Agnieszka Łuniewska „Czy to rozważne, Panno Marto?”

Agnieszka Łuniewska „Czy to rozważne, Panno Marto?”

„Czy to rozważne, Panno Marto?” to powieść, którą Korci mnie czytanie... objęło patronatem, o czym Was już oczywiście informowałam. Obiecywałam też recenzję i w końcu wywiązuje się z danego Wam słowa. Jesteście ciekawi, czym ujęła mnie Agnieszka Łuniewska? Koniecznie przenieście się ze mną do Galicji z połowy dziewiętnastego wieku.

Marta Zaliwska po tragicznym wypadku rodziców samodzielnie zarządza majątkiem, co jak na młodą kobietę jest niespotykane. Nie stroni od fizycznej pracy, a nawet się w niej zatraca. Nie przywiązuje większej wagi do wyglądu i strojów. Ciągle w pamięci ma swoją pierwszą miłość, nadal się z niej nie otrząsnęła, mimo iż jej ukochany porzucił ją bez słowa i latami nie raczył się nawet odezwać. Teraz powraca i zachowuje się zupełnie, jakby tych lat ciszy wcale nie było... Marta mu nie ufa, ale czy słusznie? Na horyzoncie pojawia się jeszcze jeden mężczyzna, pogrążony w żałobie po ciotce, Leopold, mecenas z Krakowa, który z czasem budzi sympatię Marty. Kobieta opowiada mu o swoich problemach finansowych i o tym, że jeśli niebawem nie znajdzie jakiegoś dobrego rozwiązania, to straci majątek po rodzicach, bo ten jest mocno zadłużony. W przypływie odwagi proponuje nawet Leopoldowi małżeństwo, jako sposób na ratowanie majątku...

Z dużą przyjemnością czytałam o perypetiach rezolutnej Marty, którą radzi sobie w bardzo trudnych warunkach i nie poddaje się mimo przeciwności losu.. Jednak nie wszystkie jej decyzje są dobre, niekiedy daje się ponieść emocjom, innym razem unosi się honorem. Oprócz niej mamy tu sporo innych ciekawych postaci. Były narzeczony Marty irytuje, i to mocno. Kusi Martę, zwodzi i nie przyjmuje żadnej odmowy. Za to Leopold jest dla niej ogromnym wsparciem. Niestety Marta nadal kocha Piotra, a Leopolda tylko lubi i szanuje...

Czytamy o życiu w Galicji w dziewiętnastym wieku. O tym, jak funkcjonowano pod zaborem austriackim. Jak nawet na prowincji trzeba było się obawiać zaborcy, ale jednocześnie życie toczyło się swoim torem. Zmieniające się pory roku wymuszały konieczność wykonywania konkretnych prac na polach. Nie brakowało też okazji do spotkań, przyjęć i polowań. Marta stroniła od wszelkich uroczystości, ale czasami nawet ona musiała się pojawić tu i ówdzie.

„Czy to rozważne, Panno Marto?” to typowa powieść sentymentalna. Autorka skupiła się na osobie głównej bohaterki, jej dylematach i obawach. Opisuje targające nią emocje i zmieniające się uczucia. Bardzo polubiłam Martę i chciałam, by jej życie potoczyło się jak najlepiej. Jej emocje udzieliły się i mnie. Fabuła posuwa się tu dosyć wolno, nie ma gwałtownych zmian akcji, a mimo to wciąga bez reszty. Trudno jest się oderwać od tej lektury i zawsze przyjemnie się do niej wraca.

Spędziłam piękny czas z powieścią Agnieszki Łuniewskiej. Były emocje, wzruszenia i fascynująca historia. Były obrazki z innej epoki, barwne i bardzo ciekawe. Fascynujący bohaterowie, różnorodni i wywołujący wiele emocji. Niezmiernie się cieszę, że mogę Wam polecić tę opowieść i mam nadzieję, że zatracicie się w niej podobnie jak ja.

Moja ocena: 8/10

Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję Wydawnictwu Manufaktura Słów.


Agnieszka Łuniewska „Czy to rozważne, Panno Marto?, Manufaktura Słów, 2021,
ISBN: 978-83-66695-38-2,
Str. 294.

Komentarze

  1. Przyznam szczerze, że wcześniej nie słyszałam ani o autorce, ani o jej książkach, ale teraz mam ochotę poznać bliżej jej twórczość.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja do Galicji mam rzut beretem. Nie słyszałem wcześniej / nie czytałem o Autorce. Tytuł zapisuję, na pewno sięgnę, pozdrawiam serdecznie :-) .

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety nie moja bajka. Tym razem pasuje.

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety ta książka skojarzyła mi się z lekturami, które czytałam na studiach i to nie w pozytywnym sensie ;<

    OdpowiedzUsuń
  5. W sumie coś innego od popularnych obyczajówek, mogłabym się skusić ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię powieści sentymentalne ❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To podobnie jak ja, ale chyba nie są zbyt popularne. :)

      Usuń
  7. Gratuluję patronatu :) Myślę, że ta książka mi także zapewniłaby sporo emocji.

    OdpowiedzUsuń
  8. Zaciekawilas mnie ^^ choć na razie nie mam za wiele czasu na czytanie :(

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty