Marc Levy "Dzieci wolności"
Kolorowa
okładka nie zapowiada dramatycznej historii. Zastanawiać może
fakt, że dziewczynka, która się na niej znalazła, jest
przedstawiona w bieli i czerni. Być może to coś znaczy...
"Jutro będę cię kochał, ale dzisiaj jeszcze Cię nie znam".
Tymi
pięknymi słowami autor zaczął swoją opowieść, również one
nie zwiastują dramatycznej opowieści. Można by pomyśleć, że
autor chce nam przybliżyć historię tej miłości, jednak jego
zamysł jest zupełnie inny...
Jest
to opowieść o drugiej wojnie światowej. Akcja rozgrywa się na
terenie Francji, która owszem wypowiedziała Niemcom wojnę, jednak
po bitwach Narodu i nad Sommą, gdzie zginęło wielu żołnierzy,
bardzo szybko podpisała kapitulację. Odpowiedzialny za tę decyzję
był marszałek Pétain. Francja przestała istnieć, powstało
państwo francuskie, podzielone na dwie części: okupowaną i
pozornie wolną. Jednak nawet tam, gdzie miała panować wolność,
wielu ludzi żyło w niepewności, codziennie pojawiały się nowe
dekrety pozbawiające ich kolejnych praw. W najgorszej sytuacji byli
obcokrajowcy, uchodźcy z Węgier, Polski, Rumuni, Hiszpanii czy
Włoch. Po pierwszej wojnie światowej Francja ich potrzebowała, to
oni mieli pomóc w zaludnieniu kraju, który stracił na wojnie wielu
swoich synów. Teraz nie byli już nikomu potrzebni, więc marszałek
nie zamierzał martwić się ich losem, "nowy ład Pétaina miał
być początkiem panowania nędzy, segregacji, odrzucenia, mordu i
barbarzyństwa". Jednak wiele osób nie chciało się zgodzić
na ten ład, chcieli walczyć z Niemcami. I o takich ludziach jest ta
książka, o młodych bojownikach francuskiego Résistance. Swoją
historię opowiedział Raymond Levy. Jest to opowieść o nim, jego
bracie Claude'dzie i wielu innych ludziach, którzy mieli odwagę
walczyć o wolność.
"Żyliśmy w strachu, ukrywaliśmy się, nie wiedzieliśmy, co przyniesie nam jutro, i do dziś trudno nam ożywić wspomnienie każdego dnia z tamtych lat".
Autor
przybliża nam losy wielu
wspaniałych osób, które miał okazję spotkać na swojej
drodze. Opowiada nam ich historię i zwykle zdradza też jak
zakończyło się ich życie. Niewielu z jego przyjaciół miało
szansę przeżyć wojnę.
Jest
to bardzo smutna opowieść o młodych i walecznych ludziach. Podczas
gdy oni starali się stawiać opór okupantowi, państwo francuskie
niestety zachowywało się wręcz przeciwnie. Nie tylko nie wspierało
członków Résistance, ale również z nimi walczyło. To Niemcy
byli ich wrogami, ale władze za wszelką cenę starały się
utrzymać poprawne relacje z okupantem, zwalczały wszelkie próby
buntu, a zamieszane w akcje osoby były zamykane w więzieniu, a
potem rozstrzeliwane.
Jest
to prawdziwa historia, która dzięki synowi
Raymonda Levy'ego – Marc'owi – miała szansę ujrzeć światło
dzienne. Takie książki ocenia się dużo trudniej, bo skoro
napisało ją życie, to nie można kwestionować fabuły,
ewentualnie sam sposób jej przedstawienia. W tym wypadku autorowi
udało się oddać klimat tamtych czasów, przez co z łatwością
mogłam wyobrazić sobie, wczuć się w trudne przeżycia
naszych bohaterów. Wojenne losy Francji nie były mi zbyt dobrze
znane, więc lektura tej książki była dla mnie też niezłą
lekcją historii.
Mamy
tu wielu wspaniałych bohaterów, jednak do niewielu z nich jesteśmy
w stanie się przywiązać, bo ich życie jest bardzo kruche...
Książkę
czyta się dobrze, jednak ja w trakcie tej lektury musiałam sobie
robić co pewien czas przerwę, by odsapnąć od tych ponurych
wydarzeń.
Zachęcam
Was do tej niezbyt łatwej, ale bardzo wartościowej lektury.
Moja
ocena: 8/10
Marc
Levy, Dzieci wolności, Wydawnictwo Albatros Andrzej Kuryłowicz,
2009,
ISBN:
978-83-7359-903-1,
Str.
320.
Wszystkie
cytaty pochodzą z recenzowanej książki.
Zachęciłaś mnie i to bardzo, a to że lektura jest ponura i nie do końca łatwa w odbiorze bardziej mnie przyciąga niż odrzuca - zawsze można ją potraktować jako wyzwanie.
OdpowiedzUsuńTeż lubię takie wyzwania:)
UsuńNie znałam nigdy żadnej Kornelii i chciałam Ci tylko powiedzieć, że Twoje imię jest niesamowite, bajeczne wręcz, strasznie mi się podoba.
UsuńPodpisuję się pod tym, co napisała Basia. :)
UsuńDla mnie też podoba się imię Kornelia. I też żadnej Kornelii nigdy nie poznałam :)
UsuńPodobnie jak Basia nie stronie od lektur ponurych i niełatwych w odbiorze. Ostatnio czytam dużo książek, których akcja dzieje się podczas wojny. Zapiszę sobie i tę na listę.
Dziękuję dziewczyny! Muszę przyznać, że też lubię swoje imię i nie zamieniłabym go na żadne inne:)
Usuńhaha ale Ci wszystkie posłodziłyśmy :))) A książke także sobie dodam do chcę przeczytać.
UsuńKsiążkę posiadam w swym księgozbiorze, więc wcześniej czy później na pewno po nią sięgnę:)
OdpowiedzUsuńU mnie też książka przeleżała trochę czasu na półce, zanim się zabrałam za jej czytanie:)
UsuńPrzyjemnej lektury!
Lubię podejmować takie wyzwania, ta treść mnie nie przeraża, a nawet zachęca ;)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy:) Polecam!
UsuńObecnie czytam inną książkę tego autora.Kiedy ją skończę przeczytam sobie tą powieść bo przyznam,że zachęciłaś mnie tą recenzją.
OdpowiedzUsuńZa to ja jestem ciekawa recenzji Twojej aktualnej lektury:)
UsuńOkładka faktycznie ciekawa.
OdpowiedzUsuńTematyka wojenna zawsze mnie jakoś ponuro nastrajała, ale może spróbuję - czasem naprawdę watro! A do mnie zapraszam na wesołą rozdawajkę:)
Dziękuję za zaproszenie:) Uwielbiam rozdawajki!
UsuńBardzo lubię powieści których akcja rozgrywa się w czasach wojennych lub międzywojennych. Chętnie rozejrzę się za powieścią.
OdpowiedzUsuńGorąco polecam!
UsuńCzytałam jedną książkę tego autora i niestety nie spodobała mi się. Od tego czasu dość nieufnie podchodzę do jego twórczości, ale może rzeczywiście warto spróbować jeszcze raz.
OdpowiedzUsuńNie znam innych książek tego autora, więc nie mogę się wypowiadać. Czytałam, że jest najbardziej cenionym francuskim pisarzem, więc myślę, że warto poznać jego twórczość i nie zrażać się jedną słabszą pozycją:)
UsuńPewnie masz rację, ale na razie jakoś nie mam ochoty na jego książki. Może w przyszłości zmienię zdanie :)
Usuńten cytat na początku postu jest świetny *.*
OdpowiedzUsuńDlatego muszę koniecznie poznać inne książki tego autora, bo chciałabym zobaczyć jak pisze na mniej przygnębiające tematy:)
UsuńI takie trudne lektury lubię najbardziej..
OdpowiedzUsuńJa też, i chyba to one najdłużej pozostają w naszej pamięci.
UsuńHistoria na faktach, trudna, poruszająca - na pewno przeczytam... Właśnie takie książki są najbardziej wartościowe.
OdpowiedzUsuńZgadzam się!
UsuńWydaje mi się, że to przygnębiająca książka. Ale jeśli będę miała okazję to przeczytam.
OdpowiedzUsuńJest trochę przygnębiająca, zresztą jak większość książek wojennych, ale warto po nią sięgnąć.
UsuńLubię książki, które są dla mnie wyzwaniem. Interesuje mnie też tematyka II wojny światowej. Tytuł sobie zapisałam i poszukam. Może uda mi się znaleźć w mojej bibliotece. Moim zdaniem książki powinny podejmować trudne i bolesne tematy, dawać do myślenia...
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą. Cenię sobie książki, które wnoszą coś do naszego życia, pozwalają spojrzeć inaczej na pewne sprawy, po których przeczytaniu świat nie jest już taki sam.
UsuńZachęcająca recenzja i cytaty też są piękne!
OdpowiedzUsuńJuż dwa razy miałam ją kupić, ale zawsze było przed dziesiątym :/ do trzech razy sztuka, pewnie się uda w końcu :)
OdpowiedzUsuńMi udało się kupić ją za mniej niż 10 złotych i myślę, że jak dobrze poszukasz, to też uda Ci się ją nabyć równie okazyjnie:)
UsuńMiło przeczytać Pani opinie na temat książek , po dłuższej przerwie ! ; )
OdpowiedzUsuńW blogowym świecie Korcia lub Kornelia:)
UsuńCieszę się, że do nas wróciłaś!
Jakaś rodzina Primo Levie'ego?
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia:)
UsuńOch, ależ zachęcająca i pozytywna recenzja :) Mam nadzieję, że uda mi się kiedyś dostać tę książkę ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Tobie też przypadnie ona do gustu:)
UsuńMoże na wiosnę, bo na razie pogoda jest zbyt depresyjna na ponure książki...
OdpowiedzUsuńRozumiem, faktycznie nie jest to lekka lektura.
UsuńLevy. Często trafiam na jego książkę w cenie wyprzedażowej, kilka razy byłem już bliski jej kupienia. Po takiej recenzji następnym razem pewnie trafi do koszyka ;)
OdpowiedzUsuńTeż udało mi się znaleźć tę książkę w bardzo okazyjnej cenie i to w dużej mierze zadecydowało o zakupie:)
UsuńUwielbiam opowieści tego typu! Będę się rozglądać za tą książką :)
OdpowiedzUsuńChętnie zajrzę, chociaż tematyka trochę smutna.
OdpowiedzUsuńSmutna, ale wartościowa pozycja.
UsuńCały ten blog bardzo mi się podoba. Każdy wpis po kolei uważam na tym blogu za bardzo dobry.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję i zapraszam do częstych wizyt. :)
UsuńAwesome photo you have shared here, Thanks a lot for sharing it because it make myself to love.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCiekawa recenzja, na pewno przeczytam tę książkę.
OdpowiedzUsuńDzięki, gorąco polecam. :)
Usuń