Anna Ficner-Ogonowska "Krok do szczęścia"
Niedawno mieliście okazję przeczytać recenzję pierwszej części tej serii – "Alibi na szczęście". Zgodnie z zapowiedzią, szybko zabrałam się za lekturę kolejnego tomu i dzisiaj chciałabym napisać kilka słów o książce "Krok do szczęścia". Jest to kontynuacja przygód Hanki, Mikołaja, Dominiki i Przemka. Nie zabrakło w niej oczywiście pani Irenki i jej życiowej mądrości oraz kilku nowych postaci.
Powieść zaczyna się dokładnie w tym miejscu, gdzie zakończyła się pierwsza część. Zaglądamy więc do domu pani Irenki, w którym po raz pierwszy pojawia się Mikołaj. Problemy wydają się tymczasowo zażegnane. Pani Irenka wita Hankę i Mikołaja z otwartymi ramionami, częstuje różnymi smakołykami, a przy okazji stara się wybadać sytuację. Mikołaj jest zdeterminowany, aby uczynić życie Hanki i swoje szczęśliwym, by pomóc dziewczynie poradzić sobie ze wszystkimi problemami. Oboje się kochają, jednak czy to wystarczy?
Po powrocie znad morza, w domu Hanki czeka na nią Dominika. Oczywiście żąda wyjaśnień, chce się dowiedzieć co się wydarzyło. Dominika wygląda kwitnąco, ciąża ewidentnie jej służy. Po jej wyjeździe Hanka dostrzega, że drzwi do od dawna zamkniętego pokoju są otwarte, a przeszłość za nimi ukryta, zaczyna ją dopadać... Hanka, żeby w końcu zacząć normalnie żyć, musi się rozliczyć z przeszłością, ale czy czuje się na siłach, by tego dokonać?
Mikołaj ma wrażenie, że wrócił do punktu wyjścia, że Hanka znowu mu się wymyka. Szaleje na jej punkcie, szleje z tęsknoty za nią... Nie może się z nią skontaktować, w końcu nie wytrzymuje i wsiada w samochód, pojawia się przed jej domem, ale Hanka nie otwiera drzwi. Na szczęście wpuszcza go ogrodnik. Mikołaj wchodzi do domu i szuka Hanki, przy okazji wchodzi do tajemniczego białego pokoju, staje oko w oko ze swoim rywalem, widzi go na zdjęciu zrobionym na tle wodospadu, widzi miłość i szczęście Hanki oraz jej nieżyjącego męża... Jednak nie znajduje tu Hanki, szuka jej dalej. W końcu odnajduje ją w pralni, jak siedzi na podłodze, ma zamknięte oczy, opiera się o kaloryfer, podczas gdy pusta pralka wykonuje swoją pracę... Ten widok nie napawa optymizmem, ale mężczyzna musi jakoś postawić załamaną dziewczynę na nogi, jakoś ją wyciągnąć z tego dziwnego miejsca...
Autorka znowu mnoży problemy, a ich rozwiązania zazwyczaj bywają bardzo skomplikowane i wymagają czasu. Widzimy trudne zmagania z depresją, rozrachunki z przeszłością, które zacieniają to co teraz, co mogłoby być lepsze, dawać szczęście. Poznajemy nieznane wydarzenia z życia naszych bohaterek i ich rodzin, ale nie brakuje też ciepłej, rodzinnej atmosfery, którą chce się chłonąć.
Również ten tom czytało mi się dobrze, ale potrzebowałam dosyć dużo czasu na tę powieść. Był mi on potrzebny, by przetrawić to co się dzieje w książce, poradzić sobie z nadmiarem negatywnych emocji. Oczywiście znajdziecie też w niej dużo pięknych, pozytywnych akcentów, ale w moim odczuciu rozpacz Hanki zdominowała tę książkę. Podziwiam Mikołaja za to, że to wszystko zniósł, jednocześnie zastanawiam się, czy ktokolwiek faktycznie by temu podołał, czy można tak bardzo kochać i poświęcać się dla miłości do tego stopnia? Dziwi mnie też fakt, że Hanka nie skorzystała z pomocy specjalisty, że sama chciała sobie poradzić z narastającymi problemami. Oczywiście wszyscy wiemy, że najbardziej niewiarygodne scenariusze pisze życie, więc i te wydarzenia mogły mieć miejsce, jednak mnie trochę przeraził widok rozbitego na drobne kawałeczki pedagoga, który nie potrafi sobie poradzić z własnym życiem, a ma być wsparciem dla młodych ludzi, ma pomóc im w wyborze drogi życiowej. Oczywiście nieszczęścia trafiają się w każdej grupie zawodowej, Hanka również ma prawo rozpaczać, ale powinna bardziej starać sobie z tym poradzić, szukać pomocy, a nie odpływać w swój świat, zapominać o lekcjach, obowiązkach. Może bliscy powinni coś z tym zrobić... Sposób radzenia sobie przez nią z wspomnieniami, z przeszłością, mnie osobiście nie przekonuje, ale jest to wyłącznie moje zdanie.
Jednak nie ukrywam, że książka bardzo mi się podobała, nawet mimo tego drobnego mankamentu. Kilka fragmentów bardzo mnie wzruszyło, przyprawiło o szybsze bicie serca. Dlatego też i Wam polecam kontynuację przygód Hanki i Mikołaja.
Moja ocena: 7/10.
Anna Ficner-Ogonowska, Krok do szczęścia, Wydawnictwo Znak, 2012,
ISBN: 978-83-240-2219-9,
Nie znam pierwszej części, więc o chęci przeczytania tej się nie wypowiem póki co. :)
OdpowiedzUsuńJak pierwsze przypadnie Ci do gustu, to ciężko będzie nie sięgnąć po kolejne...
UsuńCiekawie napisałaś, ale moje zdanie znasz;)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Znam i rozumiem:)
UsuńPostać Mikołaja w moich oczach też wzbudziła zainteresowanie, bo czy naprawdę mona się tak poświęcać? Ja zaraz zabieram się za 3 tom, mam nadzieję, że zakończenie będzie jak najbardziej pozytywne ):
OdpowiedzUsuńJa też niedługo zabiorę się za trzeci tom. Życzę przyjemnej lektury!
UsuńNie czytałam tej serii, ale po Twojej recenzji chętnie bym ją dorwała.
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze książek tej autorki, ale miałam wielką ochotę na jej najnowszą (?) powieść - traktującą o świętach Bożego Narodzenia. Tak więc pierwsza część recenzowanej przez Ciebie książki jest mi obca. Mimo tego, po Twojej recenzji mam ochotę na przeczytanie tej serii.
OdpowiedzUsuńŚwiąteczną część też mam w planach. Czeka na półce na swoją kolej:)
UsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki autorki, ale słyszałam już wiele o jej książkach, mam w planach.
OdpowiedzUsuńI bardzo słusznie:)
UsuńMam ogromną ochotę na tę książkę, ale na razie nie będę kupować, bo mam dużo nieprzeczytanych :>
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :>
Znam ten problem:)
UsuńU Ciebie już recenzja kontynuacji, a ja wciąż nie przeczytałam pierwszej części. Muszę nadrobić i to koniecznie :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie:) Życzę przyjemnej lektury!
UsuńWidzę, że nie jestem odosobniona w tym, że jeszcze nie znam książek autorki. :D
OdpowiedzUsuńTeż długo z zazdrością czytałam recenzje innych blogerów, nim sama dopadłam do tej serii:)
UsuńPierwsza część dopiero przede mną. Mam naprawdę spore zaległości.
OdpowiedzUsuńChyba jak każdy z nas:)
UsuńKontynuacja historii również bardzo ciekawa, jak w przypadku pierwszej części.
OdpowiedzUsuńZgadza się, jest bardzo ciekawie:)
UsuńNiestety przede mną jeszcze pierwsza część, więc będę musiała poczekać na przeczytanie tej. :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie musisz zacząć od początku. :)
UsuńUwierz, można tak bardzo kochać :)
OdpowiedzUsuńSkoro tak mówisz, to Ci wierzę:)
Usuńjestem właśnie w trakcie czytania pierwszej części i bardzo mi się podoba, na pewno sięgnę po kontynuację :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że Tobie również pierwsza część przypadła do gustu i czekam na recenzję:)
UsuńOd dawna planuje poznać twórczość tej autorki. Nawet niedawno byłam na promocji Znaku i przymierzałam się do kupna tej serii, ale finansowo trochę za drogo jak dla mnie było. Niemniej jednak może trafi się lepsza okazja i uda mi się nabyć dzieła tej Pani.
OdpowiedzUsuńZaglądaj na stronę Znaku, to z pewnością w końcu trafisz na odpowiednią promocję. Ja kupiłam tam już sporo tytułów w bardzo przystępnej cenie:)
UsuńCała seria leży u mnie na półce i trochę się ociągam z jej przeczytaniem, ale skoro polecasz myślę, że w końcu się za nią wezmę ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że przypadnie Ci do gustu:)
Usuńmam chęć na tę serię od pewnego czasu :))
OdpowiedzUsuńZnam to uczucie - sama też pod wpływem wielu pozytywnych recenzji nie mogłam się doczekać tej lektury:)
UsuńLeży u mnie od jakiegoś czasu na półce ta książka, ale ciągle mi do niej za daleko. Chyba to nie jest lektura dla mnie - tak coś czuję w kościach ;)
OdpowiedzUsuńkolodynska.pl
Też miewam takie przeczucia i czasami mnie ona zawodzą... Zobaczymy jak będzie w Twoim przypadku:)
UsuńNa pewno sięgnę po tę serię - w ramach poznawania współczesnej literatury polskiej, bo nie znam jeszcze żadnej powieści pani Ogonowskiej. A po drugie, to tak ładnie o niej napisałaś, że zaciekawienie moje wzrosło :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i jestem bardzo ciekawa, czy książka przypadnie Ci do gustu:)
UsuńNa razie czeka na mnie pierwsza część. Zobaczymy, może mnie zschwyci. Wtedy z pewnością sięgnę po kolejną część. Tylko ta ogromna rozpacz mnie trochę zniechęca.
OdpowiedzUsuńJa już jestem po lekturze trzeciej części i niedługo powinna się pojawić jej recenzja. Myślę, że po pierwszym tomie będziesz wiedziała, czy chcesz kontynuować przygodę z naszymi bohaterami - ja bardzo się do nich przywiązałam i ciężko będzie mi się z nimi rozstać:)
Usuń