Wisława Szymborska "Czarna piosenka"
Dzisiaj po raz pierwszy na moim blogu zagościła poezja i to nie byle kogo, bo naszej czcigodnej noblistki. To właśnie jej nazwisko skłoniło mnie do sięgnięcia po ten tomik, bo muszę z pewnym zażenowaniem stwierdzić, że słabo znam jej twórczość. Czytałam może kilka jej wierszy i to większość już dosyć dawno temu. Tym razem miałam okazję sięgnąć do korzeni twórczości pani Wisławy Szymborskiej. Poznać pierwsze opublikowane, ale też te przez lata trzymane w szufladzie utwory poetki.
Dzięki obszernemu wstępowi autorstwa Joanny Szczęsnej, dowiadujemy się sporo o losach autorki i tego tomiku, który chociaż miał być jej debiutancką publikacją, to wydania doczekał się dopiero niedawno. Wiersze te zostały napisane w latach 1944-1948, a zbiorek ten trafia w nasze ręce dopiero teraz. Co ciekawe, gdyby nie Adam Włodek – pierwszy mąż autorki – najprawdopodobniej ten tomik nigdy by nie powstał. To on wiele lat temu zebrał debiutanckie utwory poetki razem, chociaż nie było to łatwe zadanie, szczególnie w czasach, gdy nie było kserokopiarek ani skanerów. Umieścił je w dwóch maszynopisach, z których jeden trafił do Wisławy Szymborskiej, drugi pozostawił sobie. I to właśnie jeden z tych egzemplarzy został znaleziony pośród rzeczy autorki i przysłużył się do powstania "Czarnej piosenki".
Jaki jest ten zbiorek? Różnorodny. Trudno jest mi go oceniać, bo rzadko sięgam po poezję, brakuje mi wiedzy i wyczucia w tym temacie, ale w końcu kiedyś trzeba zacząć i chyba lepiej późno niż wcale. Lektura ta wymusiła na mnie zatrzymanie, spokojne zagłębianie się w kolejne utwory, co dla osoby uwielbiającej szybką akcję wcale nie było łatwe. Jednak muszę też zauważyć, że w większości z tych wierszy czuć pewną dynamikę, myśl pani Wisławy Szymborskiej jest niezwykle szybka i błyskotliwa. Nie wiem, czy udało mi się wyłapać, to o co jej chodziło, czyli pamiętane przez nasz wszystkich ze szkoły "co autor miał na myśli". Pewnie nie zawsze. Jednak lektura ta była prawdziwą przyjemnością. Cieszę się, że mogłam poznać garść jej debiutanckich utworów.
Joanna Szczęsna, która świetnie orientuje się w życiorysie autorki i jej twórczości, tak ocenia te pierwsze wiersze Wisławy Szymborskiej:
"Zdarzają się poeci olśniewającego debiutu, ale Szymborskiej nie przypadł w udziale ten dar. Zaliczała się do tych, którzy potrzebują czasu, by odnaleźć swój ton czy może raczej, by ten ton się dopełnił. Trzeba jednak przyznać, że choć niewątpliwie noblowski nimb dodał blasku również jej poetyckim początkom, to w tych pierwocinach znajdujemy zadziwiająco dużo z Szymborskiej, jaką znamy i podziwiamy: wątki, do których będzie wracała, obrazy przewrotne i nieoczywiste, rozrywanie utartych związków frazeologicznych, odkrycia zamaskowane pozornymi oczywistościami, paradoksy, ironię, dyskrecję, powściągliwość, dystans, intelektualną i emocjonalną dyscyplinę".
Z pewnością warto sięgnąć do korzeni, zagłębić się w tej poezji, poczuć ją, rozbudzić swój apetyt na więcej, i to zarówno twórczości Wisławy Szymborskiej, jak i poezji w ogóle. Przynajmniej tak stało się w moim przypadku. Bardzo cieszę się, że ten pięknie wydany tomik zagości na stałe na mojej półce i mam nadzieję, że z czasem dołączą do niego kolejne zbiory autorki.
Na koniec mam dla Was jednej z utworów, który bardzo przypadł mi do gustu. Mam nadzieję, że i Wam się on spodoba i zachęci do sięgnięcia po tę książkę.
Szukam słowa
Chcę określić ich jednym wyrazem
jacy - ?Biorę słowa potoczne, ze słowników kradnę,
mierzę, ważę i badam –
Żadne
nie odpowiada.
Każde najodważniejsze – tchórzliwe,
każde najpogardliwsze – jeszcze święte.
Każde najokrutniejsze – nazbyt litościwe,
najbardziej nienawistne – za mało zawzięte.
To słowo musi być jak wulkan,
niech bije, rwie i strąca,
jak straszliwy gniew Boga,
jak nienawiść wrząca.
Chcę, niech jedno to słowo
krwią będzie nasycone,
niechaj jak mury kaźni
pomieści w sobie każdą mogiłę zbiorową.
Niech opisze ściślej i wyraźniej
kim byli oni – wszystko co się działo.
Niech opisze ściślej i wyraźniej
kim byli oni – wszystko co się działo.
Bo to co słyszę,
bo to co się pisze –
to jest za mało.
Za mało.
Bezsilna nasza mowa,
jej dźwięki nagie – ubogie.
Szukam wysiłkiem myśli,
szukam tego słowa –
ale znaleźć nie mogę.
Nie mogę.
Moja ocena: 8/10
Za tomik dziękuję Wydawnictwu Znak i portalowi Sztukater.
Wisława Szymborska, Czarna piosenka, Wydawnictwo Znak, 2014,
ISBN: 978-83-240-3232-7,
Str. 96.
Na koniec chciałabym Was poinformować, że Sztukater cały czas szuka osób chętnych do współpracy. Osoby zainteresowane zachęcam do kontaktu: info@sztukater.pl.
Cytat i wiersz pochodzą z recenzowanej książki.
Rzadko sięgam po poezję, a szkoda.. Muszę to zmienić, wiersze są trudniejsze do przyswojenia, ale jakże piękne~!
OdpowiedzUsuńDokładnie. Też mam taki plan. :)
UsuńDawno już nie czytałam poezji :)
OdpowiedzUsuńZachęcam do sięgnięcia po jakiś tomik. :)
UsuńJestem uzależniona od wierszy Wisławy Szymborskiej. Często w wolnych chwilach czytam jej utwory. Są dla mnie "lekiem na całe zło". Znajduję w nich wszystko: nostalgię, ironię miłość, podziw szacunek dla małych rzeczy, żal, tęsknotę i odpowiedź na najtrudniejsze pytania.
OdpowiedzUsuńNajbardziej cenię tomik pt "Sto pociech", a w nim wiersz - Radość pisania :)
Zapraszam do przeczytania: http://magdallenamagazine.blogspot.com/2014/03/pamiatkowe-rupiecie-o-szymborskiej-anna.html
Takiego uzależnienia to ja Ci zazdroszczę. :) Chętnie do Ciebie zajrzę. Mam nadzieję, że ten tomik też kiedyś trafi w Twoje ręce, bo jako osoba mająca bzika na punkcie wierszy Szymborskiej, z pewnością będziesz miała o nim znacznie więcej do powiedzenia.
UsuńUwielbiam panią Szymborską. To jedna z nielicznych poetek, które cenię. A jaką osobowość kobieta miała :)
OdpowiedzUsuńO jej osobowości coś tam słyszałam, ale zdecydowanie za mało, więc mam ogromną ochotę dowiedzieć się o niej znacznie więcej.
UsuńMój kontakt z poezją zazwyczaj jest przypadkowy, ale najczęściej nie żałuję żadnego z tych spotkań. To specjalny rodzaj mówienia. Podziwiam tych, którzy potrafią w ten sposób przekazać siebie.
OdpowiedzUsuńNo i poezja ma to do siebie, że nie da się jej czytać niecierpliwie przewracając kartkę za kartką. Tomiku wierszy zazwyczaj nie uda się połknąć w całości. Zgadzam się - zatrzymuje. Ciekawe doświadczenie.
A pani Szymborska zawsze miała wiele interesujących rzeczy do powiedzenia.
Zaciekawiłaś mnie tym tomikiem.
Pozdrawiam :)
Tak, dla poezji trzeba mieć czas, smakować ją powoli, cieszyć się każdym kęsem. Mam nadzieję, że ten tomik trafi do Twojego serca. :) Również pozdrawiam.
UsuńJa chyba nigdy nie przekonam się do poezji. Nie potrafię pojąć jej głębi przekazu, więc wolę ją zostawić dla bardziej ''uduchowionych'' osób.
OdpowiedzUsuńRozumiem. A może nie trafiłaś jeszcze na swojego poetę? ;)
UsuńDosyć często czytam poezję. Tomik z wierszami Szymborskiej bardzo mnie zaciekawił:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że są wśród nas osoby, które często sięgają po poezję. Ciekawe, czy ja kiedyś będę się zaliczała do tej grupy. ;)
UsuńPoezję cały czaso poznaje. Chętnie zajrzę.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że ja też podciągnę się trochę w tym temacie.
UsuńNie czytam poezji i uważam, że to żaden wstyd ;) Potrzeba ogromnej wrażliwości, by zrozumieć i przetrawić wiersze. Myślę, że dla Szymborskiej warto to zrobić ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak!
UsuńDawno nie czytałam żadnej poezji, ale jakoś obecnie mnie do niej nie ciągnie ;)
OdpowiedzUsuńNa to musi być odpowiedni moment. :)
UsuńOd niedawana bardzo interesuję się poezją, a nie ukrywam, że Wisława Szymborska zaimponowała mi kilkoma swoimi utworami i jak najbardziej chciałabym zaopatrzyć się w ten tomik z wierszami :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że niebawem trafi w Twoje ręce. :)
UsuńObecnie nie mam ochoty na czytanie całych tomików poezji, jeśli już to czasem jeden wiersz. :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że je czytasz. Jeden wiersz jest lepszy niż żaden, a mi częściej właśnie to drugie się przydarza. :)
UsuńSzymborską bardzo cenię, uwielbiam poezję :) oczywiście nie jest to moja ulubiona polska poetka, ale i tak chętnie bym sięgnęła ;)
OdpowiedzUsuńPolecam i mam nadzieję, że tomik Ci się spodoba.
UsuńBardzo rzadko czytam poezję.Na ten zbiór bardzo chętnie się skuszę :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że u mnie będzie od czasu do czasu gościć poezja, bo też bardzo rzadko po nią sięgam.
UsuńOj, poezja bardzo rzadko u mnie gości
OdpowiedzUsuńTo zupełnie jak u mnie. :)
UsuńMuszę przypomnieć sobie nieco twórczość Szymborskiej. Ot, tak, dla samej siebie. :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł. :)
UsuńPrzyznaję bez bicia, że niewiele wierszy przychodzi mi do głowy...czas to zmienić! Szymborska to klasa, półka światowa! Muszę się zmobilizować w końcu:) Pozdrawiam Korciu:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że ja też się zmobilizuję i będę częściej sięgała po poezję. Również pozdrawiam. ;)
Usuń,,Szukam słowa" - piękny wiersz. Uwielbiam utwory mówiące o niemocy wyrażenia słowami tego, co mamy w głowie.
OdpowiedzUsuńMnie ona też zauroczył. :)
UsuńKiedyś bardzo lubiłam jej twórczość. Nawet na jakimś konkursie coś recytowałam :). Muszę do tego koniecznie wrócić! :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie, bo warto. :)
Usuń