Hanna Dikta "We troje"
Tytuł książki Hanny Dikty "We troje" nasuwa na myśl historię trójkąta miłosnego, kolejnego, jednego z wielu, a nawet bardzo wielu. Uważam, że nie jest to zły temat, ale trochę go za dużo w literaturze, nic więc dziwnego, że sporej części z nas się on już przejadł. Intuicja mi jednak podpowiadała, że "We troje" to coś więcej, że warto po tę powieść sięgnąć i to właśnie dlatego skusiłam się na lekturę.
Agata wraz z mężem prowadzi pensjonat nad morzem. Jest szczęśliwa, zadowolona z pracy i spełnia się w związku. Dzisiaj jedzie na drugi koniec Polski, by wesprzeć siostrę, która jutro ma mieć operację. Mama kobiet umarła kilkanaście lat temu na raka i być może siostrze przyjdzie się zmierzyć z tą samą chorobą. Agata ma nadzieję, że tak nie jest, ale gdy spóźniona dojeżdża do śląskiego szpitala, okazuje się, że siostra jest już po mastektomii, że nie powiedziała jej przez telefon całej prawdy, że najgorsze informacje zachowała dla siebie.
Na miejscu poznaje też szwagra, Piotra, z którym szybko łapie wspólny język. Łączy ich strach o Joannę, a może nawet coś więcej... Joanna swoimi decyzjami doprowadza ich do rozpaczy. Gdy tylko czuje się na siłach, na własne życzenie wypisuje się ze szpitala. Rezygnuje z chemioterapii, za to szuka pomocy u różnego rodzaju znachorów, w medycynie niekonwencjonalnej i jodze. Chemioterapia przekreśliłaby jej szansę na późniejsze macierzyństwo, a to ono jest dla niej najważniejsze. Ryzykuje własne życie, by zostać w przyszłości matką. Tego ani Piotr, ani Agata nie potrafią zrozumieć. Jednak nagabywanie kobiety kończy się tylko kolejnymi kłótniami. W końcu na wyraźną prośbę siostry Agata wraca do siebie, jednak nie może zapomnieć o chorobie Joanny i o szwagrze, w którym chyba się zakochała.
Książka Hanny Dikty to nie kolejny tani romans. Autorka porusza wiele ważnych życiowych tematów. Pisze tak, że trudno się nie wzruszyć, nie przeżyć tej historii razem z jej bohaterami. Ta opowieść trafiła do mojego serca, zawładnęła mną, pochłonęła mnie bez reszty. Czyta się ją bardzo lekko, chociaż jej tematyka wcale taka nie jest. Jest to książka o życiowych wyborach i ich konsekwencjach, o miłości i szczęściu, o tym, jak różnie je rozumiemy, o poszukiwaniu siebie, o tym jak niekiedy trudno jest się pogodzić z decyzjami naszych bliskich. Jest też o tym, że ludzie bardzo się od siebie różnią, mają inne priorytety, inny sposób bycia i chociaż czasami o tym zapominamy, to właśnie w tej różnorodności tkwi piękno.
Nie jest łatwo żyć z piętnem choroby, ze świadomością, że jest się w grupie wysokiego ryzyka zachorowania na raka. Można obsesyjnie się badać, dbać o zdrowie, unikać, wszystkiego co jest szkodliwe, a można też wypierać problem.
"Z jednej strony boisz się choroby, czujesz się naznaczona, jakby ktoś czerwonym kordonkiem wyszył na twojej piersi słowo RAK, z drugiej strony masz wrażenie, że jesteś nietykalna. Igrasz z chorobą, igrasz ze śmiercią, tańczysz na oblodzonym parapecie".
W trakcie lektury targały mną bardzo różne emocje, książka wywoła we mnie burzę emocji, skłoniła mnie też do wielu przemyśleń. Autorka świetnie zagrała na strunach mojej duszy, dlatego bez wahania „We troje” trafi na półkę z moimi ulubionymi powieściami, tymi, do których mam ogromny sentyment, które pozostawiły ślad w moim sercu. Polecam ją tym z Was, którzy lubią melancholijne, słodko-gorzkie opowieści i życiowe historie. Lubią się wzruszać, wczuwać w czyjeś problemy. Na koniec mam dla Was jeszcze jeden cytat:
"Gdyby namiętnością kierował rozum, ludzkość dawno by już wyginęła, na szczęście jest zupełnie inaczej!".
Coś w tym jest. Gorąco polecam Wam powieść "We troje".
Moja ocena: 9/10
Za możliwość przeczytania tej książki serdecznie dziękuję Autorce.
Hanna Dikta, We troje, Zysk i S-ka Wydawnictwo, 2016,
ISBN: 978-83-7785-846-2,
Str. 304.
Cytaty pochodzą z recenzowanej książki.
Niebawem i ja będę czytać tę książkę, toteż bardzo jestem ciekawa, czy przypadnie mi do gustu.
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zachęciłaś. Lubie takie histoire.
OdpowiedzUsuńTo koniecznie przeczytaj!
UsuńKażdy z nas jest w pewnym sensie, chociaż w małej cząstce, egoistą i podświadomie dąży do tego, aby być szczęśliwym - i właśnie o tym dążeniu jest tak książka. Poza tym jest to bardzo dobrze skonstruowana i napisana historia. Warto przeczytać.
OdpowiedzUsuńP.S. A tutaj nasza recenzja "We troje"
http://moznaprzeczytac.pl/we-troje-hanna-dikta/
Chętnie przeczytam. :)
UsuńAleż mnie zachęciłaś do tej książki! Już jestem bardzo ciekawa, jak ta historia dalej się potoczy.
OdpowiedzUsuńTaki właśnie miałam plan. :) Życzę przyjemnego czytania!
UsuńNa razie nie jestem w stanie czytać tej książki...
OdpowiedzUsuńRozumiem. Tematyka trudna, ale może w przyszłości się odważysz.
UsuńJestem już po lekturze. Niebawem opublikuję swoją recenzję.
OdpowiedzUsuńMoże to już? Lecę sprawdzić. :)
UsuńJa też ją czytałam z wielką przyjemnością.
OdpowiedzUsuńWcale mnie to nie dziwi. :)
UsuńCieszę się, że to nie jest typowy harlequin. Może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńZnajdziesz w tej książce znacznie więcej. :) Polecam!
UsuńBurza emocji to dobry znak. Lubię takie książki :)
OdpowiedzUsuńTo zupełnie tak jak ja. :)
UsuńInteresujący zestaw bohaterów, to wygląda na ciekawe w warstwie psychologicznej.
OdpowiedzUsuńDokładnie. Warto ich poznać, a może nawet się z nimi zaprzyjaźnić.:)
UsuńInteresujący zestaw bohaterów, to wygląda na ciekawe w warstwie psychologicznej.
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie do tej książki, lubię takie życiowe historie pełne zakrętów i emocji. Przyznam się szczerze, że nie znałam tej autorki, jestem ciekawa jej twórczości. Dobrego weekendu:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, chociaż weekend już za nami. Przyjemnego tygodnia!
UsuńKsiążka jest świetna i myślę, że trafi również do Twojego serducha. :)