Christoph Lees, Karina Reynolds, Grainne McCartan "Ciąża. Przewodnik po dziewięciu najważniejszych miesiącach w życiu kobiety"
Lektura
tej książki, jak część z Was wie, a część właśnie się
dowie, nie jest przypadkowa. Jestem w ciąży, więc chciałam trochę
zgłębić ten temat, zrozumieć zmiany, które we mnie zachodzą.
Mój wybór padł właśnie na pozycję "Ciąża. Przewodnik po
dziewięciu najważniejszych miesiącach w życiu kobiety". Czy
było warto?
Książka
została podzielona na osiem rozdziałów:
- Przygotowanie do ciąży,
- Opieka prenatalna,
- Rozwój płodu,
- Twoje ciało,
- Sprawności i zdrowie,
- Problemy w ciąży,
- Poród,
- Pierwsze sześć tygodni.
Autorzy
zaczynają od planowania ciąży, opisują jak się przygotować do
nowego stanu, rozwijają temat płodności, sztucznego zapłodnienia,
ale też zagrożeń, które istnieją na początku ciąży. Następnie
dowiadujemy się, jakie badania czekają kobietę ciężarną, na
jaką opiekę może liczyć. Mnie najbardziej zaciekawił kolejny
rozdział, który opisuje i ilustruje jak rozwija się maluszek.
Następnie czytamy jakie zmiany czekają kobietę ciężarną w
poszczególnych trymestrach, na jakie niespodzianki musi być
przygotowana. Kolejny rozdział został poświęcony zdrowiu kobiety,
prawidłowemu odżywianiu, aktywności fizycznej oraz relaksowi.
Niestety czasami ciąża wiąże się też z pewnymi dolegliwościami,
czasami może być trudna do donoszenia, niekiedy towarzyszą jej
różne problemy i na ten temat możemy przeczytać w rozdziale
szóstym. Następnie przechodzimy do porodu, przygotowań do niego,
rodzajów porodu, sposobów łagodzenia bólu oraz etapów porodu.
Ostatni rozdział ma nas przygotować do zmian, jakie zajdą w naszym
życiu, gdy pojawi się maluszek.
Muszę
przyznać, że książka jest cennym źródłem wiedzy, pozwala się
oswoić z tematem, odpowiada na podstawowe pytania, które nurtują
pewnie większość przyszłych mam. Wszystko zostało wzbogacone
wieloma ilustracjami, zdjęciami oraz tabelami, które mają nam
pomóc w zrozumieniu opisywanych zagadnień. Napisana jest ona w
formie pytań i odpowiedzi, co ułatwia znalezienie w tekście
informacji na nurtujący nas temat. Niestety sama muszę przyznać,
że nie przepadam za tą formą, wolę, gdy autorzy sami rozwijają
temat, bez konieczności posiłkowania się pytaniami. Moim zdaniem
książka odpowiada na podstawowe pytania, ale niewyczerpująco, a
myślę, że niektórych tematów wcale w niej nie poruszono .
Dlatego momentami czułam pewien niedosyt.
Książka
jest ładnie wydana, na kredowym papierze i w twardej oprawie. Szkoda
jednak, że zastosowana w niej farba pachnie bardzo intensywnie i
nieprzyjemnie - nie jest to tylko odczucie przewrażliwionej kobiety
w ciąży, bo pytałam też inne osoby o zdanie na ten temat.
Wiadomo, że w ciąży węch się wyostrza, więc uważam, że
zastosowanie śmierdzących barwników przy jej druku jest nie
najlepszym rozwiązaniem.
Egzemplarz,
którym miałam okazję czytać został wydany w 2005 roku, ale po
raz pierwszy książka ta została wydana w Wielkiej Brytanii w 1997
roku i niestety muszę stwierdzić, że przez to część informacji
się zdezaktualizowała. Oczywiście nad przełożeniem jej na język
polski pracowali odpowiedni specjaliści, którzy zadbali o to, by
nie była ona oderwana od naszej polskiej rzeczywistości. Z
pewnością wymagało to wprowadzenia wielu szczegółowych zmian, a
jednak nadal czuć, że została ona napisana dla brytyjskich mam.
Podsumowując,
jest to dobra pozycja, ale nieidealna. Polecam ją osobom, które nie
chcą zagłębiać się w szczegóły, chcą się oswoić z tematem i
posiąść podstawową wiedzę z tego zakresu.
Moja
ocena: 6/10
Christoph
Lees, Karina Reynolds, Grainne McCartan, Ciąża. Przewodnik po
dziewięciu najważniejszych miesiącach w życiu kobiety, Pascal,
2005,
ISBN:
83-7304-639-9,
Str.
264.
Oj tym razem nie dla mnie. Póki, co książka mi się nie przyda :))
OdpowiedzUsuńRozumiem:)
UsuńSerdeczne gratulacje!:)
OdpowiedzUsuńJa też będąc w ciąży sięgałam po różne tego typu poradniki (lekarz nie ma na tyle czasu, aby odpowiedzieć na masę pytań nurtujących przyszłą mamę), czasami zawierają one bardzo przydatne wskazówki i porady, ale trzeba do nich podejść z rezerwa i dużą dawka rozsądku.
Zgadzam się z Tobą. Poradniki są OK, ale pod warunkiem, że podchodzi się do nich z dystansem.:)
UsuńNa wstępie przyjmij moje serdeczne gratulacje! Życzę ci ,,łagodnej'' ciąży a potem bezproblemowego porodu.
OdpowiedzUsuńJa swego czasu też miałam ten sam poradnik, ale w moim przypadku niebyt się przydał, gdyż miałam bardzo skomplikowaną ciąże, lecz to nie temat na komentarz ;)
Bardzo dziękuję!
UsuńRozumiem. Każda ciąża jest inna. U mnie na szczęście nie jest źle, ale bez małych atrakcji też się nie obyło... Pozdrawiam gorąco!
Ciężę mam już za sobą i powiem Ci, że poradniki na nic się zdają. Życie pisze własne scenariusze. Każda ciąża jest inna i każde dziecko też.
OdpowiedzUsuńTo prawda, ale dzięki takim poradnikom można się trochę oswoić z tematem. Nie można do nich podchodzić bezkrytycznie, ale moim zdaniem nie są takie zupełnie bez sensu.
UsuńMnie też w najbliższym czasie książka się nie przyda, ale serdecznie gratuluje! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńBardzo serdecznie gratuluję :) ja jeszcze nie jestem mamą, ale moje 4 przyjaciółki urodziły teraz maleństwa mniej więcej w jednym czasie, więc czasem czuję się ekspertem od tych wszystkich "nowinek", a wczoraj pierwszy raz zmieniałam pieluchę :D moja szwagierka dostała fajną książkę w prezencie ślubnym, zapytam ją jaki tytuł, bo zapomniałam:( moim przyjaciółkom bardzo się przydała, bo lekarze w naszym mieście uważają, że przyszła mama wszystko wie, więc po co cokolwiek tłumaczyć, "w internecie sobie Pani poczyta" stały komentarz;/ życzę dużooooo zdrówka :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo!
UsuńDokładnie. Zazwyczaj lekarze nie mają czasu ani cierpliwości, żeby odpowiadać na pytania pacjentek, szczególnie jeśli się korzysta z państwowej opieki medycznej:)
Birgit Gebauer-Sesterhenn, Dr med. Thomas Villinger, Ciąża i poród. Wielki praktyczny poradnik - to właśnie ta książka podobała się moim przyjaciółkom, ja nie czytałam więc ciężko mi powiedzieć:) każdy miesiąc jest wyodrębniony i śmieszne było to, że był tam tez 10 miesiąc ciąży, nie wiedziałyśmy, że taki jest, a jednak :D
UsuńBardzo dziękuję. Też dopiero niedawno się dowiedziałam, że ciąża może się składać z dziesięciu miesięcy. :)
UsuńSerdeczne gratulacje:) Sama jestem w ciąży, aczkolwiek już drugiej i powiem szczerze, że do poradników już nie zaglądam, ale za pierwszym razem korzystałam z różnych źródeł i wyciągałam własne wnioski. Idealnej pozycji chyba niestety nie ma. Najważniejsze to słuchać własnego głosu rozsądku i cieszyć się tym niezwykłym doświadczeniem (a no i wysypiać się porządnie;) ). Życzę powodzenia i samych radości:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! Też staram się kierować rozsądkiem i zauważyłam zbawienny wpływ snu na moje samopoczucie.
UsuńDziękuję za dobre rady i gorąco pozdrawiam!
Chyba dobrze ciążę znosisz, że w tytule wpisu przymiotnik "najważniejsze" zamieniłaś na "najpiękniejsze";) A już w pierwszej chwili pomyślałam, że książkę napisała nie-rodząca-nigdy-jeszcze entuzjastka; jestem drugi raz w ciąży, praktycznie na końcówce już, i o ile pierwsza ciąża była w porządku, spokojna i w ogóle, o tyle drugą znoszę koszmarnie - zdecydowanie NIE jest to najpiękniejszy okres w moim życiu. Zasadniczo polecam (wznowione) wydanie cegiełki "W oczekiwaniu na dziecko" (Murkoff i in.) - książka została fajnie, przystępnie i wyczerpująco napisana, mnóstwo tekstu zamiast kolorowych zdjęć, warto.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!:)
Dziękuję za uwagę :) Już poprawiłam mój błąd.
UsuńCiążę znoszę raz dobrze, raz nieco gorzej, ale nie jest źle. Chociaż jak widać, bywam rozkojarzona, bywają też dni, gdy mi wszystko z rąk leci:)
Książkę "W oczekiwaniu na dziecko" pożyczyłam mi koleżanka, więc niebawem zabieram się za lekturę. Mam nadzieję, że do porodu się wyrobię:)
Życzę Ci zdrówka i skoro cała ciąża była ciężka, to mam nadzieję, że chociaż finał będzie łagodny, a dziecko okaże się aniołkiem:)
Dziękuję za miłe słowa. I udanej lektury!:)
UsuńO jej, moje gratulacje. :) Dbaj o nienarodzonego jeszcze dzidziusia. :) Pogłaszcz brzusio od ciotki Książkówki. ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję ciociu Książkówko:)
UsuńOgromnie gratuluję! :)
OdpowiedzUsuńMnie książka na razie się raczej nie przyda. ;)
Rozumiem i dziękuję bardzo!
UsuńZdecydowanie bardziej polecam "W oczekiwaniu na dziecko " i inne z tej serii, zwlaszcza "Dieta przyszlej matki". Jezyk niemowlat T. Hogg tez jest ok.
OdpowiedzUsuńA poza tym -GRATULACJE!!! Kochana, na pewno to juz slyszalas ale... teraz to sie zacznie :)
Magda Ch.
Dziękuję Madziu! Oba polecane tytuły pożyczyła mi przyjaciółka, więc niedługo się za nie planuję zabrać. Dobrze, że są bardziej ciekawe.
UsuńDomyślam się, że się zacznie... ;) Ale jak Ty dajesz radę z dwoma chłopakami, to mam nadzieję, że ja z jedną dziewczyną też się uporam:)
Serdecznie gratuluję błogosławionego stanu!
OdpowiedzUsuńBędę pamiętała o tej książce, tak na przyszłość. :))
Dziękuję bardzo!
UsuńGratulacje ogromne:) Dużo sił i zdrowia:)
OdpowiedzUsuńJak będę planować dziecko, taka publikacja będzie przydatna. Wielkie gratulacje kochana!
OdpowiedzUsuńGratuluję serdecznie, brawo! Wspaniale. Może za jakiś czas ukażą się u ciebie dziecięce książeczki ;))))
OdpowiedzUsuńAch, gdybym miała taką podczas swojej ciąży. Świetna pomoc. Na początku człowiek jest zielony, ale taka publikacja może pomóc, nigdy nie zaszkodzi.
Dziękuję bardzo. Podejrzewam, że literatura dziecięca faktycznie niedługo u mnie zagości. Odkąd testem w ciąży, bardziej uważnie oglądam polecane przez Ciebie pozycje:)
UsuńJa polecam w tym temacie "W oczekiwaniu na dziecko" gdzie opisany jest tydzień po tygodniu. Towarzyszyła mi przez całą ciążę i odpowiadała na wiele pytań. Jest też dział dla tatusiów, o ciąży mnogiej, o badaniach przed zajściem, o poronieniu, o chorobach w ciąży, o porodzie i o połogu. Polecam, miałam pożyczoną od koleżanki. Nie jest taka kolorowa jak ta, ale bardzo fajnie napisana :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie zaczęłam ją czytać. Dziękuję za polecenie.
UsuńGratuluję Ci z całego mojego serca! :)
OdpowiedzUsuńGratuluję! Bardzo, bardzo! Mam nadzieję, że pochwalisz się jak już urodzisz. Przez jakiś czas do Ciebie nie zaglądałam, bo "zgubiłam" twojego bloga. Co do książki, to nie jest mi ona potrzebna i pewnie długo jeszcze nie będzie. Przypomniałaś mi tym, że śniło mi się, że jestem w ciąży. :D :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. Z pewnością się pochwalę.
UsuńCieszę się, że wróciłaś do mnie. Za ze względu na mój stan ostatnio też wiele rzeczy gubię i nie zawsze znajduję czas i siły, żeby zajrzeć na wszystkie ulubione bogi, więc z góry proszę o wyrozumiałość, gdybym zamilkła na jakiś czas:)
Gratulację ! Mam nadzieję, że odziedziczy pasję po mamie ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję i też mam taką nadzieję.:)
Usuńserdecznie Ci gratuluję i trzymam mocno kciuki, żeby wszystko ułożyło sie bezproblemowo :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. Kciuki się przydadzą:)
UsuńBardzo, bardzo gratuluję tego pięknego stanu :) A takie informacje z tej książki pewnie będę już niedługo musiała mieć w małym paluszku gdyż wybieram się na położnictwo :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Pewnie tak, ale myślę, że Tobie się przydadzą bardziej profesjonalne podręczniki:)
UsuńGratuluję! ;) Zrób z dzidzi mola książkowego! :D
OdpowiedzUsuńDziękuję! Taki jest plan:)
UsuńDołączam do gratulacji! Znalezienie dobrej książki dla ciężarnych graniczy z cudem. Sama przeczytałam mnóstwo, a dobre mogę policzyć na palcach jednej ręki.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Też odnoszę właśnie takie wrażenie:)
Usuń