Katarzyna Droga "Pokolenia. Powrót do domu"
Niedawno zachwycałam się pierwszą częścią sagi "Pokolenia" i obiecywałam, że szybko zabiorę się za czytanie kontynuacji. Za względu na różne obowiązki nie udało mi się zrealizować tego planu w tak szybkim tempie, jak zakładałam, ale książka już za mną i dzisiaj chcę się z Wami podzielić wrażeniami z lektury.
Jak zapewne pamiętacie "Pokolenia. Wiek deszczu, wiek słońca" to opowieść o życiu Janki i jej rodziny. W pierwszej części czytamy o burzliwej pierwszej połowie dwudziestego wieku, o obu wojnach, nastaniu socjalizmu, i tym jak to wpłynęło na losy naszych bohaterów. Drugi tom zaczyna się nieco sennie, chwilami nawet wieje lekko nudą. Ale tak to w życiu bywa, że chwile spokoju przeplatają się z dramatami i wielkimi radościami. Niektórzy narzekają, że nic się w ich życiu nie dzieje, ale może powinni się tym cieszyć?
Janka czerpie radość z macierzyństwa, którego już się nie spodziewała. Wraz z mężem i małą Kasią mieszkają w Łębkach w bloku przy Dubois. Ona zajmuje się domem i wychowywaniem córki, on pracuje w szpitalu i zgodnie ze złożoną lata temu obietnicą co rano przynosi jej do łóżka herbatę i ciasteczka.
Właśnie pierwszy człowiek stanął na księżycu i to akurat wydarzenie zgromadziło w dużym pokoju Borengów spory tłum gości. Wszyscy wpatrują się jak urzeczeni w telewizor, który nadal jest szczytem marzeń wielu Polaków, nawet teraz gdy kosmos wydaje się niemal na wyciągnięcie ręki...
Życie płynie, jedni ludzie odchodzą, a w ich miejsce pojawiają się nowi, tworzą się nowe przyjaźnie, znajomości i miłości. Janka jest nieprzeciętną osobą i zupełnie nieobliczalną. Jest na ustach wielu Łębkowianek, oczywiście głownie tych, które z braku własnych zajęć uważnie obserwują, co robią inni. Janka otwarcie krytykuje ustrój, bylejakość produktów w sklepach i zachowanie praktycznie każdej osoby z własnego otoczenia. Ona nie obmawia, nie sieje plotek, ale mówi prosto z mostu, co myśli. Kobieta często wraca do przeszłości, wspomina dawne dzieje, również te bardzo bolesne. Chciałaby, żeby historia jej rodziny przetrwała, zatem pisze dziennik i namawia córkę do tego samego. Nie wie, że na podstawie zapisków obu pań powstanie kiedyś książka...
Oczywiście "Pokolenia. Powrót do domu" to nie tyko historia Janki, to również opowieść o Kasi, o jej dorastaniu, cudownym okresie studiów, pierwszych miłościach i trudnych lekcjach życia. To historia Michaliny, w której zakochuje się dużo starszy Tadeusz. Mamy tu też ciocię Stefkę, która nie potrafi żyć bez mężczyzn, więc po powrocie z Ameryki po raz kolejny wychodzi za mąż i to za dużo młodszego i niezbyt ułożonego kawalera.
Chociaż początek wydał mi się leniwy, to z pewnością nie można tego powiedzieć o całej książce. Znajdziecie tu sporo zwrotów akcji, wydarzeń o ogromnym znaczeniu dla Polski i nie tylko, bardzo ciekawych i nieszablonowych bohaterów. Ta fabuła wciąga, zabiera nas w zupełnie inną rzeczywistość, niełatwą, ale bardzo prawdziwą. Zżyłam się z bohaterami "Pokoleń", bardzo przeżywałam ich problemy, cieszyłam się ich radościami, nic więc dziwnego, że tak trudno jest mi się z nimi rozstać.
Skoro to drugi tom, to pewnie zastanawiacie się, czy można go przeczytać bez znajomości pierwszego. Otóż powiem Wam, że można. Autorka pokrótce opisuje to co się wydarzyło wcześniej, w razie potrzeby wyjaśnia czytelnikowi to, czego nie jest się w stanie domyślić. Można, ale uważam, że pominięcie pierwszej części to wielka strata dla osoby czytającej. Przeczytanie krótkiego streszczenia zamiast zanurzenia się w losy naszych bohaterów, ich przeżycia, uczucia i marzenia, to jednak dwie zupełnie inne sprawy. Zachęcam więc do przeczytania obu części i to we właściwej kolejności, poznania Janki, jej rodziny, bliższych i dalszych znajomych. Dodam jeszcze, że wartościowym uzupełnieniem opowieści są zdjęcia, które znajdziecie na końcu książki.
Zostawiam Was z krótkim, ale bardzo trafnym cytatem:
„(...) kobiety pozbawione pocałunków robią się smutne”.
Moja ocena: 8/10
Katarzyna Droga, Pokolenia. Powrót do domu, Grupa Wydawnicza HELION, 2016,
ISBN: 978-83-283-1259-3,
Str. 512.
Cytat pochodzi z recenzowanej książki.
Chętnie przeczytam, ale wolę zacząć jednak od pierwszego tomu, bo też mnie ciekawi :)
OdpowiedzUsuńPopieram. :)
UsuńPiękna, bardzo przyciągająca okładka :) Co do samej sagi,to niestety nie słyszałam o niej nigdy wcześniej, ale chętnie dowiem się o niej czegoś więcej,bo uwielbiam sagi rodzinne :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię sagi rodzinne. :) Pozdrawiam!
UsuńCzytałam pierwszy tom, a drugi już czeka na mojej półce na swoją kolej. Pewnie się nie zawiodę.
OdpowiedzUsuńNie powinnaś. :)
UsuńŚwietna recenzja Korciu:) Chętnie sięgnę po tę książkę. Bardzo lubię sagi:) Pozdrowienia serdeczne:)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Myślę, że ten klimat bardzo by Ci się spodobał. :)
UsuńRozejrzę się za pierwszym tomem :)
OdpowiedzUsuńOwocnego polowania!
UsuńSzczerze, to chyba nie lubię czytać od środka, ale czasem tak robię ;) No... wolę jednak po kolei od pierwszego tomu, bo potem czytając mam wrażenie, że coś mi umknęło ;)
OdpowiedzUsuńMoja droga, zapraszam do siebie na "50 faktów o mnie" ;)
Też wolę właściwą kolejność, a często wychodzi zupełnie inaczej...
UsuńDziękuję za zaproszenia. :)
Mam "Pokolenia", tej pozycji jeszcze nie dopadłam :)
OdpowiedzUsuńWarto się za nią rozejrzeć. :)
UsuńSłyszałam o tej książce, ale nie miałam jeszcze okazji po nią sięgnąć. :)
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
http://cudowneksiazki.blogspot.com/
Mam nadzieję, że okazja się w końcu nadarzy. :)
UsuńA jakieś inne propozycje sagi rodzinnej? Zeby choc troche zapelnic pustke po skonczeniu tejze dwutomowki? Zal i smutek, ze tak szybko minelo...
OdpowiedzUsuńDoskonale Cię rozumiem.
UsuńPolecam "Pokochałam wroga"! Mi ta powieść bardzo przypadła do gustu.