Amy Harmon "Prawo Mojżesza"
Tytuł książki Amy Harmon nawiązuje do tematyki biblijnej, jednak nie jest to opowieść o starotestamentowym proroku. "Prawo Mojżesza" to historia jak najbardziej współczesna, chociaż jej główny bohater ma pewien dar. Jaki? O tym za chwilę.
Malutki Mojżesz został znaleziony w koszu w pralni Quick Wash. Jego matka była narkomanką, porzuciła dziecko zaraz po urodzeniu i kilka dni później umarła. Stan chłopca był krytyczny, dawano mu niewielkie szanse na przeżycie, a nawet jeśli miałby dalej żyć, to wróżono mu mnóstwo problemów zdrowotnych. Historia chłopca trafiła na łamy gazet, a w szpitalu nadano mu imię Mojżesz. Chłopak dzielnie walczył o życie i wyszedł z tego. Był ładnym, ale bardzo trudnym dzieckiem. Nie miał swojego miejsca na ziemi, ciągle przekazywany z rąk do rąk przez bliższych i dalszych członków rodziny, coraz bardziej zamykał się w sobie. Budził strach, ale niekiedy też ciekawość. Miesiąc przed osiemnastymi urodzinami na stałe trafił do domu swojej prababci. Kobieta wierzyła w chłopaka i w to, że jakoś się dogadają. Była w tym raczej odosobniona.
Chłopak był pełen energii. Jego prababcia starała się zagospodarować mu czas. Miał pomagać sąsiadom w drobnych pracach, jednak każde zlecenie wykonywał w ekspresowym tempie i był chętny na kolejne wyzwanie. Trafił między innymi na sąsiednią farmę, do rodziców Georgii. Chłopak zaintrygował Georgię, a że dziewczyna nie bała się wyzwań, postanowiła go oswoić, zupełnie jak konie, z którymi radziła sobie całkiem nieźle. Niestety Mojżesz okazał się znacznie trudniejszym przeciwnikiem.
"Prawo Mojżesza" to piękna opowieść, bardzo wzruszająca i wciągająca. Wylałam nad nią sporo łez, co dla mnie jest najlepszą rekomendacją. Uwielbiam książki, które potrafią mnie wzruszyć, rozłożyć na łopatki, sprawić, że potrafię się wczuć w problemy jej bohaterów. W tym wypadku tak było. Powieść w pełni mnie oczarowała.
Bardzo polubiłam bohaterów tej opowieści. Są to bardzo różnorodne postacie, ciekawe i nieszablonowe. Oczywiście najbardziej zagadkowy jest Mojżesz – niepokorny chłopak, który nawiązuje łączność ze zmarłymi. Maluje to, o co proszą go nieżyjący, przez co ciągle wpada w kłopoty. Na uwagę zasługuje też oczywiście Georgia i to jak bardzo stara się zbliżyć do Mojżesza, jak jest w tym względzie uparta, chociaż czasami sama traci do siebie szacunek. Narzuca się Mojżeszowi, a ten niekiedy daje jej iskierkę nadziei, ale zazwyczaj brutalnie ją odtrąca.
Książka pisana jest naprzemiennie z perspektywy Mojżesza i Georgii. Bardzo lubię tę formę, po pozwala dobrze poznać bohaterów, ich rozterki, nadzieje i uczucia. Dzieli ich bardzo dużo, a jednak jakaś siła uparcie stara się ich połączyć. Może jest to upór Georgii?
O czym jest ta książka? Jest o tak wielu rzeczach, że aż trudno je określić. Jest o byciu samotnym, o inności, o strachu przed uczuciami i przed odrzuceniem, o wielkiej miłości, uporze, żałobie, rodzicielstwie, o wyrzutach sumienia, o wierze w ludzi, o nienawiści, zbrodniach, o zmarłych i tym, co nam chcą przekazać...
Amy Harmon oddała w nasze ręce świetnie napisaną powieść, nieco baśniową i z dreszczykiem emocji. "Prawo Mojżesza" wywołuje mnóstwo uczuć i wielokrotnie zaskakuje. Jedyne do czego mogę mieć zastrzeżenie, to fakt, że dosyć szybko udało mi się wytypować mordercę. Ale może po prostu miałam nosa? Nie zmienia to faktu, że gorąco polecam Wam tę powieść i życzę, by dostarczyła Wam ona wielu wzruszeń. Ja natomiast niebawem planuję sięgnąć po "Pieść Dawida" tej samej autorki i liczę na podobne emocje...
Moja ocena: 9/10
Amy Harmon, Prawo Mojżesza, Helion , 2016,
ISBN:978-83-2283-2231-8,
Str. 360.
Recenzja bierze udział w wyzwaniach: "Czytamy nowości", "Kryminalnym wyzwaniu" oraz "Historia z trupem".
Recenzja bierze udział w wyzwaniach: "Czytamy nowości", "Kryminalnym wyzwaniu" oraz "Historia z trupem".
Mnie najbardziej kusi to, że jest taka wzruszająca. Mam ją w planach.
OdpowiedzUsuńTak, to i dla mnie najlepsza rekomendacja. :)
UsuńZaciekawiłam się nią :)
OdpowiedzUsuńGorąco polecam. Ja niebawem zabieram się za kontynuację. :)
UsuńDawno żadna recenzja książki tak bardzo na mnie nie wpłynęła. Muszę przeczytać!
OdpowiedzUsuńKoniecznie!
UsuńKsiążka bardzo wpływowa, słyszałam o niej wiele dobrego. Prawdopodobnie niedługo po nią sięgnę. Twoja recenzja właśnie mnie do tego namówiła. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę. Mam nadzieję, że Ci się spodoba.
UsuńSamotność, miłość, żałoba, trudne dzieciństwo to moje ulubione tematy, więc chyba skuszę się na tę książkę. Jaką smutną przeszłość miał ten Mojżesz...
OdpowiedzUsuńBardzo smutną. Polecam!
UsuńPostać Mojżesza jak najbardziej intryguje, ale dziewczyna i jej narzucanie się chłopakowi już trochę mniej. Wciąż się nad tą serią waham ;)
OdpowiedzUsuńDziewczyna się faktycznie narzuca, ale chłopak jest odludkiem, uważa, że nie zasługuje na niczyją miłość, a dziewczyna koniecznie chce zmienić jego podejście i uleczyć jego duszę. Nie jest to takie złe, jakie się wydaje. Spróbuj. :)
UsuńPostać Mojżesza jak najbardziej intryguje, ale dziewczyna i jej narzucanie się chłopakowi już trochę mniej. Wciąż się nad tą serią waham ;)
OdpowiedzUsuńNie jest tak źle, jak się wydaje. Warto zaryzykować. :)
UsuńMam za sobą pierwsze 100 stron tej książki i jak na razie jestem rozczarowana. Jakoś mnie nie zachwyca, ale może dalej będzie lepiej.
OdpowiedzUsuńPotem jest znacznie lepiej. :) Mam nadzieję, że w końcu Cię wciągnęło.
UsuńBaśniowa i wzruszająca powieść z pewnością i mi by przypadła do gustu.
OdpowiedzUsuńTaką mam nadzieję. :)
UsuńLubię takie baśniowe nuty, które wibrują w powieści, może się na nią skuszę. :)
OdpowiedzUsuńTeż mam do nich słabość.
UsuńUwielbiam tę książkę - okazała się jedną z najlepszych, jakie czytałam w tym roku. :)
OdpowiedzUsuńDla mnie to też była jedna z lepszych lektur w tym roku. :)
UsuńJak dobrze pójdzie, to niedługo będę miała już u siebie obie części i nie mogę się doczekać lektury! Niemal same pozytywne recenzje coś muszą znaczyć! ;)
OdpowiedzUsuńPozytywy wcale mnie nie dziwią. Mam nadzieję, że dołączysz do grona fanów tej powieści. :)
Usuń