Joanna Jax „Śpiew bezimiennych dusz”

Joanna Jax „Śpiew bezimiennych dusz”

„Śpiew bezimiennych dusz” to trzecia część cyklu „Prawda zapisana w popiołach”. Jak już wiecie, jest to kontynuacja dwóch innych serii Joanny Jax: Zanim nadejdzie jutro” i „Zemsta i przebaczenie”. Czytając dwa poprzednie tomy, znałam cykl „Zanim nadejdzie jutro”, ale nie „Zemstę i przebaczenie”, jednak od lektury „Krzyku zagubionych serc” minęło trochę czasu, dzięki czemu udało mi się uporać z drugim ze wspomnianych cykli. Nie dało się go przeczytać na jedno posiedzenie, bo składa się na niego aż sześć tomów, jednak bez wątpienia było warto poznać opisane tam wydarzenia. Zastanawiacie się pewnie, czy wpłynęło to na odbiór „Śpiewu bezimiennych dusz”? O tym już za chwilę. Zacznijmy od fabuły. 

Małżeństwo Szymona Wielopolskiego z Zosią znowu ma się dobrze, mimo iż wisiało na włosku i rozwód był praktycznie przesądzony. Może nie jest jeszcze idealnie, ale obojgu udało się odgrzać uczucia, które sprawiły, że kiedyś postanowili być razem. 

Nela ciągle nie zwalnia tempa. Jako korespondentka wojenna pcha się wszędzie tam, gdzie jest niebezpiecznie, czym wszystkich bliskich przyprawia o palpitacje serca. W tym również Mateusza Rosińskiego, który ją kocha i marzy o stabilizacji u jej boku. Póki co sam nie jest lepszy. Naraża swoje życie i zdrowie, pracując dla izraelskiego wywiadu. Młodzi spotykają się ukradkiem w różnych miejscach świata, by się kochać, spędzić kilka miłych chwil, ale niekiedy też pokłócić o wspólną przyszłość... 

Gabrysia i Błażej Piotrowscy martwią się o Kostka, który zakochał się w starszej od siebie kobiecie i postanowił rzucić studia. Do tego dołączył do opozycji i zamierza walczyć o lepszą przyszłość. Od zmartwień tylko krok do kłótni. Gabrysia nadal nie wybaczyła Błażejowi romansu, w który został wmanewrowany, często wspomina o rozwodzie, co nie przeszkadza jej kochać się z nim do utraty tchu... 

Związek Kuby i Nadii ma się dobrze, wbrew wszystkiemu. Rodzina dziewczyny nie patrzy na niego najlepiej, teściowa nawet próbuje nastawiać Majkę przeciwko ojcu. Usiłują wymóc na nim, by nakłonił Nadię do zmiany pracy, by przestała się pchać w niebezpieczne miejsca, narażać własne życia, zupełnie zapominając o tym, że najbliżsi się o nią martwią. Kuba jednak uważa inaczej. Sam umiera z przerażenia, gdy jego ukochana wyjeżdża do miejsc, gdzie toczy się wojna, ale wie, że nie powinien jej niczego zabraniać, że musi jej ufać i pozwolić żyć tak jak chce. 

Chyba od czasu „Sagi o ludziach lodu” nie czytałam tak długiego cyklu, nie przywiązałam się do jej bohaterów tak mocno. Tu niby mamy trzy odrębne serie, które możemy czytać osobno, jednak poznanie ich chronologicznie daje lepszy wgląd w sytuację, pozwala więcej zrozumieć i bardziej wczuć w historię. Cieszę się, ze w końcu nadrobiłam lekturę „Zemsty i przebaczenia” i żałuję, że zwlekałam z tym tak długo. Dzięki temu „Śpiew bezimiennych dusz” był dla mnie bardziej przejrzysty. Za mną dwanaście tomów i nadal nie mam dość... 

Joanna Jax „Śpiew bezimiennych dusz”

Joanna Jax opowiada w ciekawy sposób, z lekkością i wyczuciem. Porywa czytelnika w wir opisanych tu wydarzeń, doskonale nakreśla tło historyczne, ważne wydarzenia dla Polski i świata. Zabiera nas w centrum wydarzeń, nawet tych najbardziej niebezpiecznych. Przytacza sporo ciekawostek, niektóre wydają się bardzo absurdalne i gdyby nie to, że faktycznie miały miejsce, nikt by w nie nie uwierzył... W Polsce rośnie niezadowolenie społeczne wprost proporcjonalnie do wzrostu cen żywności i długości kolejek w sklepach. Jednak to nic w porównaniu do tego, co dzieje się w Wietnamie... 

Wielokrotnie już podkreślałam, ale znowu to powtórzę, że mamy tu świetną galerię postaci. Bohaterowie są nieszablonowi, fascynujący i różnorodni. Niektórzy zmieniają się pod wpływem zaistniałych wydarzeń, inni, jak na przykład Gabrysia, z oślim uporem trwają przy swoich przekonaniach. Bohaterami targają przeróżne emocje, nie brakuje wzajemnych animozji, które niewyjaśnione mogą prowadzić do prawdziwej tragedii... 

Joanna Jax po raz kolejny udowodniła, że potrafi opowiadać z rozmachem i wyczuciem. Idealnie łączy prawdę historyczną z fikcją literacką, bawi, wzrusza i wywołuje mnóstwo innych emocji. Przywiązuje czytelnika do siebie i swoich bohaterów. Sprawia, że nie ma się ochoty na pożegnanie. Cóż, mam nadzieję, że będziemy mieli jeszcze okazję poczytać o Neli, Nadii, Kubie, Gabrysi czy Błażeju. W tej lub innej serii... 

Moja ocena: 9/10 

Za możliwość przeczytanie tej książki dziękuję Wydawnictwu Videograf. 


Joanna Jax, Śpiew bezimiennych dusz, Videograf, 2020, 
ISBN: 978-83-7835-734-6, 
Str. 544.

Komentarze

  1. Twórczość tej autorki jest mi jeszcze nieznana, więc wszystko przed domem. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam podobnie jak Agnieszka. Czas to zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami sytuacja sprawia, że zmiany pojawiają się same. :) Brak czasu na prawdziwy relaks z książka tak właśnie zadziałał u mnie. :)

      Usuń
  3. Ja do tej pory nie czytałam jeszcze książek autorki, choć od dawna wyskakują mi w rekomendacjach na "BiblioNETce" i wielu znajomych mi poleca. Powodem jest moja niechęć do sięgania po polskich autorów i ilość rozczarowań jaką mi współczesna polska proza zafundowała. Ale chyba w końcu czas się przełamać. Co recenzja, to kusi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż tyle rozczarowań za Tobą? Ja bardzo lubię polskich autorów, oczywiście niektórych, ale jednak. :) Joanne Jax bardzo cenię i polecam!

      Usuń
  4. Znam twórczość tej autorki, ale tę serię dalej mam dopiero przed sobą.


    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Domyślam się, że Ciebie wcale nie trzeba namawiać, skoro już rozsmakowałaś się w twórczości autorki. :)

      Usuń
  5. Mam ją w planach, więc cieszę się, że tak pozytywnie o niej napisałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo lubię kiedy sylwetki postaci sa barwnie przedstawione. Chociaż wiem z kim mam doczynienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak uważam. :) I gorąco polecam całą serię, a nawet wszystkie trzy. :)

      Usuń
  7. Ja na razie przeczytałam tylko "syna zakonnicy" i już wiem, że Autorkę stać na wiele!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Syna zakonnicy" mam w planach. Muszę tylko wygospodarować trochę czasu. :)

      Usuń
  8. Nie czytałam jeszcze żadnej książki J. Jax. ale myślę że wszystko przede mną. Może jeszcze w wakacje. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Tak jak moje poprzedniczki nie czytałam jeszcze nic od tej autorki, ale jeszcze wszystko przede mną ;) W szczególności jeśli bohaterowie są tak dobrze wykreowany to tym bardziej trzeba będzie kiedyś to sprawdzić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że w końcu się uda. Ja wpadłam jak śliwka w kompot i teraz wprost połykam książki tej autorki. :)

      Usuń
  10. Ta książka to dla mnie coś nowego, tak samo jak autorka ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty