Martin Abram "Quo Vadis. Trzecie tysiąclecie"

Martin Abram "Quo Vadis. Trzecie tysiąclecie"
Książka "Quo Vadis. Trzecie tysiąclecie" nawiązuje do wielkiego dzieła Henryka Sienkiewicza. Podobieństwo nie ogranicza się do tytułu, ale cała akcja powieści została stworzona na bazie opisanych wcześniej przez polskiego noblistę wydarzeń, z tą jednak różnicą, że została ona umiejscowiona dwa tysiące lat później.

Jest rok 2112. Nowy Jork jest stolicą Stanów Zjednoczonych Świata, na których czele stoi prezydent John Garison III. Petroniusz jest jego osobistym konsultantem do spraw mody, szumnie nazywanym przez media "arbitrem elegancji". To on zapoczątkował modę na starożytny Rzym, który stał się aktualnie wzorem architektonicznej doskonałości oraz stylu ubierania.

Petroniusz zaczyna odczuwać upływ czasu, ma już 67 lat i fizyczne oznaki tego faktu zaczynają być widoczne. Jego rozmyślania przy porannej toalecie przerywa telefon dalekiego krewnego i przyjaciela – Szymona O'Neila. Jest on generałem i dowódcą 21 Armii, zwanej "indyjską", obecnie przebywa na urlopie i chciałby się spotkać z Petroniuszem. Mężczyźni umawiają się w Central Parku za godzinę.


W międzyczasie w domu Szymona pojawia się młoda pani weterynarz – mulatka o dużych piwnych oczach i w jednej chwili zupełnie zawraca mu w głowie. Angel jest skupiona wyłącznie na swoim pacjencie – psie Szymona – i wcale nie zwraca uwagi na desperackie próby podrywu.

Mężczyzna nie daje jednak za wygraną, później razem z Petroniuszem próbują znaleźć dziewczynę w miejscu jej pracy, ale okazuje się, że ta wyszła akurat coś zjeść i muszą jej szukać w pobliskiej restauracji. Również tam niestety nie udaje im się z nią porozmawiać, są za to świadkami jej aresztowania. Zostaje zatrzymana za przeżegnanie się, czyli wyznawanie kultu religijnego w miejscu publicznym.

Petroniusz jest wstrząśnięty faktem, że jego przyjaciel musiał się zakochać właśnie w chrześcijance i stara się mu to wyperswadować.

"Owszem, niczego sobie. Ma dużo wdzięku, ładnie się porusza. Dobry stylista zrobiłby z niej gwiazdę. Ale daj sobie spokój. To spotkanie nie wróży nic dobrego. Zrezygnuj z niej natychmiast, zanim ją lepiej poznasz. (...) Chrześcijanie są naprawdę dziwni. Nie uprawiają seksu, nie oglądają telewizji, modlą się całymi dniami i myją szarym mydłem".

Co z tego wyniknie, musicie przeczytać sami.

Świat stworzony przez Martina Abrama jest nastawiony na konsumpcję. Pojęcie obywatel zostało zastąpione słowem konsument. Cały świat został zjednoczony w jedno wielkie państwo – Stany Zjednoczone Świata. Jego władze, za którymi stoją największe światowe koncerny, dążą przede wszystkim do ciągłego wzrostu gospodarczego, nie zwracając uwagi na koszty jakimi ma być on osiągnięty. Ludzie cały czas i ze wszystkich stron atakowani są reklamami, które stały się drogowskazami ich postępowania, bez nich tak naprawdę większość obywateli nie potrafi podejmować decyzji. Działania większości ludzi ukierunkowane są na czerpanie przyjemności z życia, szukają więc wciąż nowych uciech i podniet. Orgie są na porządku dziennym i w ten właśnie sposób kończą się najlepsze imprezy. Największym komplementem jest powiedzenie, że coś jest "sexy".

Jak w tamtej rzeczywistości mogą odnaleźć się chrześcijanie? Działania państwa spowodowały, że ich grono w ostatnich latach bardzo się zmniejszyło. Przeciętny mieszkaniec Stanów Zjednoczonych Świata nie może pojąć ich zachowania, tego jak mogą się wyrzekać doczesnych przyjemności w imię domniemanego szczęścia w przyszłym życiu.

Współczesne państwo jest demokratyczne, jednak są to wyłącznie pozory. Obywatel może czuć się wolny, tylko jeśli postępuje zgodnie z oczekiwaniami władzy, wszelkie odstępstwa od tego są surowo karane. Można mieć poglądy zgodne z powszechnie obowiązującymi albo nie mieć ich wcale. Państwo stara się w zarodku zdusić wszelkie inne pomysły.

Muszę przyznać, że bardzo mi się spodobał pomysł autora na fabułę, to połączenie przyszłości z przeszłością. Takie antyutopijne dzieła mają swój niepowtarzalny urok, chociaż pierwotnie wydają się zupełnie oderwane od rzeczywistości, a przepowiadana przez ich autorów przyszłość – zupełnie absurdalna, to często z upływem lat okazuje się, że wiele z opisanych w niej pomysłów znajduje faktycznie zastosowanie. Jak będzie w tym przypadku, pokaże czas i ocenić będzie to mogło kolejne pokolenie.

Lektura "Quo Vadis. Trzecie tysiąclecie" to przyjemność. Autorowi udało się wpleść w tekst zawile wywody filozoficzne i teologiczne. Nie brakuje tu rozważań natury moralnej. Chrześcijaństwo, opisane w tej książce, wróciło do korzeni. Trudno nie dostrzec kontrastu między tym co dzieje się dzisiaj, a tym co opisał Martin Abram. Współcześnie teoretycznie mamy na świecie wielu chrześcijan, jednak ilu z nich faktycznie przestrzega zasad swojej wiary? Duża część ludzi zapomniała o co konkretnie chodzi w tej religii, przynależy do kościoła katolickiego, mechanicznie bierze udział w obrzędach religijnych, wybiera tylko te zasady wiary, które jej odpowiadają. Jednak chyba nie tędy droga. Myślę, że ta pozycja skłoni wielu czytelników do refleksji, może niektórzy otrząsną się z letargu, w którym tkwią.

Jest to też książka o wielkiej miłości, miłości, która gotowa jest góry przenosić, dla której warto się zmienić... Prawdziwa i czysta. Idealny kontrast dla zepsutego moralnie świata, którym rządzą seks i inne uciechy.

Bohaterowie tej powieści są bardzo ciekawi. Większość z nich ma swoje pierwowzory w dziele Henryka Sienkiewicza, jednak inne realia wymogły wprowadzenie pewnych zmian w ich życiorysach. Prezydent Stanów Zjednoczonych Świata podobnie jak Neron jest zapatrzony w siebie, rządny poklasku, wielkiej sławy, nieśmiertelności i oczywiście przyjemności. Znajdziecie w tej książce też pewnego Polaka, Jana Kowalskiego, który w Nowym Jorku przedstawia się jako John Smith i jest czarnym charakterem powieści, niestety nie jedynym i okazuje się, że wcale nie najgorszym.

Dużo można by pisać o tej książce, ale chyba na tym poprzestanę, pozostawię Wam pole do własnej interpretacji. Mam nadzieję, że Was zaciekawiłam i już lecicie do bibliotek i księgarń, by zdobyć tę powieść?

Moja ocena: 8/10

Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję Karolinie i Polskiemu Wydawnictwu Encyklopedycznemu.

Polskie Wydawnictwo Encyklopedyczne


Martin Abram, Quo Vadis. Trzecie tysiąclecie, Polskie Wydawnictwo Encyklopedyczne, 2013,
ISBN: 978-83-7557-129-5,
Str. 656.

Książka bierze udział w wyzwaniach: "Polacy nie gęsi" oraz"Debiuty".

Komentarze

  1. Ksiązka naszego noblosty bardzo mi się podobała. O tej powieści nie słyszałam, jednak przyznam- bardzo mnie zainteresowała :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomysł bardzo oryginalny i jestem bardzo ciekawa czy książka przypadnie Ci do gustu:)

      Usuń
  2. Słyszałam o tej książce, ale jakoś mnie do siebie nie przekonała...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama podchodziłam do niej dosyć sceptycznie, ale jestem pozytywnie zaskoczona:)

      Usuń
  3. Lubię takie literackie eksperymenty. Pomysł bardzo mi się podoba i chętnie sięgnę po "Quo Vadis...".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że wykonanie również przypadnie Ci do gustu:)

      Usuń
  4. Zainteresowałaś mnie tą książką, chętnie przeczytałabym.

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka już czeka na mojej półce. Zapowiada się bardzo ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo chętnie bym przeczytała. Zazdroszczę ci tej możliwości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że i Tobie uda się upolować ten tytuł:)

      Usuń
  7. Zapraszam na recenzję książki J. Pilcha "Pod Mocnym Aniołem", a przy okazji na ciekawy blog o książach

    http://niepoczytelnia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Właśnie przeczytałam recenzję tej książki na innym blogu (oczywiście Twoją również:)) i muszę przyznać, że zaintrygowała mnie ta publikacja. Autor miał świetny pomysł na powieść.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomysł moim zdaniem jest rewelacyjny i bardzo oryginalny. Mam nadzieję, że uda Ci się szybko upolować tę książkę. Gorąco polecam!

      Usuń
  9. Jestem już "po" i książka bardzo mi się podobała, niebanalny pomysł i ciekawie opowiedziana wizja przyszłości

    OdpowiedzUsuń
  10. Słyszałam już o tej książce, koniecznie muszę przeczytać ;))

    OdpowiedzUsuń
  11. Kolejna bardziej niż zachęcająca recenzja :) Muszę po tą książkę sięgnąć!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że dołączysz do grona osób zachwyconych tą lekturą:)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty