie zawiodę.
OdpowiedzUsuńGorąco polecam i czekam na Twoją recenzję. :)
UsuńDo niedawna nie przepadałam za sagami rodzinnymi, ale jakiś czas temu całkowicie zmieniłam zdanie w tej kwestii. Widać kobieta zmienną jest :)
OdpowiedzUsuńJest i sama też często się o tym przekonuję. :)
UsuńZwłaszcza powroty do historii mnie zainteresowały. Z chęcią przeczytam:)
OdpowiedzUsuńTeż lubię takie powroty. :) Polecam!
UsuńJuż ją przeczytałaś? To książka, którą bardzo chcę poznać:)
OdpowiedzUsuńTak, szybko się czytało. :) Gorąco polecam!
UsuńJestem zainteresowana, i to bardzo. Ja też lubię sagi i takie historie, jak życie Edvarda. Dziękuję za tę recenzję:) Ściskam wakacyjnie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Też Cię mocno ściskam, a książkę gorąco polecam!
Usuń