Reyes Monforte "Ukryta róża"
Wielokrotnie
już Wam pisałam, że bardzo lubię książki o tematyce wojennej,
że warto, a nawet trzeba je czytać. Dają nam one wyobrażenie o
okrucieństwie wojny i o tym, jak mało w jej obliczu znaczy ludzkie
życie. Bardzo boję się wojny, chciałabym, żebyśmy nigdy nie
musieli jej doświadczać, żeby nasze dzieci i wnuki znały ją
tylko z książek. Czasami śni mi się wojna. To okropne koszmary,
które zupełnie mnie rozbijają i przerażają, ale na szczęście
to tylko sny, z których w końcu się budzę. Dzisiaj chcę Wam
opowiedzieć o kolejnej książce o tej tematyce. "Ukryta róża"
Reyes Monforte zabiera nas do Bośni i Hercegowiny do roku 1992,
kiedy to zaczęła się okrutna wojna...
Suhra
i Zehera to siostry. Pierwsza mieszka w Sarajewie, druga w znacznie
mniejszym Wiszegrodzie, gdzie obie spędziły dzieciństwo. Suhra
przez telefon opowiada o tym, co się dzieje w Sarajewie, o
pierwszych zabitych o odgłosach wystrzałów. Prosi siostrę, by ta
zabrała rodzinę i jak najszybciej wyjechała z kraju. Zehera nie
zdaje sobie sprawy z
zagrożenia. Uważa, że wojna nie dotrze do Wiszegrodu, że nie ma
powodu do niepokoju i opuszczania kraju. Wcześniej zawsze
słuchała siostry, a jednak tym razem nie bierze sobie do serca jej
rad.
Niestety
słowa Suhry bardzo szybko się sprawdzają. Jeszcze tego samego dnia
mają miejsce pierwsze bombardowania i miasto ogarnia chaos. Alek,
narzeczony Zehery, obawia się, że na ucieczkę może być już za
późno.
Po
tygodniu ataki z powietrza ustają, ale niestety pokój nie nastaje.
W mieście zaczyna siać postrach Sasza Ludonowić wraz ze swoimi
Białymi Orłami. Serb zaczyna
znęcać się i katować sąsiadów Bośniaków i tych, którzy im
sprzyjają. Zaczynają się okrutne mordy i gwałty... Nikt
nie może się czuć bezpiecznie.
W
swoim dotychczasowym życiu przeczytałam wiele książek o tematyce
wojennej, a jednak żadna
z poprzednich tak mnie nie zszokowała jak właśnie "Ukryta
róża". Z początkowych stron okrucieństwo aż się wylewa.
Trudno przejść nad nim do porządku dziennego. Nie da się tego
strawić w dużych ilościach, dlatego też książkę czytałam
długo. Często po przeczytaniu kilku stron musiałam odłożyć
lekturę, bo to co czytałam, zupełnie mnie rozbijało, sprawiało,
że ogarniał mnie ogromny niepokój. Musiałam zająć się czymś
innym, odpocząć od tej powieści.
Wojny
zawsze są okrutne, ale to, co opisuje Reyes Monforte jest
szczególnie okropne. Dla mnie jest wprost niewyobrażalne, że
ludzie mogą się posunąć tak daleko i do tego czerpią z tego
ogromną przyjemność. Znęcają się nad dziećmi, kobietami i
mężczyznami. Zabijają, gwałcą i torturują na przeróżne
sposoby. Autorka pokazuje całe to okrucieństwo i ani trochę nie
łagodzi tego przerażającego obrazu. Pokazuje też, ile cierpienia
jest w stanie znieść jeden człowiek, jakie piętno odbija na nim
wojna, jak powoli goją się te rany i jak trudny jest późniejszy
powrót do normalnego życia. Niektórym się to niestety nigdy nie
udaje.
Główną
bohaterką tej książki jest Zehera, młoda i bardzo ładna
dziewczyna. Życie wielokrotnie dawało jej w kość, a otrzymane
ciosy często przychodziły z zupełnie niespodziewanej strony.
Przeżyła wiele złych chwil, zetknęła się ze skrajnym
okrucieństwem, ale doświadczyła też sporo dobrego, poznała
wspaniałych i bardzo serdecznych ludzi. Nie ma wątpliwości, że za
dużo złego spadło na Zeherę, że jej doświadczeniami można by
obdzielić kilka osób.
Muszę też przyznać, że czasami nie rozumiałam motywów jej
postępowania, dziwiły mnie jej reakcje, to jak znosiła kolejne
tragedie. Jednak zdaję sobie sprawę, że łatwo mi to ocieniać z
mojej perspektywy, kwestionować niektóre zachowania, ale w gruncie
rzeczy człowiek po tylu przejściach co Zehera wcale nie musi się
zachowywać tak jak mi się wydaje, że powinien.
Bezsprzecznie
"Ukryta róża" to lektura trudna i ciężkostrawna, ale
warto po nią sięgnąć. Tematyka przygniata, ale otwiera też oczy,
pozwala poznać historię Bośniaków i Serbów. Zachęcam do
sięgnięcia po tę książkę, do poznania historii Zehery, do
zmierzenia się z tą piekielną tematyką. Dla mnie była to bardzo
trudna lektura, bardzo bolesna i przerażająca. Ciężko nawet
opisać to, co się ze mną działo w trakcie czytania. Targały mną
przeróżne emocje, z którymi trudno było mi się uporać. Jestem
też pewna, że nigdy nie zapomnę tej książki i tego, jakie
wywarła na mnie wrażenie.
Gorąco
polecam!
Moja
ocena: 8/10
Za
możliwość przeczytania tej książki dziękuję Wydawnictwu WAM.
Reyes
Monforte, Ukryta róża, Wydawnictwo WAM, 2016,
ISBN:
978-83-277-1059-8,
Str.
504.
Takie ciężkie książki zawsze wywołują we mnie wiele emocji. Muszę mieć na nią odpowiedni nastrój.
OdpowiedzUsuńMam podobnie. Nie zawsze jest dobry czas na taką lekturę.
UsuńChyba nie w tym momencie, ale kiedyś chętnie po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńNa tę lekturę trzeba się nastawić.
UsuńZawsze lubiłam ksiązki o tematyce wojennej, ale ostatnio wolę łatwiejsze pozycje, coś co wprowadza dobry nastrój i napisane jest z dużym poczuciem humoru. Do literatury wojennej pewnie jednak wrócę bo mam takie okresy kiedy ją czytam i wtedy siegnę po tę ksiażkę bo wydaje się być interesująca.
OdpowiedzUsuńTeż tak mam, że nie zawsze lubię takie ciężkie lektury. Ta jest wybitnie ciężkostrawna. Na jakiś czas też mam dosyć tak trudnej literatury.
UsuńPrzeczytałabym, bo czuję, że to pozycja warta uwagi, jednak boję się trochę tej brutalności. Obawiam się, że książka byłaby dla mnie zbyt ciężka i nie podołałabym. ;/ A wojny przerażają mnie chyba tak samo jak Ciebie i nie chciałabym, żebyśmy kiedyś musieli jej doświadczać. ;/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Amanda Says
Warto po nią sięgnąć, ale trzeba się odpowiednio nastawić. Nie ma gwarancji, że podołasz. Ja ledwo dałam radę, a myślałam, że jestem obeznana z literaturą wojenną...
UsuńPozdrawiam!
Ostatnio tak jakoś częściej sięgam po tego typu książki, pewnie więc i ta pojawi się na mojej czytelniczej półce. :)
OdpowiedzUsuńPolecam!
UsuńNie odnalazłabym się raczej w tej książce.
OdpowiedzUsuńNie namawiam, bo to bardzo trudna lektura. Trzeba mieć na nią odpowiedni nastrój.
Usuń