Camilla Läckberg "Kaznodzieja"
"Kaznodzieja" to druga część serii Camilli Läckberg, której akcja rozgrywa się w niewielkim miasteczku na wybrzeżu Szwecji – Fjällbacka. Pierwszą część – "Księżniczkę z lodu" – czytałam już jakiś czas temu i wspominam ją bardzo dobrze. W sumie z tego co pamiętam, miałam tylko jedno zastrzeżenie, a mianowicie w moim odczuciu główny bohater Patrik Hedström z trudem i dopiero po pewnym czasie wpadał na bardzo oczywiste rozwiązania. Dlatego byłam bardzo ciekawa, czy tym razem lepiej się spisze...
W Wąwozie Królewskim znalezione zostają zwłoki młodej kobiety. Co jeszcze dziwniejsze oprócz ciała policjanci znajdują na miejscu też szkielety dwóch innych osób. Ich stan wskazuje na to, że mogą dotyczyć zbrodni sprzed dwudziestu pięciu lat. Wtedy zaginęły dwie młode kobiety, a ich ciał dotychczas nie odnaleziono. Obrażenia na ciele wszystkich ofiar są bardzo podobne. Czyżby dawny morderca znowu zaczął zabijać...
W Szwecji panuje okropny upał. Partnerka Patrika – Erika - jest w ósmym miesiącu ciąży, więc dla niej ten skwar jest jeszcze trudniejszy do zniesienia. Patrik zaplanował sobie na ten czas urlop, bo chciał go spędzić ze Eriką, niestety w związku ze znalezieniem w Wąwozie Królewskim zwłok musi przerwać wypoczynek.
Muszę przyznać, że ta część przypadła mi bardziej do gustu niż poprzednia. Na szczęście nasz główny bohater jest tym razem bardziej rozgarnięty, czego niestety nie można powiedzieć o niektórych jego kolegach z pracy. Autorka puściła wodzę fantazji tworząc postacie kilku z nich, szczególnie z Ernsta wyszedł jej stereotypowy policjant, którego głupota może każdego wprawić w osłupienie.
Jak na kryminał przystało, mamy zbrodnie i śledztwo. Jednak w tym wypadku mamy dwie sprawy – współczesną i sprzed dwudziestu pięciu lat. Można podejrzewać, że coś je łączy, tylko nie wiadomo, czy jest to osoba mordercy, czy coś zupełnie innego. Nie można w tym wypadku odmówić autorce pomysłowości. Uknuła ona świetną intrygę, której rozwiązanie nie jest zbyt oczywiste. Myślę, że ten wątek został poprowadzony dużo lepiej niż w przypadku "Księżniczki z lodu". W trakcie czytania miałam kilka malutkich zastrzeżeń, ale może jestem zbyt drobiazgowa...
Jednak jak przystało na książki tej autorki, po raz kolejny obok wątków kryminalnych pojawiają się również obyczajowe. Camilla Läckberg tworzy bardzo ciekawe postacie, opisuje powiązania między nimi, wzajemne relacje, ale też życie na wybrzeżu Szwecji. Bardzo podoba mi się to połączenie. Przyglądamy się związkowi Eriki i Patrika. Ciążowe rozterki Eriki są mi szczególnie bliskie, więc czytałam je z dużym zrozumieniem. Dużo trudniej jest mi zrozumieć postawę jej młodszej siostry, które wikła się w kolejne destrukcyjne związki, podejmuje decyzje, które są ze szkodą dla niej i jej dzieci. Niestety takie kobiety też istnieją, można się temu dziwić, można się z tym nie zgadzać, ale wiele osób nie potrafi się wyrwać z pułapki, w którą same się wpędzają. Na końcu jest też bardzo ciekawa rodzina, której głową był nieżyjący już kaznodzieja Ephraim. Jego potomkowie tworzą bardzo interesującą mieszankę charakterów. Wydaje się, że członkowie rodziny coś ukrywają, z jednej strony przed sobą, ale można odnieść też wrażenie, że łączy ich też jakiś wspólny sekret...
Lektura "Kaznodziei" była dla mnie bardzo ciekawa, przeczytałam ją z dużą przyjemnością. Dałam się wciągnąć w losy bohaterów i oczywiście w rozwiązywanie zagadki. Skoro druga część jest lepsza od pierwszej, to dalej spodziewam się jeszcze bardziej interesujących pomysłów. Kolejne dwa tomy czekają na półce, więc niebawem dowiecie się, czy moje przypuszczenia okazały się słuszne.
Moja ocena: 8/10,
Camilla Läckberg, Kaznodzieja, Wydawnictwo Czarna Owca, 2013,
ISBN: 978-83-7554-506-7,
Str. 440.
Dla mnie chyba najsłabsza z tego cyklu, jednak nie mówię, że nie podobała mi się :) fajnie, że przed Tobą tom 3 "Kamieniarz" - to była moja prawie ulubiona część :) a naj naj tom 5 "Niemiecki bękart" :) ogółem ta saga umiliła mi bardzo 2013r :) miło wspominam i serdecznie polecam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Bardzo mnie cieszy Twoja opinia i fakt, że dwa kolejne tomy już mam. Za resztą trzeba będzie się jeszcze rozejrzeć.
UsuńA i jeszcze zapomniałam dopisać, że będzie bardzo dużo wątków o ciąży, dzieciakach przez całe 8 części :D będziesz zaskoczona ! to tak mi się z Tobą skojarzyło hehe :)
UsuńTo jeszcze lepiej. :) Zabrałam się za te książki w bardzo odpowiednim czasie.
Usuń"Kaznodziei" akurat nie mam w swoim zbiorze, mam za to tom 3. i 4. Mam nadzieję, że czytanie nie po kolei nie będzie jakimś utrudnieniem w połapaniu się w fabule, a inna sprawa to to, ze lubię czytać tak bez zachowania odpowiedniej kolejności książek ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że utrudnieniem nie będzie, ale za to jeśli chciałabyś się cofnąć potem do poprzednich części, to będziesz znała finał niektórych wątków, głownie tych obyczajowych. Skoro jednak lubisz taki sposób czytania, to nie powinno Ci to przeszkadzać:)
UsuńJedna z książek Läckberg czeka u mnie na swoja kolej (ale nie "Kaznodzieja") już któryś rok z kolei i ciągle nie mam motywacji, by się po nią zabrać. :)
OdpowiedzUsuńMoże jak się cała seria skompletuje, to się zmobilizujesz:)
UsuńTego autora nawet nie znałam .
OdpowiedzUsuńWarto to zmienić. :)
UsuńSaga o Fjällbace Läckberg jest jedną z moich ulubionych serii kryminalnych zaraz obok niezwykłego Millenium Stiega Larssena.
OdpowiedzUsuń"Millenium" i ja wspominam bardzo dobrze:)
UsuńJeszcze nie czytałam nic z tego cyklu, ale wszystko przede mną :))
OdpowiedzUsuńNie często zdarza się, ze druga część jest lepsza od pierwszej, więc już sam fakt kusi :)
OdpowiedzUsuńW seriach kryminalnych czasami się to zdarza. Niekiedy z każdą kolejną częścią warsztat pisarza się poprawia, a jeśli do tego nie brakuje mu nowych, oryginalnych pomysłów, to sukces książki jest bardzo prawdopodobny.
UsuńNie czytałam poprzedniej, więc wolałabym przeczytać od początku.
OdpowiedzUsuńI słusznie:)
UsuńDużo osób chwali książki Camilli Lackberg, a ja tylko patrzę na te opinie i przyrzekam sobie, że kiedyś przeczytam :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że kiedyś się uda:)
UsuńLUBIE TO Przeczytałam już wszystkie czesci. Najbardziej podobała mi się "Niemiecki bękart".
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć. Ciekawe, czy mnie też zachwyci. :)
UsuńJakiś czas temu myślałam o tym, aby sięgnąć po jakąkolwiek książkę Camilli Läckberg, ale nie mogę się przemóc, ponieważ niedawno czytałam dwa szwedzkie kryminały i wynudziły mnie niemiłosiernie,więc obawiam się powtórki z ,,rozrywki''.
OdpowiedzUsuńJeśli nie lubisz tych klimatów, to nie namawiam:)
UsuńJa również ciągle przyrzekam sobie, że sięgnę po twórczość Lackeberg i Larssona, i nie dotrzymuje słowa. Ehh wielu jest takich autorów, których twórczości jeszcze nie znam a chciałabym bardzo poznać...:)
OdpowiedzUsuńJa też sobie wiele obiecuję, ale czasu na wszystkie obietnice nie chce mi starczyć:)
UsuńNie czytałam ani jednej książki tej autorki i z przyjemnością pozostawię na to czas, ale w wakacje : >
OdpowiedzUsuńDobry wybór. Będziesz miała czas, żeby przeczytać całość;)
UsuńNaczytałam się tyle pozytywnych opinii o książkach Lackberg, że ostatnio zakupiłam hurtem cztery części tej serii. Mam nadzieję, że również mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuńŻyczę więc przyjemnego czytania:)
UsuńDobrze wspominam tę część, chociaż przeszkadzało mi to, że autorka ograniczyła rolę Eriki jedynie do narzekania. W pierwszej części kobieta brała udział w śledztwie, a tutaj mam wrażenie posłużyła jedynie jako gderliwa żona. Niestety w trzeciej części też jej rola nie uległa zmianie. A szkoda, bo zapowiadała się na fajną postać.
OdpowiedzUsuńTeż bardziej mi się podobała aktywna Erika z pierwszej części, ale rozumiem, że w taki upał w ósmym miesiącu ciąży można nie mieć siły na wiele rzeczy:)
UsuńPrzyznam szczerze, że dorobek tej pisarki bardzo mnie interesuje i od dawna mam ochotę sięgnąć po którąś z jej książek :) Tę serię zamierzam czytać w odpowiedniej kolejności, ale dobrze wiedzieć, że ta część wypadła dość dobrze :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Ci się uda zachować odpowiednią kolejność. Ja tym razem też się bardzo staram, żeby czytać chronologicznie. :)
UsuńJeszcze nic tej autorki nie czytałam, a muszę spróbować. Nie tylko Ty polecasz, nawet jedna moja wykładowczyni na studiach zachwalała ;)
OdpowiedzUsuńCiekawią mnie te mocno rozbudowane wątki obyczajowe i jak się sprawdzi ich połączenie z kryminałem.
Fajnie, że wykładowcy zachwalają takie książki:) Koniecznie spróbuj. Życzę przyjemnego czytania.
UsuńDo tej pory nie udało mi się jeszcze przeczytać żadnej książki Camilli Läckberg, ale mam w planach. Lubię takie klimaty w powieściach ;)
OdpowiedzUsuńZ pewnością w końcu się uda:)
UsuńRecenzja brzmi zachęcająco. Faktycznie, zwykle pierwsze części książek są dużo lepsze niż kolejne. Dodaję do mojej listy:)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę i życzę przyjemnego czytania.
UsuńA ja sobie przyrzekam i przyrzekam, że wreszcie zacznę poznawać kryminały skandynawskie i niestety na przyrzeczeniach jak na razie się kończy :(
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że w końcu znajdziesz dla nich czas i przypadną Ci do gustu. U mnie zaczęło się od trylogii "Millenium" i od tego czasu bardzo chętnie sięgam po tę literaturę.
UsuńCzytałam, bardzo lubię jej książki.
OdpowiedzUsuńPani Joanna ma sporo fanów:) Cieszę się, że należysz do tego grona.
Usuńmuszę się w końcu zabrać za tą Lackberg ;)
OdpowiedzUsuń/klucznik: +2 pkt za oba marcowe kluczniki
Słyszałam wiele opinii na temat twórczości Lackeberg, ale sama nie miałam okazji zapoznać się z jej książkami, a szkoda bo kusi mnie niesamowicie ;)
OdpowiedzUsuńW końcu się uda. Gorąco polecam!
UsuńTą książkę chętnie bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuńOczywiście polecam:)
UsuńKoniecznie muszę przeczytać, bo jeszcze niestety nie czytałam!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kryminały skandynawskie, teraz czytam "Biel Helsinek" Thompsona, choć ostatnio sięgnęłam po Nicci French, świetny duet! Zapraszam na mój blog:
OdpowiedzUsuńhttp://mojepasjewjednymmiejscu.blogspot.com. Pozdrawiam:)
Też jestem fanką skandynawskich kryminałów:)
Usuń