Stosiki inne niż zwykle

Znowu mam dla Was kilka stosików. Tym razem ilość książek, które zasiliły moją biblioteczkę, nie jest porażająca. Czyżbym w końcu nauczyła się panować nad swoim książkowym zakupoholizmem? Nie sądzę. Po prostu w okresie świątecznym bardziej byłam skupiona na kupowaniu prezentów dla innych niż dla siebie i nie macie pojęcia, jak mój nałóg w ostatnich dniach wierci mi dziurę w brzuchu. Myślę, że  jestem na prawdziwym głodzie i to już raczej tylko kwestia dni, kiedy ruszę na polowanie.

Pierwszy stosik to egzemplarze recenzenckie, które jak wiadomo idą zawsze na pierwszy ogień i trzeba przyznać, że przynajmniej pod tym względem nie mam zbyt dużych zaległości. Z poniższego kopczyka została mi do przeczytania już tylko jedna książka. Pozostałe tytuły zostały zrecenzowane, więc chętnych zapraszam do zapoznania się z moimi opiniami:
  1. Anna Gruszka - Splątany warkocz Bereniki,
  2. Abigail Gibbs - Mroczna bohaterka. Kolacja z wampirem,
  3. Tadeusz Biedzki - Dziesięć bram świata,
  4. Iga Adams - Smak miłości,
  5. Levi Henriksen - Śnieg przykryje śnieg.
Stosiki inne niż zwykle

Jeżeli chodzi o drugi stosik, to sprawa ma się znacznie gorzej, bo jeszcze za żadną z tych pozycji się nie zabrałam. Co tu mamy? Prezenty mikołajkowe, gwiazdkowe, jedną nagrodę ("Przeżyłem więc wiem") i dwa zakupy własne ("Córki, które zostały bez matki" i "Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął"). 
Stosiki inne niż zwykle

Ale to nie koniec gwiazdkowych prezentów, bo największy sprawił mi mój mąż i jest nim czytnik Onyx Boox Atferglow 2 z etui i "Zaginioną dziewczyną" w komplecie. W ten sposób zaczęła się dla mnie nowa czytelnicza era. Nie żebym nagle zamierzała porzucić kupowanie i czytanie tradycyjnych książek. Myślę, że te zawsze będą na pierwszym miejscu, ale sukcesywnie odkrywam też zalety czytnika i muszę przyznać, że w łóżku czyta mi się na nim świetnie. Niestety naukowcy straszą, że ten sposób czytania może zaburzać sen, co z kolei ma mieć zły wpływ na nasze zdrowie. Sama nie zauważyłam u siebie jakichś znaczących problemów z zasypianiem, ale będę bacznie siebie obserwowała. Poza tym zamiast sporych tomiszczy, które zawsze targałam ze sobą w torebce, bo nigdy nie wiadomo, kiedy znajdzie się chwilka, żeby móc się zatopić w literackim świecie, teraz zabieram ze sobą tylko to małe urządzenie i mój kręgosłup jest mi chyba za to wdzięczny.

Stosiki inne niż zwykle

Stosiki inne niż zwykle

Skoro pojawił się w moim życiu czytnik, to zaczęły się też mnożyć e-booki.  W moim małym cacku znalazłam całe mnóstwo lektur szkolnych, ale oczywiście to mnie nie zadowoliło. Poniżej prezentuję moje zakupy na BookRage, o którym wspominałam już przy okazji recenzji "Pamiętników Adama i Ewy". Są wśród nich e-booki i cztery audiobooki. Tylko trzy ostatnie książki pochodzą z innych źródeł. Na szczęście na BookRage zapłaciłam za książki tyle, ile chciałam, więc nie doprowadziło mnie to do bankructwa.

Korci mnie czytanie...

Od teraz nie będę już kategorycznie odmawiała autorom i wydawcom, którzy będą chcieli mi podesłać do zrecenzowania książkę w postaci e-booka. Zastrzegam, że papierowe egzemplarze mają pierwszeństwo, ale na elektroniczne książki też planuję poświęcać trochę swojego czasu. 

Jak Wam się podobają moje zdobycze? Coś szczególnie polecacie?

Komentarze

  1. W kwestii noszenia i przechowywania książek, te w wersji elektronicznej zdecydowanie wygrywają nad tradycyjnymi :) Ale nie potrafiłabym sobie odmówić papierowej przyjemności :)) Intryguje mnie Jaume Cambre, którego od jakiegoś czasu mam również na swojej półce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zamierzam rezygnować z papierowych książek, bo jestem od nich uzależniona, ale czytnik już też zdarzyłam trochę polubić :)

      Usuń
  2. Nic nie czytałam, chlip :( Moje stosiki ciągle są takie same - 30 sztuk. Jak przeczytam dwie, kupię jedną, przeczytam jedną, kupię dwie i nigdy nie mogę być na bieżąco :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja planuję sobie kupić czytnik, gdyż to świetna sprawa. Życzę miłej lektury!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi przez długi czas wydawało się, że można się bez niego obyć, ale teraz zaczynam doceniać to cudeńko. :)

      Usuń
  4. Gratuluję wspaniałego prezentu od męża. Mój ślubny też kilka dni temu zrobił mi podobny prezent i ciągle nie mogę w to uwierzyć :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniałe stosiki. Będziesz miała co czytać ;). A prezent od męża dostałaś cudowny! Ależ Ci zazdroszczę. Mi się marzy własny czytnik, ale niestety obecnie nie mogę sobie na niego pozwolić. Mam nadzieję że kiedyś się uda :).
    Miłej lektury życzę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W końcu i Ty się doczekasz swojego. Musisz się tylko uzbroić w cierpliwość. Dziękuję. :)

      Usuń
  6. Czytałam "Wyznaję" Jaume Cabre i polecam. Mnie ta książka urzekła.
    Widzę coraz więcej osób przekonuje się do czytnika. Ja mam chyba już z rok i przeczytałam na nim 5 książek. Nie wiem czy to dużo czy mało. Dodam tylko, że wszystkie na wyjeździe. W domu mam nieprzerwany ciąg papierowej literatury i jakoś tak z czytnikiem mi nie po drodze. Niemniej jednak jest to na pewno przydatny gadżet.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że i mi "Wyznaję" się bardzo spodoba.
      Czytnik to fajna sprawa, ale papierowej książki nie zastąpi, przynajmniej w moim przypadku.

      Usuń
  7. Wspaniały prezent!:D Ja póki co nie marzę o czytniku, choć kto wie, czy za jakiś czas mój kręgosłup też nie da mi we znaki... ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że kręgosłup będzie dzielny i nie będzie Ci uprzykrzał życia. :)

      Usuń
  8. Korciu, gratuluję wspaniałego prezentu! Jestem nowicjuszem w tej dziedzinie:/ Ale pewnie z czasem...A w prezentowym stosiku widzę "Niemieckiego bękarta", czytałam, wszystkie książki tej autorki są dobre. Wiele dobrego słyszałam o "Wyznaję", też chcę przeczytać, Cabre w końcu uważany jest za najlepszego pisarza katalońskiego. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Ja też dopiero rozpoczynam moją przygodę z czytnikiem, ale już zaczyna mi się ona podobać. :)
      Cieszę się na obie z wymienionych przez Ciebie książek. Buziaki

      Usuń
  9. Fiu, fiu... Masz czytania :) A czytnika zazdroszczę niemiłosiernie... Może kiedyś dorobię się swojego ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dorobisz się go pewnie szybciej niż myślisz. Sama nie dowierzam, że już go mam. :)

      Usuń
  10. Ja nadal namiętnie kupuje papierowe książki, jednak doceniam czytnik i już nie wyobrażam sobie, że mogłabym go nie mieć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że wraz z pojawieniem się czytnika u mnie również jakoś znacząco nie zmaleje ilość kupowanych papierowych książek.:)

      Usuń
  11. U mnie również w grudniu było kiepsko, ale w styczniu sobie to rekompensuję:) Również mam w planach książki Abigail Gibbs:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już sobie zaczęłam to rekompensować i materiał na kolejny stosik zaczyna się zbierać... ;)

      Usuń
  12. Wspaniały prezent mężu wymyślił;) A stosiki świetne. Miłej lektury

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie sądzę by czytanie w łóżku jakoś negatywnie wpływało na człowieka ;) Ja tak robię od lat i nie zauważyłam nic niepokojącego ;)
    Strasznie zazdroszczę Ci tego czytnika. Ja się męczę czasem na tablecie, ale od tego padają oczy. Może jakiś teścik zamieścisz? Nie słyszałam o tym modelu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niby to światło monitora, czytnika czy tabletu ma na nas źle działać, ale myślę, że z tego wszystkiego i tak czytnik jest najlepszy. :) Oczy się znacznie mniej męczą, więc gorąco Ci go polecam.
      Jeśli chodzi o teścik, to całkiem możliwe, że coś o tym moim cacku napiszę. Niestety nie mam porównania, a to by się przydało, żeby móc go dobrze ocenić. Póki co jeszcze go sama testuję. :)

      Usuń
  14. Czytnik dobra rzecz w podróży :) Miłego czytania :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękny prezent, nic tylko z niego korzystać :)
    Miłej lektury! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. czytnik to świetne urządzonko. Życzę pociechy z niego. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. ,,Zaginioną dziewczynę" polecam :) Sama posiadam czytnik i powiem Ci, że nie zrezygnowałam z kupowania papierowych książek - nadal wydaję na nie fortunę i zagradzam mieszkanie, ale nie mogę się powstrzymać. Tradycjonalistka jestem :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie zaczęłam czytać "Zaginioną dziewczynę" i liczę na ciekawą lekturę. Ja też nie zamierzam zrezygnować z papierowych książek, ale czytnik w pewnych sytuacjach sprawdza się świetnie. :)

      Usuń
  18. Mnóstwo ciekawych tytułów :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ojej szaleństwo, czytnik mi się marzy, szczególnie, że faktycznie co jakiś czas zgłasza się autor z e-bookiem, a na kompie, czy telefonie to jednak źle się czyta, więc również marzę o tym gadżecie, ale jeszcze droga daleka, gdyż wszystko wydaje na papierowe książki, szczególnie, że styczeń był miesiącem obfitym w wyprzedaże. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja dotychczas odmawiałam recenzowania e-booków, bo oczy strasznie się męczą podczas czytania na komputerze, telefonie czy nawet tablecie. Na szczęście teraz to się zmieniło. Muszę przyznać, że już bardzo przyzwyczaiłam się do mojej nowej zabawki, ale bynajmniej nie przestałam kupować papierowych książek... :)

      Usuń
  20. Prezentu nie zazdroszczę, bo dostałam podobny :D i już nawet parę e-booków przeczytałam (tzn jeden i pół drugiego :D). Niestety chyba nie przekonam się do niego, ale faktycznie w niektórych sytuacjach jest przydatny :)
    A z Twoich książek znam tylko "Berenikę", ale to chyba już wiesz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja moją zabawkę już polubiłam, ale z pewnością nie zastąpi mi ona papierowych książek. Jest to taki fajny dodatek do mojego czytania, przydatny głównie w podróży i w łóżku, jak nie chcę rodzince świecić po oczach lampką. :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty